agaton, pewnie wiele...
Jednak w Sycharze już chyba nie koniecznie....
Dlaczego? Ponieważ w obrębie naszej formacji tutaj jest prowadzona praca nad sobą, nad własnymi słabościami, nad stawaniem się osobą w pełni dojrzałą, świadomą siebie, własnych wad i zalet, swiadomą swojego dziecięctwa Bożego oraz wolności jaką Bóg nas obdarza, czego często wcześniej brakowało...
Katalotka, jak sądzę, również taką drogę tutaj przeszła, jak i inne osoby wypowiadające się tutaj, których małżeństwa się odbudowują.agaton pisze: ↑13 sty 2018, 2:49 Katalotka daje sobie od lat radę, pozostaje wierna mężowi ale nie jest on jej w sensie zapewnienia egzystencji już potrzebny. Może dlatego jeśli jednak przyjmie męża, takie przyjęcie będzie dla mnie bardzo wiarygodne,że podyktowane jest glęboką chęcią naprawy małżeństwa(coś mi się wydaje że takie przypadki są dużo rzadsze)
Tak więc w Sycharze takie świadome i wynikające z wolności przyjęcia/powroty wcale nie są rzadkie, a raczej stanowią, myślę, większość.