Jak odwiesić się od żony/męża?
Moderator: Moderatorzy
-
- Posty: 396
- Rejestracja: 25 paź 2017, 21:15
- Jestem: w kryzysie małżeńskim
- Płeć: Mężczyzna
Jak odwiesić się od żony/męża?
Czy macie jakieś sprawdzone sposoby/ rady jak odwiesić się od odchodzącym żony/męża?
Mam z tym duży problem i wiem że jeśli tego nie zrobię to nie rusza dalej.
Mam z tym duży problem i wiem że jeśli tego nie zrobię to nie rusza dalej.
Re: Jak odwiesić się od żony/męża?
Grzegorz,
Przypomnij sobie swoje życie, zanim poznałeś swoją żonę, przecież jakoś wtedy funkcjonowałeś i na pewno masz fajne wspomnienia z tamtego czasu, wróć do tego...
Przypomnij sobie swoje życie, zanim poznałeś swoją żonę, przecież jakoś wtedy funkcjonowałeś i na pewno masz fajne wspomnienia z tamtego czasu, wróć do tego...
-
- Posty: 396
- Rejestracja: 25 paź 2017, 21:15
- Jestem: w kryzysie małżeńskim
- Płeć: Mężczyzna
Re: Jak odwiesić się od żony/męża?
Wspomnienia brak, albo mało pozytywne - imprezy, dziewczyny, alkohol w umiarem .
Brak Boga w tym wszystkim.
Zacząłem czytać a trochę tego mam:
"Dzikie serce"
"porozumienie bez przemocy"
"ile warta jest twoja obrączka"
"warto naprawiać małżeństwo"
"dorosłe dzieci rozwiedzionych rodziców..."
W tej kolejności zamierzam je przeczytać
-
- Posty: 396
- Rejestracja: 25 paź 2017, 21:15
- Jestem: w kryzysie małżeńskim
- Płeć: Mężczyzna
Re: Jak odwiesić się od żony/męża?
Ze znajomymi może być problem bo wszyscy znajomi to nasi wspólnie znajomi.jacek-sychar pisze: ↑02 lut 2018, 15:40A ja bym dodał, żeby wrócić nie tylko do fajnych wspomnień, ale również nawyków, hobby, znajomych, ....
Co do hobby to zobaczymy kiedyś to była fotografia. Teraz jeszcze muszę się skupić na uczelni
Re: Jak odwiesić się od żony/męża?
Ja bym nie pasowała już do świata sprzed małżeństwa.
i zresztą wcale bym nie chciała go z powrotem...
i tego jak żyłam.
ale
we wspólnocie mamy trochę pozostawionych "połówek". Zapełnili pustkę Bogiem, modlitwą, zaangażowaniem we wspólnocie i czuciem się potrzebnym, życiem towarzyskim z fajnymi, wartościowymi ludźmi... Może warto poszukać sobie takiego świata?
i zresztą wcale bym nie chciała go z powrotem...
i tego jak żyłam.
ale
we wspólnocie mamy trochę pozostawionych "połówek". Zapełnili pustkę Bogiem, modlitwą, zaangażowaniem we wspólnocie i czuciem się potrzebnym, życiem towarzyskim z fajnymi, wartościowymi ludźmi... Może warto poszukać sobie takiego świata?
Re: Jak odwiesić się od żony/męża?
Z góry przepraszam, że wchodzę w czyjś(Grzegorza) wątek, ale to pytanie ciągnie się za mną od paru lat...jacek-sychar pisze: ↑02 lut 2018, 15:40A ja bym dodał, żeby wrócić nie tylko do fajnych wspomnień, ale również nawyków, hobby, znajomych, ....
A co jeśli przed mężem nic dobrego nie było...?
Co, jeśli był alkohol? I u znajomych, i w domu rodzinnym i w całym praktycznie życiu? W nadmiarze oczywiście.
Co, jeśli małżeństwo to była ucieczka od tego wszystkiego? W efekcie wpadło się z deszczu pod rynnę....
Wiem, jak to się nazywa...
Wiem, "czym to się je", ale nijak tego zastosować nie umiem...
Są momenty kiedy WYDAJE MI SIĘ, że się odwiesiłam...
No właśnie... wydaje mi się...
Uzależnieniowcy (ja o sobie teraz, żeby kogoś nie urazić) już tak mają... chyba...
"Wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia"
(Flp 3,14)
(Flp 3,14)
Re: Jak odwiesić się od żony/męża?
Inna
To co opisujesz dotyczy DDA/DDD/DDRR
Zachowanie dorosłych dzieci opisane jest w następujących pozycjach:
ks prof. Grzegorz Polok, „Rozwinąć skrzydła” i „W drodze do siebie”
http://www.rozwinacskrzydla.pl/
oraz trudniejsze:
Jim Conway, Dorosłe dzieci prawnie lub emocjonalnie rozwiedzionych rodziców. Jak uwolnić się od bolesnej przeszłości. Wydawnictwo Logos, Warszawa 2010
fragment za darmo jest tutaj:
http://www.rozwinacskrzydla.pl/studenci ... dzicow.pdf
Najpierw warto by zająć się zakończeniem swojego trudnego dzieciństwa. Najlepsza byłaby specjalna terapia w tym kierunku oraz praca nad sobą. W następnym etapie warto by było znaleźć sobie jakieś zajęcia, które nas angażują.
Może dobra literatura, może filmy, może dokształcanie się. Możliwości jest wiele.
Ponieważ ja kocham chodzić, moja odskocznią stały się codzienne spacery. W tygodniu krótsze, w czasie wakacji dłuższe.
To co opisujesz dotyczy DDA/DDD/DDRR
Zachowanie dorosłych dzieci opisane jest w następujących pozycjach:
ks prof. Grzegorz Polok, „Rozwinąć skrzydła” i „W drodze do siebie”
http://www.rozwinacskrzydla.pl/
oraz trudniejsze:
Jim Conway, Dorosłe dzieci prawnie lub emocjonalnie rozwiedzionych rodziców. Jak uwolnić się od bolesnej przeszłości. Wydawnictwo Logos, Warszawa 2010
fragment za darmo jest tutaj:
http://www.rozwinacskrzydla.pl/studenci ... dzicow.pdf
Najpierw warto by zająć się zakończeniem swojego trudnego dzieciństwa. Najlepsza byłaby specjalna terapia w tym kierunku oraz praca nad sobą. W następnym etapie warto by było znaleźć sobie jakieś zajęcia, które nas angażują.
Może dobra literatura, może filmy, może dokształcanie się. Możliwości jest wiele.
Ponieważ ja kocham chodzić, moja odskocznią stały się codzienne spacery. W tygodniu krótsze, w czasie wakacji dłuższe.
Re: Jak odwiesić się od żony/męża?
Jacku, czytam WAS (forum), od roku.
Jestem DDA, DDRR i AA.
Pozycje z sycharowskiej biblioteki są również w mojej (przeczytane).
Terapię (niejedną), mam za sobą... w zasadzie to od trzech lat wciąż jestem na terapii...
Całkiem niedawno (2 m-ce temu), zaczęłam indywidualną z katolickim(w końcu) psychologiem...
Przede mną 12 kroków... pracuję nad sobą na tyle, na ile potrafię... bo wpadam często w dołki myśleniowe (tak je sobie nazywam - ja sama i moje myśli - układ od wielu wielu lat)
Mam odskocznie... ale wciąż i wciąż się męża puścić nie mogę...
Chyba pora założyć swój wątek... ale wciąż mi odwagi brak...
Przepraszam raz jeszcze Grzegorzu, że w twoim wątku, ale on stał się bodźcem
Jestem DDA, DDRR i AA.
Pozycje z sycharowskiej biblioteki są również w mojej (przeczytane).
Terapię (niejedną), mam za sobą... w zasadzie to od trzech lat wciąż jestem na terapii...
Całkiem niedawno (2 m-ce temu), zaczęłam indywidualną z katolickim(w końcu) psychologiem...
Przede mną 12 kroków... pracuję nad sobą na tyle, na ile potrafię... bo wpadam często w dołki myśleniowe (tak je sobie nazywam - ja sama i moje myśli - układ od wielu wielu lat)
Mam odskocznie... ale wciąż i wciąż się męża puścić nie mogę...
Chyba pora założyć swój wątek... ale wciąż mi odwagi brak...
Przepraszam raz jeszcze Grzegorzu, że w twoim wątku, ale on stał się bodźcem
"Wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia"
(Flp 3,14)
(Flp 3,14)
Re: Jak odwiesić się od żony/męża?
Inna
To na pożegnanie wątku Grzegorza z niecierpliwością oczekuję Twojego wątku.
To na pożegnanie wątku Grzegorza z niecierpliwością oczekuję Twojego wątku.
-
- Posty: 396
- Rejestracja: 25 paź 2017, 21:15
- Jestem: w kryzysie małżeńskim
- Płeć: Mężczyzna
Re: Jak odwiesić się od żony/męża?
Cieszę się że mój wątek odnosi takie pozytywne skutki
Re: Jak odwiesić się od żony/męża?
Jeśli poza "przyziemnymi" zajęciami typu hobby porządnie wkręcimy się w wir pracy nad sobą, nie będzie czasu na wiszenie. Pracować i spać też przecież trzeba.
Ja zastosowałem proste metody odwieszania (gdy już dotarło do mnie, że koniecznie pora się odwiesić) - za każdym razem gdy łapałem się na "wiszeniu" - modlitwa lub jakieś absorbujące zajęcie. Kropla drąży skałę - krok po kroku starając się praktykować, w końcu powinno się udać
Ja zastosowałem proste metody odwieszania (gdy już dotarło do mnie, że koniecznie pora się odwiesić) - za każdym razem gdy łapałem się na "wiszeniu" - modlitwa lub jakieś absorbujące zajęcie. Kropla drąży skałę - krok po kroku starając się praktykować, w końcu powinno się udać
"Bóg nie działa poza wolą człowieka i poza jego wysiłkiem.(...) Założenie, że jeśli się pomodlimy, to będzie dobrze, jest już wiarą w magię." ks. dr. Grzegorz Strzelczyk
Re: Jak odwiesić się od żony/męża?
Do: Grzegorz1985
Wystarczy zdradzić.
Bynajmniej nie swoją żonę/męża.
Zdradzić SIEBIE - to powinno wystarczyć na początek.
W drugiej kolejności sugeruję zdradę swoich ideałów.
W trzeciej - pozostaną już tylko drobiazgi - wyrzucenie starych zdjęć i wspomnień związanych z ukochaną osobą.
W czwartej- rozpoczynasz nowe życie !!
Koło ratunkowe ,,na zaś,,:
GDYBY jednak - za jakiś czas, powróciły myśli, skojarzenia, wspomnienia, obrazy z przeszłości, ba! - spotkasz swoją połówkę z gachem pod rękę np w kinie to policz do trzech 1 - 2 - 3 i przypomnij sobie, że przecież ZDRADZIŁEŚ/WYPARŁEŚ SIĘ T E J CZĘŚCI SIEBIE a to co wspominasz/widzisz to tylko ułuda do tego nic nieznacząca.
...mnie się nie udało- ale Tobie życzę powodzenia
A jaki to problem.Gezgorz1985 pisze:Czy macie jakieś sprawdzone sposoby/ rady jak odwiesić się od odchodzącym żony/męża?
Mam z tym duży problem i wiem że jeśli tego nie zrobię to nie rusza dalej.
Wystarczy zdradzić.
Bynajmniej nie swoją żonę/męża.
Zdradzić SIEBIE - to powinno wystarczyć na początek.
W drugiej kolejności sugeruję zdradę swoich ideałów.
W trzeciej - pozostaną już tylko drobiazgi - wyrzucenie starych zdjęć i wspomnień związanych z ukochaną osobą.
W czwartej- rozpoczynasz nowe życie !!
Koło ratunkowe ,,na zaś,,:
GDYBY jednak - za jakiś czas, powróciły myśli, skojarzenia, wspomnienia, obrazy z przeszłości, ba! - spotkasz swoją połówkę z gachem pod rękę np w kinie to policz do trzech 1 - 2 - 3 i przypomnij sobie, że przecież ZDRADZIŁEŚ/WYPARŁEŚ SIĘ T E J CZĘŚCI SIEBIE a to co wspominasz/widzisz to tylko ułuda do tego nic nieznacząca.
...mnie się nie udało- ale Tobie życzę powodzenia
Re: Jak odwiesić się od żony/męża?
Pantop
Mnie na koniec Twojej wypowiedzi brakuje jakiegoś emotka.
Inaczej Twój post może być różnie interpretowany.
Mnie na koniec Twojej wypowiedzi brakuje jakiegoś emotka.
Inaczej Twój post może być różnie interpretowany.
Re: Jak odwiesić się od żony/męża?
Do: jacek-sychar
Niniejszym prostuję oczywistą omyłkę pisarską/jej brak.
OCZYWIŚCIE, ŻE ZABRAKŁO EMOTKA NA KOŃCU !!!
A oto i zakończenie posta w prawidłowym brzmieniu/wyglądzie:
,,/.../ ...mnie się nie udało- ale Tobie życzę powodzenia ,,
ps Oczywistą oczywistością jest to, że wszystko wcześniejsze było całkiem ( żeby nie napisać : śmiertelnie ) poważne.
Upadam do nóżek królu złoty- mój zawodowcu-guru-nauczycielu, niedościgniony wzorze cnót moderatorskich.jacek-sychar pisze:Pantop
Mnie na koniec Twojej wypowiedzi brakuje jakiegoś emotka.
Inaczej Twój post może być różnie interpretowany.
Niniejszym prostuję oczywistą omyłkę pisarską/jej brak.
OCZYWIŚCIE, ŻE ZABRAKŁO EMOTKA NA KOŃCU !!!
A oto i zakończenie posta w prawidłowym brzmieniu/wyglądzie:
,,/.../ ...mnie się nie udało- ale Tobie życzę powodzenia ,,
ps Oczywistą oczywistością jest to, że wszystko wcześniejsze było całkiem ( żeby nie napisać : śmiertelnie ) poważne.