dywan pisze: ↑25 maja 2022, 15:22
Zrobiłam, co mogłam w I instancji, a jeśli mam możliwość odwołać się to zrobię to. Jeśli sąd orzeknie tak samo to trudno. Do apelacji nie wnosi się nowych dowodów.
Do apelacji co do zasady nie wnosi się nowych dowodów. Jednak są sytuacje, w których w razie potrzeby nowy dowód można wnieść. Tak najprościej i po ludzku: nie można wnieść dowodu, którym się dysponowało lub wiedziało się o nim na etapie I instancji, i który można było złożyć.
Czyli jeśli pojawi się nowy dowód, albo nowa okoliczność mogąca mieć wpływ na rozstrzygnięcie wnosić nowy dowód można. Także jeśli okaże się, że w uzasadnieniu sąd postawił jakąś tezę z którą zamierzamy polemizować, ale żeby to uczynić, potrzeba wnieść nowy dowód - można.
Żeby nowy dowód został przyjęty warto: wykazać, że wcześniej się nim nie dysponowało, nie wiedziało o nim, lub, że nie było wcześniej potrzeby jego zgłoszenia, a pojawiła się ona teraz. Czyli wyjaśniamy dlaczego wnosimy "spóźniony dowód" i czemu nie był wnoszony wcześniej.
Przykłady:
Komornik na etapie apelacji wykrył dodatkowe dość zasobne konto męża, wskazuje to na nieuczciwość, a z kolei wydatki z tego konta mogą być dowodem np. podwójnego życia. Dowód który "się pojawił".
To może być też ujawnienie się świadka, który podzielił się tym, co wie.
Sąd w uzasadnieniu napisał, że w jego ocenie żona była rozrzutna. Taki zarzut nie padał w postępowaniu za strony męża, nie był jego przedmiotem. Takie zarzuty co do winy nie wynikające z postępowania, ani z tego co zgłaszały strony, zdarzają się sądom rodzinnym. Obok zarzutów formalnych do takiego postępowania sądu warto wtedy zgłosić dowód, że było wręcz przeciwnie, żona była oszczędna i gospodarna. Na przykład przedkładając zasobny stan konta oszczędnościowego. To zablokuje możliwość uznania w apelacji, że sąd I Instancji działał np. na podstawie całokształtu materiału dowodowego, więc jego twierdzenia są uprawnione i mają podstawy. Co też się zdarza.