Krzych, trochę sobie sam odpowiedziałeś. Rewanż nie jest miłością, nie jest jej okazywaniem, nie jest nawet stawianiem granic. Rewanż w niefajnych rzeczach zawsze rozwala relacje. A chrześcijanin zło dobrem zwycięża i zło zatrzymuje na sobie.krzychforum pisze: ↑09 gru 2017, 0:35 Przez cały seans czułem się źle bo prowadziłem rozmowę tak jakbym z kimś do tego kina poszedł i nie chciał się do tego przyznać. Taki sposób rewanżu za to co ona robi.
Poza tym z opowieści innych sycharków wiem, że gdy współmałżonek w separacji/po rozwodzie ma spędzić czas z dzieckiem, a w tym czasie podrzuca dziecko do swoich rodziców, aby robić nie-wiadomo-co, to jest to odbierane fatalnie, mimo że intencje wcale nie muszą być złe.