Kryzys - Tak, chęć odbudowy-?, zdrada?

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

Camilaa
Posty: 290
Rejestracja: 19 sty 2018, 20:54
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Kryzys - Tak, chęć odbudowy-?, zdrada?

Post autor: Camilaa »

Chyba chęć zemsty przeze mnie przemawia...
Powiedział ze kowalska to nie kowalska i że mnie nie zdradza
Ja na to ze to niech zaprosi swoje koleżanki do nas albo lepiej, ja zaproszę...
Zero reakcji....
Nie ruszylo go to...
A taki byl dziś mily dzien nawet rozmawiał ze mna.... i byl mily i obiad zjadł z nami...
Camilaa
Posty: 290
Rejestracja: 19 sty 2018, 20:54
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Kryzys - Tak, chęć odbudowy-?, zdrada?

Post autor: Camilaa »

Jakie macie doswiadczenia z opinia publiczną
Tzn chodzi mi o to jaki wplyw na zdradzajacego ma to ze wiedzą o tym rodzina, znajomi, w pracy, ksiądz...? Bo ja nie chciałam zbytnio tego oglaszac ale niestety pare osób juz sie dowiedziało...
jacek-sychar

Re: Kryzys - Tak, chęć odbudowy-?, zdrada?

Post autor: jacek-sychar »

Najczęściej ludzie zachowują obojętność. Nie chcą się wtrącać. Udają, że nic się nie stało.
Oczywiście rodzina zdradzonego bardziej staje po jego stronie a rodzina zdradzającego stara się go wytłumaczyć.

Przez takie zachowanie ja zerwałem praktycznie całkowicie kontakt z rodziną żony, przy ich uciesze najczęściej. Niektórzy nie chcieli nawet ze mną za bardzo rozmawiać.
Również ze wspólnymi znajomymi ograniczyłem lub zerwałem kontakt. Na początek była to droga przekazywania informacji, które mnie często raniły, a teraz to tyle już lat minęło, że nie ma raczej do czego wracać, bo nie mamy o czym rozmawiać.
Wiedźmin

Re: Kryzys - Tak, chęć odbudowy-?, zdrada?

Post autor: Wiedźmin »

jacek-sychar pisze: 25 kwie 2018, 13:41 Najczęściej ludzie zachowują obojętność. Nie chcą się wtrącać. Udają, że nic się nie stało.
[...]
Niestety muszę potwierdzić.

Jest ogromne społeczne przyzwolenie... :(

A gdyby tak wrócić do starych, sprawdzonych rozwiązań...
...tradycyjne kamieniowanie... czy coś :P

Albo inaczej - współcześnie - chcesz iść do ogródka obok - ok - ale wszystkiego czego dorobiłaś się z żoną (mężem) zostawiasz partnerowi, od którego odchodzisz... :) - czyli ok - idź sobie... ale zostawiasz wszystko i startujesz od zera.

Nawet za zerwanie głupiej umowy na telefon komórkowy są konsekwencje finansowe, a niech ktoś spróbuje zerwać umowę kredytową (albo przestać spłacać) ... są kary do więzienia włącznie. A przy tak kluczowej małżeńskiej umowie, której skutki zerwania mogą sięgać na wiele pokoleń (dzieci, wnuki) ... to nic... ani a nic :( :( ...
DoubleB
Posty: 27
Rejestracja: 21 kwie 2018, 16:29
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Kryzys - Tak, chęć odbudowy-?, zdrada?

Post autor: DoubleB »

Ja sie z wami nie zgodze :-)
O mojej sytuacji z zona wiedza zarowno tescie jak i moja rodzina i przyjaciele. Wszyscy bardzo sie przejeli i zaczeli "atakowac" zone bo widza ze to ona jest wszystkiemu winna poznajac Kowalskiego.
Staraja sie jak odwiesc od idei rozwodu i probuja nakierowac na wlasciwe tory.
Narazie bezskutecznie :-) jest uparta jak malo kto heh
Wiedźmin

Re: Kryzys - Tak, chęć odbudowy-?, zdrada?

Post autor: Wiedźmin »

DoubleB - super - przywracasz wiarę w ludzi :)
Albo jesteś owym wyjątkiem potwierdzającym regułę ... (swoją drogą, idiotyczne jest to powiedzonko) ;) :P
DoubleB
Posty: 27
Rejestracja: 21 kwie 2018, 16:29
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Kryzys - Tak, chęć odbudowy-?, zdrada?

Post autor: DoubleB »

to nie ja przywracam wiare w ludzi ale moi bliscy. wszyscy sa bardzo wierzacy wiec dlatego nie przyjmuja do wiadomosci rozwodu. a jak sie dowiedzieli przypadkiem o Kowalskim to dostali szalu :) Zwlaszcza jej rodzice
Lavenda
Posty: 285
Rejestracja: 05 wrz 2017, 14:14
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Kryzys - Tak, chęć odbudowy-?, zdrada?

Post autor: Lavenda »

U mnie podobnie...nawet rodzina męża ( oprócz teściowej) jest po mojej stronie, znajomi nasi też, a nawet większość jego znajomych.
Na świadka do sądu, mąż wziął mamusie i kolegę z pracy, który podobno bardzo dużo wie a na oczy mnie nie widział...nawet jego znajomi którzy mnie dobrze znają nie poprą męża w sądzie...tylko jakiś oby koleś...
Ukasz

Re: Kryzys - Tak, chęć odbudowy-?, zdrada?

Post autor: Ukasz »

Aleksander pisze: 25 kwie 2018, 21:16 Albo jesteś owym wyjątkiem potwierdzającym regułę ... (swoją drogą, idiotyczne jest to powiedzonko) ;) :P
Wybaczcie off top - wyjątek czasem może potwierdzać regułę, ale zwykle jest wręcz przeciwnie i zwykle przytacza się to powiedzenie zupełnie bez sensu.
Jeden przykład z sycharowskiego podwórka - fragment z zasad obowiązujących namitingu 12-krokowym na Skype
– Czy jest ktoś po raz pierwszy na mityngu?
Jeśli ktoś się zgłasza – prowadzący udziela krótkiej informacji o Wspólnocie.
Informujemy nowicjusza, że w dniu dzisiejszym ma prawo do zabierania głosu poza kolejnością, mówienia nie na temat i zadawania pytań.
O jakiej regule mówi ten wyjątek? Że na mitingach nie wolno zabierać głosu poza kolejnością, mówić nie na temat i zadawać pytań.

A w sprawie upubliczniania kryzysu przestrzegam przed skrajnościami: robieniem z tego absolutnej tajemnicy i rozpowiadaniem szczegółów na prawo i lewo. Złoty środek trzeba niestety znaleźć samemu uwzględniając m.in. wrażliwość współmałżonka niezależenie od jego lub jej winy.
Camilaa
Posty: 290
Rejestracja: 19 sty 2018, 20:54
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Kryzys - Tak, chęć odbudowy-?, zdrada?

Post autor: Camilaa »

Pozew o separację juz mam przygotowany...
Oczywiście mnóstwo wątpliwości w głowie...
Ale jak patrzę na jego brak reakcji na moje starania
albo na moje... jak chcesz to odejdź to Twoja decyzja....
albo ...wybierz z kim chcesz byc z nia czy ze mna!...
Jest obojetny, czasem coś powie ale nie krzyczy, nie unosi sie, z dziećmi spędza dużo czasu...
Czy myslicie ze na za dużo mu pozwalam? Czy taka obojętność?
Juz nawet szersza grupa osób sie dowiedziała i tez z nim rozmawiali - oczywiście nie przyznal się ze kogoś ma...
Camilaa
Posty: 290
Rejestracja: 19 sty 2018, 20:54
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Kryzys - Tak, chęć odbudowy-?, zdrada?

Post autor: Camilaa »

To jest przerażające….

Tak jak kiedyś pisała Niezapominajka, ze dla jej męża nie liczyła się zona, dzieci, i wystarczyłoby ze kochanka kiwnie palcem i już mąż leci zauroczony emocjami

Tak właśnie, mnie przeraza ze mąz wogle nie widzi krzywdy jaka nam wyrządza, tylko macha tym swoim telefonem tak jakby chciał powiedzieć i zobacz, i co mi teraz zrobisz?…. Teraz jestem szczęśliwy a Ty mi nie jesteś potrzebna, tylko mi przeszkadzasz bo musze udawać i chować się przed rodziną której nagadałaś różne rzeczy…

Skoro mnie krzywdzi i nie chce być moim mężem to mu powiedziałam ze chcę żeby się wyprowadził, niech se żyje jak chce, robi co chce, do dzieci ma dzwonić spotykać w weekendy a jak po roku stwierdzi ze chce być moim mężem to zapraszam, jak nie to powiemy sobie dzięki za paręnaście wspólnych lat i na razie. Zgodził się na wyprowadzkę tylko musi znaleźć mieszkanie. I zapytał jak ja sobie poradzę sama….? (chodziło o techniczne rzeczy w domu) i na każdym kroku podkreśla jak ja sobie sama poradzę. A Ja że sobie poradzę! Raz nawet wspomniał ze jednak może dla dzieci będziemy mieszkać razem. Tylko na pytanie jak on to widzi to nie umiał już odpowiedzieć.

Trochę żałuje ze wyleciałam z ta wyprowadzka, ale po tak długim weekendzie mnie poniosło, dobrze ze dziś można było iść do pracy, męczy mnie to wszystko ...
Smutek
Posty: 302
Rejestracja: 18 lut 2018, 7:29
Płeć: Kobieta

Re: Kryzys - Tak, chęć odbudowy-?, zdrada?

Post autor: Smutek »

Camilaa no to jesteśmy na tym samym etapie. Ja po miesiącach... chowania głowy w piasek rzuciłam kamyczkiem i potoczyła się lawina. Kamyczek poleciał, bo wyszła prawda na jaw, ale przeraża mnie to wszystko, co będzie dalej. Ja wprawdzie nie występuję o formalną separację, ale na początku kryzysu mąż bardzo naciskał na rozwód, więc nie wiem jak będzie.
Te same reakcje, wypieranie się, obracanie sytuacji w żart, obarczanie mnie winą i cały wachlarz stereotypowych zachowań, gdzie na czele "nic tego nie zmieni, że cię nie kocham i nie będziemy małżeństwem". Boli okropnie. No i oczywiście też "nie poradzisz sobie sama".
Dziwne jest tylko to, że sam również schudł, nie ma apetytu, jakbym to ja mu zgotowała tę sytuację. Ja w ogóle tego nie rozumiem.
Trzymaj się Camilla, ściskam Cię mocno.
Camilaa
Posty: 290
Rejestracja: 19 sty 2018, 20:54
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Kryzys - Tak, chęć odbudowy-?, zdrada?

Post autor: Camilaa »

Mój schudl i nawet mowil ze plakal ze nie jestesmy szczęśliwi, tak sie zafiksowal... no i ze sie odkochal bo musiał
Malina
Posty: 33
Rejestracja: 09 mar 2017, 11:04
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Kryzys - Tak, chęć odbudowy-?, zdrada?

Post autor: Malina »

No nieźle dziewczyny (Camilaa i Smutek)- i co ten maj (podobno miesiąc zakochanych ;) ) nam przynosi? zamiast miłości to wyprowadzki (lub ich zapowiedzi)...
Mój się wyprowadził tydzień temu, bo nie dawałam rady żyć w obojętności (przechodzącej czasem w krytykowanie i wrogość). Oczywiście, że mam nadzieję, że wróci, ale z postanowieniem zmiany (siebie/swojej postawy). Do tego co było przez ostatnie 2,5 roku wracać nie chcę.
Trzymajcie się cieplutko!
Smutek
Posty: 302
Rejestracja: 18 lut 2018, 7:29
Płeć: Kobieta

Re: Kryzys - Tak, chęć odbudowy-?, zdrada?

Post autor: Smutek »

Malinko dzięki.
Ty również. Musimy być silne.
ODPOWIEDZ