No ale twierdzenie ze zle zeAlksandre wybaczyl żonie i ja przyjał i buduja jest głupota. On zdobył sie na heroizm wybaczenia do ktorego mogłby być niezdolny nie jeden katolik.Nirwanna pisze: ↑07 lis 2018, 23:01Zdanie to jest prawdziwe, gdy rozpatrujemy je w kontekście całości nauczania Kościoła Katolickiego o związkach między mężczyzną a kobietą, oraz o naszym dążeniu do Boga, do zbawienia i świętości – że każdy z nas jest w tym procesie i codziennie mamy się nawracać, nawrócenie rzadko kiedy dzieje się na „pstryk”.
Patrząc pod tym kątem – odnośnie osób bez przeszkód do zawarcia sakramentalnego związku małżeńskiego, jak u Aleksandra - lepszy jest związek cywilny niż konkubinat, a ten z kolei lepszy niż co miesiąc zmieniany kolejny wolny związek.
Jednak patrząc na nasze powołanie, na naszą drogę do Boga – związek cywilny to pewien etap, którego nie traktujemy jako etap ostateczny. Uważamy, że większym dobrem byłby kolejny etap, czyli zawarcie w pełnej wolności i pełnym przekonaniu związku sakramentalnego.
Ufamy, że autora wątku i jego żonę pociągnie kiedyś to większe Dobro i największa z możliwych Miłość, w tym kierunku wspieramy i zachęcamy, bez siłowych nacisków, bo wolność dzieci Bożych i podejmowanie decyzji w wolności są dla nas bardzo istotne.
Nie chcemy natomiast na forum kolejnych debat i dyskusji o związkach niesakramentalnych, ponieważ to forum temu nie służy. Apelujemy więc o nie kontynuowanie tego kierunku wątku, zwłaszcza że wiele z tych treści już wybrzmiało kilka stron temu, i w opinii moderacji nie wymagają powtórzenia.
Niesakramentalny2
Moderator: Moderatorzy
Re: Niesakramentalny2
Re: Niesakramentalny2
Nikt nigdzie nie podważa heroizmu Aleksandra, przed tym chylimy czoła, jednak mimo, że szanujemy wybór Aleksandra co do wybranej przez siebie drogi, to nie popieramy trwania w związku niesakramentalnym do końca życia. Raczej przyjmujemy do wiadomości stan faktyczny, wierząc, że - jak to jest wyżej napisane - jest to tylko etap jego drogi do Boga i zawarcia kiedyś - w wolności - związku sakramentalnego.
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
Jan Paweł II
Re: Niesakramentalny2
A kto tak tu twierdzi ?Ania10 pisze:No ale twierdzenie ze zle zeAlksandre wybaczyl żonie i ja przyjał i buduja jest głupota.
Ja jestem katolikiem w wierności czekającym na niewierną żonę lata ,większość tu tak ma .Ania10 pisze: On zdobył sie na heroizm wybaczenia do ktorego mogłby być niezdolny nie jeden katolik.
Charyzmat wspólnoty Sychar w dzisiejszych czasach jest heroizmem , katolicy którzy chcą w duchu tego charyzmatu rozwijać się i naprawiać małżeństwo oznaczają się heroizmem , znakomita większość jeśli się nie mylę obecnych w tej wspólnocie to katolicy , więc ? Po co podawać przykłady które nas tu osobiście nie dotyczą ,po co uogólniać ?
Miłości bez Krzyża nie znajdziecie , a Krzyża bez Miłości nie uniesiecie . Jan Paweł II
Re: Niesakramentalny2
hej
ok... to taki finał - dzisiejsze pismo z sądu....
papierowy finał mojej sprawy rozwodowej, w formie przyszedł właśnie dziś z sądu:
"Zgodnie z treścią art. 182 § 1 k.p.c. Sąd umarza postępowanie zawieszone na zgodny wniosek stron, jeżeli wniosek o podjęcie postępowania nie został zgłoszony w ciągu roku od daty postanowienia o zawieszeniu.
Do dnia 17 listopada 2018 r. przez żadną ze stron nie został zgłoszony wniosek o podjęcie zawieszonego postępowania.
Mając powyższe na uwadze, ze względu na upływ rocznego terminu, o którym mowa w art. 182 § 1 k.p.c., postępowanie należało umorzyć. "
ok... to taki finał - dzisiejsze pismo z sądu....
papierowy finał mojej sprawy rozwodowej, w formie przyszedł właśnie dziś z sądu:
"Zgodnie z treścią art. 182 § 1 k.p.c. Sąd umarza postępowanie zawieszone na zgodny wniosek stron, jeżeli wniosek o podjęcie postępowania nie został zgłoszony w ciągu roku od daty postanowienia o zawieszeniu.
Do dnia 17 listopada 2018 r. przez żadną ze stron nie został zgłoszony wniosek o podjęcie zawieszonego postępowania.
Mając powyższe na uwadze, ze względu na upływ rocznego terminu, o którym mowa w art. 182 § 1 k.p.c., postępowanie należało umorzyć. "
Re: Niesakramentalny2
OK ... to tylko dopowiem... dla tych zwłaszcza, co towarzyszyli mi przez ostatnie 1.5 roku.
Z jednej strony oczywiście się bardzo cieszę i jestem dumny... że zawalczyłem (choć może niestandardowo) o tę swoją rodzinę - jak na razie z super efektem... jesteśmy razem i naprawdę jest świetnie (choć tak wiem, dla Was brakuje jeszcze sakramentu do pełni szczęścia) ...
Z drugiej - mam trochę obaw - bo jak to określiła szona - skończył się okres "karencji"... czyli okres w którym każde z nas mogło łatwo wznowić rozwód.
Z jednej strony oczywiście się bardzo cieszę i jestem dumny... że zawalczyłem (choć może niestandardowo) o tę swoją rodzinę - jak na razie z super efektem... jesteśmy razem i naprawdę jest świetnie (choć tak wiem, dla Was brakuje jeszcze sakramentu do pełni szczęścia) ...
Z drugiej - mam trochę obaw - bo jak to określiła szona - skończył się okres "karencji"... czyli okres w którym każde z nas mogło łatwo wznowić rozwód.
Re: Niesakramentalny2
A moim zdaniem nie fer takie pisanie....trochę za późno.Tak, po ludzku bardzo ładnie.
Patrząc jednak zgodnie z charyzmatem naszego forum, to ja jednak mam pewne wątpliwości, czy należy się cieszyć.
Wybacz Aleksandrze, ale to są moje odczucia. I nie będę ich dalej rozwijał, choć dużo chciałbym napisać.
Przyjęliście(moderatorzy)niesakramentalnego Aleksandra na forum.
Forumowicze doświadczeniem się dzielili,wspierali,kibicowali żeby tylko się udało.........i co?
lena50....dawniej lena
Re: Niesakramentalny2
Aleksander ,
po pierwsze wierze , ze Twoj "Damaszek jeszcze przed Toba , moze " dozyje "
Po drugie jestem Ci wdzieczna za to, ze to wlasnie w Twoim watku dowiedzialam sie o mozlwosci zawieszenia .. U nas akurat separacji , ale procedura w sadzie ta sama ..
I ta nieszczesna " karencja" .. daj Boze ,zeby u Was nie mialo to miejsca..
Twoja zona - wg mnie - docenia szczesliwe zycie rodzinne
U nas jest b skomplikowane , maz w sumie moze robic nadal ,to samo ,co wczesniej , praca do tego' nakreca " .. ja moge miec wplyw tylko na siebie ,a audytu malzenstwa nie mam juz zdrowia robic po raz drugi .. zostawiam to Opatrznosci ....
Pamietam slowa Renty 11 , ze " jesli mam sie dowiedziec ,to sie dowiem " ...
Aleksander , wszelkiego dobra dla Was i jeszcze raz dzieki
po pierwsze wierze , ze Twoj "Damaszek jeszcze przed Toba , moze " dozyje "
Po drugie jestem Ci wdzieczna za to, ze to wlasnie w Twoim watku dowiedzialam sie o mozlwosci zawieszenia .. U nas akurat separacji , ale procedura w sadzie ta sama ..
I ta nieszczesna " karencja" .. daj Boze ,zeby u Was nie mialo to miejsca..
Twoja zona - wg mnie - docenia szczesliwe zycie rodzinne
U nas jest b skomplikowane , maz w sumie moze robic nadal ,to samo ,co wczesniej , praca do tego' nakreca " .. ja moge miec wplyw tylko na siebie ,a audytu malzenstwa nie mam juz zdrowia robic po raz drugi .. zostawiam to Opatrznosci ....
Pamietam slowa Renty 11 , ze " jesli mam sie dowiedziec ,to sie dowiem " ...
Aleksander , wszelkiego dobra dla Was i jeszcze raz dzieki
Re: Niesakramentalny2
Leno, jako moderacja zaakceptowaliśmy bytność Aleksandra na forum, na zasadach, jakie przynajmniej dwukrotnie w tym wątku wybrzmiały, zostały konkretnie zwerbalizowane - wierząc, że jest w tym jakieś większe dobro.lena50 pisze: ↑11 gru 2018, 1:31A moim zdaniem nie fer takie pisanie....trochę za późno.Tak, po ludzku bardzo ładnie.
Patrząc jednak zgodnie z charyzmatem naszego forum, to ja jednak mam pewne wątpliwości, czy należy się cieszyć.
Wybacz Aleksandrze, ale to są moje odczucia. I nie będę ich dalej rozwijał, choć dużo chciałbym napisać.
Przyjęliście(moderatorzy)niesakramentalnego Aleksandra na forum.
Forumowicze doświadczeniem się dzielili,wspierali,kibicowali żeby tylko się udało.........i co?
Natomiast część moderatorów ma w związku z tym uczucia ambiwalente, i czasem je werbalizuje.
Inaczej mówiąc - postawa nasza jest akceptującą, przy towarzyszących niektórym z nas czasem trudnym emocjom.
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
Jan Paweł II
Re: Niesakramentalny2
Dziękuję za odpowiedź Nirwano,ale nie przekonałaś mnie.
Nieważne.
Ważne ,że Aleksandrowi się udało uratować cywilne małżeństwo.
Może z czasem.......sakramentalnym się stanie.
Nieważne.
Ważne ,że Aleksandrowi się udało uratować cywilne małżeństwo.
Może z czasem.......sakramentalnym się stanie.
lena50....dawniej lena
Re: Niesakramentalny2
na co, jak ufam, wszyscy liczymy (moderatorzy też!)
"Nie mów ludziom o Bogu kiedy nie pytają, żyj tak, by pytać zaczęli" św. Jan Vianney
Re: Niesakramentalny2
no dobrze... może napiszę po świętach słów parę...
... rok temu... po (w trakcie?) okrutnie ciężkiego kryzysu ... spędzałem święta z żoną i dziećmi z dala od mojej i jej rodziny... w górach... daleko od kogokolwiek, kto mógł nas znać ... było ... inaczej...
w tym roku... rodzinnie ... z moją.... oraz z rodziną żony...
oczywiście cieszę się... choć najbardziej (tak wiem, to próżne) - cieszę się z pracy, jaką wykonałem nad sobą
Wszystkim forumowiczom życzę cudownego roku 2019 ... oraz wszystkich kolejnych lat.
Niech Wasze dusze rozkwitają... związki się sklejają i odradzają i ... budują i niech rozkwitną na nowo
Szczerze tego każdemu i każdej ... życzę
Aleksander
... rok temu... po (w trakcie?) okrutnie ciężkiego kryzysu ... spędzałem święta z żoną i dziećmi z dala od mojej i jej rodziny... w górach... daleko od kogokolwiek, kto mógł nas znać ... było ... inaczej...
w tym roku... rodzinnie ... z moją.... oraz z rodziną żony...
oczywiście cieszę się... choć najbardziej (tak wiem, to próżne) - cieszę się z pracy, jaką wykonałem nad sobą
Wszystkim forumowiczom życzę cudownego roku 2019 ... oraz wszystkich kolejnych lat.
Niech Wasze dusze rozkwitają... związki się sklejają i odradzają i ... budują i niech rozkwitną na nowo
Szczerze tego każdemu i każdej ... życzę
Aleksander
Re: Niesakramentalny2
Bog zaplac i wzajemnie
Re: Niesakramentalny2
Dzięki s zona
Raz jeszcze wszystkiego dobrego na 2019.
Za parę dni pewnie zniknę z forum.
Chciałem Wam wszystkim bardzo podziękować.
To forum bardzo mi pomogło.
Pewnie poproszę też o usunięcie (albo chociaż ukrycie mojego wątku) więc jak ktoś chce coś doczytać w mojego wątku i z rozkminek heretyka... to chyba ostatnia okazja
Dziękuję Wam i do zobaczenia kiedyś tam
Aleksander
Raz jeszcze wszystkiego dobrego na 2019.
Za parę dni pewnie zniknę z forum.
Chciałem Wam wszystkim bardzo podziękować.
To forum bardzo mi pomogło.
Pewnie poproszę też o usunięcie (albo chociaż ukrycie mojego wątku) więc jak ktoś chce coś doczytać w mojego wątku i z rozkminek heretyka... to chyba ostatnia okazja
Dziękuję Wam i do zobaczenia kiedyś tam
Aleksander