Niesakramentalny2

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

Wiedźmin

Re: Niesakramentalny2

Post autor: Wiedźmin »

czesc...

po przerwie...


boje sie... że nie ma już nic.

Że wszytko, to fikcja.

Że amok żony trwa w najlepsze.

Że moja iluzja pojednania - to iluzja.

Fajnie że jesteście... ale nie liczę specjalnie na nic... na żadne powroty czy coś...

Trudne to... trzymajcie sie :) pls :)
Awatar użytkownika
Nirwanna
Posty: 13320
Rejestracja: 11 gru 2016, 22:54
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Niesakramentalny2

Post autor: Nirwanna »

Ty się trzymaj! A my się pomodlimy. :-)
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
s zona
Posty: 3079
Rejestracja: 31 sty 2017, 16:36
Płeć: Kobieta

Re: Niesakramentalny2

Post autor: s zona »

Nirwanna pisze: 21 kwie 2018, 8:12 Ty się trzymaj! A my się pomodlimy. :-)
na maxa :)
Alex a moze to tylko taki spadek formy plus dzialanie zlego .. albo mieszanka ..
ale modlitwe masz od zaraz :)
renta11
Posty: 842
Rejestracja: 05 lut 2017, 19:20
Płeć: Kobieta

Re: Niesakramentalny2

Post autor: renta11 »

Aleksander pisze: 21 kwie 2018, 0:49 czesc...

po przerwie...


boje sie... że nie ma już nic.

Że wszytko, to fikcja.

Że amok żony trwa w najlepsze.

Że moja iluzja pojednania - to iluzja.

Fajnie że jesteście... ale nie liczę specjalnie na nic... na żadne powroty czy coś...

Trudne to... trzymajcie sie :) pls :)
Aleksandrze, Agaton

A może sięgnijcie po "Zycie udane czy udawane" Pelanowskiego?
Coś się skończyło, coś może się zacząć?
św. Augustyn
"W zasadach jedność, w szczegółach wolność, we wszystkim miłosierdzie".
jacek-sychar

Re: Niesakramentalny2

Post autor: jacek-sychar »

renta11 pisze: 21 kwie 2018, 8:30 A może sięgnijcie po "Zycie udane czy udawane" Pelanowskiego?
Gorąco polecam!

A może Aleksandrze czas przestać ufać sobie i udać się do Boga? ;)
Utka2
Posty: 222
Rejestracja: 29 sty 2017, 22:47
Płeć: Kobieta

Re: Niesakramentalny2

Post autor: Utka2 »

Aleksander pisze: 21 kwie 2018, 0:49


ale nie liczę specjalnie na nic... na żadne powroty czy coś...

Trudne to... trzymajcie sie :) pls :)

Przecież tak też można życ. Nie licząc na nic, nie oczekując poworu, czy cieplejszego gestu.

Fakt, nie jest to łatwe, ale czy szarpanie się z nadzieją że coś sie zmieni - jest łatwe? Czy rozkminianie każdego, wydawałoby się, cieplejszego gestu - jest łatwe? Czy budowanie nadziei na zmianę sytuacji, po jednej zrobionej kawie czy herbacie - jest łatwe? I wreszcie - czy zawód, który nas spotyka po tych działaniach - jest łatwy?

Z całą mocą moge powiedziecieć, że nie jest.

Dlatego życie nie licząc na nic, mnie osobiście wydaje się łatwiejsze, a na pewno mniej bolesne. Bo stabilniejsze emocjonalnie.

Poza tym jeszcze jedna kwestia jest ważna. Nie oczekując niczego od drugiego czlowieka, częściej mozemy zostać miło zaskoczeni.

Na to zwróciła mi uwagę moja psycholog, ze dwa lata temu. Powiedziała, żebym spróbowała żyć z mężem tak, żeby nie oczekiwać nic od niego. Chodziło dokładnie: "dawać, ale niczego nie oczekując w zamian".
s zona
Posty: 3079
Rejestracja: 31 sty 2017, 16:36
Płeć: Kobieta

Re: Niesakramentalny2

Post autor: s zona »

jacek-sychar pisze: 21 kwie 2018, 8:32
renta11 pisze: 21 kwie 2018, 8:30 A może sięgnijcie po "Zycie udane czy udawane" Pelanowskiego?
Gorąco polecam!

A może Aleksandrze czas przestać ufać sobie i udać się do Boga? ;)
Dobra jest ta ksiazka ,mnie pomogla zrzucic kolejne maski .. szkoda ,ze nie moge Ci jej podrzucic .. tzn moge ale z 5 dni zanim dojdzie ...a moze jest w Ognisku ?

Aleksander a moze tak ma byc ," jak trwoga to do Boga "
kazdy ma swoj " Damaszek" , nieraz trzeba tylko czasu ....
po sobie widze ,jak ten kryzys " byl mi potrzebny "

Aleksandrze dasz rade ,ale nie koniecznie Sam ....
Camilaa
Posty: 290
Rejestracja: 19 sty 2018, 20:54
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Niesakramentalny2

Post autor: Camilaa »

Aleksander pisze: 21 kwie 2018, 0:49


boje sie... że nie ma już nic.

Że wszytko, to fikcja.

Kto jak kto, ale Ty Aleksander...
Nalezysz do osób których postawa daje nadzieję
Trzymaj się
Utka2
Posty: 222
Rejestracja: 29 sty 2017, 22:47
Płeć: Kobieta

Re: Niesakramentalny2

Post autor: Utka2 »

Książka faktycznie rewelacyjna. I ja polecam
Niezapominajka
Posty: 393
Rejestracja: 06 kwie 2017, 11:07
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Niesakramentalny2

Post autor: Niezapominajka »

Utka zgadzam się, ja tak robię i widać efekty pomalutku, a mi to daje spokój.
Alex książkę też polecam, jest w netowych księgarniach. Rozkmin też księgę Ezechiela, ostro ale myślę że się tam odnajdziesz. Ja czytam od 4dni.
Wiedźmin

Re: Niesakramentalny2

Post autor: Wiedźmin »

Cześć :)

Dobra - podniosłem się :) - ładna pogoda, wiosna idzie... nie ma co się zamartwiać czymkolwiek :)
Co ma być to będzie :)

W sumie nic nowego ... ;) nie mogę się już czuć zaskoczonym ;)

Książkę pewnie sobie sprawię... a na razie cieszę się na nadchodzący weekend majowy - jadę na "grupę otwarcia" - 5 dni bez żony i dzieci :)

Mam nadzieję, że się "otworzę" ;)
krople rosy

Re: Niesakramentalny2

Post autor: krople rosy »

Aleksander pisze: 22 kwie 2018, 11:26 Dobra - podniosłem się - ładna pogoda, wiosna idzie..
:o
Do mnie już przyszła :P
Pantop
Posty: 3168
Rejestracja: 19 lis 2017, 20:50
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Niesakramentalny2

Post autor: Pantop »

Do: Aleksander

Nie bój się, że TO wszystko fikcja.

Wszystko to fikcja.

Wtedy jakoś lżej na duszy i człowiek robi się spokojny.
Błędne przekonania wyhodowane na błędnym postrzeganiu (o poznaniu mowy nie ma).
Ludzki los - tyle wart łez co śmiechu. Do rozpuku, lub jak pisała niedawno lena50 - boki zrywać :mrgreen:
Lawendowa
Posty: 7663
Rejestracja: 30 sty 2017, 17:44
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Niesakramentalny2

Post autor: Lawendowa »

Aleksandrze pisałeś kiedyś, że Twoja żona była już wcześniej w związku małżeńskim. Umknęło mi gdzieś i nie pamiętam, czy to był związek sakramentalny czy cywilny?
"Ty tylko mnie poprowadź, Tobie powierzam mą drogę..."
Wiedźmin

Re: Niesakramentalny2

Post autor: Wiedźmin »

Lawendowa, nie wiem gdzie to wyczytałaś... na pewno w moim wątku pisane przeze mnie?
Albo musiałem bardzo dużo wypić, albo poniosła mnie fantazja ;)

Z tego co ja wiem, to moja żona nie była wcześniej w żadnym związku małżeńskim - choć była w związku, zanim ją poznałem - ale nie małżeńskim - tylko "normalnym" ... 5 lat z jakiś gościem... bez ślubu cywilnego czy tym bardziej kościelnego.

Ale o żadnym ślubie mi nie wiadomo.
ODPOWIEDZ