pornografia

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

lustro
Posty: 1499
Rejestracja: 02 sie 2017, 22:37
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: pornografia

Post autor: lustro »

Kawka pisze: 16 lis 2017, 17:31
Unicorn czy uważasz, że to wina kobiet, ze ich mężowie siedzą przy porno? Czy wystarczy byc atrakcyjną by mąż nie "odleciał"?
Moim zdaniem tak, niestety często to wina kobiet.
Choć nie wyłącznie i nie zawsze.

Czy wystarczy byc atrakcyjną by mąż nie "odleciał"?
I tak i nie - należało by określić, co znaczy być "atrakcyjną".
W każdym razie mysle, że zdecydowana większość mężczyzn szuka w porno czegos, czego na co dzień im brak. I to wcale nie musi być zboczona uprzedmiotowiona perwesja.
MareS
Posty: 232
Rejestracja: 05 lut 2017, 22:22
Jestem: po orzeczonej nieważności małżeństa
Płeć: Mężczyzna

Re: pornografia

Post autor: MareS »

Kawka pisze: 16 lis 2017, 17:31
Unicorn2 pisze: 15 lis 2017, 9:18 Myśle źe te kobiety kťóre naświetliły Ci ten problem powinny zacząć zmianę od siebie a ich męźowie szybko odejdą od komputera.
Unicorn czy uważasz, że to wina kobiet, ze ich mężowie siedzą przy porno? Czy wystarczy byc atrakcyjną by mąż nie "odleciał"?

I czy oglądanie pornografii, bądź rozbieranie kobiety wzrokiem da sie pogodzić z cnotą skromności/czystości? Czy da sie zachować czystość spojrzenia? Wg mnie nie da się.
Kawka a czemu Cię tak pornografia irytuje. Bo boisz się, że nie jesteś tak atrakcyjna (specjalnie to zaznaczyłem) aby z tymi paniami konkurować. Jeżeli swoje myślenie sprowadzasz to tego poziomu to niestety od razu jesteś na przegranej pozycji, bo czas robi swoje a nowa krew wchodzi na rynek. Doskonale to jest wyjaśnione w audiobook'u "Słońce twojego sekretu" (dostępny na RTCK) i jest tam też recepta.
Ukasz

Re: pornografia

Post autor: Ukasz »

Ja uważam, że to jest problem – wiem o tym niestety z własnego doświadczenia. Ocena moralna pornografii i blisko z nią powiązanej masturbacji jest jednoznaczna. Kościół nie zostawia tu żadnych wątpliwości. Trudno je zresztą mieć, skoro człowiek jest świątynią Ducha Świętego...
A mimo to większość mężczyzn i wiele kobiet, również wierzących, po to sięga. Jeżeli patrzymy na małżeństwo jako na sakrament, to jest oczywiste, że te grzechy naruszają jego fundament. Trudniej wyjaśnić to sobie rozumowo i praktycznie. Czy kogoś tu się krzywdzi? Czy musi prowadzić do zdrady czy choćby odsunięcia się od żony, ewentualnie od męża? Nawet jeśli dostrzegamy jakieś przesłanki dla odpowiedzi pozytywnej, bardzo łatwo sobie wmówić tę negatywną. Obok fizycznego uzależnienia, które wywołuje z czasem zmiany somatyczne w mózgu, właśnie ta pozorna nieszkodliwość jest chyba jedną trudności w walce z pokusą.
Oczywiście odpowiedzialność za grzech ponoszę sam, a nie moja żona. Nie mam prawa w żaden sposób uzależniać swojej czystości od takiej czy innej jej postawy, włącznie z długotrwałą odmową współżycia. Nie powinienem też od nikogo oczekiwać, że będzie się taplać w moich brudach.
Drogie panie – nie macie żadnego obowiązku pomagać mężom w uporaniu się z pornografią czy samogwałtem. Jeżeli nie czujecie się na siłach, żeby w ogóle choćby patrzeć na to z boku, a tym bardziej wchodzić głębiej, to pewnie nawet nie powinniście tego robić. Jeżeli jednak byłybyście gotowe wesprzeć męża, możecie bardzo pomóc.
Po pierwsze facet nie zawsze ma świadomość, że tym rani żonę i na czym jej ból polega. Warto mu to uświadomić. Mężczyzna pod wpływem takiej pokusy potrafi wymyślać sobie straszne głupoty, żeby zagłuszyć sumienie. Warto je budzić, obnażyć zakłamanie, przypomnieć wartości i zobowiązania. Dyscyplinująca może być nawet sama umowa, że zawsze o swoim upadku powinien poinformować żonę.
Po drugie chyba zawsze jest to jakiś środek zastępczy wobec bliskości z żoną. Nie pojawia się wtedy, kiedy mężczyzna czuje obecność ukochanej tuż obok – niekoniecznie fizycznie – tylko kiedy ona jest w jakiś sposób daleko. Jeżeli będzie wiedział, że w momencie takiej pokusy może zwrócić się do żony o pomoc, bardzo często będzie ona skuteczna. Oczywiście nie chodzi o to, że w takiej chwili oferować seks. To może być delikatny gest, nawet rozmowa przez telefon. Coś, w szybko obudzi tę więź, która się ulotniła i stanowi najlepszą zaporę.
Decydując się na pomoc rozważcie proszę, jak wyważyć między zrozumieniem dla faktu, że to nie jest łatwa sprawa i nie musi od razu przynieść pełnego sukcesu, a konieczną stanowczością.
Czarek
Posty: 1387
Rejestracja: 30 sty 2017, 8:33
Płeć: Mężczyzna

Re: pornografia

Post autor: Czarek »

Ukasz pisze: 24 lis 2017, 23:55 Po drugie chyba zawsze jest to jakiś środek zastępczy wobec bliskości z żoną. Nie pojawia się wtedy, kiedy mężczyzna czuje obecność ukochanej tuż obok – niekoniecznie fizycznie – tylko kiedy ona jest w jakiś sposób daleko.
A w czasie gdy żony jeszcze nie było to co ten środek zastępował i po co był używany?

W moim przekonaniu i doświadczeniu pornografia i masturbacja są "sposobami" na radzenie sobie z różnego rodzaju problemami:
- nieumiejętność rozpoznawania i przeżywania emocji,
- rozładowywanie napięcia emocjonalnego,
- brak kontroli nad popędem seksualnym,
- brak świadomości swojej wartości jako człowieka i mężczyzny,
- niedobory we właściwie rozumianej miłości siebie samego,
- niewłaściwe przekonania na temat tożsamości męskiej i miłości,
- brak zdrowej więzi i relacji z Bogiem.

Ja uważam, że pornografia i masturbacja są tylko wierzchołkiem góry lodowej.
Doświadczyłem, że zajęcie się porządkowaniem mojego serca, moimi przekonaniami, nauką odczuwania i przeżywania emocji, rozwojem relacji z Bogiem, samym sobą i drugim człowiekiem powoduje, że z czasem ten wierzchołek góry lodowej topnieje i przestaje być jakimkolwiek problemem.
Kawka
Posty: 399
Rejestracja: 08 lis 2017, 10:15
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: pornografia

Post autor: Kawka »

MareS pisze: 16 lis 2017, 22:50 Doskonale to jest wyjaśnione w audiobook'u "Słońce twojego sekretu" (dostępny na RTCK) i jest tam też recepta.
RTCK totalnie mnie odrzuciło proponując sex małżeński m.in. w marketowym kiblu jako urozmaicenie. :shock: Dla mnie obrzydliwe... Wiec wybacz, RTCK odpadło bezpowrotnie.

A przy moim mężu czuje sie bardzo atrakcyjna i nie mam najmniejszych przesłanek by podejrzewać go o pornografie. Wręcz przeciwnie, on uważa, że mężczyzna powinien troszczyć sie o czystość dostarczanych sobie obrazów. :D Z tego co mówi - jego bliski kumpel tez. Takie mamy środowisko.

Ukasz dziekuje za Twój wpis. Ja tez uważam, że pornografia stanowi duży problem, niestety często jest usprawiedliwiana.
MareS
Posty: 232
Rejestracja: 05 lut 2017, 22:22
Jestem: po orzeczonej nieważności małżeństa
Płeć: Mężczyzna

Re: pornografia

Post autor: MareS »

Kawka pisze: 25 lis 2017, 8:59
MareS pisze: 16 lis 2017, 22:50 Doskonale to jest wyjaśnione w audiobook'u "Słońce twojego sekretu" (dostępny na RTCK) i jest tam też recepta.
RTCK totalnie mnie odrzuciło proponując sex małżeński m.in. w marketowym kiblu jako urozmaicenie. :shock: Dla mnie obrzydliwe... Wiec wybacz, RTCK odpadło bezpowrotnie.

A przy moim mężu czuje sie bardzo atrakcyjna i nie mam najmniejszych przesłanek by podejrzewać go o pornografie. Wręcz przeciwnie, on uważa, że mężczyzna powinien troszczyć sie o czystość dostarczanych sobie obrazów. :D Z tego co mówi - jego bliski kumpel tez. Takie mamy środowisko.

Ukasz dziekuje za Twój wpis. Ja tez uważam, że pornografia stanowi duży problem, niestety często jest usprawiedliwiana.
Kawka ja sobie cenię wydawnictwo RTCK (www.rtck.pl - audiobooki autorów m.in.: Adam Szustak OP, ks. Piotr Pawlukiewicz, Jacek Pulikowski, ks. Marek Dziewiecki, śp. ks. Jan Kaczkowski, Szymon Hołownia i inni). Ja nie spotkałem się z takimi propozycjami. Jeżeli są takie propozycje to mnie oświeć. Może czegoś nie wiem.
Ukasz

Re: pornografia

Post autor: Ukasz »

Czarku,

sądzę, że generalnie masz rację - to jest raczej skutek głębszych problemów.
Czarek pisze: 25 lis 2017, 8:49 A w czasie gdy żony jeszcze nie było to co ten środek zastępował i po co był używany?
Czym innym jest pojawienie się tego "środka", zwykle w wieku dojrzewania, gdy człowiek jeszcze niewiele rozumie ze sfery seksualnej, a czym innym konkretne sytuacje, kiedy wraca pokusa u zamężnego mężczyzny.
Podane przez Ciebie przyczyny mogą chyba występować w różnej konfiguracji - nie wszystkie u wszystkich.
Czarek pisze: 25 lis 2017, 8:49 - nieumiejętność rozpoznawania i przeżywania emocji,
Może - ale np. u mnie to chyba zupełnie nie było to. Zdaniem moich różnych rozmówców, bo samemu trudno to ocenić, dobrze rozpoznaję swoje emocje.
Czarek pisze: 25 lis 2017, 8:49 - brak kontroli nad popędem seksualnym,
Oczywiście, ale to trochę masło maślane: przecież chodzi właśnie o ten brak kontroli, więc jest on samym problemem, a nie jego źródłem.
Czarek pisze: 25 lis 2017, 8:49 - brak świadomości swojej wartości jako człowieka i mężczyzny,
Moim zdaniem to jest bardzo ważne, ale chyba bardziej w krótkiej perspektywie, niż jako generalna cecha osoby. Poczucie własnej wartości to również stan emocjonalny. Gdy jest ono niskie, pokusa staje się o wiele silniejsza, gdy wysoki - łatwo ją odsunąć. Co więcej, ten grzech przynajmniej u mnie powodował dramatyczny spadek tegoż poczucia własnej wartości, co znów otwierało drogę do kolejnego upadku.
Nie napisałem tego w poprzednim poście, a jest to chyba jedna z kluczowych spraw w ewentualnej pomocy ze strony żony. Z racji silnego sprzężenia tego problemu z poczuciem własnej wartości niesłychanie ważne jest ostre rozdzielenie akceptacji osoby od sprzeciwu wobec uczynków. Jednoczesne potwierdzenie szacunku dla męża przy potępieniu tego co zrobił lub robi może być bardzo pomocne. Oczywiście ja sam powinienem to sobie uświadamiać, ale w kwestii samooceny sygnał z zewnątrz, szczególnie od najbliższej osoby, ma wielkie znaczenie.
Czarek pisze: 25 lis 2017, 8:49 - niedobory we właściwie rozumianej miłości siebie samego,
Ja tu widzę raczej niewłaściwie rozumianą miłość do siebie samego, ale może mówimy to samo innymi słowami.
Czarek pisze: 25 lis 2017, 8:49 - niewłaściwe przekonania na temat tożsamości męskiej i miłości,
Bardzo możliwe. Mógłbyś rozwinąć myśl, wskazać te błędne przekonania, które mogą być podłożem dla tego grzechu?
Czarek pisze: 25 lis 2017, 8:49 - brak zdrowej więzi i relacji z Bogiem.
Oczywiście, ale każdy grzech jest taką konsekwencją i zarazem pogłębia ten brak.

Leczenie objawowe na pewno jest gorsze od przyczynowego, ale często konieczne. Te grzechy mają nie tylko swoje źródło, ale także skutki. Warto starać się ograniczyć te drugie, nawet jeśli teraz nie potrafimy właściwie rozpoznać i przezwyciężyć przyczyn. Jedno nie przeszkadza drugiemu, wręcz przeciwnie.
Kawka
Posty: 399
Rejestracja: 08 lis 2017, 10:15
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: pornografia

Post autor: Kawka »

MareS pisze: 25 lis 2017, 9:48 Jeżeli są takie propozycje to mnie oświeć. Może czegoś nie wiem.
No właśnie wspoltworca RTCK Jacek Weigl wraz ze swoja małżonką proponowali w jednym ze swoich nagrań urozmaicenia sexu małżeńskiego. (nie mam jak teraz sprawdzić tytułu) Brzmiało mocno perwersyjnie. A to byla tylko zapowiedz do kupienia płyty, wiec drżę co jest w środku.

A skoro Weigelowie są współtwórcami to znaczy, ze RTCK jest totalnym mixem dobrego i złego.
Awatar użytkownika
Nirwanna
Posty: 13369
Rejestracja: 11 gru 2016, 22:54
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: pornografia

Post autor: Nirwanna »

Kawka pisze: 25 lis 2017, 11:19
MareS pisze: 25 lis 2017, 9:48 Jeżeli są takie propozycje to mnie oświeć. Może czegoś nie wiem.
No właśnie wspoltworca RTCK Jacek Weigl wraz ze swoja małżonką proponowali w jednym ze swoich nagrań urozmaicenia sexu małżeńskiego. (nie mam jak teraz sprawdzić tytułu) Brzmiało mocno perwersyjnie. A to byla tylko zapowiedz do kupienia płyty, wiec drżę co jest w środku.

A skoro Weigelowie są współtwórcami to znaczy, ze RTCK jest totalnym mixem dobrego i złego.
Kawko, a jeszcze może tytuł tej płyty? Może w ten sposób da się znaleźć to nagranie i zweryfikować treści?
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
MareS
Posty: 232
Rejestracja: 05 lut 2017, 22:22
Jestem: po orzeczonej nieważności małżeństa
Płeć: Mężczyzna

Re: pornografia

Post autor: MareS »

Kawka pewnie chodziło Ci o "Czysty seks". Nie słuchałem więc nie wiem i nie będę się wypowiadał odnośnie tej pozycji. Chociaż nie wiem co jest perwersyjnego w tym tytule. Zakupię, posłucham i wtedy się wypowiem.
Z drugiej strony dziwne dla mnie jest, że kategorycznie odrzucasz wiele wartościowych pozycji ks. Marka Dziewieckiego, o. Adama Szustaka, ks. Pawlukiewicza. Chyba nie firmowaliby swoimi nazwiskami czegoś co jest złe.
MareS
Posty: 232
Rejestracja: 05 lut 2017, 22:22
Jestem: po orzeczonej nieważności małżeństa
Płeć: Mężczyzna

Re: pornografia

Post autor: MareS »

Czy to jest perwersja?
https://youtu.be/nZr-8zOuniE
Kawka
Posty: 399
Rejestracja: 08 lis 2017, 10:15
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: pornografia

Post autor: Kawka »

MareS pisze: 25 lis 2017, 12:26 Chociaż nie wiem co jest perwersyjnego w tym tytule.
Nie tytuł perwersyjny, :lol: ale ich propozycje, jak zakradanie sie do kibla w markecie.
jacek-sychar

Re: pornografia

Post autor: jacek-sychar »

No, kto co lubi.
Ja przyznam, że to nie moje klimaty. :?
Czarek
Posty: 1387
Rejestracja: 30 sty 2017, 8:33
Płeć: Mężczyzna

Re: pornografia

Post autor: Czarek »

Ukasz pisze: 25 lis 2017, 10:14 Podane przez Ciebie przyczyny mogą chyba występować w różnej konfiguracji - nie wszystkie u wszystkich.
Pełna zgoda Ukaszu i dlatego pisałem o moich przekonaniach i moich doświadczeniach :)
Ukasz pisze: 25 lis 2017, 10:14 Poczucie własnej wartości to również stan emocjonalny.
Ja pisałem o świadomości własnej wartości,a to według mnie co innego niż poczucie własnej wartości rozumiane jako stan emocjonalny.
Uważam, że stan emocjonalny bywa zmienny i często zależny od czynników zewnętrznych. Natomiast świadomość własnej wartości nie jest zależna od emocji, czynników zewnętrznych, opinii. Po prostu jest albo jej nie ma ;)
Ukasz pisze: 25 lis 2017, 10:14 Czarek pisze: ↑25 lis 2017, 8:49
- niewłaściwe przekonania na temat tożsamości męskiej i miłości,
Bardzo możliwe. Mógłbyś rozwinąć myśl, wskazać te błędne przekonania, które mogą być podłożem dla tego grzechu?


Napiszę o tym co było tym podłożem w moim doświadczeniu:

1. Mężczyzna ma być silny i nie ma prawa do okazywania słabości (wstyd, smutek, łzy, proszenie o pomoc, przyznawanie się do błędów) to prowadziło u mnie do tłumienia emocji i wzrostu napięcia, które potrzebowało rozładowania.
2. Źle zrozumiany wstyd, który blokował mnie przed przyznaniem się, że mam problem i poproszeniem o pomoc.
3. Jeśli w związku dzieje się źle to znaczy, że winę ponosi mężczyzna (to przekonanie wyniosłem z domu rodzinnego). Mężczyzna nie ma prawa do gniewu.
4. Styczność z pornografią we wczesnym dzieciństwie (przekonanie, że skoro w domu są takie treści to znaczy, że jest na nie przyzwolenie i że mężczyźni czasami tego potrzebują). Nieświadomość konsekwencji obecności pornografii w moim życiu.
5. Siłę mężczyzny potwierdza kobieta.
6. Seks = bliskość.
7. Seks = miłość.
8. Na miłość i seks trzeba zasłużyć.
Awatar użytkownika
Nirwanna
Posty: 13369
Rejestracja: 11 gru 2016, 22:54
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: pornografia

Post autor: Nirwanna »

Puf. Podobnie - z tymi nietypowymi miejscami, nie moje klimaty :roll:
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
ODPOWIEDZ