Dzięki - chociaż Ty :*
No fakt jest trochę roboty tak... mniej więcej... po horyzont ))
Kurcze - nie wiem czy możesz się przyznawać... bo stworzymy tu zaraz zbyt silny odłam ... i nas wykluczą
Moderator: Moderatorzy
Dzięki - chociaż Ty :*
No fakt jest trochę roboty tak... mniej więcej... po horyzont ))
Kurcze - nie wiem czy możesz się przyznawać... bo stworzymy tu zaraz zbyt silny odłam ... i nas wykluczą
AleksandrzeAleksander pisze: ↑26 lip 2018, 11:58 Jak doświadczenie pokazuje, czy "umowa cywilna" czy "umowa sakramentalna" - nie gwarantuje niczego (w sensie przyblokowania chęci opuszczenia rodziny / męża / żony) - jeśli ludzie są nieuczciwi.
Papier wszystko przyjmie - każde zdanie można wypowiedzieć.
Nie mogę posiąść tej sztuki, cytowania kilka razy w jednym cytacie. Za trudne.jacek-sychar pisze: ↑26 lip 2018, 11:20 Cytaty w poście Renty nie wszędzie są poprawne, ale poległem na próbie ich poprawiania.
Proszę o uwagę, kiedy Renta pisze od siebie, kiedy cytuje Aleksandra, a kiedy cytuje jeszcze swoje wcześniejsze wypowiedzi.
Jesli moge sie wtracic...
Zgoda - ale dotyczy to tylko ludzi, którzy w to wierzą / którzy tego przestrzegają.jacek-sychar pisze: ↑26 lip 2018, 12:52 [...]
Ty taki inteligentny i nie rozumiesz?
[...]
Sakrament małżeństwa nie dopuszcza możliwości jego wcześniejszego zerwania. Jest aż do śmierci.
A tam Spróbuj sprzedać swój dom notarialnie za niską cenę a potem się rozmyślić ... albo nawet samochód.jacek-sychar pisze: ↑26 lip 2018, 12:52 Każda umowa cywilna zakłada, że człowiek może się w którymś momencie rozmyślić.
Wiedzę - widzę tę różnicę
Nie do końca. Zbyt wiele osob słucham żeby nie uwierzyć jak mi mówia - naprawde wszystko robiłem - prosiłem groziłem i w końcu nie zapanowałem nad soba i przywaliłem....Aleksander pisze: ↑26 lip 2018, 11:58 to Ty rozumiesz pod tym - "będę Cię okłamywać, bić, zdradzać i poniżać'?- no to OK - dla mnie trwałość i szczęście polega na czymś innym.
Masz rację - nie gwarantuje.Aleksander pisze: ↑26 lip 2018, 11:58 Jak doświadczenie pokazuje, czy "umowa cywilna" czy "umowa sakramentalna" - nie gwarantuje niczego (w sensie przyblokowania chęci opuszczenia rodziny / męża / żony) - jeśli ludzie są nieuczciwi.
No tu nie do końca tak jest.Aleksander pisze: ↑26 lip 2018, 11:58 Ja bardziej niż owych super szczegółowych punktów, zapisów.... wprost o uczciwości, wierności... jeśli już, to bardziej byłbym za po prostu za karami. Jak pisałem, za głupie zerwanie umowy przed czasem na telefon czy internet są kary... -
Jak to nie masz? To poza sakramentem nie istnieją: uczciwość, szczerość, przyzwoitość, honor, lojalność itp itd?
Znów to samo.marylka pisze: ↑26 lip 2018, 14:52[...]Aleksander pisze: ↑26 lip 2018, 11:58 Ja bardziej niż owych super szczegółowych punktów, zapisów.... wprost o uczciwości, wierności... jeśli już, to bardziej byłbym za po prostu za karami. Jak pisałem, za głupie zerwanie umowy przed czasem na telefon czy internet są kary... -
Gdyby np byla kara za niewiernosć - niech bedzie.
No to - ktory to punkt umowy o tym mówi?
ŻADEN
NIE MA jak pisałam - oświadczam że bede wierna.
Dlatego nie może byc kara za cos do czego się nie zobowiazywało i tego nie podpisywało.
A to nie-katolik nie ma ducha? Uważasz, że zdradzacz "cywilny" nie wie, gdzie KONKRETNIE nawalił?
U innowierców? Do Boga? Naciągane.
I znów mnie próbujesz przekonać, że tworząc rodzinę i biorąc sobie cywilną żonę ZGODZIŁEM się na zdrady, kłamstwa i nie wiem co jeszcze. W jakim celu to robisz?
"ha"? co to, okrzyk radości czy zadowolenia? dosyć dobitnie obrazuje intencje autora.marylka pisze: ↑26 lip 2018, 14:52 [...]
Nie rozumiem tylko o co i do kogo na koniec pretensje? [...]
A powinny być do samego siebie że na taki czy inny układ sie umawiałam a im bardziej to było "bez zobowiazań" no to w uczciwosci powinno sie też przed takim faktem stanąć. Że na taki układ się ZGODZIŁEM.
I nie mieć pretensji do konkubiny że jak chce sprobowac z innym no to probuje.
Przecież jest wolna - ha - nawet narzeczona nie jest
No właśnie tutaj mam problem. Bo gdzie w ewangelii jest o tym, że Bóg ustanowił sakrament małżeństwa? W ogóle z tymi sakramentami to ludzki chyba wymysł jest. Ja naprawdę nie wiem i będę wdzięczna za jakiś cytat z ewangelii.Jednocześnie już ja osobiście sugeruję w ferworze dyskusji nie mijać się z podstawową logiką oraz faktami.
To Bóg ustanowił sakrament małżeństwa i jako małżonków widzi jedynie sakramentalnych małżonków - to fakt.
Przytoczone przyjaźnie i tego typu uczucia do dzieci i najbliższych ja osobiście czerpie jako wzór z Bibli. Rodzice wychowali mnie w takim duchu odnoszac sie do przykładów z Biblii wlaśnie. Ja o lojalności miłości i innych postawach w stosunku do bliźniego nie uczyłam sie z kodeksów cywilnych..Aleksander pisze: ↑26 lip 2018, 18:24 Zakładam, że skoro jest przyjaciółką - no to nie będziesz mieć z nią ślubu sakramentalnego... ani nawet cywilnego - tak?
Żadnej umowy i żadnego punktu nie podpisywałaś - tak?
Idąc dalej wg. Twojej logiki - możesz ją okłamywać i zdradzać - bo przecież żadnej umowy z nią nie podpisywałaś. Co więcej - tak samo możesz postępować z córką, synem, matką, babką itd. itp... - no bo nie ma z nimi żadnej SAKRAMENTALNEJ umowy podpisanej...
Aleksander pisze: ↑26 lip 2018, 18:24 Marylko - naprawdę uważasz, że małżonkowie biorąc ślub cywilny zgodnie zgadzają się, że będą sobie niewierni?
Mógłbyś mnie tym urazić - oceniajac moja logike jako pokrętną. Co innego jest ślubować WIERNOŚĆ a co innego o niej NIE WSPOMINAĆ przy uroczystym oświadczaniu. I dobrze wiesz że o to chodzi. Nie wiem po co chcesz to przekrecić i jeszcze wcisnać że to ja tak twierdzę.że zgadzaja sie na niewiernosć.Aleksander pisze: ↑26 lip 2018, 18:24 Czy tylko ja widzę, jak bardzo pokrętna jest Twoja logika - nie wiem
Wiec nie wiem kto kogo tu obraża i do kogo powinny byc słowa upomnienia kierowane.
Bo wszystko jest jasne dla mnie.Aleksander pisze: ↑26 lip 2018, 19:06 i nie imputuj mi proszę, na co się zgodziłem - a na co nie - na co się umawiałem - a na co nie.