Wrócił i znów odszedl

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

Justyna83
Posty: 5
Rejestracja: 03 lut 2018, 13:43
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Wrócił i znów odszedl

Post autor: Justyna83 »

Jestem żona mojego męża od 11 lat o2oc naszej miłości to 8 letnia córka. Od 2 lat jesteśmy w separacji , małżeństwo nasze wydawało mi się "zdrowe" co niedziela do kościoła, praca, wspólne wakacje, gdy mąż wychodził do pracy musiał być buziak ode mnie i naszej córki bo wtedy lepiej mu się pracowało, w 2016 roku w kwietniu zaczęło się między nami psuć mąż zaczął częściej brać noce i jeździć na ryby, w lipcu powiedziałam dość i mąż wyprowadził się do siostry gdzie niby mieszkał jak się okazało mieszkał już ze swoją kochanka, przyjeżdżał do nas mówiąc że chce wszystko naprawić że chce wrócić zgodziłam się pojechaliśmy na wspolne wakacje już tam widziałam że jest nieobecny i odsuwal się ode mnie coraz dalej ...wpadła mi w rece pompejanska odmawialam i za męża jedna i druga za kochankę o której się już dowiedziałam informacje same przychodziły do mnie a to że był z nią na weselu brata a najgorsze że jest z nim w ciąży mąż twierdził ze nas wybrał 15 sierpnia wracaliśmy do domu...jak się okazało wróciłam tylko ja z córką wysadzil nas przed domem jak niepotrzebne kundle i pojechał do niej mówiąc że ja kocha...były to moje najgorsze chwile ...rzuciłam różańcem mówiąc nie będę za nich odmawiać odwróciłam się od Boga...we wrześniu placzac przepraszam Boga i Maryje wzięłam różaniec w ręce i tak trwam po dzień dzisiejszy ...od września 2016 roku mąż robił podchody udając że ciąży nie ma i nie będzie ...w październiku 2016 mieliśmy sprawę o alimenty i nasza rocznicę ślubu mąż zaprosił mnie do hotelu gdzie była to jedna z najpiękniejszych nocy oczywiście powiedział że wraca do nas że jedzie po swoje rzeczy i zniknął...w listopadzie byl tak zdeterminowany że dzwonił codziennie i twierdził że naprawdę chce wrócić że jest tego pewien ...oczywiście to znów bylo kłamstwo kochanka wygrywala każdą walkę...w grudniu 2016 roku gdy byłam na sylwestra zadzwonił płakał kocham Cię pozwól mi wrócić...w między czasie dowiedziałam się że pobił kochankę jak była w ciąży...Nie pozwoliłam mu wrócić bo wiedziałem że klamie ..
Od stycznia 2017 jeździł za mną wszędzie ja na delegację mój mąż za mną ja na wakacje mój mąż biegiem za mną, dzwonił pisał zabierał na randki, w wielkanoc urodzil mu sie syn...bylo to dla mnie wielkie cierpienie, poradzialm sobie z nim modlitwa, extremalna droga krzyzowa, postem w grudniu 24 po ostatniej dziesiątce pompejanskiej stanął w drzwiach mówiąc wróciłem kocham was...moja euforia i naszej córki trwała do końca stycznia kiedy po powrocie z ferii przylapala go na tym jak z kochanka mówił misku znajdę dla nas mieszkanie...30 stycznia wyprowadzialm się JA mąż jak twierdzi kochanka nie jest z nią w co nie wierzę...pisząc list do jozefa prosiłam o powrót męża mieszkanie blisko szły naszej córki i tanie wszystko to dostałam i po miesiącu zostało mi to odebrane...wiem że jeszcze długa droga przede mną...Ale już mniej cierpię mniej boli jego ponowny cios w plecy...modlę się i trwam i wierzę że wróci...Jezus non stop upomina sie o niego rwz wypadek sarna mu wyskoczyla drugi wypadek jal przykechal po mnke na mazury z bukietem konwalii samochod stoczyl sie sam do rowu ostatni wypadek samlchpdpwy przy figurce Maryji woedzialam juz ze to znak ...maz we wrzesniu tego roku zabral corke na wesele mowoac ze jedzie sam potem zdjęcia na fb z kochanka i nasza córka cierpiałam płakałam Jezus znów się upominal o niego wołając synu kocham Cię odezwij się w końcu do mnie mąż obical piła palce które zostały uratowane i chwała Panu za to..październik 2017 nasza rocznicę ślubu mąż zaprasza córkę na msze i mnie wręcza różaniec i bransoletkę kocham Cię Jezu ...brak kontaktu boli ale wierzę że to minie i będziemy razem
jacek-sychar

Re: Wrócił i znów odszedl

Post autor: jacek-sychar »

Witaj Justyno na naszym forum

Każdy kryzys jest trudnym przeżycia, ale to przychodzenie i odchodzenie jest już naprawdę jazdą po bandzie.

Zapraszamy Cię na spotkanie naszego ogniska. Ich lista jest tutaj:
http://sychar.org/ogniska/

Czytaj również nasze forum, jeżeli go jeszcze dobrze nie znasz. Jest tutaj wiele ciekawych informacji.

Pisząc pamiętaj, że internet nie jest anonimowy. Dlatego staraj się nie podawać danych, które umożliwiłyby identyfikacje Ciebie i Twojej
rodziny.

Ps. Gdybyś mogła pisać staranniej to na pewno ułatwiłoby to zrozumienie informacji.
Obrączka
Posty: 28
Rejestracja: 10 maja 2017, 18:09
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Wrócił i znów odszedl

Post autor: Obrączka »

Ja tylko napiszę tak , kochanie , miłość małżeńska , ratowanie małżeństwa ( za wszelką cenę )(wiem co piszę ) ale jest jedno słowo GODNOŚĆ .Każdy dochodzi do tego po jakimś czasie, niestety dla własnego zdrowia :( to konieczne
Justyna83
Posty: 5
Rejestracja: 03 lut 2018, 13:43
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Wrócił i znów odszedl

Post autor: Justyna83 »

Dlatego, po jego klamstwach i ponizaniu mnie wyprowadziłam się pierwsza i odcięłam się całkowicie od niego ...zostawiam pole do działania Jezusowi ...
kasedo
Posty: 92
Rejestracja: 29 sty 2017, 19:39
Jestem: w separacji
Płeć: Kobieta

Re: Wrócił i znów odszedl

Post autor: kasedo »

Justynko i tak trzymaj. Na chwilę obecną nie masz wpływu na męża.... Żadnego.... Chociaż po ludzku bardzo nas boli takie traktowanie... Z Boza pomocą przetrwamy. Ja od 9 miesięcy nie mam kontaktu z mężem.... Postawilam granice... Głównie sobie.... U cięcie spotkań, smsow było bardzo bolesne... Ale uratowało mnie gdy wpłynęły wszystkie jego kłamstwa i narodził mu się synek. Ty wiesz jaki to ból.... Rozumiesz mnie.... Teraz możemy wierzyć pełnia siebie, że Bóg wyciągnie z tego dobro.... A my dźwigać ten krzyż staniemy się prawdziwymi żona mi, które potrafią kochać ich ta prawdziwa Pawlowa miłością.
Pan Bóg wie co robi.... Najwyraźniej jest dla nas jeszcze za wcześnie na powrót.... Jeszcze nie przebaczylysmy w pełni im, kochankom dzieciom a przede wszystkim sobie. Musimy wykorzystać ten czas dany nam na zbudowanie nowych siebie....
Będziemy upadac... Ale Pan Bóg nie zostawił nas samych... Jest z nami cały czas... Do tego zsyla nam swoje Anioly gdy jest źle i za to musimy być wdzięczne i wielbić Pana.
A on zajmie się i Twoim i moim mężem.
Justyna83
Posty: 5
Rejestracja: 03 lut 2018, 13:43
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Wrócił i znów odszedl

Post autor: Justyna83 »

Wiesz że Cię kocham prawda ?? I zawsze gdy upada Ty mnie podnosisz 😍😚
ODPOWIEDZ