separacja ?

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

Utka2
Posty: 222
Rejestracja: 29 sty 2017, 22:47
Płeć: Kobieta

Re: separacja ?

Post autor: Utka2 »

A zamierzasz odwiesić sie od męża?
on nie odzywa się do mnie.
Nie rozmawiamy w ogóle o nas.
Zastanawiam się czy czeka
strasznie ciężko znieść taką obojętność męża
.Chciałabym wiedzieć co on teraz sobie myśli
Ja liczę na to że on się ocknie
- zobacz , napisałaś króciutki post, a w każdym zdaniu aż kipi od wiszenia ...
SAMOA
Posty: 157
Rejestracja: 20 lut 2017, 9:43
Płeć: Kobieta

Re: separacja ?

Post autor: SAMOA »

Nie licz na niego
On się nie ockniw
Rób swoje
Jemu tak wygodnie

Znam to doskonałe z własnego doświadczenia
Wszystko niemal identycznie
Dopóki nie weźmiesz sprawy w swoje ręce
Nic się nie zmieni
agap229
Posty: 19
Rejestracja: 04 lut 2018, 22:09
Płeć: Kobieta

Re: separacja ?

Post autor: agap229 »

Witam wszystkich, u mnie niestety nie jest lepiej. Może było przez chwilę , ale później to samo. Mąż nie widzi we mnie kobiety, człowieka, jest zafascynowany sobą. Jest mi z tym bardzo źle. Czuję się taka samotna w domu pełnym ludzi.
Staram się modlić, ale coraz częściej łapię się na tym że tęsknię do bliskości, do bycia ważnym dla drugiej osoby. Boję się że kiedyś ulegnę tej pokusie i wpadnę w ramiona drugiego mężczyzny. Wiem że nie jestem brzydka, wielu mężczyzn komplementuje mnie, to bardzo miłe. Czasami mam ochotę udowodnić mężowi że ja jednak mogę być dla kogoś ważna.
Kiedyś nasza kuzynka wdała się w romans i małżonek stwierdził że to wina jej męża bo nie dbał o nią i poszukała sobie kogoś innego.Jak podaję mu ten przykład to się śmieje co ja odbieram : ona może, ty nie masz szans. A wiem że mam, ostatnio przekonałam się o tym. Boję się że zrobię coś czego będę żałowała.
Wesprzyjcie mnie modlitwą proszę.
Lawendowa
Posty: 7663
Rejestracja: 30 sty 2017, 17:44
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: separacja ?

Post autor: Lawendowa »

Pod Twoją obronę...
"Ty tylko mnie poprowadź, Tobie powierzam mą drogę..."
Monti
Posty: 1260
Rejestracja: 21 mar 2018, 18:14
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: separacja ?

Post autor: Monti »

... uciekamy się, Święta Boża Rodzicielko...
"Szukaj pokoju, idź za nim" (Ps 34, 15)
Awatar użytkownika
Nirwanna
Posty: 13320
Rejestracja: 11 gru 2016, 22:54
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: separacja ?

Post autor: Nirwanna »

...naszymi prośbami racz nie gardzić w potrzebach naszych....
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
marylka
Posty: 1372
Rejestracja: 30 sty 2017, 17:01
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: separacja ?

Post autor: marylka »

ale od wszelakich zlych przygód - racz nas zawsze wybawiać....
Justdb
Posty: 337
Rejestracja: 20 mar 2019, 7:13
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: separacja ?

Post autor: Justdb »

Panno chwalebna i błogosławiona...
Justyna
selecja
Posty: 33
Rejestracja: 18 mar 2019, 14:42
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: separacja ?

Post autor: selecja »

O Pani nasza,
Orędowniczko nasza,
Pośredniczko nasza,
Pocieszycielko nasza.
Pavel
Posty: 5131
Rejestracja: 03 sty 2017, 21:13
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: separacja ?

Post autor: Pavel »

...z synem swoim nas pojednaj, synowi swojemu nas polecaj...
"Bóg nie działa poza wolą człowieka i poza jego wysiłkiem.(...) Założenie, że jeśli się pomodlimy, to będzie dobrze, jest już wiarą w magię." ks. dr. Grzegorz Strzelczyk
PaniMama
Posty: 75
Rejestracja: 20 maja 2018, 20:37
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: separacja ?

Post autor: PaniMama »

agap229 pisze: 07 lut 2018, 11:19 Rani mnie to że nie widzi we mnie kobiety, że potrafi komplementować inne przy mnie i nie przeszkadza mu to że mi przykro. Nie broni mnie nigdy gdy ktoś mnie obraża lub źle zachowuje się w stosunku do mnie. Twierdzi że jestem dorosła i powinnam sobie radzić , nie jestem małą dziewczynką. Zapytałam czy chciałby by jego córkę kiedyś mąż traktował tak jak on mnie. Nic nie powiedział. Nie jest głupim człowiekiem, przecież go kiedyś pokochałam, nie mógł być taki do końca zły. Co zrobiłam nie tak?
Zastanawiam się, może rzeczywiście ja jestem winna, może gdybym nie reagowała na jego słowa, nie wdawała się w dyskusje, była bardziej potulna? Może było by inaczej. Czasami mam wrażenie że chce mnie "urobić", bym mu się poddała i zapomniała o sobie. Teraz jest bardzo obojętny, nie śpimy razem, dzieci pytają się czemu tak jest , to odpowiada że oglądał telewizor i usnął na kanapie, ale to już trwa kilka miesięcy.
Jakbym czytała o sobie i zachowaniu mojego męża :(
Też czuję się zagubiona i bezradna.
Tulę 😘
agap229
Posty: 19
Rejestracja: 04 lut 2018, 22:09
Płeć: Kobieta

Re: separacja ?

Post autor: agap229 »

Czy komuś udało się wybrnąć z takiej sytuacji, rozwiązać ją? Nie daję już rady, to za długo trwa. Dziś mąż powiedział:"tak ma być i koniec , zrozumiano? Bez dyskusji." Jak do dziecka. Ani grożbą ani prośbą nic nie wskóram. Poradżcie coś proszę.
Niebajka
Posty: 823
Rejestracja: 06 sie 2019, 2:53
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: separacja ?

Post autor: Niebajka »

agap229 pisze: 11 sie 2019, 0:11 Czy komuś udało się wybrnąć z takiej sytuacji, rozwiązać ją? Nie daję już rady, to za długo trwa. Dziś mąż powiedział:"tak ma być i koniec , zrozumiano? Bez dyskusji." Jak do dziecka. Ani grożbą ani prośbą nic nie wskóram. Poradżcie coś proszę.
Nie zrozumiano. Masz wybór. Możesz dyskutować dalej. On nie ma władzy, żeby Ci zakazać. Możesz dalej zaczynać rozmowy (mów o sobie). Jeżeli się boisz jego reakcji, nagrywaj, mi to zmienia perspektywę.
"W życiu nie chodzi o to, by przeczekać burzę. Chodzi o to, żeby nauczyć się tańczyć w deszczu." Steven D. Wolf
Pavel
Posty: 5131
Rejestracja: 03 sty 2017, 21:13
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: separacja ?

Post autor: Pavel »

Ja mówiłem do żony mimo, że ona nie chciała słuchać ani rozmawiać.
Szczerze? Nie polecam. Tylko bardziej ją do siebie zniechęciłem, nie potrafiłem uszanować jej wolności, a pownienem, nawet jeśli jej wybory były obiektywnie tragiczne.
Jasne, druga strona nie może nami kierować, nie jesteśmy jej własnością i mamy prawo do samostanowienia. Nasze prawa kończą się jednak tam, gdzie zaczynają się prawa innych.
Teraz zwłaszcza, patrząc z perspektywy czasu, jasno widzę, że takie nagabywanie wynika głównie ze strachu, nadmiernej chęci kontroli oraz niezgody na co prawda niefajną, ale rzeczywistość.
Sensownym wg mnie rozwiązaniem jest odpuszczenie sobie tego obszaru...przynajmniej do czasu aż będziemy na to gotowi. Po przylgnięciu do Jezusa, osiągnięciu emocjonalnej równowagi i po wykonaniu konkretnej pracy nad sobą nie jest się bowiem w pozycji klęcząco-błagalnej przed współmałżonkiem.

Oczywiście rozumiem, że łatwo brzmi to w teorii, w praktyce jednak wykonanie tego jest baaardzo trudne. Ja szarpałem się ze sobą i małżonką nieco ponad pół roku. I nie wiem, czy nie jest to całkiem dobry wynik w dodatku. Warto więc moim zdaniem postarać się to zrobić nawet wbrew sobie, swoim uczuciom i emocjom.
"Bóg nie działa poza wolą człowieka i poza jego wysiłkiem.(...) Założenie, że jeśli się pomodlimy, to będzie dobrze, jest już wiarą w magię." ks. dr. Grzegorz Strzelczyk
Ukasz

Re: separacja ?

Post autor: Ukasz »

Ja co jakiś czas ponawiam zaproszenie do rozmowy. Wtedy słyszę, że to nie jest dobry moment. Odpowiadam, że dobrze, to Ty zacznij rozmowę w chwili i w sposób dla Ciebie odpowiedni. Jakoś dotąd taki czas się nie znalazł, więc czekam. Tylko raz na jakiś czas, raczej nie częściej niż raz w miesiącu, piszę emaila, gdzie komunikuję jej swoje stanowisko. Nigdy nie dostaję odpowiedzi, ale czasem z jakiegoś rzuconego zdania wynika, że jednak czyta.
ODPOWIEDZ