Zdrada i co dalej........rozterki i bajzel w głowie

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

janek
Posty: 26
Rejestracja: 01 gru 2017, 12:51
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Zdrada i co dalej........rozterki i bajzel w głowie

Post autor: janek »

Angela pisze: 03 maja 2018, 10:18 Zapytaj też swojego serca co w tej chwili przeważa. Czy żłość z powodu urażonej męskiek dumy i rozczarowanie, że dla najważniejszej dla Ciebie osoby Ty nie okazałeś się najważniejszy. Czy ból, że najdroższa Ci osoba zmierza w kierunku zatracenia.
To jest pytanie za 100 pkt na które nie potrafię w tej chwili jednoznacznie odpowiedzieć. Złości nie mam, ale napewno rozczarowanie jest. Jest też ta bezsilność że żona idzie w przepaść bez zastanowienia, a ja nie mam na to wpływu.
W tym wszystkim szczerze bardziej patrzę na swoją przyszłość...Etap rozpamietywania krzywdy staram się zamknąć bo mi nie służy.
Tak naprawdę myśli o unieważnieniu mam od niedawna. Muszę jakoś poznać tylko od kogo one pochodzą.
Awatar użytkownika
Nirwanna
Posty: 13369
Rejestracja: 11 gru 2016, 22:54
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Zdrada i co dalej........rozterki i bajzel w głowie

Post autor: Nirwanna »

Janek. Proszę Cię. Nie pisz o unieważnieniu, bo wprowadzasz innych w błąd. A sam podświadomie zmieniasz swój światopogląd - że to co nierozerwalne można unieważnić. Bóg stworzył Słowem świat. Człowiek ma tę samą władzę. Słowem tworzy swój obraz świata. Od niego zależy, na ile spójny z wizją Bożą.
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
janek
Posty: 26
Rejestracja: 01 gru 2017, 12:51
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Zdrada i co dalej........rozterki i bajzel w głowie

Post autor: janek »

Nirwanna pisze: 03 maja 2018, 14:05 Janek. Proszę Cię. Nie pisz o unieważnieniu, bo wprowadzasz innych w błąd. A sam podświadomie zmieniasz swój światopogląd - że to co nierozerwalne można unieważnić. Bóg stworzył Słowem świat. Człowiek ma tę samą władzę. Słowem tworzy swój obraz świata. Od niego zależy, na ile spójny z wizją Bożą.
Po prostu mówię otwarcie o swoich przemyśleniach. Nie namawiam nikogo do niczego. Co więcej sam jestem w kropce.
Zresztą, skoro Kościół dopuszcza coś takiego to jakie mam podstawy aby to podważać. A instytucja ta mówi nie o zerwaniu małżeństwa a tylko o tym że ono faktycznie nie zostało zawarte czy też zostało zawarte nieważnie. Pomijam już że wejście na tą drogę nie oznacza automatycznie że tak się stanie. Są tam mądrzy ludzie, którzy równie dobrze mogą stwierdzić, że małżeństwo zostało zawarte prawidłowo.
Nie chcę być źle zrozumiany. Nie dążę do tego. Ale zagłębiając się coraz bardziej w genezę mojego małżeństwa zadaję sobie coraz więcej pytań, bo coraz więcej wiem i dopiero teraz jestem w stanie bardziej świadomie patrzeć na naszą decyzję o małżeństwie. Nie przeżyłem z żoną 5 czy 10 lat, a teraz mi się znudziło. Ja nawet nie zdążyłem poznać mojej żony (tzn. poznać jej w roli żony). Od początku walczyłem o małżeństwo i nie zamierzałem się poddać. Żona się poddała, a to zaczęło rodzić dodatkowe pytania.
Zresztą jak sama wiesz każdy ma swoją historię i ciężko porównywać je ze sobą.
Pavel
Posty: 5131
Rejestracja: 03 sty 2017, 21:13
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Zdrada i co dalej........rozterki i bajzel w głowie

Post autor: Pavel »

Nirwanna pisze: 03 maja 2018, 14:05 Janek. Proszę Cię. Nie pisz o unieważnieniu, bo wprowadzasz innych w błąd. A sam podświadomie zmieniasz swój światopogląd - że to co nierozerwalne można unieważnić. Bóg stworzył Słowem świat. Człowiek ma tę samą władzę. Słowem tworzy swój obraz świata. Od niego zależy, na ile spójny z wizją Bożą.
Janku, Nirwanna miała na myśli to, że po raz kolejny użyłeś terminu "unieważnienie małżeństwa", który jest nieprawdziwy, wprowadzający w błąd.
Sam pisałeś bodajże post wyżej, że to skót myślowy. My jesteśmy tutaj wrażliwi na punkcie tego określenia. Mi dość szybko wbito to do głowy ;)
Gdybyś napisał o "zbadaniu ważności Waszego małżeństwa" lub o "stwierdzeniu nieważności małżeństwa" byłoby technicznie ok. Wbrew pozorom, to istotne różnice ;)
"Bóg nie działa poza wolą człowieka i poza jego wysiłkiem.(...) Założenie, że jeśli się pomodlimy, to będzie dobrze, jest już wiarą w magię." ks. dr. Grzegorz Strzelczyk
janek
Posty: 26
Rejestracja: 01 gru 2017, 12:51
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Zdrada i co dalej........rozterki i bajzel w głowie

Post autor: janek »

Pavel pisze: 03 maja 2018, 20:03 Janku, Nirwanna miała na myśli to, że po raz kolejny użyłeś terminu "unieważnienie małżeństwa", który jest nieprawdziwy, wprowadzający w błąd.
Sam pisałeś bodajże post wyżej, że to skót myślowy. My jesteśmy tutaj wrażliwi na punkcie tego określenia. Mi dość szybko wbito to do głowy ;)
Gdybyś napisał o "zbadaniu ważności Waszego małżeństwa" lub o "stwierdzeniu nieważności małżeństwa" byłoby technicznie ok. Wbrew pozorom, to istotne różnice ;)
No zorientowałem się po fakcie jak już sie ponownie uzewnętrzniłem. Mam świadomość tej subtelnej acz znaczącej różnicy. Ale dobrze że zwracacie mi uwagę. Przygotowuję się teraz psychicznie na zbliżającą się rozmowę żoną.... Ostatnie spotkanie było bardzo zaskakujące dla mnie bo pierwszy raz biła od żony wrogość do mnie co niezmiernie mnie zaskoczyło ponieważ do tej pory nie okazywała tego wcale.
ODPOWIEDZ