No tu chyba taki przypadek ma miejsce - dokopanie
Moja historia - Krzysztof
Moderator: Moderatorzy
Re: Moja historia - Krzysztof
Nic nowego pod słońcem...dokopuje
Trzeba nabrać dystansu i założyć najgorsze. Najwyżej się człowiek miło zdziwi.
Ostatnio zmieniony 24 sty 2018, 22:30 przez Anonymous, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Poprawiono cytowanie
Powód: Poprawiono cytowanie
Re: Moja historia - Krzysztof
Pewnie mozna .... ale moze chodzilo o popsucie Ci wypoczynku ..krzychforum pisze: ↑24 sty 2018, 21:45 Żona właśnie mnie poinformowała o złożeniu pozwu rozwodowego, tak w środku urlopu na końcu rozmowy telefonicznej. Zachowałem zimną krew i powiedziałem, że skoro miała złożyć to złożyła. Nie można było poczekać do powrotu z wyjazdu?
dlaczego masz miec lepiej ..
Mnie niejeden raz zycie kazalo sie sprezac ,ale kiedy juz nie mialam sil i zaufalam Opatrznosci .. bo po prostu nic juz nie moglam sama wymyslec .. cos ruszalo ...
Ostatnio kiedy musialam sama zdecydowac o zabiegu dziecka a maz stwierdzil ,ze nie podpisze zgody na operacje ,zeby mi udowodnic ...3 razy rzucal sluchawke w ciagu dnia ... i na drugi dzien ,kiedy wrocilam z cliniki nwm ,jak dojechalam autostrada .. scan doszedl ...
Zeby zakonczyc optymistycznie ...
nwm ,czy pamietasz watek Michala z Wkp ...
http://archiwum.kryzys.org/viewtopic.php?t=12954
i zakonczenie jego watku
http://archiwum.kryzys.org/viewtopic.ph ... &start=784
moze Cie w czyms wzmocni ,jesli jeszcze nie czytales ...
Udanego wypoczynku zycze
podobno im wyzej ,tym lepiej oddycha sie Bogiem ...
moze kiedys dane mi bedzie to sprawdzic ....
Re: Moja historia - Krzysztof
Lustro ,
piszac te slowa mialam przed oczami link ,
ktory kiedys wrzucilas u Grzegorza 1985
http://alienatorka.pl/
piszac te slowa mialam przed oczami link ,
ktory kiedys wrzucilas u Grzegorza 1985
http://alienatorka.pl/
-
- Posty: 330
- Rejestracja: 06 gru 2017, 22:52
- Jestem: po rozwodzie
- Płeć: Mężczyzna
Re: Moja historia - Krzysztof
Generalnie to nie zabolało mnie to specjalnie mocno bo się spodziewałem. Ale sam fakt poinformowania mnie w środku urlopu wkurzył bardzo. Już nawet pisałem SMS z pytaniem jak tak można ale usiadłem, ochłonąłem i zrezygnowałem. Nie mam na to wpływu.
Re: Moja historia - Krzysztof
O to to to...
Wpływ masz na siebie i swój odbiór sytuacji. I o to zadbaj.
Re: Moja historia - Krzysztof
https://www.youtube.com/watch?v=oWjNoVbh-nU
Ks. Marek Dziewiecki - Tylko Ty jesteś odpowiedzialny za swoje stany emocjonalne!
Ks. Marek Dziewiecki - Tylko Ty jesteś odpowiedzialny za swoje stany emocjonalne!
Re: Moja historia - Krzysztof
Do: Krzysztofa
W jednym z wpisów jest info o Twojej żonie, która wypisała się z psychiatryka na własne żądanie.
W innym - o ataku furii.
Szanowny Krzysztofie i mili państwo.
Najsampierw można rozważyć, czy COKOLWIEK RACJONALNEGO JEST W STANIE DOTRZEĆ DO TEJ PANI.
Prawdopodobnie jest to osoba chora.
Jeśli tak jest to NIC DO NIEJ NIE DOCIERA.
Co można zrobić w sytuacji, kiedy Z GÓRY WIEMY, że wszelkie nasze propozycje naprawy sytuacji/relacji będą zanegowane przez żonę. (Sam stoję przed tym pytaniem i szukam)
W moim odczuciu :
- możliwość powrotu do szpitala
- co najmniej powrót do leków
No i oczywiście zaufana osoba, która może jej takie sugestie przekazać pod rozwagę ( ojciec, brat, przyjaciółka/.../ )
W jednym z wpisów jest info o Twojej żonie, która wypisała się z psychiatryka na własne żądanie.
W innym - o ataku furii.
Szanowny Krzysztofie i mili państwo.
Najsampierw można rozważyć, czy COKOLWIEK RACJONALNEGO JEST W STANIE DOTRZEĆ DO TEJ PANI.
Prawdopodobnie jest to osoba chora.
Jeśli tak jest to NIC DO NIEJ NIE DOCIERA.
Co można zrobić w sytuacji, kiedy Z GÓRY WIEMY, że wszelkie nasze propozycje naprawy sytuacji/relacji będą zanegowane przez żonę. (Sam stoję przed tym pytaniem i szukam)
W moim odczuciu :
- możliwość powrotu do szpitala
- co najmniej powrót do leków
No i oczywiście zaufana osoba, która może jej takie sugestie przekazać pod rozwagę ( ojciec, brat, przyjaciółka/.../ )
Re: Moja historia - Krzysztof
Osoba "zaufana", to osoba spoza najbliższego otoczenia, osoba "obca".No i oczywiście zaufana osoba, która może jej takie sugestie przekazać pod rozwagę ( ojciec, brat, przyjaciółka/.../ )
Otoczenie jest wskazane jako "winne".
Wszystkiemu złu , żadnemu dobru.
Jest za blisko , żeby jego opinia mogłaby być wzięta pod uwagę .
Chyba, ze ktoś z tego otoczenia prowadzili personalna walkę z druga osoba z tego otoczenia.
Wtedy wspólny wróg zjednacza, ale nie daje to efektu w postaci rozwiązania problemu, skłonienia do pracy nad sobą , leczenia.
Jest to jedynie doraźny sojusz , który jednoczy siły i daje "poweru" do walki z kimś , wyznacza cel który staje się sensem życia .
Ale ten ktoś "łobcy"... ten ma monopol na prawdę objawianą. Nawet gdy mówi słowo w słowo to co powiedział ktoś z otoczenia, to ma racje, a ten z otoczenia nie.
Poza tym, kto wie czy takie zachowanie wynika z choroby psychicznej czy z zaburzenia osobowości .
Ostatnio zmieniony 27 sty 2018, 12:09 przez Anonymous, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Poprawiono cytowanie
Powód: Poprawiono cytowanie
Re: Moja historia - Krzysztof
Do: GregAN
NA TERAZ należy wyciągnąć topielca z wody, zanim zacznie się go reanimować.
Należy wiec dokonać DORAŹNEGO kroku.
Na kolejne kroki będzie czas.
I właśnie w tym cała rzecz!pisze:Poza tym, kto wie czy takie zachowanie wynika z choroby psychicznej czy z zaburzenia osobowości .
NA TERAZ należy wyciągnąć topielca z wody, zanim zacznie się go reanimować.
Należy wiec dokonać DORAŹNEGO kroku.
Na kolejne kroki będzie czas.
-
- Posty: 330
- Rejestracja: 06 gru 2017, 22:52
- Jestem: po rozwodzie
- Płeć: Mężczyzna
Re: Moja historia - Krzysztof
Powrót i widzę zmiana podejścia do tematu. "Ten dom jest tak samo mój jak i Twój" "Nikogo nie mam, Kowalski będzie zawsze w moim sercu ale z nikim się nie spotykam" "w sądzie nie powiem na Ciebie żadnego złego słowa... A Ty? Pamiętaj że będziesz tego żałował do końca życia". Spokój mi minął bezpowrotnie... Twierdzi że się zmieniła bardzo przez ten tydzień a ja ją chcę ranić...
Re: Moja historia - Krzysztof
Krzych
Twoja żona jest chora. Nie wiem na co, ale zdecydowanie jest chora. Współczuję Ci, bo chyba tylko obojętność i dystans fizyczny, dałyby Ci spokój. I to jako punkt dojścia. Moim największym zmartwieniem byłby jej wpływ na dziecko, bo mała może zostać bardzo skrzywdzona. Bardzo trudna sytuacja. Współczuję Ci bardzo. Skonsultuj się z jakimś psychiatrą, jak w takiej sytuacji chronić dziecko.
Twoja żona jest chora. Nie wiem na co, ale zdecydowanie jest chora. Współczuję Ci, bo chyba tylko obojętność i dystans fizyczny, dałyby Ci spokój. I to jako punkt dojścia. Moim największym zmartwieniem byłby jej wpływ na dziecko, bo mała może zostać bardzo skrzywdzona. Bardzo trudna sytuacja. Współczuję Ci bardzo. Skonsultuj się z jakimś psychiatrą, jak w takiej sytuacji chronić dziecko.
św. Augustyn
"W zasadach jedność, w szczegółach wolność, we wszystkim miłosierdzie".
"W zasadach jedność, w szczegółach wolność, we wszystkim miłosierdzie".
-
- Posty: 330
- Rejestracja: 06 gru 2017, 22:52
- Jestem: po rozwodzie
- Płeć: Mężczyzna
Re: Moja historia - Krzysztof
Jest stonowana i uprzejma, szpile wbija mi z klasą, odkąd przyjechałem cały czas sprząta. Namawia mnie na spotkanie z psychiatrą, który wytłumaczy mi zło jakie chcę zgotować Córce na procesie. Do tego kowalski telefonicznie zmienił ją na lepsze, tak twierdzi, nie chcę jej testować, cieszę się, że mogę z nią wreszcie porozmawiać tyle, że po paru zdaniach wraca temat rozwodu i dobra dziecka.
Wyraz jej twarzy jest niezmienny, nie widać oznak zdenerwowania, nawet jak zapłacze to szybko się zmienia na poważną minę. Nie wiem ile pociągnie taką grę.
Wyraz jej twarzy jest niezmienny, nie widać oznak zdenerwowania, nawet jak zapłacze to szybko się zmienia na poważną minę. Nie wiem ile pociągnie taką grę.
Re: Moja historia - Krzysztof
Krzysztofie
Może znajdziesz coś z argumentów o krzywdzie wyrządzanej dzieciom przez rozwód na tej stronie:
http://www.rozwodpoczekaj.org.pl/
Jest to strona Fundacji "Rozwód? Poczekaj"
Może znajdziesz coś z argumentów o krzywdzie wyrządzanej dzieciom przez rozwód na tej stronie:
http://www.rozwodpoczekaj.org.pl/
Jest to strona Fundacji "Rozwód? Poczekaj"
Re: Moja historia - Krzysztof
Krzych
Twoja żona jest inteligentna.
(Kiedyś usłyszałam od lekarza, ze tylko ludzie inteligentni chorują psychicznie.)
Jak widać potrafi świetnie nad sobą panowac.
Teraz zmieniła taktykę i realizuje jakiś swój plan.
Wygląda to groźnie.
Tak jak radzi renta - poszukaj pomocy w temacie dziecka. A może ci swoim.też by nie zaszkodziło...na co powinieneś się przygotowac, czego spodziewać?
Twoja żona jest inteligentna.
(Kiedyś usłyszałam od lekarza, ze tylko ludzie inteligentni chorują psychicznie.)
Jak widać potrafi świetnie nad sobą panowac.
Teraz zmieniła taktykę i realizuje jakiś swój plan.
Wygląda to groźnie.
Tak jak radzi renta - poszukaj pomocy w temacie dziecka. A może ci swoim.też by nie zaszkodziło...na co powinieneś się przygotowac, czego spodziewać?