przemoc psychiczna
Moderator: Moderatorzy
Re: przemoc psychiczna
Plamo Twój lęk, wstyd i poczucie winy to oręż, którym (nieświadomie) posługuje się mąż aby zaburzony układ relacji między wami nie uległ zmianie. Za każdym razem gdy ulegasz tym emocjom wzmacniasz ten układ.
Rozumiem, że się boisz i cierpisz. Uwierz, że jest w Tobie siła i odwaga aby zrobić pierwszy krok.
Potrzebujesz zwrócić się o pomoc do osób, które znają i rozumieją problem przemocy. One mają kompetencje aby pomóc Ci postawić kolejne kroki a gdy to będzie potrzebne to towarzyszyć Ci.
Zajrzałaś na stronę, do której link wkleiłem w poprzednim poście?
Rozumiem, że się boisz i cierpisz. Uwierz, że jest w Tobie siła i odwaga aby zrobić pierwszy krok.
Potrzebujesz zwrócić się o pomoc do osób, które znają i rozumieją problem przemocy. One mają kompetencje aby pomóc Ci postawić kolejne kroki a gdy to będzie potrzebne to towarzyszyć Ci.
Zajrzałaś na stronę, do której link wkleiłem w poprzednim poście?
Re: przemoc psychiczna
Czarek, Ty miałeś taki link do artykułu, który pokazywał różne fazy nastroju u przemocowca. Podepniesz?
Re: przemoc psychiczna
Nie, chyba nie... kiedys Czarek mi wysyłał na priv, ale niestety nie mam tej wiadomości. Tam bylo o fazach, ze wpierw atak agresji, potem miodowy czas i znów atak... Jakies etapy pomiędzy.
Re: przemoc psychiczna
Kawka
To właśnie etapy trójkąta dramatycznego. Poszukaj w google.
To właśnie etapy trójkąta dramatycznego. Poszukaj w google.
Re: przemoc psychiczna
O, no to poczytam. W razie czego będę dopytywać. Dzieki!
Re: przemoc psychiczna
Czarku dziękuję za link.
Jednak ta stronę znam chyba za dobrze
Na poprzedniej stronie mojego postu opisałam ten nieszczęsny trójkąt jak u nas działa. Bo u nas jest obecny...
Z niebieska linia nie mogę podzialac- to właśnie ten moment kiedy wiem, że internet nie jest anonimowy i nie mogę wyjaśnić dlaczego.
Maz chce rozwodu. Sam to dziś zaproponował...
Jednak ta stronę znam chyba za dobrze
Na poprzedniej stronie mojego postu opisałam ten nieszczęsny trójkąt jak u nas działa. Bo u nas jest obecny...
Z niebieska linia nie mogę podzialac- to właśnie ten moment kiedy wiem, że internet nie jest anonimowy i nie mogę wyjaśnić dlaczego.
Maz chce rozwodu. Sam to dziś zaproponował...
Re: przemoc psychiczna
Plama - moze to jest dobre wyjscie w tej sytuacji. Rozstanie się.
Nie rozwód, bo rozwód jest grzechem, a od tego raczej odwodzimy niż namawiamy, ale separacja, rozdzielność majątkowa i fizyczne rozstanie sie.
To co w tej chwili sie dzieje przerasta jakiekolwiek wyobrażenia że moze być inaczej. I wiem, ze bez mocnego impulsu nic sie nie zmieni. Ani prośba, ani groźba. Chyba że zdaży sie cud i mąż przejzy na oczy. Ale szczerze w to wątpie.
Weź pod uwagę rozstanie, przemyśl to dobrze. Rozstrzygnij za i przeciw - skalkuluj na ile sie da, na zimno.
Nie rozwód, bo rozwód jest grzechem, a od tego raczej odwodzimy niż namawiamy, ale separacja, rozdzielność majątkowa i fizyczne rozstanie sie.
To co w tej chwili sie dzieje przerasta jakiekolwiek wyobrażenia że moze być inaczej. I wiem, ze bez mocnego impulsu nic sie nie zmieni. Ani prośba, ani groźba. Chyba że zdaży sie cud i mąż przejzy na oczy. Ale szczerze w to wątpie.
Weź pod uwagę rozstanie, przemyśl to dobrze. Rozstrzygnij za i przeciw - skalkuluj na ile sie da, na zimno.
Re: przemoc psychiczna
Plamo, czasem, żeby uratować małżeństwo, trzeba się rozstać. Czasem nie ma innego sposobu, by przemocowiec rozpoczął pracę nad sobą. Każde małżeństwo jest do uratowania, ale małżeństwa wyjątkowo trudne czasem trzeba potraktować wyjątkowo "konkretnie".
Nie mów "nie mam dokąd pójść", bo tylko utwierdzasz się w pozycji ofiary, która nie ma wpływu na własne życie. Zawsze jest wyjście. Np. Separacja, alimenty od męża i wynajem mieszkania. Wiem, że to "łatwo się mówi" - nigdy nie jest prosto odejść ofierze od przemocowca. Ale jeśli Plamo kochasz swojego męża, chcesz ratować to małżeństwo i chcesz żeby Wasze życie inaczej wyglądało, powinnaś podjąć radykalne kroki.
Nie mów "nie mam dokąd pójść", bo tylko utwierdzasz się w pozycji ofiary, która nie ma wpływu na własne życie. Zawsze jest wyjście. Np. Separacja, alimenty od męża i wynajem mieszkania. Wiem, że to "łatwo się mówi" - nigdy nie jest prosto odejść ofierze od przemocowca. Ale jeśli Plamo kochasz swojego męża, chcesz ratować to małżeństwo i chcesz żeby Wasze życie inaczej wyglądało, powinnaś podjąć radykalne kroki.
Re: przemoc psychiczna
Bardzo Ci dziękuję
Re: przemoc psychiczna
Plamo ,Utka2 pisze: ↑01 lut 2018, 0:03 Plama - moze to jest dobre wyjscie w tej sytuacji. Rozstanie się.
Nie rozwód, bo rozwód jest grzechem, a od tego raczej odwodzimy niż namawiamy, ale separacja, rozdzielność majątkowa i fizyczne rozstanie sie.
To co w tej chwili sie dzieje przerasta jakiekolwiek wyobrażenia że moze być inaczej. I wiem, ze bez mocnego impulsu nic sie nie zmieni. Ani prośba, ani groźba. Chyba że zdaży sie cud i mąż przejzy na oczy. Ale szczerze w to wątpie.
Weź pod uwagę rozstanie, przemyśl to dobrze. Rozstrzygnij za i przeciw - skalkuluj na ile sie da, na zimno.
moze Twojemu mezowi jest potrzebny taki zimny prysznic ,inaczej nie dojdzie to do niego ..
U nas maz chce teraz naprawiac - pisalam o tym u M91- na ile to jest szczere przed rozprawa .. nwm ...
Zycze Ci Bozej odwagii ,pomodle sie o 15 h - 1 dziesiatka za Ciebie
Re: przemoc psychiczna
Tutaj , juz od 1 minuty w konferencji Mieczyslawa Guzewicza
Wybaczenie i cierpienie w małżeństwie
mamy obowiazek sie bronic ..
https://www.youtube.com/watch?v=0QWHsKF ... e=youtu.be
Wybaczenie i cierpienie w małżeństwie
mamy obowiazek sie bronic ..
https://www.youtube.com/watch?v=0QWHsKF ... e=youtu.be
Re: przemoc psychiczna
Witajcie,
niby wiem co powinno nastąpić, a się boję...
mąż mnie wyzywa... przy dzieciach... nie ma już żadnej granicy. Zabronił mi dziś wziąć samochód którykolwiek - mamy ich dwa żeby odebrać dzieci z przedszkola. Bo on ostatnio je posprzątał, a twierdzi, że o samochody nie dbam więc nie mogę nimi jeździć...
Pojechałam do przedszkola samochodem, oznajmił mi wieczorem, że przebił mi opony i skoro nie rozumie co do niego mówię to się może w końcu inaczej nauczę.
Dziś mąż był u adwokata bo postanowił, że jestem "nie do życia" i albo zgodzę się na jego warunki rozwodowe albo mnie zniszczy...
Dwójka dzieci... kredyt... budujemy dom. Dom - którego nie ma...
Pomocy nie mam bo teściom jak powiedziałam, że jest problem przestali się odzywać, a moja rodzina od początku najchętniej wysłałaby go na księżyc...
niby wiem co powinno nastąpić, a się boję...
mąż mnie wyzywa... przy dzieciach... nie ma już żadnej granicy. Zabronił mi dziś wziąć samochód którykolwiek - mamy ich dwa żeby odebrać dzieci z przedszkola. Bo on ostatnio je posprzątał, a twierdzi, że o samochody nie dbam więc nie mogę nimi jeździć...
Pojechałam do przedszkola samochodem, oznajmił mi wieczorem, że przebił mi opony i skoro nie rozumie co do niego mówię to się może w końcu inaczej nauczę.
Dziś mąż był u adwokata bo postanowił, że jestem "nie do życia" i albo zgodzę się na jego warunki rozwodowe albo mnie zniszczy...
Dwójka dzieci... kredyt... budujemy dom. Dom - którego nie ma...
Pomocy nie mam bo teściom jak powiedziałam, że jest problem przestali się odzywać, a moja rodzina od początku najchętniej wysłałaby go na księżyc...
Re: przemoc psychiczna
Czy skorzystałaś z pomocy specjalistów od przemocy?