proszę o radę

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

Agaja
Posty: 6
Rejestracja: 08 maja 2023, 11:35
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

proszę o radę

Post autor: Agaja »

Witam wszystkich. Jestem tutaj nowa. Proszę o radę ponieważ nie bardzo wiem co robić. Już od samego początku kłócimy się z mężem, zdarzały się rękoczyny i wyzwiska. Moje dziecko nie raz przez nas płakało... obiecałam córce że to ostatni raz ,to było kila lat temu, a my z mężem nadal się kłócimy. Prawie rok temu nawróciłam się tzn. Bóg zawsze był dla mnie bardzo ważny ale reszta ( np. spowiedź czy msza św. już dużo mniej) Teraz czuje że jestem jeszcze bliżej Boga , cieszę się ze się nawróciłam bo wszystko teraz widzę w innych barwach ale tez bardziej dostrzegam zło które mnie otacza.... czyli np. relacje z moim mężem. Mój mąż ma silny charakter a ja jestem wrażliwcem. Staram się od dłuższego czasu nie kłócić, być dobra matką i żoną. Prosiłam nawet męża żeby wybrał się ze mną na terapie małżeńska ale odmówił. kiedy poprosiłam o to by poszedł do spowiedzi powiedział ze nie czuje takiej potrzeby. Ręce mi już opadają bo mąż źle mnie traktuje , nie szanuje, wylicza mi każdy grosz, nie liczy się z moim zdaniem, czasami okłamuje a ja już mu nie ufam.... na co dzień jestem raczej wesoła i spokojna , ale przy moim mężu tak się nie czuje. Do niedawna myślałam , ze może taki jest mój krzyż, który musze nieść ale na forum dowiedziałam się ze wcale tak nie musi być...Wiem , że tylko z Jezusem możemy być szczęśliwi... ale nie wiem jakie podjąć kroki...
Al la
Posty: 2671
Rejestracja: 07 lut 2017, 23:36
Jestem: w separacji
Płeć: Kobieta

Re: proszę o radę

Post autor: Al la »

Witaj Agaja na naszym forum.

Przede wszystkim zaproszę Cię do zapoznania się ze stroną wspólnotową, gdzie znajdziesz np konferencje z naszych rekolekcji i listę polecanych lektur http://sychar.org/pomoc/
Mówimy we wspólnocie, że gdy chcesz coś zmienić, to zacznij od siebie, czyli zainwestuj w zdobycie wiedzy na tematy, które Cię interesują. Stawianie granic, wiedza nt swoich potrzeb, komunikacja, relacje, dbanie o swój rozwój, również duchowy.

Może tez odwiedzisz nasze ognisko? Tu mapa ognisk https://drive.google.com/open?id=1zM8A7 ... sp=sharing

Pozdrawiam, mam nadzieję, że wesprą Cię nasi forumowicze.
Ty umiesz to, czego ja nie umiem. Ja mogę zrobić to, czego ty nie potrafisz - Razem możemy uczynić coś pięknego dla Boga.
Matka Teresa
Agaja
Posty: 6
Rejestracja: 08 maja 2023, 11:35
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: proszę o radę

Post autor: Agaja »

Dziękuję za odpowiedź 🙂 pracuje nad sobą już od dawna , chodze do psychologa, czytam Pismo Świete byłam nawet na spowiedzi generalnej , często modlę się i chodzę do kościoła bardzo mi zależy żeby się ułożyło i żeby Bóg był w naszym domu ma pierwszym miejscu... Ale rzeczywiście muszę popracować nad stawianiem granic. Myślę o tym żeby na jakiś czas wyprowadzić się z domu bo boli mninie obojętność męża na nasz związek...
Al la
Posty: 2671
Rejestracja: 07 lut 2017, 23:36
Jestem: w separacji
Płeć: Kobieta

Re: proszę o radę

Post autor: Al la »

Tutaj podaję link do "Koniec Współuzależnienia" Melody Beattie https://www.youtube.com/watch?v=T4MwECW ... --vakNg3Q0
Może posłuchasz?
Ty umiesz to, czego ja nie umiem. Ja mogę zrobić to, czego ty nie potrafisz - Razem możemy uczynić coś pięknego dla Boga.
Matka Teresa
Agaja
Posty: 6
Rejestracja: 08 maja 2023, 11:35
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: proszę o radę

Post autor: Agaja »

Dziękuję za link właśnie zabieram się za słuchanie. Miłego dnia
LvnWthHpe20
Posty: 121
Rejestracja: 09 lip 2019, 6:41
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: proszę o radę

Post autor: LvnWthHpe20 »

Witaj Agaja,

Doświadczyłem coś podobnego, ze strony żony.

Jesteście małżeństwem sakramentalnym?

Jak wyglądało to wszystko o czym wspominasz przed ślubem? Unoszenie się, kłótnie etc?

Doświadczyłem dużo przemocy psychicznej i fizycznej. Dziś nie jesteśmy razem i wiem o czym piszesz.

Możesz zmienić siebie, pierwszy krok zrobiłaś, Pismo Sw. Modlitwa, itp. Teraz słuchasz podpowiedzi z forum. Ja bym chciał cię zaprosić do odwiedzin najbliższego ogniska Sycharowskiego. Jak by ci się udało męża zaprosić, była by rewelka.

To może tyle, ale pamiętaj, ranicie dziecko pozwalając na takie scenki przed nią. To jest poważne.
Szczęśliwy mąż, który nie idzie za rada występnych, nie wchodzi na drogę grzeszników i nie siada w kole szyderców, lecz ma upodobanie w Prawie Pana, nad Jego Prawem rozmyśla dniem i nocą”(Ps 1, 1-2)
Agaja
Posty: 6
Rejestracja: 08 maja 2023, 11:35
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: proszę o radę

Post autor: Agaja »

Dziękuję Ci za odpowiedź. Nie ma szans żeby maz się pojawił , wyśmiałby mnie. Tak żyjemy w związku sakramentalnym. Przed ślubem nie było tyle kłótni bo widywaliśmy się rzadko, pochodzimy z różnych miast ale pierwsza poważniejsza kłótnia pojawiła się już na drugi dzień po slubie. A jak teraz wygląda twoja sytuacja? Jak sobie z tym poradziłeś? Znowu się zdarzyło że mąż podniósł na mnie głos a później jak zwykle przeprasza, powiedziałam mu że nie zgadzam się na takie traktowanie i że to jest przemoc a on jak zwykle śmiał się że ,,przesadzam" i mnie zwyzywał a później powiedział ,,sorki ale się zdenerwowałem,, ja się popłakałam i dziecko zaczęło też płakać i mnie przytulać... Wiem że to nie ostatni raz... Nie liczy się z moim zdaniem i mnie okłamuje a potem zachowuje się jak idealny mężuś... Obiecałam mojej córce że już nie będę się kłócić i ostatnio się nie kłóciłam poszłam tylko do kościoła i przyjęłam komunie bo wiem że tylko Jezus może nam pomóc, nie chce być w małżeństwie gdzie nie ma miłości ani Boga..., cały czas spełnia swoje pasje a ja jestem na ostatnim miejscu..Pozdrawiam ciepło.
Agaja
Posty: 6
Rejestracja: 08 maja 2023, 11:35
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: proszę o radę

Post autor: Agaja »

Mam jeszcze jedno pytanie. Jak myślicie jak powinnam się zachowywać przy mojej i męża rodzinie? Za niedługo mamy dużo imprez rodzinnych a ja czuję że oszukuje moją rodzinę a przede wszystkim sama siebie gdy udajemy idealna rodzinkę, robię to zeby nie sprawiać im wszystkim przykrości i zmartwień.
LvnWthHpe20
Posty: 121
Rejestracja: 09 lip 2019, 6:41
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: proszę o radę

Post autor: LvnWthHpe20 »

Agajo,

Punkt widzenia wszystkiego, zależy od punktu siedzenia. Widzisz, krzyż masz ciężki, ale pamiętaj mógł by być nałogowcem czegoś i mieć inne gorsze zachowania wady. A ma co ma, dziękuj Bogu ze tylko to. Ale nie pozwalaj na przemoc, łagodnym, delikatnym głosem, przypomni mu ze cię boli takie zachowanie.

Wszystko co złe (wyzwiska, nerwy, przekleństwa, itp) pochodzą od złego. W narzeczeństwie mamy czas przeegzaminować naszych partnerów. Ewidentnie tak ja, jak i ty, podjęliśmy decyzje życiowe które są pewnym krzyżem.

Pytasz jak u mnie????? Hmmmm, jestem sam, właśnie skończyłem wędrować szlakiem sw. Jakuba. Dało mi to czas na łączność z Bogiem, dziennie 4 części różańca sw przez modlitwę w drodze (strona Deon) księży chrystusowcow w Krakowie. Z żona już 5 lat za miesiąc się nie widziałem. Ukończyłem 12 Krakow ku pełni życia i biorę udział w spotkaniach Sycharowskich. Żona tez nigdy nie przyszła. Teraz urzęduje z jakimś panem, modlę się za ich oboje wypełniając przysięgę małżeńska ze jej nie opuszczę aż do śmierci. Jestem świadom swojej przysięgi, i tylko za tyle jestem odpowiedzialny, ale cieszę się ze jestem z Chrystusem, adoracja, nabożeństwa, itd.

Prawda taka, ze my możemy tylko siebie zmienić, bezpieczeństwo musi być numer jeden. Dziecko patrzy i ja boli to zachowanie. Dzieci wiedza co dobre i co złe, a my poddajemy się złemu który robi co robi. Wprowadza zamęt chaos niż miłość. Pamiętaj, Chrystusa tez kusił, ale od nas zależy czy się temu sprzeciwimy czy poddamy. Musisz być mocna, jak mąż nie uzna, ze Bóg na pierwszym miejscu to wszystko na swoim miejscu, głowa muru nie przebijesz. Ty możesz zmienić siebie, Sychar, 12 kroków, ku pełni życia, i mnóstwo materiału na stronie Sycharowskiej.

Przepraszam ze nie odpisywałem, 24 dni szedłem teraz dopiero mam troszkę wolnego czasu.
Szczęśliwy mąż, który nie idzie za rada występnych, nie wchodzi na drogę grzeszników i nie siada w kole szyderców, lecz ma upodobanie w Prawie Pana, nad Jego Prawem rozmyśla dniem i nocą”(Ps 1, 1-2)
Dziewczynazzapalkami
Posty: 72
Rejestracja: 07 mar 2023, 0:03
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: proszę o radę

Post autor: Dziewczynazzapalkami »

Mam dwa pytania:
Agaja pisze: 09 maja 2023, 13:37 (...)kiedy poprosiłam o to by poszedł do spowiedzi powiedział ze nie czuje takiej potrzeby. (....)
Dlaczego prosiłaś męża by poszedł do spowiedzi?
Agaja pisze: 16 maja 2023, 17:07 Mam jeszcze jedno pytanie. Jak myślicie jak powinnam się zachowywać przy mojej i męża rodzinie? (...)
I dlaczego bierzesz na siebie całkowicie odpowiedzialność za sytuację w waszym związku przed całą rodziną? Przecież to, jak będziesz się zachować nie wpłynie w zaden sposób na wasze relacje, ani na poprawę relacji między wami a waszym dzieckiem.
I w sumie dodatkowe pytanie, które przyszło mi do głowy spontaniczne, dlaczego uważasz, ze ktokolwiek przejmie się problemami w waszym związku?
Agaja
Posty: 6
Rejestracja: 08 maja 2023, 11:35
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: proszę o radę

Post autor: Agaja »

Prosiłam by poszedł do spowiedzi bo nie chodzi od kilku lat , chciałabym aby przyjął też komunie bo wiem że to może nam pomóc i chce aby w naszym związku był także Bóg . Nie chce już tkwić w ,,letniej,, milosci. Dlaczego pytam o rodzinę? Bo moja rodzina i jego przeżywają zawsze nasze kłotnie i wiem że martwią się o nas , rodzina mojego męża zawsze widziała we mnie ta zła , byłam czarną owca a mąż siebie wybielal kiedy się kłóciliśmy przed moją i jego rodzina. Jego rodzina nie wie jaki naprawdę jest w domu dla mnie. ja zawsze staram się być miła i uśmiechnięta na każdym rodzinnym spotkaniu ale jestem też zła bo czasami czuję się jak czarna owca w tym związku ... Kochamy się ale bardzo też dluzo było między nami sytuacji bardzo nieprzyjemnych przez co utraciłam zaufanie do męża chociaż jak mówię bardzo go kocham i są tez dobre dni.
LvnWthHpe20
Posty: 121
Rejestracja: 09 lip 2019, 6:41
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: proszę o radę

Post autor: LvnWthHpe20 »

Agajo,

Będąc w relacji z mężem to ta najbliższa osoba najczęściej nas rani. Nie robisz nic złego, miłością kryjąc jego wady. On może nawet nie być w 100% świadom, jak bardzo krzywdzi wasz związek. A ty z miłości do was, zamiatacz pod dywan, by wam było lepiej. Jest to piękny gest miłości, z twojej strony, i za to powaga dla ciebie. Często, osoby które są dojrzalsze w związku tak robią. Nie robisz nic złego, staraj się rozmawiać z nim, i pamiętaj mu wspomnieć delikatnie może zrozumie.
Szczęśliwy mąż, który nie idzie za rada występnych, nie wchodzi na drogę grzeszników i nie siada w kole szyderców, lecz ma upodobanie w Prawie Pana, nad Jego Prawem rozmyśla dniem i nocą”(Ps 1, 1-2)
Awatar użytkownika
Nirwanna
Posty: 13319
Rejestracja: 11 gru 2016, 22:54
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: proszę o radę

Post autor: Nirwanna »

LvnWthHpe20 pisze: 26 maja 2023, 4:13 Agajo,

....Nie robisz nic złego, staraj się rozmawiać z nim, i pamiętaj mu wspomnieć delikatnie może zrozumie.
Zasugeruję jednak, że chociaż nieobnażanie całemu światu wad męża jest raczej roztropne, to jednak zamiatanie wszystkich trudnych spraw pod dywan jest zdecydowanie krzywdzące - dla samej Agai, a w następnej kolejności dla męża i dziecka też.
Obrazowo mówiąc - można wiele rzeczy zamiatać pod dywan, ale utrzymanie ich tam wymaga z dnia na dzień coraz więcej siły, której już teraz Agai brakuje. Czyli prędzej czy później okaże się, że ten mechanizm nie działa, tylko krzywdzi.
Rozwiązaniem jest wymiecenie trudnych spraw spod dywanu i proces uzdrawiania ich. Najczęściej jest do tego konieczne wyjście po pomoc na zewnątrz.
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
ODPOWIEDZ