Rozpad małżeństwa po 16 latach

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

Simon

Re: Rozpad małżeństwa po 16 latach

Post autor: Simon »

stokrotka pisze: 28 gru 2017, 12:55 Rozmowa trwała bardzo długo i była bardzo szczera. Było by oczywiście cudownie gdyby nie jeden szczegół (sarkazm). kowalska jest w ciąży.
Czy dobrze zrozumiałem, że mąż podjął decyzję dopiero wtedy, gdy okazało się, że kowalska jest w ciąży? Szczerze mówiąc, wygląda mi to na zwykłą ucieczkę od odpowiedzialności. Przestraszył się...
Oczywiście, już raz od odpowiedzialności uciekł, w ogóle wiążąc się z kowalską. Widzę tu bardzo niepokojący schemat.

Trzymaj się stokrotko. Pamiętam w modlitwie + .
stokrotka
Posty: 43
Rejestracja: 21 lis 2017, 13:14
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Rozpad małżeństwa po 16 latach

Post autor: stokrotka »

Nirwanna pisze: 28 gru 2017, 15:34 Stokrotko, wpieram modlitwą.
Bardzo dziękuję to jest mi bardzo potrzebne. Tylko z Bogiem można przez to wszystko przejść. Modlę się, żeby Pan Bóg przeprowadził mnie przez to wszystko, ja po ludzku nie umiem, po prostu nie potrafię. Oddałam całe życie Panu Bogu, wydaje mi się, że w końcu mojego chciejstwa jest coraz mniej we mnie i to zawierzenie jest coraz głębsze, mocniejsze o ile można tak to opisać.
pozdrawiam
Stokrotka
stokrotka
Posty: 43
Rejestracja: 21 lis 2017, 13:14
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Rozpad małżeństwa po 16 latach

Post autor: stokrotka »

Simon pisze: 28 gru 2017, 16:26
stokrotka pisze: 28 gru 2017, 12:55 Rozmowa trwała bardzo długo i była bardzo szczera. Było by oczywiście cudownie gdyby nie jeden szczegół (sarkazm). kowalska jest w ciąży.
Czy dobrze zrozumiałem, że mąż podjął decyzję dopiero wtedy, gdy okazało się, że kowalska jest w ciąży? Szczerze mówiąc, wygląda mi to na zwykłą ucieczkę od odpowiedzialności. Przestraszył się...
Oczywiście, już raz od odpowiedzialności uciekł, w ogóle wiążąc się z kowalską. Widzę tu bardzo niepokojący schemat.

Trzymaj się stokrotko. Pamiętam w modlitwie + .
Witaj Simon,
To była moja pierwsza myśl, że jak się pojawiły tzw kłopoty to ucieka do żony. A kłopoty się pojawiły w raju. Jak spadły różowe okulary to już kowalska nie wygląda tak pięknie. Okazało się, że mój mąż nie był pierwszym mężczyzną, z którym zdradzała swojego męża, że robiła to dość regularnie. Pewne fakty wyszły niedawno.
Ucieczka przed odpowiedzialnością, obawiam się, że tak. Strach przed tym, że ma być z kobietą, która okazało się nie jest taka jak sobie ją wyobrażał na początku, też.
Ale co ja powinnam zrobić, tego już kompletnie nie wiem.
Simon dziękuję za modlitwę, tylko Pan Bóg wie jaki będzie finał tej historii.

pozdrawiam
Stokrotka
Ritka
Posty: 48
Rejestracja: 07 wrz 2017, 12:33
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Rozpad małżeństwa po 16 latach

Post autor: Ritka »

Stokrotko pamietam w modlitwie. Trzymaj sie Skarbie.
Simon

Re: Rozpad małżeństwa po 16 latach

Post autor: Simon »

stokrotka pisze: 29 gru 2017, 7:59 A kłopoty się pojawiły w raju. Jak spadły różowe okulary to już kowalska nie wygląda tak pięknie. Okazało się, że mój mąż nie był pierwszym mężczyzną, z którym zdradzała swojego męża, że robiła to dość regularnie. Pewne fakty wyszły niedawno.
Ucieczka przed odpowiedzialnością, obawiam się, że tak. Strach przed tym, że ma być z kobietą, która okazało się nie jest taka jak sobie ją wyobrażał na początku, też.
Ale co ja powinnam zrobić, tego już kompletnie nie wiem.
Stokrotko, ja to widzę tak. Teraz mówi Ci, że zrozumiał pewne sprawy, dowiedział się nowych faktów, a kowalska nie jest taka jak sobie wyobrażał. A gdy opuszczał Ciebie, z pewnością te same słowa kierował do kowalskiej. Że żona nie okazała się osobą, którą sobie wyobrażał. Że się zmieniła, że pewne rzeczy wyszły na jaw. Widzisz to?
I tu zostawił dziecko, i tam zostawia dziecko. I tu zostawia kobietę, i tam zostawia kobietę. Powtórzę jeszcze raz - to jest bardzo niepokojące.

Jeszcze szóstego grudnia pisałaś, że mąż rozmawiał z przyjaciółką i mówił jej, że Ciebie nie kocha i kowalskiej też nie. Minął miesiąc i kocha tylko Ciebie, a kowalska jest w ciąży.
Czyli sprawił sobie dziecko wiedząc już, że kowalskiej nie kocha. To nie jest miłość - to jest paniczny strach przed odpowiedzialnością. Czego taka sytuacja nauczy Waszego dorastającego syna?

Czy Twój mąż uczęszcza na terapię indywidualną? Bo to mi wygląda na materiał do pracy.

Oczywiście powrót do sakramentalnej żony jest dla niego jedyną dobrą opcją. Ale to nie może być tak, że spaprał od góry do dołu co tylko się dało, zrujnował życie dwóm kobietom i dwójce dzieci, z czego jednemu - maleńkiemu i niczemu nie winnemu odebrał możliwość wychowywania się z obecnym ojcem, a potem wraca sobie tam gdzie mu wygodnie, rozkłada ręce, mówi prawdę i czeka aż kobiety się tym teraz zajmą. Niech one poniosą koszty emocjonalne.

A przecież wcale nie musisz z nim być. Masz do wyboru wiele innych opcji. Czy Twój mąż kiedykolwiek był sam? Bo tak to wygląda, jakby nie był. I jakby rzadko kiedy ponosił odpowiedzialność za swoje decyzje.
jacek-sychar

Re: Rozpad małżeństwa po 16 latach

Post autor: jacek-sychar »

Simon

Czy Twoje sugestie nie idą zbyt daleko?
Obrazek
lustro
Posty: 1499
Rejestracja: 02 sie 2017, 22:37
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: Rozpad małżeństwa po 16 latach

Post autor: lustro »

jacek-sychar pisze: 29 gru 2017, 17:05 Simon

Czy Twoje sugestie nie idą zbyt daleko?
Obrazek
Mnie też się tak wydaje, ze przesadzasz Simon.
Simon

Re: Rozpad małżeństwa po 16 latach

Post autor: Simon »

jacek-sychar pisze: 29 gru 2017, 17:05 Simon

Czy Twoje sugestie nie idą zbyt daleko?
Obrazek
Jacku, możliwe, że w ostatniej linijce trochę we mnie zagotowało :lol: . Stokrotko - oczywiście nie traktuj mojego posta jako sugestię tego, co powinnaś zrobić. Jeszcze dorzucę na chłodno, żebyś nie podejmowała decyzji w emocjach. A do emocji masz w takiej sytuacji święte prawo.
twardy
Posty: 1889
Rejestracja: 11 gru 2016, 17:36
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Rozpad małżeństwa po 16 latach

Post autor: twardy »

jacek-sychar pisze: 29 gru 2017, 17:05 Czy Twoje sugestie nie idą zbyt daleko?
A ja napisałbym to samo, tylko bez słowa "czy" i znaku zapytania.
I odnosi się to nie tylko do ostatniego zdania, ale całego Twojego postu Simon.
stokrotka
Posty: 43
Rejestracja: 21 lis 2017, 13:14
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Rozpad małżeństwa po 16 latach

Post autor: stokrotka »

W poście Simona jest wiele prawdy. Mąż mój nigdy tak naprawdę za nic nie poniósł konsekwencji. Przez wszystkie lata kiedy pił ja załatwiałam wszystkie tematy począwszy od tych prozaicznych po sprzątanie bałaganu, który robił po swoich wyskokach pijackich. W efekcie stałam się mega samodzielna i z pewnością pomijałam go w podejmowaniu decyzji. Jak przestał pić i zaczął chodzić na terapię indywidualną i grupową nasze życie się zmieniło, ale sądzę, że we mnie zostało dużo z kobiety, która zarządzała praktycznie całym naszym życiem. Jak poznał kowalską praktycznie szedł jak burza, między nimi zaczęło się wszystko około marca a w lipcu już z nami nie mieszkał. W tym okresie usłyszałam, że on się bardzo zmienił a ja nie zrobiłam kompletnie nic. Może faktycznie w dalszym ciągu to ja brałam na siebie całą odpowiedzialność za wszystko co się działo w naszej rodzinie i tak naprawdę sama go do tego przyzwyczaiłam.
Zmierzam do tego, że jak ma teraz problem to przychodzi do mnie bo wie, że u mnie znajdzie pocieszenie i zarazem może rozwiązanie problemu. Niestety tego tematu (ciąża) za niego nie rozwiążę. Po pierwsze totalnie mnie zawiódł, zaufanie do niego jest u mnie na poziomie zerowym. Zostawił mnie samą, mówiąc, że ja sobie na pewno poradzę, jestem finansowo samowystarczalna, na syna oczywiście płaci mi co miesiąc pieniądze, ale spokojnie sobie radzę sama jeżeli chodzi o kwestię materialną. Wrócę się do kwestii zaufania, łapię go cały czas na kłamstwach, nie wiem już w co mam wierzyć a w co nie. Z kowalską w dalszym ciągu utrzymuje kontakt, chociaż przed świętami twierdził, że chce wrócić do nas. Boję się, że jest tak niestabilny emocjonalnie, że jak łapie tzw dół to przychodzi do mnie. Wie, że go kocham i do tej pory nigdy w życiu nie zostawiłam go samego z żadnym problemem, że zawsze mu pomogłam we wszystkim. I to, że tak się teraz dzieje to jest tak naprawdę moja wina, mój mąż nie poniósł żadnych konsekwencji swoich czynów.
Simon napisał, że nie powinnam podejmować żadnych decyzji w emocjach, dokładnie tak. Dlatego stwierdziłam, że nie pozostaje mi nic jak dać czas czasowi, chociaż to jest bardzo trudne. Obecnie ograniczyłam przez ostatnie trzy dni kontakt, dałam sobie czas na przemyślenie całej sprawy. Jest to dla mnie tak ciężka sytuacja, że nie umiem zebrać nawet porządnie myśli. Mam totalny mętlik w głowie. Modlę się o spokój, żeby nie dopadały mnie czarne myśli, żeby nerwy mną nie zawładnęły, że inna kobieta nosi jego dziecko, chociaż tak bardzo zawsze pragnęłam drugiego dziecka o czym on wiedział.
Jestem po ludzku załamana, ale jest Pan Bóg, który naprawdę czuję, że działa, ponieważ tylko Boża pomoc powoduje, że jeszcze wstaję z łóżka codziennie rano.
pozdrawiam Wszystkich ciepło i bardzo dziękuję za modlitwę również o Was pamiętam
jacek-sychar

Re: Rozpad małżeństwa po 16 latach

Post autor: jacek-sychar »

stokrotka pisze: 29 gru 2017, 22:48 Wrócę się do kwestii zaufania, łapię go cały czas na kłamstwach, nie wiem już w co mam wierzyć a w co nie.
Stokrotko
Piszesz, że Twój mąż pił. Często piją dzieci alkoholików. Czy Twój mąż jest DDA?
Jeżeli tak, to te kłamstwa są dość oczywiste.
Dorosłe dzieci (DDA,DDD, DDRR) z natury kłamią. Nawet wtedy, gdy nie musza kłamać. Dlaczego? Bo w dzieciństwie nauczyli się, że kłamstwo jest lepsze niż mówienie prawdy. Prawda zawsze było kłopotliwa. Może to stąd wynika.
Wiedźmin

Re: Rozpad małżeństwa po 16 latach

Post autor: Wiedźmin »

Jacku - moja żona jest DD+ ... (DDPlus ... lub DDx) :P

Jak można pomóc im się "odkłamać"? Podsuwałeś lektury dla partnerów żyjących z DD+ ... a czy można takiej żonie, takiemu mężowi z problemem notorycznego kłamstwa podsunąć jakąś wartościową lekturę? Czy tylko indywidualna terapia psychologiczna, która usunie syf nagromadzony w dzieciństwie ma szansę pomóc? ...
jacek-sychar

Re: Rozpad małżeństwa po 16 latach

Post autor: jacek-sychar »

Aleksandrze
Najlepsza byłaby specjalistyczna terapia dla DDX.
Jeżeli chodzi o lekturę, to gorąco polecam:
Jim Conway, Dorosłe dzieci prawnie lub emocjonalnie rozwiedzionych rodziców. Jak uwolnić się od bolesnej przeszłości. Wydawnictwo Logos, Warszawa 2010
fragment za darmo jest tutaj:
http://www.rozwinacskrzydla.pl/studenci ... dzicow.pdf
Najpierw ... Tobie, a potem żonie.
Wiedźmin

Re: Rozpad małżeństwa po 16 latach

Post autor: Wiedźmin »

Dzięki :) Ja chętnie przeczytam :)
U mnie półka może nie ma metra... ale już z 10 cali książek do przeczytania czeka :) tę dorzucam jako następną :)

Dziękuję :)
stokrotka
Posty: 43
Rejestracja: 21 lis 2017, 13:14
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Rozpad małżeństwa po 16 latach

Post autor: stokrotka »

jacek-sychar pisze: 29 gru 2017, 22:59
stokrotka pisze: 29 gru 2017, 22:48 Wrócę się do kwestii zaufania, łapię go cały czas na kłamstwach, nie wiem już w co mam wierzyć a w co nie.
Stokrotko
Piszesz, że Twój mąż pił. Często piją dzieci alkoholików. Czy Twój mąż jest DDA?
Jeżeli tak, to te kłamstwa są dość oczywiste.
Dorosłe dzieci (DDA,DDD, DDRR) z natury kłamią. Nawet wtedy, gdy nie musza kłamać. Dlaczego? Bo w dzieciństwie nauczyli się, że kłamstwo jest lepsze niż mówienie prawdy. Prawda zawsze było kłopotliwa. Może to stąd wynika.
Jacku, mój mąż jest DDA. Jak sobie analizuję całe nasze wspólne życie to on zawsze kłamał, były to czasem małe kłamstwa czasem większe. Ale teraz wiem, że dla mnie obecnie najważniejsza jest prawda, nawet jeżeli ma mnie to boleć to wręcz powiem nienawidzę kłamstwa.
Powracając jeszcze do terapii w której uczestniczył mój mąż zauważyłam jedną podstawową rzecz, że w jego głowie on stał się niemalże "panem i władcą życia", że on sam wyszedł z nałogu, że nikt w tym nic jemu nie pomógł, że on ma teraz prawo do własnego szczęścia, że nikt się nie liczy tylko on. Zaczęłam w tamtym okresie podejrzewać, że przeszedł tzw pranie mózgu, które poszło nie do końca w tym kierunku co powinno.Mam nadzieję, że mnie rozumiecie o co mi chodzi. I po tym jak to zauważyłam pojawiła się kowalska, gdzie oczywiście też usłyszałam, że ma prawo do własnego szczęścia.
ODPOWIEDZ