Kryzys - Tak, chęć odbudowy-?, zdrada?

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

isia
Posty: 40
Rejestracja: 09 lis 2017, 17:22
Jestem: w separacji
Płeć: Kobieta

Re: Kryzys - Tak, chęć odbudowy-?, zdrada?

Post autor: isia »

Niezapominajka "Nawet jak odchodzą to kłamią że do siebie. Ucz się na naszych błędach" - pewnie się uśmiechniesz do mojej naiwnośći , czy zawsze tak jest? Jak sprawdzić?
Słonko
Posty: 257
Rejestracja: 01 lut 2017, 17:11
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Kryzys - Tak, chęć odbudowy-?, zdrada?

Post autor: Słonko »

Camilaa ja myślę, ze bylo ok. Naprawdę dzielna z Ciebie kobieta a jeśli było to bez łez i spokojnie to w ogóle super.
Co weźmie z Tego Twój mąż to jego odpowiedzialność.
U nas oparłam się na tym, ze chce być dla dzieci i, ze jest super tatą i to była jedyna dobra rzecz jaką umiałam na tamten moment powiedzieć o moim mężu. I też wtedy usłyszałam, ze jest tyłko dla dzieci i gdy pytałam o ta druga i głupio zagroziłam ,ze pójdę z tym co wiem do jej rodziców to tylko było, ze skrzywdzę niewinna osobę
Ale do sedna, trudne to wszystko było i nadal jest ale budujemy teraz, mąż krok po kroku się zbliża do.mnie .To jeszcze daleka i długa droga ale jest zupełnie inaczej i myślę, ze już nie powiedziałby, ze nic nie czuje.. Polecam z całego serca http://www.domowezawirowania.pl/szczesliwy-zwiazek/
Niezapominajka
Posty: 393
Rejestracja: 06 kwie 2017, 11:07
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Kryzys - Tak, chęć odbudowy-?, zdrada?

Post autor: Niezapominajka »

Camilla a co jest na tych zdjęciach? Zawsze może powiedzieć że to koleżanka. Mój też znikał na całe godziny w pracy niby, albo zlecenia itp. widywali się klilkavrazy w tygodniu, niektóre weekendy jak mówił że na szkolenie jedzie albo w góry. Nigdy mu nie broniłam więc miał ułatwione zadanie. Zresztą, jak ktoś chce to zdradzi nawet za rogiem. Smycz bez sensu.
Isia - uśmiechnęłam się swojej naiwności😉
Camilla a wyobrażasz sobie taki układ że on jest w domu dla dzieci a spotyka się z nią? Ja słyszałam propozycje /nie wiedząc jeszcze o zdradzie/ tzw otwartego związku, dla dzieci właśnie, tzw ciche przyzwolenie upudrowane moim lękiem a jego bezczelnością i samowola. Bądź przygotowana na różne scenariusze z jego strony, bo jakaś decyzję będziecie musieli podjąć. Na razie to trwa bez rozmowy, Ty robisz, w domysłach, umierasz a on nic nie mówi. Robi swoje po cichu.
Camilaa
Posty: 290
Rejestracja: 19 sty 2018, 20:54
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Kryzys - Tak, chęć odbudowy-?, zdrada?

Post autor: Camilaa »

Niezapominajka ale to jest znęcanie sie psychicznie..., takie zycie
A poza tym do tej pory tak nie robil nie wychodzil z domu w sobotę wieczorem do pracy
Czzbym mu ulatwila wyzbycie sie hamulcow mowiac ze wiem o zdradzie...?
A poza tym zastanawia mnie nadal skąd ta depresja u niego i spanie bylo przez 1,5 miesiaca po 14godz a teraz jak reka odjal od jakiegos 1-2 miesięcy
Wiem, za duzo myślę
Ale to sie nie trzyma zadnej logiki
Camilaa
Posty: 290
Rejestracja: 19 sty 2018, 20:54
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Kryzys - Tak, chęć odbudowy-?, zdrada?

Post autor: Camilaa »

A zdjęcia nie wiem czy moga byc jako dowod w sądzie ale o zdradzie świadczą
Na jednym sa oboje taka zakochana para portret a na drugim ona jest w bieliźnie na łóżku
Niezapominajka
Posty: 393
Rejestracja: 06 kwie 2017, 11:07
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Kryzys - Tak, chęć odbudowy-?, zdrada?

Post autor: Niezapominajka »

I jak skomentował to zdjęcie w bieliźnie? No bo to już dość jednoznaczna sytuacja?
Wiedźmin

Re: Kryzys - Tak, chęć odbudowy-?, zdrada?

Post autor: Wiedźmin »

Niezapominajka pisze: 25 lut 2018, 13:07 I jak skomentował to zdjęcie w bieliźnie? No bo to już dość jednoznaczna sytuacja?
Jak sama na łóżku leży w bieliźnie... to żadne to zdjęcie rozwodowe...
No chyba że są we dwójkę... sama to mogła się zwykła koleżanka poradzić kolegi czy dobrze jej w tej bieliźnie, bo np. chce swojemu mężowi zrobić prezent :P
Niezapominajka
Posty: 393
Rejestracja: 06 kwie 2017, 11:07
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Kryzys - Tak, chęć odbudowy-?, zdrada?

Post autor: Niezapominajka »

No właśnie jakie to było zdjęcie? Sama czy we dwoje? I jak je skomentował?
jacek-sychar

Re: Kryzys - Tak, chęć odbudowy-?, zdrada?

Post autor: jacek-sychar »

Wybaczcie, ale nigdy takiego zdjęcia innej osoby nie miałem. Dla mnie to jednak coś znaczy.
No, chyba że ja taki staroświecki. :?
Camilaa
Posty: 290
Rejestracja: 19 sty 2018, 20:54
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Kryzys - Tak, chęć odbudowy-?, zdrada?

Post autor: Camilaa »

O proszę jacy wszyscy ciekawi ;)
Na lozku sama, ale to jest jednoznaczne dla mnie, a dla sądu narazie mnie to nie interesuje
A maz caly czas nie potwierdza ani nie zaprzecza tego faktu, zdjęć mu nie pokazywalam bo i nie chciał patrzeć, myślę ze wypiera sie tego co zrobil przede mną, pewnie to tez mu nie latwo sie przyznac tak sobie myślę...
I jeszcze taka sprawa, ze od wczoraj zaczelam liste Zerty no i stwierdzlam ze koniec prania i gotowania i sprzątania dla niego o czym chciałam go uprzejmnie poinformować a tu nagle w rozmowie dzis powiedzial ze mu przykro ze sniadania nie mogl z nami zjeść i jak zabralam dzis dzieci na jakies atrakcje i do znajomych to czemu sie go nie zapytałam czy moze z nami pojechać.... i jak to skumac, gotów sie obrazic ze go pominęłam

Dodatkowo upiera sie ze ja sie nie zmienię oraz jeszcze wyskoczył z pytaniem ze kiedy ja chce zeby sie wyprowadzil na co ja ze to zarowno jego jak i moj dom i zna moje zdanie ze ja tego nie chce, no i to jego decyzja będzie...
Ale on chce byc szczęśliwy...
Pavel
Posty: 5131
Rejestracja: 03 sty 2017, 21:13
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Kryzys - Tak, chęć odbudowy-?, zdrada?

Post autor: Pavel »

jacek-sychar pisze: 25 lut 2018, 20:15 Wybaczcie, ale nigdy takiego zdjęcia innej osoby nie miałem. Dla mnie to jednak coś znaczy.
No, chyba że ja taki staroświecki. :?
Ja również jestem staroświecki Jacku. Do kolegów się takich zdjęć nie wysyła.
"Bóg nie działa poza wolą człowieka i poza jego wysiłkiem.(...) Założenie, że jeśli się pomodlimy, to będzie dobrze, jest już wiarą w magię." ks. dr. Grzegorz Strzelczyk
Camilaa
Posty: 290
Rejestracja: 19 sty 2018, 20:54
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Kryzys - Tak, chęć odbudowy-?, zdrada?

Post autor: Camilaa »

Jak przeczytacie mój post powyżej to tak jakby mąż się wachał i nie był pewny swojej wyprowadzki.
Ale jest jeszcze jeden fakt , do którego proszę Was o opinie
Spytał się mnie czy możemy spisać intercyzę bo on chce wziąć kredyt na jego działalność (wiedziałam już wcześniej o tym bo to razem ustalaliśmy) i ze nie chce mnie obciążać jak cos kredytem, bo nie jest pewien co będzie miedzy nami.
I jak tu zrobić żeby się nie zgodzić, bo w moim odczuciu jak się zgodzę to to jest przyzwolenie na jego wyprowadzkę a poza tym obawiam się ze ma już tak to poplanowane ze porostu dąży do poukładania sobie zycia a mi mydli oczy tylko. A tu już będzie miał podzielony majatek.
On jest inteligentny i umie trzymać w niepewności.
Ponadto nie wiem z czym walcze, tzn chodzi mi o kowalska bo nic o niej nie wiem i jak on ją widzi….
Ukasz

Re: Kryzys - Tak, chęć odbudowy-?, zdrada?

Post autor: Ukasz »

Camilaa pisze: 25 lut 2018, 22:16 I jeszcze taka sprawa, ze od wczoraj zaczelam liste Zerty no i stwierdzlam ze koniec prania i gotowania i sprzątania dla niego o czym chciałam go uprzejmnie poinformować a tu nagle w rozmowie dzis powiedzial ze mu przykro ze sniadania nie mogl z nami zjeść i jak zabralam dzis dzieci na jakies atrakcje i do znajomych to czemu sie go nie zapytałam czy moze z nami pojechać.... i jak to skumac, gotów sie obrazic ze go pominęłam
Na liście jest tylko:
Nie planuj wspólnych spotkań.
Zachowuj się normalnie, informuj, pytaj, ale nie namawiaj, nie uzależniaj nic od jego udziału.
renta11
Posty: 846
Rejestracja: 05 lut 2017, 19:20
Płeć: Kobieta

Re: Kryzys - Tak, chęć odbudowy-?, zdrada?

Post autor: renta11 »

Camilaa

Jak sobie analizowałam po czasie co się wydarzyło, to zrozumiałam, że mój mąż raczej nie kierował się tym, czy podjął decyzję, co dzieci, co z rodziną itd. On raczej kierował się tylko tym, co akurat działo się między nim a kowalską. Tak że było tylko jakby "egzystowanie" w domu taka "nieobecność" duchowa i spanie. Ale on po prostu żył tylko w obecności kowalskiej, a poza tą obecnością tylko był "nieobecny" duchem. W zależności od tego, co ona robiła/mówiła, tak on się zachowywał w domu. Kiedy wydawało mu się, że mają szansę być razem to nie miał skrupułów, by dzieciom przekazywać ostateczne deklaracje. a kiedy ona go odstawiała i wątpił, to wracał jego strach przed samotnością. Wtedy nagle "coś rozumiał" "spotkał się z księdzem", mówił jakoś mętne o budowaniu (ale tak, by temu szybko móc zaprzeczyć, wycofać się) itd. Niestety tak dzieje się najczęściej.
Przecież Ty już masz swoje obserwacje, to "patrzenie" na dzieci z pożegnaniem w oczach. Ufaj tym swoim odczuciom. Twój mąż prawdopodobnie opracował sobie swój plan i będzie go teraz realizował konsekwentnie. I Ty nic nie możesz z tym zrobić, w końcu jest on wolnym człowiekiem.
Mój mąż jeszcze przed skonsumowaniem, że tak powiem, romansu, już postępował planowo. Ja znam termin i tej pierwszej konsumpcji, pamiętam, co mówił kilka miesięcy wcześniej (kiedy robił podchody pod romans), co mówił i robił w tamtym czasie. I były to perfidne, pełne manipulacji zachowania i słowa.Niestety. A patrząc na ciąg zdarzeń (dat niektórych ich czynności w obu domach), i obojga w tych domach słowach (podobnych), zachowaniach (prawie takich samych) to omawiali każdy swój ruch i działali w pełnej zmowie. Wiem to od męża kochanki mojego męża, któremu żona wyspowiadała się ze wszystkiego, więc nie ma mowy o pomyłce.
Dlaczego o tym piszę?
Bo mam obawy, że u Ciebie dzieje się podobnie. Mąż konsekwentnie realizuje zamierzenia, a Ty pogubiona maksymalnie w tym wszystkim i ogłupiona jego skrajnymi zachowaniami i wypowiedziami. Bo chce się wyprowadzić, rozwieść, przeprowadzić rozdzielność i jednocześnie chce jadać przy wspólnym stole, chodzić razem po znajomych, modlić się ???? :shock:
Nic Ci nie poradzę, ale opowiem o sobie. Ja trwałam na takiej pozycji jak Ty, czyli "jestem w swoim domu, jestem matką i żoną, kocham Cię, mamy rodzinę i na tej pozycji trwam". A Ty zrobisz to, co zdecydujesz. Ty zdecydujesz, bo to będzie Twoja decyzja i niestety nasze (z dziećmi) konsekwencje ponoszone do końca życia. I tak przez rok. On w końcu odszedł, wtedy dopiero zaczęłam działać ja.Wtedy nie wiedziałam o kowalskiej, że istnieje. Podejrzewałam, ale nie szpiegowałam. Powiedziałam sobie, że jeśli coś jest, to Bóg i tak mi to pokaże. No i 9 miesięcy po wyprowadzce zadzwonił MKMM (o tym było wyżej, romans wtedy 3,5 roku). Wtedy kołderka spadła i wszystkie puzzle wskoczyły na swoje miejsce.
Nie wiem, co masz zrobić z rozdzielnością majątkową, ale to raczej ochrona dla Ciebie. Bo jeśli Twój mąż weźmie kredyt, który skonsumuje z kowalską (mój mąż utopił przynajmniej 50 tys. zł- tyle wiem), to Ciebie to nie obciąży. A jeśli zrobi tzw duże pieniądze to pewnie i tak ich nie zobaczysz. Możesz postawić warunek do rozdzielności i powiększyć ją o podział majątku (z większą częścią dla Ciebie i dzieci) i zrobić to jednocześnie. Niestety, jeśli ktoś oszukuje swoją żonę mając romans, to raczej nie można liczyć na jego lojalność w żadnej sprawie.
św. Augustyn
"W zasadach jedność, w szczegółach wolność, we wszystkim miłosierdzie".
Camilaa
Posty: 290
Rejestracja: 19 sty 2018, 20:54
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Kryzys - Tak, chęć odbudowy-?, zdrada?

Post autor: Camilaa »

Ukasz pisze: 26 lut 2018, 10:06
Zachowuj się normalnie, informuj, pytaj, ale nie namawiaj, nie uzależniaj nic od jego udziału.
Ok dzięki
ODPOWIEDZ