Re: Małżeństwo w rozsypce
: 28 paź 2019, 16:31
Moje pytanie było retoryczne, nauczyłem się już, że próba zrozumienia kobiety jest z góry skazana na porażkę, co potwierdza lustro, pisząc, że czasem nie rozumie siebie samej
Trafia do mnie szczególnie to, co napisała kocimiętka, porównując zachowanie żony do ewangelicznego epileptyka. Być może rzeczywiście powinienem się przyjrzeć jej zachowaniu bardziej w aspekcie duchowym niż psychologicznym. W każdym razie pomysł bardziej intensywnej modlitwy za żonę, a także postu w tej intencji, bardzo do mnie trafia. Zacząłem modlić się nawet nie tyle za nasze małżeństwo (żeby nie było, że jestem interesowny ), tylko w intencji żony, żeby odnalazła drogę do Boga.
Trafia do mnie szczególnie to, co napisała kocimiętka, porównując zachowanie żony do ewangelicznego epileptyka. Być może rzeczywiście powinienem się przyjrzeć jej zachowaniu bardziej w aspekcie duchowym niż psychologicznym. W każdym razie pomysł bardziej intensywnej modlitwy za żonę, a także postu w tej intencji, bardzo do mnie trafia. Zacząłem modlić się nawet nie tyle za nasze małżeństwo (żeby nie było, że jestem interesowny ), tylko w intencji żony, żeby odnalazła drogę do Boga.