przemoc psychiczna

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

santi
Posty: 103
Rejestracja: 05 wrz 2017, 11:06
Jestem: w separacji
Płeć: Mężczyzna

Re: przemoc psychiczna

Post autor: santi »

Cześć,

Dlaczego nazwałaś wątek przemoc psychiczna? Twój mąż z tego co napisałaś nie radzi sobie ze sobą, a konkretnie ze swoimi emocjami, zachowuje się w stosunku do Ciebie bardzo źle i wg mnie to on potrzebuje pomocy (niestety której pewnie nie chce, bo nie dostrzega swojego zachowania). To jest dość złożone, może jego zachowanie wynika z jego dzieciństwa. Dobrze że byłaś u psychoterapeuty. W każdym razie mimo że jego zachowanie jest godne potępienia to dlaczego nazywasz to przemoc a nie np. konflikt, nienawiść męża lub jakość inaczej?

Pytam dlatego, że mam trochę podobną sytuację tylko odwrotną tzn. zostałem przez żonę oskarżony o przemoc psychiczną. Nie zgadzam się z tym, chociaż ideałem nie jestem, zastanawiam się jednak dlaczego kobiety w sytuacji konfliktu, kryzysu relacji, niezrozumienia z mężem kwalifikują to automatycznie jako przemoc, a nie używając innego określenia? Dla mnie (może błędnie myślę) pojęcie przemocy psychicznej to postępowanie w stosunku do innej osoby które prowadzi do jej ubezwłasnowolnienia i lęku. Czy będąc z mężem w tych strasznych sytuacjach o których napisałaś czułaś się ubezwłasnowolniona, a więc nie miałaś możliwości decydowania o sobie i swoim postępowaniu? Będę wdzięczny za odpowiedź, może mi to pozwoli zrozumieć trochę bardziej moją sytuację. Oczywiście chętnie podzielę się też swoimi przemyśleniami, bo jestem również w bardzo trudnym położeniu w małżeństwie.

Pozdrawiam
Mirakulum
Posty: 2734
Rejestracja: 16 sty 2017, 19:01
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: przemoc psychiczna

Post autor: Mirakulum »

Przemoc – wywieranie wpływu na proces myślowy, zachowanie lub stan fizyczny osoby pomimo braku przyzwolenia tej osoby na taki wpływ, przy czym wyróżnia się dwa zjawiska: przemoc fizyczną i przemoc psychiczną. Według WHO, o uznaniu danego przypadku użycia siły lub władzy, lub groźby takiego użycia, za przemoc, decyduje negatywny cel i wysokie prawdopodobieństwo negatywnych skutków takiego działania.


Przemoc
- budzi lęk i nie chce być ujawniona
– przebiega w cyklach
- pogłębia się z czasie
- na ogół sprawca nie przerywa jej z własnej woli

Wyzwiska, przykrości, upokorzenia, które stopniowo przybierają na sile, określa się mianem przemocy psychicznej.
Przemoc psychiczna jest przestępstwem. Najczęściej jej ofiarami padają kobiety, nierzadko również dzieci.
Zdarza się jednak, że także mężczyźni żyją w toksycznych związkach, w których rolę kata przyjmuje kobieta. Przemoc psychiczna niszczy całą rodzinę. Niejednokrotnie doprowadza ofiary do stanów depresyjnych, lękowych, a nawet myśli samobójczych. Osoby będące ofiarami przemocy domowej, są zazwyczaj skryte, zamknięte w sobie i mają niskie poczucie własnej wartości.

fragment z moich materiałów na warsztaty w Częstochowie
Kawka
Posty: 399
Rejestracja: 08 lis 2017, 10:15
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: przemoc psychiczna

Post autor: Kawka »

santi pisze: 24 sty 2018, 12:45 Pytam dlatego, że mam trochę podobną sytuację tylko odwrotną tzn. zostałem przez żonę oskarżony o przemoc psychiczną. Nie zgadzam się z tym, chociaż ideałem nie jestem, zastanawiam się jednak dlaczego kobiety w sytuacji konfliktu, kryzysu relacji, niezrozumienia z mężem kwalifikują to automatycznie jako przemoc, a nie używając innego określenia?
Santi, a jakim określeniem nazwać agresję i wrzaski, których częstotliwość zaczyna się zwiększać? A kobieta zaczyna się bać w tych sytuacjach? To nie jest tylko konflikt, nieporozumienie czy kryzys...

Widzisz, mój mąż tak się zachowywał raz na rok, potem zaczęło się robić "gęściej" i on upierał się, że "tylko podniósł głos". Naprawdę nie rozumiał problemu. Chyba musiałabym go nagrać żeby siebie zobaczył po fakcie. Dlatego kobiety w sytuacji jak Plama, ja, być może Twoja żona..., muszą nazwać po imieniu zachowania i stany i radykalnie zareagować by chronić siebie/dzieci.
santi
Posty: 103
Rejestracja: 05 wrz 2017, 11:06
Jestem: w separacji
Płeć: Mężczyzna

Re: przemoc psychiczna

Post autor: santi »

Odchodząc na moment od definicji przemocy, zastanawiam się czy zachowania przemocowe mogą się pojawiać w wyniku prowokacji (celowej lub nieświadomej) lub czy mogą być wynikiem długotrwałego napięcia emocjonalnego lub braku zrozumienia w relacji małżeńskiej. Podkreślam słowo długotrwałego. Przemoc jak napisałyście przebiega w cyklach. Rozumiem jednak, że taka przemoc jest celowym postępowaniem osoby nienormalnej, zaburzonej, osoby świadomej tego co robi, która chce takim zachowaniem osiągnąć jakiś cel negatywny. Prowokacja - wszyscy wiemy czym jest. Może być celowo wykorzystywana przez jednego z małżonków do osiągnięcia jakiegoś celu własnie np. sprowokowania agresji słownej. Natomiast czy w wyniku długotrwałego, jednostronnego oddziaływania negatywnego (np. ciągłe upominanie, ciągłe krytykowanie, ciągłe deprymowanie, ciągłe okazywanie niezadowolenia itp.), które prowadzi w konsekwencji właśnie np. do niekontrolowanych wybuchów wrzasków, agresji słownej, wyzwisk, czy to jest przemoc psychiczna? (absolutnie nie chcę tutaj usprawiedliwiać takiego zachowania, bo jest ono bezsprzecznie złe)

Wydaje mi się, że wielu mężów (lub żon) jest poddawanych przez wiele lat właśnie takiemu stanowi ciągłej, sączącej się spokojnie "trucizny" słownej, wypowiadanej przy byle okazji, z byle powodu, często w obecności dzieci lub znajomych, co w konsekwencji prowadzi do takich sytuacji jak tu wielu z nas doświadcza. Nie chcę w jakikolwiek sposób bronić męża Plamy, niemniej chciałbym się dowiedzieć dlaczego on tak się zachowuje. Przecież na początku małżeństwa wszystko było dobrze. Zapewne się mocno kochali, urodziły się wspaniałe dzieci. Coś jednak musiało się stać, że mąż nie wytrzymał i zostawił Plamę na środku drogi w samochodzie z małym dzieckiem. Takie rzeczy nie dzieją się z dnia na dzień i bez przyczyny. Czy to była przemoc psychiczna? To jaki miał cel negatywny i czy zdawał sobie sprawę z wysokiego prawdopodobieństwo negatywnych skutków swojego działania?
Czarek
Posty: 1387
Rejestracja: 30 sty 2017, 8:33
Płeć: Mężczyzna

Re: przemoc psychiczna

Post autor: Czarek »

santi pisze: 24 sty 2018, 17:40 Odchodząc na moment od definicji przemocy, zastanawiam się czy zachowania przemocowe mogą się pojawiać w wyniku prowokacji (celowej lub nieświadomej) lub czy mogą być wynikiem długotrwałego napięcia emocjonalnego lub braku zrozumienia w relacji małżeńskiej.
Moim zdaniem może tak się zdarzyć i może to być moment, który:
- da impuls do zmiany (nauka stawiania granic i wyjście z roli ofiary);
- zmieni układ sił i ofiara przemocy może stać się jej sprawcą;
- dotychczasowy układ kat-ofiara ulegnie wzmocnieniu.
santi pisze: 24 sty 2018, 17:40 Wydaje mi się, że wielu mężów (lub żon) jest poddawanych przez wiele lat właśnie takiemu stanowi ciągłej, sączącej się spokojnie "trucizny" słownej, wypowiadanej przy byle okazji, z byle powodu, często w obecności dzieci lub znajomych, co w konsekwencji prowadzi do takich sytuacji jak tu wielu z nas doświadcza.
Santi w opisanej przez Ciebie sytuacji ta osoba daje przyzwolenie na takie zachowania i to w zakresie jej odpowiedzialności jest sobie z taką własną postawą poradzić.
santi pisze: 24 sty 2018, 17:40 Nie chcę w jakikolwiek sposób bronić męża Plamy, niemniej chciałbym się dowiedzieć dlaczego on tak się zachowuje.
Najczęściej sprawcy przemocy sami w dzieciństwie byli jej ofiarami albo byli dziećmi, którym na wszystko pozwalano.
Kawka
Posty: 399
Rejestracja: 08 lis 2017, 10:15
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: przemoc psychiczna

Post autor: Kawka »

Nie wiem co na to wiedza ogólna, ale:
santi pisze: 24 sty 2018, 17:40 Rozumiem jednak, że taka przemoc jest celowym postępowaniem osoby nienormalnej, zaburzonej, osoby świadomej tego co robi, która chce takim zachowaniem osiągnąć jakiś cel negatywny.
w przypadku mojego męża na 100% nie było działania celowego, ale wynikało to z braku panowania nad sobą, nieumiejętności okiełznania własnych emocji, nieradzenia sobie z moim, innym zdaniem czy postrzeganiem.
santi pisze: 24 sty 2018, 17:40 Prowokacja - wszyscy wiemy czym jest. Może być celowo wykorzystywana przez jednego z małżonków do osiągnięcia jakiegoś celu własnie np. sprowokowania agresji słownej.
Prowokacja moze być celowa (z zimną krwią), ale też może być wynikiem dysfunkcji, braku panowania nad sobą. Co z kolei uruchamia mechanizm u małżonka, który też nad sobą nie panuje. Ale:

https://www.youtube.com/watch?v=oWjNoVbh-nU
santi pisze: 24 sty 2018, 17:40 Przecież na początku małżeństwa wszystko było dobrze.
.

Patrząc na mój osobisty przypadek, nie było dobrze w tej konkretnej sferze, bo:
1. nie umieliśmy panować nad emocjami (czasem rozsadzały w środku, albo znajdywały inne - równie niewłaściwe ujście)
2. nie umieliśmy siebie usłyszeć i tego nie uczyliśmy się, słyszeliśmy tylko to co dotyczyło oporządzenia rodziny, ale nie siebie
3. nieświadomie uciekaliśmy od dialogu
4. nie umieliśmy sobie szczerze mówić co nam sprawia przykrość
5. i nie umieliśmy z pokorą usłyszeć co rani współmałzonka
Kawka
Posty: 399
Rejestracja: 08 lis 2017, 10:15
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: przemoc psychiczna

Post autor: Kawka »

za wcześnie wysłałam, więc dopiszę:
6. trwaliśmy w takim stanie

i żeby nie było, że od początku były awantury...
Nie, nie było ich bardzo długo.
One zaczęły pojawiać się z czasem, bo dochodziło zmęczenie, różne kłopoty, różowe okulary opadły, a my nie troszczyliśmy się o relacje, nasze życie duchowe było "kościółkowe". Czyli bilans był bardzo kiepski.

I dzień po dniu, miesiąc po miesiącu, rok po roku coś się zmieniało.
Wtedy dopiero zaczęły wychodzić nasze dysfunkcje i z czasem się nasilać.

Ktoś (kto???) kiedyś powiedział: "jak się nie rozwijasz - to się cofasz". To dotyczyło nas.
Amanda
Posty: 20
Rejestracja: 03 wrz 2017, 14:17
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: przemoc psychiczna

Post autor: Amanda »

Plama mam taką samą sytuację jak Ty. Bardzo wiele podobnych schematów. Mój mąż zachowuje się tak samo jak Twój. U mnie też ciężko z postawieniem granic, bo mój mąż totalnie ich nie respektuje. Chce by wszystko było po jego myśli. Ciągłe awantury, problemy, krzyki. Nawet w kościele potrafi do mnie na głos pyskować by mnie upokorzyć. Zabiera mi dzieci kiedy chce bez mojej zgody. Nie radzę sobie z tym. Przemoc psychiczna jest gorsza od fizycznej. Czuję jak bardzo mnie to zniszczyło, dlatego bardzo ci współczuję.
lena50
Posty: 1391
Rejestracja: 17 sie 2017, 0:29
Płeć: Kobieta

Re: przemoc psychiczna

Post autor: lena50 »

santi pisze: 24 sty 2018, 17:40 Natomiast czy w wyniku długotrwałego, jednostronnego oddziaływania negatywnego (np. ciągłe upominanie, ciągłe krytykowanie, ciągłe deprymowanie, ciągłe okazywanie niezadowolenia itp.), które prowadzi w konsekwencji właśnie np. do niekontrolowanych wybuchów wrzasków, agresji słownej, wyzwisk, czy to jest przemoc psychiczna? (absolutnie nie chcę tutaj usprawiedliwiać takiego zachowania, bo jest ono bezsprzecznie złe)
Hm...moim zdaniem to co powyżej wytłuściłam normalne nie jest ,to również forma psychicznego znęcania,która może prowadzić do ....jak wyżej.
Przemoc za przemoc,może w nieco innej formie,ale jednak.
Pisze ogólnie,bez odniesienia do Palmy,czy kogokolwiek.
santi pisze: 24 sty 2018, 17:40 Nie chcę w jakikolwiek sposób bronić męża Plamy, niemniej chciałbym się dowiedzieć dlaczego on tak się zachowuje. Przecież na początku małżeństwa wszystko było dobrze. Zapewne się mocno kochali, urodziły się wspaniałe dzieci. Coś jednak musiało się stać, że mąż nie wytrzymał i zostawił Plamę na środku drogi w samochodzie z małym dzieckiem. Takie rzeczy nie dzieją się z dnia na dzień i bez przyczyny. Czy to była przemoc psychiczna? To jaki miał cel negatywny i czy zdawał sobie sprawę z wysokiego prawdopodobieństwo negatywnych skutków swojego działania?
Santi....no tego to chyba się nie dowiesz,ani Ty ,ani nikt z nas.
Na początku każdego małżeństwa jest fajnie,kochamy się(zakochani jesteśmy)pojawiają się dzieci i........trudności,problemy,których nie przewidzieliśmy i którym często sprostać nie potrafimy. ......a miało być tak fajnie.
Różne rzeczy wtedy się dzieją,kłócimy się,obwiniamy nawzajem,często do zdrady dochodzi.
Bywa,że i na złość sobie robimy,ale żeby własne dziecko na środku drogi zostawić?
lena50....dawniej lena
santi
Posty: 103
Rejestracja: 05 wrz 2017, 11:06
Jestem: w separacji
Płeć: Mężczyzna

Re: przemoc psychiczna

Post autor: santi »

Kawka pisze: 24 sty 2018, 18:48
Patrząc na mój osobisty przypadek, nie było dobrze w tej konkretnej sferze, bo:
1. nie umieliśmy panować nad emocjami (czasem rozsadzały w środku, albo znajdywały inne - równie niewłaściwe ujście)
2. nie umieliśmy siebie usłyszeć i tego nie uczyliśmy się, słyszeliśmy tylko to co dotyczyło oporządzenia rodziny, ale nie siebie
3. nieświadomie uciekaliśmy od dialogu
4. nie umieliśmy sobie szczerze mówić co nam sprawia przykrość
5. i nie umieliśmy z pokorą usłyszeć co rani współmałzonka
6. trwaliśmy w takim stanie
To co napisałaś Kawka to strzał w 10 - takie same przyczyny są u mnie. Najgorsze jest to, że nie wiem w jakim kierunku to się dalej potoczy, bo żona kompletnie mnie ignoruje i komunikujemy się tylko w sprawie dziecka. Właśnie najgorsze co jest w kryzysie to stan takiej niemocy, niepewności i niewiadomej w jakim kierunku to idzie.
Zauważyłem po ponad roku dwie istotne rzeczy:
1) Tracimy oboje czas który możnaby przecież przeznaczyć na tyle innych dobrych rzeczy. Tego mi bardzo szkoda.
2) Kryzys zmienił mnie na korzyść, bo odnowiłem relację z Bogiem - to mnie bardzo uspokoiło i odnalazłem sens życia
3) Rozwinąłem się emocjonalnie

no i może 4) rzecz którą polecam wszystkim - znalazłem nowe hobby które zapełnia mi czas aby nie myśleć o tym wszystkim.
plama
Posty: 16
Rejestracja: 22 lis 2017, 17:53
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Post autor: plama »

Witajcie,
nie pisałam chwilę bo nie bardzo miałam jak...

Jestem pod stałą opieką psychologa. Terapia ma raczej pomóc tylko mi stanąć na nogi bo niestety problemy dotyczące nas obojga w pojedynkę ciężko będzie rozwiązać.

Moje małżeństwo totalnie się stacza. Mąż w sobotę zrobił mi karkołomną awanturę. Poszło o to, że musiał posprzątać nasz samochód. Zaczął mnie wyzywać od ci..., dziw..., itd. Nie chcę mi się nawet tego pisać. No i niestety potem się opił i zaczął mnie popychać. Mówił straszne rzeczy... że mnie pobije itd.

Boje się... Jestem wykończona.
Nie znam dnia ani godziny kiedy znów wybuchnie.
Nie wiem co jest czynnikiem zapalnym tych awantur.
W sumie to może być wszystko.
Ciągle obwinia mnie, że to wszystko moja wina i ja go sprowokowałam do takiego zachowania.

Terapia nie wchodzi w grę.

Dlaczego przemoc???

U nas są ewidentnie 3 etapy.
1. Faza narastania napięcia - zawsze wtedy mąż powtarza nam "Uwaga zaczyna mnie nosić"

2. Faza ostrej przemocy - do tego potrzeba tylko jakiegoś pkt zapalnego np planuje posprzątać auto i okazuję się, że jest brudniej niż mu się wydawało.

3. Faza miodowego miesiąca - sączasem przeprosiny, rzadko przytulenia, kiedyś były prezenty.
nigdy jednak nie omawialiśmy tego co się stało. Jak chciałam pogadać, wprowadzałam granicę, słyszałam: "JUŻ DOBRZE"
jacek-sychar

Re: przemoc psychiczna

Post autor: jacek-sychar »

Plama

Chyba czas coś wreszcie zrobić.
Simon

Re: przemoc psychiczna

Post autor: Simon »

jacek-sychar pisze: 30 sty 2018, 14:24 Plama

Chyba czas coś wreszcie zrobić.
Popieram.

Plamo - my za Ciebie problemu nie rozwiążemy. To Ty musisz mężowi postawić granicę. Najlepiej wyprowadzić się, żeby chronić się przed dalszą przemocą psychiczną i być może w domyśle fizyczną. Trwając w bezczynności masz jedną pewność - nie zmieni się nic.
Czarek
Posty: 1387
Rejestracja: 30 sty 2017, 8:33
Płeć: Mężczyzna

Re: przemoc psychiczna

Post autor: Czarek »

plama pisze: 30 sty 2018, 13:43 Boje się... Jestem wykończona.
Nie znam dnia ani godziny kiedy znów wybuchnie.
Nie wiem co jest czynnikiem zapalnym tych awantur.
W sumie to może być wszystko.
Ciągle obwinia mnie, że to wszystko moja wina i ja go sprowokowałam do takiego zachowania.
W dużej mierze od Ciebie zależy jak długo w takim stanie będziesz funkcjonować.
Może czas już wyjść z izolacji i poszukać rzeczywistego wsparcia?

Czy słyszałaś o grupach wsparcia dla osób doznających przemocy?

Może ten link będzie dla Ciebie pomocny: http://www.niebieskalinia.pl/pomoc/gdzie-szukac-pomocy

Nie musisz być ofiarą!
plama
Posty: 16
Rejestracja: 22 lis 2017, 17:53
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: przemoc psychiczna

Post autor: plama »

Wyprowadzić się nie mam gdzie...
To wszystko tak strasznie boli.

Dziś zdjął obrączek i zostawił w centralnym miejscu. Nie odzywa się. Nic nie robi. Nawet się z dziećmi nie bawi.

Tak jak już pisałam jestem wykończona, a z drugiej strony to ma się tak po prostu skończyć??
Najgorsze jest to, że boję się, że będzie chciał mnie jeszcze "ukarac"... Tzn naprawdę mnie zdradzi albo wymyśli cis innego...

Jak sobie przypomnę jego twarz jak mnie popychal to jednak chyba nie ma znaczenia...
ODPOWIEDZ