Czy mąż da nam szansę?

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

Nietaka
Posty: 3077
Rejestracja: 21 kwie 2019, 18:10
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: Czy mąż da nam szansę?

Post autor: Nietaka »

Trufla pisze: 06 cze 2023, 14:06 Staram się nie rozmawiać o naszym małżeństwie, ale:
Mąż widząc mnie smutną, ciagle się pyta czy coś się stało. Ja mówię, ze jestem smutna z powodu tego co się stało między nami. A on, ze zdania niestety nie zmieni.
Ciagle mi przypomina, ze zawsze mogę z nim o wszystkim porozmawiac.
To dlaczego chodzisz smutna? Jakoś chyba po to, żeby się zapytał, dlaczego jesteś smutna...;)
Nie mówię, żeby sztucznie się śmiać, czy udawać wesołość. Ale czy nie mogłabyś spróbować być pogodniejszą? Takie chodzenie z nosem na kwintę też jest wg. mnie rodzajem manipulacji.
Może postaraj się nie skupiać na tym, czego chcesz, czego pragniesz, czego oczekujesz... Może zacznij myśleć: "czy to, co zrobię, powiem, spodoba się Bogu"?
Trufla
Posty: 82
Rejestracja: 06 maja 2023, 16:49
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Czy mąż da nam szansę?

Post autor: Trufla »

Jak staram się przyjść pogodną postawę, to mąż mówi: „o, widzę, ze Ci się poprawił humor”.
Nawet jak staram się nie być smutna, to podgryzam od wewnątrz policzki, czasami tego nie kontroluję. Wówczas czasami mąż to zobaczy i pyta czym się denerwuję.
Jeśli chodzi o dziecko, to przekazałam prośbę córki jaką do mnie skierowała.
Wczoraj byłam u psychologa i jasno mi powiedziała, ze moja nerwica natręctw i depresja jest spowodowana postawą i zachowaniami jakie mąż do mnie kierował. Jest dobrym człowiekiem, ale niestety miał złe zachowania.

Staram się troszkę od niego odizolować. Nie zadzwoniłam do niego rano, a zawsze tak robiłam. Wczoraj mało się odzywałam.
Nie wiem czy dobrze robię.
Podświadomie chcę, aby tez poczuł, ze może mnie stracić, ze tez cierpię.
Podobno mężczyźni są zdobywcami. Wiec może powinien pozdobywać mnie…
Nie wiem… co o tym sadzicie?
Trufla
A.zelia
Posty: 214
Rejestracja: 14 gru 2018, 13:04
Płeć: Kobieta

Re: Czy mąż da nam szansę?

Post autor: A.zelia »

A jak dziecko będzie chciało tygrysa to sprowadzicie tygrysa? Dziecko może pleść 3 po 3, raczej nie ogarnia co od samego początku do samego końca oznacza powiększenie rodziny i głowę dam, że nie wie o tym, że zdradzała męża i co to oznacza.

O kolejnym dziecku decydują rodzice, a nie dziecko.
Sarah
Posty: 372
Rejestracja: 01 maja 2020, 13:46
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Czy mąż da nam szansę?

Post autor: Sarah »

Trufla pisze: 07 cze 2023, 10:25 Jeśli chodzi o dziecko, to przekazałam prośbę córki jaką do mnie skierowała.
Ciąża dla poprawy kulejącego związku - to się nigdy nie sprawdza, nawet na tym forum były przykłady. A tekst o "całowaniu brzuszka" :roll: infantylny i pachnie manipulacją, nie musisz przecież powtarzać wszystkiego, co ci dziecko mówi.
"Zamiast ciągle na coś czekać, zacznij żyć, właśnie dziś. Jest o wiele później niż ci się wydaje". Ks. Jan Kaczkowski
Nietaka
Posty: 3077
Rejestracja: 21 kwie 2019, 18:10
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: Czy mąż da nam szansę?

Post autor: Nietaka »

Trufla pisze: 07 cze 2023, 10:25 Jak staram się przyjść pogodną postawę, to mąż mówi: „o, widzę, ze Ci się poprawił humor”.
No i co z tego? Musisz cokolwiek odpowiadać? A jeśli tak, to nie wystarczy uśmiech, bądź krótkie tak?
Trufla pisze: 07 cze 2023, 10:25 czasami mąż to zobaczy i pyta czym się denerwuję.
I musisz rozległe odpowiadać? Nie wystarczy, tak trochę się spinam, nie ma o czym gadać? Albo zmiana tematu?
A może nie bądźcie tyle obok siebie? A może zwyczajnie poproś go, żeby nie zarzucał Cię pytaniami o nastrój?
Trufla pisze: 07 cze 2023, 10:25 Jeśli chodzi o dziecko, to przekazałam prośbę córki jaką do mnie skierowała.
Ciekawe skąd u córki te przemyślenia? I czy na pewno musiałaś przekazać słowa córki. Czy Twoja córka nie mogła sama tacie powiedzieć?

Trufla... Bądź ze sobą szczera .. Czy nie jest tak, że po prostu CHCESZ nieustannie absorbować uwagę męża. Tu się mówi "wisisz" na mężu, oplatasz go jak bluszcz, a wiesz, że bluszcz może zadusić silne drzewo? Nawet na odległość 😉
Trufla pisze: 07 cze 2023, 10:25 Staram się troszkę od niego odizolować. Nie zadzwoniłam do niego rano, a zawsze tak robiłam. Wczoraj mało się odzywałam.
Nie wiem czy dobrze robię.
Podświadomie chcę, aby tez poczuł, ze może mnie stracić, ze tez cierpię.
Podobno mężczyźni są zdobywcami. Wiec może powinien pozdobywać mnie…
Nie wiem… co o tym sadzicie?
A może tak .. zajmij się sobą. Sobą. Nie sobą w kontekście męża. Żyj bez myślenia, jak na niego wpłynąć. Odpuść wreszcie. Żyj z myślą, "czy to się Bogu podoba". Tyle. Taka moja propozycja...

Podkreślenie... - skoro kochasz i chcesz, żeby był szczęśliwy, dlaczego nim manipulujesz. To jest Twoją intencją w nieodzywaniu się tak dużo? Może ogranicz rozmowy na temat zdrady i szansy z miłości do niego, żeby odetchnął. I z miłości i troski o siebie, żebyś i Ty wreszcie odpoczęła od tych męczących jałowych rozmów.
Astro
Posty: 1199
Rejestracja: 17 mar 2018, 15:41
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Czy mąż da nam szansę?

Post autor: Astro »

Trufla
Ty na poważnie myślisz o kolejnym dziecku ? Teraz ? W kryzysie ?
Dobry to pomysł , czy słaby w takim czasie?
Doszło by więcej spraw i problemów , czy raczej czujesz dzięki temu idyllę w powietrzu?
" Każdy z was , młodzi przyjaciele , znajduje też w życiu jakieś swoje Westerplatte.Jakis wymiar zadań , które musi podjąć i wypełnić ... Jakiś obowiązek, powinność, od której nie można zdezerterować. " Ojciec Święty Jan Paweł II
Lawendowa
Posty: 7662
Rejestracja: 30 sty 2017, 17:44
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Czy mąż da nam szansę?

Post autor: Lawendowa »

A.zelia pisze: 07 cze 2023, 10:49 Dziecko może pleść 3 po 3, raczej nie ogarnia co od samego początku do samego końca oznacza powiększenie rodziny i głowę dam, że nie wie o tym, że zdradzała męża i co to oznacza.
A.zelio, aż się prosi by korzystać z opcji podgląd przed wysłaniem postów, bo teraz nie bardzo wiadomo, kto i co. Teraz to brzmi tak jakby to córka Trufli zdradzała męża, a raczej nie o to Ci chyba chodziło ;)
"Ty tylko mnie poprowadź, Tobie powierzam mą drogę..."
A.zelia
Posty: 214
Rejestracja: 14 gru 2018, 13:04
Płeć: Kobieta

Re: Czy mąż da nam szansę?

Post autor: A.zelia »

No nie :) męża zdradzała Trufla. Dziecko myśli kategoriami zachcianek i na pewno nie jest decydentem ws powiększenia rodziny.
Ruta
Posty: 3297
Rejestracja: 19 lis 2019, 12:00
Jestem: w separacji
Płeć: Kobieta

Re: Czy mąż da nam szansę?

Post autor: Ruta »

Trufla pisze: 07 cze 2023, 10:25 Jak staram się przyjść pogodną postawę, to mąż mówi: „o, widzę, ze Ci się poprawił humor”.
Nawet jak staram się nie być smutna, to podgryzam od wewnątrz policzki, czasami tego nie kontroluję. Wówczas czasami mąż to zobaczy i pyta czym się denerwuję.
Jeśli chodzi o dziecko, to przekazałam prośbę córki jaką do mnie skierowała.
Wczoraj byłam u psychologa i jasno mi powiedziała, ze moja nerwica natręctw i depresja jest spowodowana postawą i zachowaniami jakie mąż do mnie kierował. Jest dobrym człowiekiem, ale niestety miał złe zachowania.

Staram się troszkę od niego odizolować. Nie zadzwoniłam do niego rano, a zawsze tak robiłam. Wczoraj mało się odzywałam.
Nie wiem czy dobrze robię.
Podświadomie chcę, aby tez poczuł, ze może mnie stracić, ze tez cierpię.
Podobno mężczyźni są zdobywcami. Wiec może powinien pozdobywać mnie…
Nie wiem… co o tym sadzicie?
Dzisiaj byłam na Nabożeństwie Fatimskim (tak, dzisiaj), na zaproszenie Matki Bożej :) Nie planowałam dziś modlitwy w Kościele. Przyszłaś mi na myśl podczas nabożeństwa, więc i ciebie Matce Bożej zawierzyłam. Będzie się teraz tobą opiekować.

Trufelko, zmartwiłam się czytając, że doświadczyłaś trudnych zachowań ze strony męża. Doświadczyłaś, czy doświadczasz? Nie wiem, czy czujesz się gotowa o tym pisać. Ale mocno cię obejmuję i przytulam.

Męża nie będzie przez miesiąc. Może postaraj się zobaczyć ten czas, jako czas łaski, przestrzeni dla ciebie? Odpręż się, skorzystaj z tego, że możesz mieć każdy nastrój i nie będzie to skomentowane. Spędzaj czas z malutką. Spaceruj. Oddcyhaj.

Nauczyłam się, że takie "wolne dni", gdy się pojawiają, warto zawierzać Bogu. Można też Maryi, albo swojemu Świętemu. Oni zawierzą je Bogu :) Nauczyłam się też, by w takim czasie przyjąć jedną stałą praktykę duchową. Może to być króciutka modlitwa, ale stała i codzienna. Taka jaką lubisz, na przykład do Anioła Stróża, albo Ojcze nasz, taka z którą będzie ci dobrze. Z tego rodzą się dobre owoce i przychodzi Łaska.

Jak w tym czasie rozmawiać z mężem? Spokojnie. Tak sobie myślę, że boisz się zdrady męża, chcesz jej zapobiec, sprawić, by mąż skupił się na tobie. Uruchamiając w nim zdobywcę, albo coś w rodzaju zazdrości. Takie plany nie wypalają. I dobrze :)

Czytaj sobie Listę Zerty, nie wdrażaj od razu całej. Zobacz jaki punkt ma zastosowanie dla ciebie teraz, dzisiaj i zobacz, czy pomaga. Jesli tak, no to się go trzymaj. I tak punkt po punkcie :) Jeszcze raz cię mocno ściskam.

Będzie dobrze, przytul się ufnie do Boga. On cię bardzo kocha. Jesteś jego ukochaną, śliczną córeczką.
Trufla
Posty: 82
Rejestracja: 06 maja 2023, 16:49
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Czy mąż da nam szansę?

Post autor: Trufla »

Wczoraj córka strasznie napierala na rodzeństwo. Zdenerwowała się na nas, ze nie powiedzieliśmy „tak” na rodzeństwo. Powiedziała nawet, ze chce rodzeństwo pod choinkę- taki dla niej prezent. Mąż powiedział, ze nie powinnam w obecnej sytuacji nawet podtrzymywać tego tematu, a ja tego nie zrobiłam i tak mu powiedziałam. To nie był mój pomysł. Córka sama to zainicjowała. To wszystko rozgrywa się na kamerce, bo mąż jest w pracy na statku.

Z jednej strony czuję, ze chciałabym, aby mąż poczuł pustkę, ze się do niego nie odzywam, a z drugiej chciałbym go ogarnąć swoją miłością do niego, bo go kocham.
Przedwczoraj byłam u psychotraumatolog i przewodnika duchowego. Powiedziała, ze takie odsunięcie się może źle wpłynąć na męża, ze on swoim zachowaniem w stosunku do mnie pokazuje jak on chciałaby być przeze mnie traktowany.

Czuję się okropnie, bo wiem, ze w obecnej sytuacji dziecko nie jest dobrym pomysłem. A z drugiej strony chciałabym drugie dziecko.
Nie wiem dlaczego córka zaczęła właśnie teraz o tym mówić. Może to jakaś ręka Boska, nie wiem…
Trufla
Firekeeper
Posty: 802
Rejestracja: 24 maja 2021, 19:46
Płeć: Kobieta

Re: Czy mąż da nam szansę?

Post autor: Firekeeper »

Truflo myślę, że w tym momencie tworzysz sobie system iluzji i zaprzeczeń. Manipulujsz ale nie tylko mężem, a przede wszystkim sobą samą.

Twój mąż powiedział, że jest z Tobą jeszcze ze względu na córkę, więc chwytasz się kolejnej ciąży jak szansy. Co jeszcze jesteś w stanie wymyślić, aby nie zająć się SOBĄ SAMĄ?

Co z Twoją depresją i nerwicą? Leczysz? Masz stałego terapeutę czy teraz po prostu odwiedzasz kogo się da, byle tylko ktoś dał Ci radę jak męża przekonać do powrotu?

Przepracowałaś zdrady? Wiesz dlaczego do tego doszło? Pracujesz nad tym?

Dlaczego teraz chcesz kolejnej ciąży? Nie boisz się, że depresją poporodowa wróci? Masz to przepracowane?

Chcesz go ogarnąć swoją miłością? A jaka jest Twoja miłość do męża?

Nie sądzisz, że mąż już czuje pustkę? Ja czułam ogromną. Pusty zbiornik.

Czy trudne zachowania były czy są dalej? A może w kryzysie ich nie dostrzegasz? A co będzie za jakiś czas, jak tego nie przepracujecie oboje? Kolejna ucieczka?
Wczoraj córka strasznie napierala na rodzeństwo. Zdenerwowała się na nas, ze nie powiedzieliśmy „tak” na rodzeństwo. Powiedziała nawet, ze chce rodzeństwo pod choinkę- taki dla niej prezent. Mąż powiedział, ze nie powinnam w obecnej sytuacji nawet podtrzymywać tego tematu, a ja tego nie zrobiłam i tak mu powiedziałam.
Nie wiem ile ma Wasza córka lat ale przypuszczam, że wiek przedszkolny. Czy Twoja córka ma czas, że z nią jesteś? Ale nie ciałem ale i duchem. Ja moje dzieci w trakcie kryzysu mocno zaniedbywałam. Byłam z nimi ale ciągle myślałam o mężu i naszym kryzysie. Dlatego one w różny sposób albo próbowały zwrócić moją uwagę lub same zaczęły uciekać w swój świat. Być może córka czuje się samotna? Potrzebuje większej bliskości? Jeśli pyta o rodzeństwo jest to dobry czas na zabawę i edukację. Ma może lalkę bobasa? Wykorzystaj temat do zabawy z nią w ,,domek" zajmowanie się niemowlakiem. Spędzicie razem czas. Temat się wyczerpie. A w przyszłości jak będzie dobry czas na dziecko córka będzie wiedziała co i jak.
Ruta
Posty: 3297
Rejestracja: 19 lis 2019, 12:00
Jestem: w separacji
Płeć: Kobieta

Re: Czy mąż da nam szansę?

Post autor: Ruta »

Trufla pisze: 09 cze 2023, 9:44 Wczoraj córka strasznie napierala na rodzeństwo. Zdenerwowała się na nas, ze nie powiedzieliśmy „tak” na rodzeństwo. Powiedziała nawet, ze chce rodzeństwo pod choinkę- taki dla niej prezent. Mąż powiedział, ze nie powinnam w obecnej sytuacji nawet podtrzymywać tego tematu, a ja tego nie zrobiłam i tak mu powiedziałam. To nie był mój pomysł. Córka sama to zainicjowała. To wszystko rozgrywa się na kamerce, bo mąż jest w pracy na statku.

Z jednej strony czuję, ze chciałabym, aby mąż poczuł pustkę, ze się do niego nie odzywam, a z drugiej chciałbym go ogarnąć swoją miłością do niego, bo go kocham.
Przedwczoraj byłam u psychotraumatolog i przewodnika duchowego. Powiedziała, ze takie odsunięcie się może źle wpłynąć na męża, ze on swoim zachowaniem w stosunku do mnie pokazuje jak on chciałaby być przeze mnie traktowany.

Czuję się okropnie, bo wiem, ze w obecnej sytuacji dziecko nie jest dobrym pomysłem. A z drugiej strony chciałabym drugie dziecko.
Nie wiem dlaczego córka zaczęła właśnie teraz o tym mówić. Może to jakaś ręka Boska, nie wiem…
Truflo,
Wiem, że to trudne, ale postaraj się usłyszeć co tu do ciebie mówimy.

Nie ma takiego sposobu, że ty swoim zachowaniem zmienisz nastawienie męża, spowodujesz, że on przestanie czuć co czuje i wszystko się w jednej chwili naprawi.

Rozumiem twój upór, bo sama miałam zakutą głowę. Ostatnio naliczyłam ci do 40, teraz przekraczasz 100... Zatrzymaj się. Możesz narobić wielu szkód i jeszcze bardziej was poranić. Na co zwróciła ci uwagę psychotraumatolog. Czy dobrze rozumiem, ze jest ona zarazem twoim przewodnikiem duchowym?

Pomysł ciąży to kolejny infantylny pomysł naprawy relacji, bez pracy nad sobą. Dzieci odpowiadają na nasze reakcje. Córka mogła zacząć temat z niezależnych powodów (widziała panią w ciązy, albo słyszała o tym, ze inne dziecko ma rodzenstwo), ale ty w niej to podtrzymujesz. Mozliwe, że jest to oczywiste dla wszystkich poza tobą.

Truflo, wpływanie na innych w taki sposób jak ty próbujesz bardzo rani. Wiem o tym, jestem córką mamy DDA. To co ty uważasz za próbę nakłonienia męża do zmiany zdania, złożenia deklaracji jest przemocowe. Może poranić męża i ciebie w i tak już trudnej sytuacji. To nie jest dobry sposób na odzyskanie zaufania.

Nie sądzę byś dostała inne odpowiedzi, niż dostałaś. Przeczytaj je uważnie, wynotuj, przemyśl. Taka propozycja już padła.

Odłóż próby wpływu na męża, zajmij się sobą. Masz co robić, jest wiele pytań czekających odpowiedzi.
Czemu zdradziłaś? Czy doświadczałaś w małżeństwie przemocy? Jakie mechanizmy DDA są w tobie żywe i ranią ciebie i twoich bliskich? Co możesz zrobić, by funkcjonować bardziej wprost, nie uciekać się do manipulacji?
Trufla
Posty: 82
Rejestracja: 06 maja 2023, 16:49
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Czy mąż da nam szansę?

Post autor: Trufla »

Na rozsądek dziecko w chwili obecnej to nie jest dobry pomysł. Wiem, zgadzam się. Tylko może Bóg tak pokierował córka, ze chce rodzeństwo. Wykrzykiwała, ze wszyscy maja rodzeństwo, tylko nie ona. To było straszne.
Odnośnie moich zdrad to psychotraumatolog powiedziała, ze zadziałała u mnie bomba z opóźnionym zapłonem. Spowodowana brakiem akceptacji, miłości, bliskości ze strony męża, tygodniami bez odżywania się, itd.

Nie wiem czy dobrze rozumiem: zajęcie się sobą, to tez ograniczenie kontaktu z mężem? Nie wiem co i jak z nim robić. Jak teraz rozmawiać i kiedy jak on jest na statku.
Psychotraumatolog powiedziała, abym nagrał swój głos i powiedziała mężowi, ze za nim tęsknie, ze pusto bez niego w domu i wysłała mu taka wiadomość. Nie wiem czy powinnam to zrobić.
Trufla
Sarah
Posty: 372
Rejestracja: 01 maja 2020, 13:46
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Czy mąż da nam szansę?

Post autor: Sarah »

Dziecko to CZŁOWIEK.

Nie prezent dla starszego, nie pomoc terapeutyczna do sklejania związku (czy może do zapełnienia pustki w sobie). Mam wrażenie,że czytasz wypowiedzi piszących tu ludzi bardzo pobieżnie i raczej nie zwracasz uwagi na to, co próbują przekazać. Po co w takim razie piszesz? Chcesz się tylko wygadać? Potrzebujesz pogłaskania po głowie i potwierdzenia, że zdrady to właściwie nie twoja odpowiedzialność,tylko męża, bo był niedobry - a teraz jest już dobry czy co?
"Zamiast ciągle na coś czekać, zacznij żyć, właśnie dziś. Jest o wiele później niż ci się wydaje". Ks. Jan Kaczkowski
Trufla
Posty: 82
Rejestracja: 06 maja 2023, 16:49
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Czy mąż da nam szansę?

Post autor: Trufla »

Dzielę się z Wami moimi myślami. Myślałam, ze na tym forum można przelewać to, co ma się w głowie.

Jestem tego świadoma, ze dziecko to człowiek. Nie zabawka.
Trufla
ODPOWIEDZ