Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie, którzy chcą ratować swoje sakramentalne małżeństwa, także po rozwodzie i gdy ich współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki
santi pisze: ↑14 lut 2018, 11:49
[...] Sens cierpienia jest po to żeby zrozumieć po co Jezus oddał życie za nasze grzechy. Tak to rozumiem i tak też mówi o tym papież Franciszek.
OK - ale ja tego nie kupuje.
Wyjaśnij zatem proszę sens cierpienia ludzi w czasach "przed Chrystusowych"?
No bo chyba tamte pokolenia nie cierpiały, ot tak sobie - bez sensu?
Aleksander zadajesz trudne pytania a ja niestety nie jestem taki mądry żeby na nie odpowiedzieć
Wydaje mi się że ludzkość przed Chrystusem została wybawiona również poprzez śmierć na krzyżu. Bo po to Bóg posłał swojego Syna. To że Ci ludzie nie mieli tej świadomości to nie ma znaczenia. Bo świadomość tę mamy my. A ich cierpienie ? No nie wiem może było dla nich dowodem na rozpoznanie tego co jest dobre a co złe.
Tak... cierpienie, a któż tak naprawdę chce cierpieć? Powiedzcie szczerze? nawet Jezus prosił o odsunięcie Kielicha... Bądź Wola Twoja. Przyjmuję to co teraz się ze mną dzieje, Ty Boże widzisz, że jest mi ciężko. Ofiaruję ten stan Tobie, wiem że masz moc przemienienia tego w co zechcesz - w niewiemco - ale wiem że dla mnie i mojego małżeństwa, będzie to zbawienne. Muszę tylko trwać przy Tobie. Jeżeli TY będzie na pierwszym miejscu - wszystko inne będzie na właściwym. U mnie chyba jeszcze dużo pracy w tym temacie...
"Czemuż mówić mają między narodami: Gdzież jest ich Bóg?" A Pan zapłonął zazdrosną miłością ku swojej ziemi i zmiłował się nad swoim ludem."
Jednego nie pojmuję, przecież sam Jezus nie chce żebyśmy cierpieli, po to właśnie On cierpiał... To my sami poprzez swój grzech cierpimy. Cierpi ten kto jest krzywdzony i krzywdziciel kiedy się nawróci i widzi jakie po sobie zostawił zgliszcza. Cały czas sobie powtarzam, że muszę zaufać Bogu w tym co teraz jest. Zaufać i zostawić. Otaczam męża modlitwą, wiem że tego teraz najbardziej potrzebuje. Kocham Go i chciałabym być blisko Niego. On nie potrafi mi zaufać. Wszystko wraca. Dla mojej rodziny dla naszego małżeństwa podejmę każdy trud naprawy. Tylko Pan Bóg wie co jest dla nas dobre. Jezu ufam Tobie! Proszę Boga o cierpliwość. Będę czekała na męża, wiem że skoro Bóg jest z nami, to któż przeciwko nam