Strona 16 z 17

Re: mąż przemówił - ku pokrzepieniu kryzysowiczom?

: 24 sty 2018, 22:07
autor: Metanoja1
Cieszę się katalotka. Codziennie.
Modlimy się za Ciebie. Mam nadzieję że wysłałaś w tym miesiącu intencję.

Re: mąż przemówił - ku pokrzepieniu kryzysowiczom?

: 04 lut 2018, 0:08
autor: katalotka72
usłyszałam dziś, a właściwie wczoraj, że kocha mnie ponad wszystko i nie wie co z tym zrobić :(
teraz jestem już spokojna, ale to co działo się ze mną zaraz po tym lepiej nie wspominać

co oznacza kochać ponad wszystko????
co oznacza kochać ponad wszystko po 7 latach nieobecności, po porzuceniu, odejściu do kochanki, po doprowadzeniu do rozwodu po trupach, po poniżaniu i odcięciu, kochać???????????
nie chcę tego słyszeć z jego ust!!! parę razy próbował, ale dzisiaj wywalił mi to prosto w oczy będąc prawdopodobnie po alkoholu (dla odwagi??)
płakać mi się chce nad tym wszystkim, nad jego "miłością" do mnie, nad życiem, które pokierował nam na dziwne tory
nie tak powinno to wyglądać..............

Re: mąż przemówił - ku pokrzepieniu kryzysowiczom?

: 04 lut 2018, 9:01
autor: Ukasz
Nie wie, co z tym zrobić? Powiedz mu, co ma robić, na pewno jest wiele rzeczy, których od niego oczekujesz. Np. cierpliwie, pokornie czekać, aż Ty będziesz gotowa, nie popędzać Cię, pracować nad sobą... Pomyśl, ile jest w Tobie mądrości, którą możesz go obdarować, gdy już chce coś przyjąć, a przynajmniej to deklaruje.

Re: mąż przemówił - ku pokrzepieniu kryzysowiczom?

: 04 lut 2018, 10:17
autor: Simon
katalotka72 pisze: 04 lut 2018, 0:08
co oznacza kochać ponad wszystko????
co oznacza kochać ponad wszystko po 7 latach nieobecności, po porzuceniu, odejściu do kochanki, po doprowadzeniu do rozwodu po trupach, po poniżaniu i odcięciu, kochać???????????
Wiem, co musisz czuć. W Twoich oczach jest to zdeptanie i oplucie idei miłości. Jeśli TO jest dla niego milość, to on prawdopodobnie nie potrafi kochać w ogóle. Czuje się samotny i opuszczony, więc nagle "kocha".

Ale... może warto po prostu przyjąć, że on nie potrafi kochać. Że jest złamany, "popsuty", zdezorientowany i nie ma pojęcia o miłości. W koncu jest daleko od Boga, więc skąd może mieć? Natomiast Ty, katalotko, masz przed sobą szansę, żeby mu tą miłość pokazać. Nauczyć go...jak niemowlaka, od zera.

Re: mąż przemówił - ku pokrzepieniu kryzysowiczom?

: 04 lut 2018, 10:44
autor: Obrączka
Bardzo trudne to musi być dla ciebie Katalotko 72. Bo z jednej strony człowiek modli się o powrót małżonka a z drugiej jak to się stanie to nie wie co ma zrobić .Wcale ci się nie dziwię że podchodzisz to tych wyznań podejrzliwie tym bardziej że człowiek usłyszał wiele gorzkich słów przed i po rozstaniu i po prostu zwyczajnie nie ufa i nie wie czy jest to szczere . Poczekaj spokojnie niech się wszystko pomału toczy . Jeżeli cię tak kocha ponad wszystko i mu zależy to będziesz widziała , bo miłość to są czyny a nie czcze gadanie .

Re: mąż przemówił - ku pokrzepieniu kryzysowiczom?

: 04 lut 2018, 11:04
autor: Pavel
Simon pisze: 04 lut 2018, 10:17 Ale... może warto po prostu przyjąć, że on nie potrafi kochać. Że jest złamany, "popsuty", zdezorientowany i nie ma pojęcia o miłości. W koncu jest daleko od Boga, więc skąd może mieć? Natomiast Ty, katalotko, masz przed sobą szansę, żeby mu tą miłość pokazać. Nauczyć go...jak niemowlaka, od zera.
Mocno się z takim myśleniem utożsamiam, ewentualnie chociaż nakierowanie go gdzie szukać.

Re: mąż przemówił - ku pokrzepieniu kryzysowiczom?

: 04 lut 2018, 11:55
autor: krople rosy
Katalotko jak tak czytam historie Twojej podobne w których mężowie/żony zdradzaly i chcą wrócić po latach to odnoszę wrażenie że wyolbrzymiam swój problem.
I że jest on jak okruszek wobec innych problemów. Mąż nie pije, nie pali, nie zdradza (poza światem porno) , utrzymuje odpowiedzialnie rodzinę,siedzi w domu, pomaga dzieciom a ja....narzekam i włosy z głowy rwę....

Re: mąż przemówił - ku pokrzepieniu kryzysowiczom?

: 04 lut 2018, 13:23
autor: katalotka72
krople rosy to nie tak
dla każdego z nas JEGO problem jest NAJ i to normalne
nie możesz umniejszać swojego kryzysu, bo owszem jest inny, ale nie znaczy, że mniej ważny czy trudny

Re: mąż przemówił - ku pokrzepieniu kryzysowiczom?

: 04 lut 2018, 18:38
autor: renta11
Skoro "kocha" ponad wszystko to znając mnie kazałabym mu przepisać na siebie majątek. Wtedy okazałoby się, że owszem "kocha" ale nie aż tak. :D

Re: mąż przemówił - ku pokrzepieniu kryzysowiczom?

: 04 lut 2018, 19:20
autor: BjD
Renta11 dobrze mówi ☺ ciekawa jestem jego reakcji na taką propozycję. .........

Re: mąż przemówił - ku pokrzepieniu kryzysowiczom?

: 04 lut 2018, 19:40
autor: lustro
A dla mnie to próba manipulacji nie mająca nic dobrego na celu.

Re: mąż przemówił - ku pokrzepieniu kryzysowiczom?

: 04 lut 2018, 19:46
autor: Pavel
ja to odebrałem jako żart :)

Re: mąż przemówił - ku pokrzepieniu kryzysowiczom?

: 04 lut 2018, 20:19
autor: katalotka72
biedak nie ma nic tylko 2 auta i trochę maneli różnych więc za bardzo nie ma czego przepisać
w ramach pokazywania dobrej woli przyjechał do Wrocławia z Niemiec laptop, mini wieża i radio samochodowe, bo mi się wyrwało 2 tygodnie temu, że mam awarie i realizuję marzenia
będę za 2 tygodnie na Dolnym Śląsku to radio i mini wieżę wezmę - pożyczę zaznaczyłam, aż się ogarnę

dzisiaj rozmawialiśmy o Szustaku i jego 5 językach miłości - podesłałam mu i oglądał
nawet podobało mi się to i zadaje konkretne pytania
a o wyznaniach miłości to mu jeszcze powiem co o nich myślę

Re: mąż przemówił - ku pokrzepieniu kryzysowiczom?

: 04 lut 2018, 20:21
autor: katalotka72
a co do Białowieży z Sycharem jest na tak
wypytał mnie wczoraj z kim, gdzie i jak
namiotu nie ma, ale jak będzie trzeba to go będzie miał
zapytał też czy na pewno go tam chcę :shock:

niemożliwe staje się możliwe..........

Re: mąż przemówił - ku pokrzepieniu kryzysowiczom?

: 04 lut 2018, 20:29
autor: katalotka72
marzy mi się żeby porozmawiał z którymś z naszych cudownych Panów, żeby z męskiej strony usłyszał jak wygląda możliwość pracy nad naszą relacją, może takie pokierowanie z tej samej strony świata przyniosłoby dobry skutek?
ciekawe co wyniesie, co wydarzy się w ciągu weekendu na końcu świat :)