Monti
Dokładnie tego należy się spodziewać. Do niej dociera, że może nie mieć odpowiednich ilości pieniędzy na życie. Więc reaguje tak, jak umie i wyniosła z domu - atakami złości. Na to jest jeden fajny sposób - kup sobie dobry dyktafon. Zabieraj ze sobą na wizyty i rozmowy z nią. Przy włączaniu uprzedź lojalnie, że włączasz dyktafon (tak aby się to nagrało) bo boisz się jej ataków złości. I natychmiast te ataki zmniejszą się. Ale pilnuj, aby dyktafon był włączony. Bo kiedy wyłączysz, to ataki będą się nasilały. I zgrywaj najważniejsze po powrocie do domu.
Po pierwsze - ona zacznie się bardziej kontrolować, co będzie z pożytkiem dla wszystkich.
Po drugie - będziesz miał dowody do sądu w sprawie opieki nad dzieckiem. Bo w sumie on jest teraz najważniejszy (moim zdaniem).
W w przypadku następnego takiego ataku ( a będą) możesz przekazać jej spokojnie kilka informacji:
1. po pierwsze - jesteś u siebie w domu i nie życzysz sobie kontroli Twoich zachowań
2. herbata została kupiona także za Twoje pieniądze - więc bierzesz swoje (nie mówiłabym o tym, że wszystko jest wspólne, bo może zrodzić bieg po rozwód)
3. gruszki już więcej nie bierz, bo może ona ją kupiła
4. naczynia są także Twoje i możesz zrobić z nimi, co zechcesz.
5. I najważniejsze. Spotkanie z dzieckiem zakończysz wtedy, kiedy uznasz to za stosowne. Bo masz pełnię praw rodzicielskich.
Tym sposobem przekażesz jej informacje (głównie swoim spokojnym zachowaniem), że już więcej nie będzie Tobą dyrygować.
Najważniejsze to być w takiej sytuacji spokojnym, ciepłym a nawet zatroskanym. To przecież Twoja żona, która zachowuje się jak ranne zwierze, bijące dookoła ze strachu. A kiedy trochę się uspokoi, możesz spróbować do niej podejść, objąć ją i powiedzieć spokojnie i życzliwie "Kochanie, uspokój się".
Każdorazowo, kiedy ona będzie "walić na boki" wyobrażaj ją sobie, jak ranną sarnę. To spowoduje, że z czasem będziesz się mniej bał. I dodatkowo wzbudzisz w sobie dobre uczucia dla niej.
Z Bogiem.
To tylko moje uwagi luźne, a nie plan działania.
św. Augustyn
"W zasadach jedność, w szczegółach wolność, we wszystkim miłosierdzie".