Ja czy teściowa
Moderator: Moderatorzy
Ja czy teściowa
W moim małżeństwie jest problem, który ciągnie się od wielu lat.Teściowa od początku ingeruje w nasze małżeństwo-mieszkamy oddzielnie.Mój mąż mieszkał ze swoją matką do 47 roku życia i wiem,że prowadziła go cały czas za rękę-była matką nadopiekuńczą a jednocześnie jest typem choleryka.Od początku chciała mnie zmieniać tak aby jej pasowało-chciała też mną rządzić.Z tego powodu odsunęłam się od męża rodziny i mąż wie dlaczego.Najbardziej boli mnie to, ze mąż mnie w ogóle nie słucha co mówię do niego-broni cały czas swojej matki i tylko to się liczy co mama jego mówi-nie liczy się z moimi uczuciami, nie mogę się z niczego wytłumaczyć bo i tak co bym nie powiedziała to się nie liczy.Jeździ do swojej matki na zawołanie,bardzo często( co 2-3 dni ) Natomiast moja mama mieszka bardzo daleko i ja jeżdżę do niej raz na 1,5 miesiąca-jest to też osoba w wieku 78 lat i muszę także o nią zadbać.Teściowej to się nie podobało od początku i mojego męża nastawia aby mi zabronił jeździć.Mój mąż jest przesiąknięty słowami swojej matki-i to wszystko przelewa na mnie.Dłużej nie dam rady tak żyć-jest męża matka a na końcu ja.Zdecydowana jestem zamieszkać oddzielnie przez jakiś czas-zostawiając męża ze wszystkim samego.Może coś zrozumie.Poradźcie coś.
Re: Ja czy teściowa
Niestety ale jest to kolejny przykład zamiany męża na syna (syn zastępował mamusi męża).
Polecam Ci książkę:
Henry Cloud, John Townsend, Mamo, to moje życie. Jak uwolnić się od ciężaru przeszłości. Jak powiedzieć mamie "nie" bez poczucia winy.Jak zbudować zdrowe relacje z mamą. Jak uzdrowić relacje z innymi ludźmi. W drodze, Poznań 2012.
Chociaż i dla Twojego męża byłaby to niezła lektura.
Co prawda za bardzo zrzuca się w tej książce winę na matki, pomijając np. odchodzących ojców, ale i tak książkę warto w takich toksycznych układach polecić.
Polecam Ci książkę:
Henry Cloud, John Townsend, Mamo, to moje życie. Jak uwolnić się od ciężaru przeszłości. Jak powiedzieć mamie "nie" bez poczucia winy.Jak zbudować zdrowe relacje z mamą. Jak uzdrowić relacje z innymi ludźmi. W drodze, Poznań 2012.
Chociaż i dla Twojego męża byłaby to niezła lektura.
Co prawda za bardzo zrzuca się w tej książce winę na matki, pomijając np. odchodzących ojców, ale i tak książkę warto w takich toksycznych układach polecić.
Re: Ja czy teściowa
I wtedy mamusia się do niego wprowadzi.Zdecydowana jestem zamieszkać oddzielnie przez jakiś czas-zostawiając męża ze wszystkim samego.Może coś zrozumie.Poradźcie coś.
Może jeszcze zajmie Twoje miejsce w łóżku, nigdy nie wiadomo.
Proponuję pomyśleć nad innym rozwiązaniem.
Może zróbmy burzę mózgów.
Macie jakieś inne propozycje?
Pomysł 1: Niech mąż się spakuje do mamusi - bo niby dlaczego Ty masz zwijać manatki?
Pomysł 2: Do kompletu zaprosić Twoją Mamę.
Bóg z tymi, którzy Go miłują, współdziała we wszystkim dla ich dobra. (Rz 8,28)
Re: Ja czy teściowa
Witaj Jolu,
Ja natomiast zapytam na początek: jaka jest Twoja i męża relacja z Bogiem?
Bożej niedzieli
Ja natomiast zapytam na początek: jaka jest Twoja i męża relacja z Bogiem?
Bożej niedzieli
"Bóg nie działa poza wolą człowieka i poza jego wysiłkiem.(...) Założenie, że jeśli się pomodlimy, to będzie dobrze, jest już wiarą w magię." ks. dr. Grzegorz Strzelczyk
Re: Ja czy teściowa
Jolu, ja napiszę pesymistycznie , jeżeli Twój mąż mieszkał z matką 47 lat, To raczej nie liczyłabym na zmianę układu...
Kocham Cię Panie, i jedyna łaska o jaką Cię proszę ,to kochać Cię wiecznie.. św.Jan Maria Vianney
Re: Ja czy teściowa
Ile lat jesteście małżeństwem?
Teść żyje? Jeśli tak to jak wyglądają ich relacje?
Mąż ma rodzeństwo?
Jolu, a może... jak mawiał pewien ksiądz: w sytuacji patowej modlić się o rychłe zbawienie teściowej.
Teść żyje? Jeśli tak to jak wyglądają ich relacje?
Mąż ma rodzeństwo?
Jolu, a może... jak mawiał pewien ksiądz: w sytuacji patowej modlić się o rychłe zbawienie teściowej.
Re: Ja czy teściowa
I to jest trzecia opcja. Jestem ZA.
Bóg z tymi, którzy Go miłują, współdziała we wszystkim dla ich dobra. (Rz 8,28)
Re: Ja czy teściowa
w pierwszej chwili przeczytalam "zejście" ...
Przychylę się do opinii Bosej = na zmianę układu nie liczyłabym, skoro stary chłop mieszkał z mamusią... Chory układ.
Re: Ja czy teściowa
Utka2 dlaczego chory układ. Wiele jest takich osób, które mieszkają ze swoimi rodzicami i się nimi na starość opiekują. W mojej rodzinie są co najmniej dwie kobiety, które są panami i mieszkają z rodzicami, MATKAMI konkretnie i ja bym ich nie nazwał chorym układem. Takie powołanie wybrały. Mój znajomy również przez większość życia do bodajże 45 rz mieszkał z rodzicami i dopiero przed śmiercią matki ożenił się, teraz ma szczęśliwą rodzinę i już dorosłą córkę.
Re: Ja czy teściowa
Przepraszam...ale przypomina mi się ludowa przyspiewka "widziały galy co brały".
Decydując się na malzenstwo z mocno starym kawalerem, który nie dość, ze ma już swoje dobrze utarte kawalerskie nawyki, to jeszcze mieszka z mamą, trzeba to wziąć pod uwagę.
I przyjąć męża z tzw. "dobrodziejstwem inwentarza".
Trudno oczekiwać, ze zostawi swoją mamę na starość. Był z nią całe życie. Teraz jej nie porzuci.
Nawet źle by to o nim świadczyło.
Może po prostu trzeba się z tesciową dogadać.
A reszte jej cech potraktować jak "dopust Boży". Każdy ma jakiś krzyż, z którym musi się zmierzyć i z nim żyć.
Decydując się na malzenstwo z mocno starym kawalerem, który nie dość, ze ma już swoje dobrze utarte kawalerskie nawyki, to jeszcze mieszka z mamą, trzeba to wziąć pod uwagę.
I przyjąć męża z tzw. "dobrodziejstwem inwentarza".
Trudno oczekiwać, ze zostawi swoją mamę na starość. Był z nią całe życie. Teraz jej nie porzuci.
Nawet źle by to o nim świadczyło.
Może po prostu trzeba się z tesciową dogadać.
A reszte jej cech potraktować jak "dopust Boży". Każdy ma jakiś krzyż, z którym musi się zmierzyć i z nim żyć.
Re: Ja czy teściowa
Jesteśmy oboje wierzącymi i praktykującymi osobami.Ja próbowałam z mężem na ten temat rozmawiać, ale to do niego nie dociera.Ojciec męża nie żyje 1,5 roku.Tam zawsze rządziła jego matka i ten ojciec również był pod jej władzą.
Re: Ja czy teściowa
Mąż ma siostrę, która mieszka blisko-ale teściowa woli ze wszystkim zwracać się do syna- a mój mąż nie potrafi odmówić.
Re: Ja czy teściowa
Jolu - żeby doprecyzować - o ile nie jest to jakąś tajemnicą... ile miał lat Twój mąż, jak brałaś z nim ślub?
Re: Ja czy teściowa
Jak brałam ślub z mężem to miał 47 lat.Aleksander pisze: ↑21 sty 2018, 19:52 Jolu - żeby doprecyzować - o ile nie jest to jakąś tajemnicą... ile miał lat Twój mąż, jak brałaś z nim ślub?
Re: Ja czy teściowa
Aleksandrze myślisz, że wiek jest tu aż tak istotny? Ileż to małżeństw boryka się z podobnym problemem, a małżonkowie mają po dwadzieścia kilka lat. Jedna z cytowanych przeze mnie powyżej panien, która mieszka z Matką ma siostrę, która jako panna wyszła za mąż za kawalera w swoim wieku mając 46 lat- ostatnio obchodzili 20 rocznicę ślubu i są zgodnym małżeństwem. Jeden będzie za wszelką cenę pragnął bliskości i więzi małżeńskiej od najmłodszych lat (oczywiście po osiągnięciu wieku dorosłego) i wpadnie w ramiona pierwszego, który okaże mu choć odrobinę uczuć. Drugi odnajdzie swoje powołanie w służbie Bogu i bliźniemu i nie w głowie mu będą relacje damksko-męskie. Trzeci, zdrowy, normalny dożyje starości w samotności będąc szczęśliwym kawalerem czy panną- po młodzieżowemu singiel. Czwarty.....
Jolu czytaj uważnie poprzednie wątki i wdrażaj w życie mądre rady tutejszych Forumowiczów o pracy nad sobą a zobaczysz wymierne efekty tej pracy. Głęboka relacja z Bogiem jest podstawą naszej przemiany. Mamy wpływ tylko na siebie ale dzięki temu osoby które żyją obok nas czerpią z nas to co Boże.
Jolu czytaj uważnie poprzednie wątki i wdrażaj w życie mądre rady tutejszych Forumowiczów o pracy nad sobą a zobaczysz wymierne efekty tej pracy. Głęboka relacja z Bogiem jest podstawą naszej przemiany. Mamy wpływ tylko na siebie ale dzięki temu osoby które żyją obok nas czerpią z nas to co Boże.