Tak czytam wątek i czytam, i postanowiłem dorzucić swoje 3 grosze. A nawet 5;-)
Fino pisze:
Nie wiem dlaczego pełno w moich wypowiedziach osądow. Nie mam w naturze osądzania a tak brzemię. Czytałam porozumienie bez przemocy, znam zasadę "mów o swoich uczuciach, nie zaczynają zdania od Ty" a i tak jestem nieznosnym rozmowcą. Mi się wydaje, że mówię właśnie wprost i konkretnie a wychodzi inaczej. No cóż muszę jakoś to rozkminic choć już tracę nadzieję.
A ja myślę że wiem:)
Ale nie wiem czy Ty naprawdę chcesz wiedzieć, bo yyyyy są rzeczy które ludzie baaardzo ciężko przyjmują do siebie. I to jedna z nich.
Fino pisze: ↑04 gru 2017, 22:43
A mój, to dziwnie przyjmuje pochwały - nie zawsze ale bardzo często jakby nie słyszał co mówię, tak zagaduje od razu innym tematem i często nie patrzy mi w oczy. Dług o, nie potrafil w ogóle przyjmować pochwał a teraz - po prostu mi nie wierzy (w nic nie wierzy). Mówi, że nim manipuluje kiedy ogóle jestem dla niego ok, że jak się nie daje to ja nagle dobra się robię.
Kompletnie się mu nie dziwię. I na dodatek bardzo możliwe że ma rację.
lustro pisze: ↑05 gru 2017, 9:22
Fino
To takie zachowanie trochę ochronki-obronne.
Nie zniechecaj się tym.
Każdy lubi być pochwalony i doceniony. Nawet jak udaje, że go to nie rusza.
Twój mąż musi po prostu uwierzyć w szczerość i prawdziwość twoich gestów. A na to potrzebny jest czas i z twojej strony konsekwencja i wytrwałość.
Tylko zachowaj zdrowy umiar w tym chwaleniu. Żeby nie wyglądało sztucznie.
Ty masz rację, ale... pod warunkiem że Twoje założenie jest prawdziwe. A ja mam co do tego poważne wątpliwości.
Założenie mianowicie jest takie że gesty Fino są prawdziwe.
A są?
Szczerze? Na podstawie tego co tu przeczytałem, mam diametralnie odmienne zdanie.
Napisano tu wiele o chwaleniu męża. Panowie tez napisali trochę o tym jak lubimy być chwaleni. No dobra, ale co z AUTENTYCZNĄ SZCZEROŚCIĄ tego chwalenia?
Tu leży sendo sprawy, ale że wątek jest @Fino, to dam "kobiecy" przykład.
Wy drogie Panie uwielbiacie otrzymywac komplementy - że jesteście piękne, mądre, zdolne itp. To normalne - ale. Załóżmy że jest dwóch mężczyzn, jeden komplementuje ciągle, za wszystko (po x razy na dzień), do tego stopnia że wystarczy odrobinę pomyślunku by zobaczyć że to absolutnie NIE JEST szczere - drugi komplementuje oszczędnie, ale tylko wtedy, kiedy naprawdę tak myśli, a przede wszystkim rozumie co chwali i dlaczego. Ale wychodzi może raz na miesiąc albo rzadziej.
Które komplementy wolicie drogie Panie?
Same sobie odpowiedzcie ale ja odpowiem za większość mężczyzn - my wolimy te drugie. A te pierwsze, jeśli nie od razu to po pewnym czasie na pewno, zaczną irytować. I przynajmniej część kobiet ma tak samo.
Druga rzecz - szczerość komplementu w sytuacji kiedy osoba (żona czy ktokolwiek inny) jest generalnie nieżyczliwa. No sorry, ale trudno uwierzyć w szczerość, prawdziwość itp z zasady - a warto sobie samemu zadać pytanie czy ty żono (nie mówię tylko do autorki wątku, ale szczerzej, zresztą mężów to też dotyczy) mówisz komplement mężowi, bo naprawdę doceniasz to co zrobił, czy dlatego, że tak napisali że to pomaga.
Bo jeśli druga opcja prawdziwa, to lepiej sobie daruj. Więcej szkody niż pożytku, nawet jak małżonek początkowo da się nabrać.
Budować - owszem, ale na PRAWDZIE. Bewzględnie i bez wyjątków.