Czy jest co ratować? Mój wątek

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

Astro
Posty: 1199
Rejestracja: 17 mar 2018, 15:41
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Czy jest co ratować? Mój wątek

Post autor: Astro »

Walcz o syna . Zabiegaj o jak najczęstsze kontakty z nim . Nie pozwol sobie wmówić że jesteś złym ojcem i wszystko co się stało to twoja wina. Jak tu czytam choć jestem nowy masz wiele pokładów pozytywnej energii w sobie . Zapewne dzięki modlitwie i dzięki Bogu. Pracujesz nad sobą więc jesteś już na innym etapie swojego życia w tej sytuacji niż ja. Jestem z Taba i wiem co przeszedłeś do tej pory bo sam przechodziłem i dalej się zmagam z podobnym postępowaniem mojej żony. Mamy dwóch fajnych chłopaków 13 i 9 lat. Pamiętaj też o tym że twoja żona postępuje tak dla tego , zresztą jak moja , że musi usprawiedliwić w jakiś sposób swoje postepowanie dlatego Cię atakuje i oskarza.
" Każdy z was , młodzi przyjaciele , znajduje też w życiu jakieś swoje Westerplatte.Jakis wymiar zadań , które musi podjąć i wypełnić ... Jakiś obowiązek, powinność, od której nie można zdezerterować. " Ojciec Święty Jan Paweł II
ODPOWIEDZ