Zdrada kłamstwa i jeszcze raz kłamstwa

Powrót to dopiero początek trudnej drogi...

Moderator: Moderatorzy

JolantaElżbieta
Posty: 748
Rejestracja: 14 wrz 2017, 8:03
Płeć: Kobieta

Re: Zdrada kłamstwa i jeszcze raz kłamstwa

Post autor: JolantaElżbieta »

Niegodny pisze: 23 paź 2021, 12:35 Heheheeh widzisz( wypowiedź Jolanty) Pavle to jest dokładnie to o czy mówię .. koniec terapii grupowej.
Jolu - Ksiądz który wspomniał m.in. o tym forum zaznaczył że udzielają tu odpowiedzi, m.in. " osoby przypadkowe" A nie tylko duchowne na co muszę brać poprawkę. Dodał że ja mogę swój problem opisać i szukac pomocy ale wy nie możecie mnie oceniać ani ja wam się z moich czynów które mnie doprowadziły do tego miejsca tłumaczyć. A nic sie tu głównie nie dzieje poza ocenianiem mnie A ja ciągle muszę się z czegoś tłumaczyć. Dla was, części z was to była bardzo istotna informacja A dla.mnie nie I tyle. To jest temat zakończony lata temu i kropka. A teraz zrobie co będę mógł żeby ten ślub unieważnić.
Mam nadzieję, że powiedziałeś księdzu prawdę, że masz sakramentalną żonę, a ksiądz powiedział Ci, że nie unieważnia się ślubu zawartego w kościele? I nie wierzę, że ksiądz wiedząc, że masz żonę, która jest gdzieś i że pakujesz się w grzech, bo Jezus powiedział wyraźnie:
Ewangelia wg św. Mateusza

1 Gdy Jezus dokończył tych mów, opuścił Galileę i przeniósł się w granice Judei za Jordan. 2 Poszły za Nim wielkie tłumy, i tam ich uzdrowił.
3 Wtedy przystąpili do Niego faryzeusze, chcąc Go wystawić na próbę, i zadali Mu pytanie: «Czy wolno oddalić swoją żonę z jakiegokolwiek powodu?» 4 2 On odpowiedział: «Czy nie czytaliście, że Stwórca od początku stworzył ich jako mężczyznę i kobietę? 5 I rzekł: Dlatego opuści człowiek ojca i matkę i złączy się ze swoją żoną, i będą oboje jednym ciałem. 6 A tak już nie są dwoje, lecz jedno ciało. Co więc Bóg złączył, niech człowiek nie rozdziela»3. 7 Odparli Mu: «Czemu więc Mojżesz polecił dać jej list rozwodowy i odprawić ją?»4 8 Odpowiedział im: «Przez wzgląd na zatwardziałość serc waszych pozwolił wam Mojżesz oddalać wasze żony; lecz od początku tak nie było. 9 A powiadam wam: Kto oddala swoją żonę - chyba w wypadku nierządu 5 - a bierze inną, popełnia cudzołóstwo. I kto oddaloną bierze za żonę, popełnia cudzołóstwo».

Z tym, że nierząd, to nie zdrada małżeńska.

Ewangelia wg św. Marka
Nierozerwalność małżeństwa 1

101 Wybrał się stamtąd i przyszedł w granice Judei i Zajordania. Tłumy znowu ściągały do Niego i znowu je nauczał, jak miał zwyczaj. 2 Przystąpili do Niego faryzeusze i chcąc Go wystawić na próbę, pytali Go, czy wolno mężowi oddalić żonę. 3 Odpowiadając zapytał ich: «Co wam nakazał Mojżesz?» 4 Oni rzekli: «Mojżesz pozwolił napisać list rozwodowy i oddalić». 5 Wówczas Jezus rzekł do nich: «Przez wzgląd na zatwardziałość serc waszych napisał wam to przykazanie. 6 Lecz na początku stworzenia Bóg stworzył ich jako mężczyznę i kobietę: 7 dlatego opuści człowiek ojca swego i matkę 8 i złączy się ze swoją żoną, i będą oboje jednym ciałem 2. A tak już nie są dwoje, lecz jedno ciało. 9 Co więc Bóg złączył, tego człowiek niech nie rozdziela!»
10 W domu uczniowie raz jeszcze pytali Go o to. 11 Powiedział im: «Kto oddala żonę swoją, a bierze inną, popełnia cudzołóstwo względem niej. 12 I jeśli żona opuści swego męża, a wyjdzie za innego, popełnia cudzołóstwo».

Najpierw pomyśl czy chcesz żyć z Bogiem, czy wybierasz to co jest dla Ciebie wygodne - nie można iść równocześnie w prawo i w lewo.
Niegodny
Posty: 59
Rejestracja: 06 paź 2021, 10:52
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Zdrada kłamstwa i jeszcze raz kłamstwa

Post autor: Niegodny »

Jolu pójdę prosto ! Panie admin temat do zamknięcia.
Nocą ludzie śpią spokojnie w swoich łóżkach tylko dlatego, że na straży stoją mężczyźni o surowych obliczach, gotowi stosować przemoc w ich imieniu. - G.Orwell
Niegodny
Posty: 59
Rejestracja: 06 paź 2021, 10:52
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Zdrada kłamstwa i jeszcze raz kłamstwa

Post autor: Niegodny »

A jak można to bym usunął całość.
Nocą ludzie śpią spokojnie w swoich łóżkach tylko dlatego, że na straży stoją mężczyźni o surowych obliczach, gotowi stosować przemoc w ich imieniu. - G.Orwell
Pavel
Posty: 5131
Rejestracja: 03 sty 2017, 21:13
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Zdrada kłamstwa i jeszcze raz kłamstwa

Post autor: Pavel »

Usunięcie całości?
To wyrzucenie do kosza czasu i trudu osób które tu pisały.
Forum czytają ludzie, nierzadko niezalogowani, każdy kto tu trafi ma szansę wyciągnąć coś dla siebie. Kto wie, może czyta to ktoś w podobnej sytuacji?

Wystarczy przestać pisać w swoim wątku a wtedy on w naturalny sposób przechodzi do historii.
Jeśli tego chcesz, wystarczy przestać odpisywać :)
Ja natomiast, niczego nikomu nie sugerując, przestaje się udzielać w tym wątku.
Skoro autor tak sobie życzy - żaden problem to uszanować :)
"Bóg nie działa poza wolą człowieka i poza jego wysiłkiem.(...) Założenie, że jeśli się pomodlimy, to będzie dobrze, jest już wiarą w magię." ks. dr. Grzegorz Strzelczyk
Awatar użytkownika
Nirwanna
Posty: 13319
Rejestracja: 11 gru 2016, 22:54
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Zdrada kłamstwa i jeszcze raz kłamstwa

Post autor: Nirwanna »

Niegodny pisze: 24 paź 2021, 10:59 Jolu pójdę prosto ! Panie admin temat do zamknięcia.
A jak można to bym usunął całość.
Sorki, będzie "pani adminka" ;) choć generalnie nie lubię tego określenia.
Jak zerkniesz jeszcze raz do Regulaminu, przeczytasz ponownie że II.13 "13. Administrator nie ma obowiązku kasowania żadnych postów użytkownika." To bardzo konkretnie uczy odpowiedzialności za słowo.
Dodatkowo - to co napisał już Pavel - staramy się nie wywalać do kosza bardzo konkretnej pomocy, czasu i zaangażowania forumowiczów.

Jeśli nie chcesz aktywności w Twoim wątku, przestajesz w nim pisać, a ten powoli schodzi na zakurzone niższe piętra forum.
Ja ze swojej strony uznaję za zasadną Twoją argumentację, że pewne rzeczy potrzebują się w Tobie poukładać, na to potrzeba czasu, więc podobnie jak Pavel, też się przestaję udzielać w Twoim wątku.
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
Avys
Posty: 220
Rejestracja: 21 cze 2020, 8:31
Płeć: Kobieta

Re: Zdrada kłamstwa i jeszcze raz kłamstwa

Post autor: Avys »

Ja też uszanuję Twoją prośbę.
Niegodny
Posty: 59
Rejestracja: 06 paź 2021, 10:52
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Zdrada kłamstwa i jeszcze raz kłamstwa

Post autor: Niegodny »

Tak to będzie elaborat..
Ja juz chyba wiem skąd przytyk do nawrócenia, skąd te gromy za brak informacji o żonie i chyba najważniejsze za to świadome życie w grzechu.
A więc ja się nie nawrócilem tylko trochę otworzyłem na relacje z Bogiem. Chcę zmian ale nie wiedziałem co znaczy słowo nawrócenie. Tak samo pisząc że nie jestem godny, ktoś wspomniał chyba nie rozumiesz czym jest miłosierdzie. No racja nie wiedziałem i nie wiem o tym się uczę.
Cześć z was "zareagowała" juz tak to zostawmy, na to że postanowiłem zostać z konkubiną wybierając życie w stałym grzechu i świadomym. Bo ja przez ten mój upur popełniam grzech przeciwko Duchowi Świętemu "a odmowa przyjęcia daru nawrócenia staje się przez to odmową przyjęcia daru zbawienia." Czym popełniam grzech niewybaczalny. Wiec co kolwiek stało sie ostatnio w moim życiu przez co poczułem ulgę to napewno nie nawrócenie.
Któreś z was napisało "zabrane ci są wymówki bo już wiesz".. pewnie, wiem. Ale teraz zdałem sobie sprawę z tego co do mnie powiedziałaś/łeś.
Myśląc nad moim tematem tutaj, dzis znalazłem nowy temat. Piszę kobieta co dalej, kiedy bol minie. I jeśli się nie mylę ona tak samo jak ja przyszła tu z pytaniami ale dostanie zimny prysznic i 100 odpowiedzi jak zmienic swój sposób myślenia i życie. Ona mowi o upokorzeniu o wnikaniu w szczegóły, ogólnie rzeczach nie za bardzo istotnych przy procesie uzdrawiania. Może inaczej, ona pyta kiedy ból minie a sama sobie ten ból zadaje nielasciwym myśleniem, rozkminianiem tematów ktore prowadzą do ściany. Gdzie ja jak teraz uważam zacząłem swój temat tu na forum od dwóch spraw które mnie męczyły ale wychodzę inny nowy, z odpowiedziami na rzeczy o które nie pytałem i nie miałem ich w głowie zakładając mój wątek.. czuje wdzięczność... ale obecnie tak się sam z siebie śmieje.. a mój temat widzę tak.. ludzie pomocy dlaczego ja mam czerwone auto a wszyscy do okola takie piękne kolorowe?! A Wasza odpowiedź była w stylu gościu a po co ci auto jak nie masz prawa jazdy, zobacz sklep masz na wyciągnięcie ręki..gamoniu.
Pol dnia spokoju, krok do tyłu. .. trochę luzu.. relaks a nie ucieczka od problemu..
Nocą ludzie śpią spokojnie w swoich łóżkach tylko dlatego, że na straży stoją mężczyźni o surowych obliczach, gotowi stosować przemoc w ich imieniu. - G.Orwell
Micealo
Posty: 178
Rejestracja: 27 wrz 2021, 14:04
Jestem: w trakcie rozwodu
Płeć: Mężczyzna

Re: Zdrada kłamstwa i jeszcze raz kłamstwa

Post autor: Micealo »

Niegodny...
Myślę że potrzebujesz spokoju... Wiesz jak jest przebiec z 40km... I potem spokój w głowie. Idź z chłopakami na rękawice. Przepłyń z 10km... Masz w sobie dużo złości, nienawiści, zawietosci... Ona w Biznesie i pracy jest ok. Ale w związkach z kobietami niekoniecznie. Ja się dopiero uczę wszystkiego. I czasem czuje się jak niedorajda...
Ja jestem w ukropie kapany.,i chciałbym aby już, teraz było po mojemu. Aby już się zadziałało tak jak chce.
Nie da się, trzeba to zrozumieć co jest mega trudne.
Pamiętaj że nie każdy ma w sobie tyle powera :) Bóg dał nam różnorodność, aby były ciapy i faceci na petardzie. Więc ochłoń... Idź kościoła, posiedz( tak minimum godz.) przed Jezusem i zapytaj go... Co on by zrobił?
Może uda się usłyszeć odp.
Monti
Posty: 1260
Rejestracja: 21 mar 2018, 18:14
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Zdrada kłamstwa i jeszcze raz kłamstwa

Post autor: Monti »

Niegodny, nawrócenie (metanoia) to zmiana myślenia, postawienie Boga w centrum swojego życia. Myślę, że błędem niektórych osób tu piszących jest moralizowanie Cię. Istotą wiary nie jest moralne życie, to raczej skutek (i to pewnie nie najistotniejszy). Ja mam taką nadzieję, że zaczniesz poszukiwać i otworzysz się na relację z Jezusem, do której każdy z nas jest zaproszony.
"Szukaj pokoju, idź za nim" (Ps 34, 15)
Niegodny
Posty: 59
Rejestracja: 06 paź 2021, 10:52
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Zdrada kłamstwa i jeszcze raz kłamstwa

Post autor: Niegodny »

Ok Monti ja chyba rozumiem co mówisz ale czy można postawić Boga w centrum i jednocześnie żyć w stałym grzechu?
Nocą ludzie śpią spokojnie w swoich łóżkach tylko dlatego, że na straży stoją mężczyźni o surowych obliczach, gotowi stosować przemoc w ich imieniu. - G.Orwell
Monti
Posty: 1260
Rejestracja: 21 mar 2018, 18:14
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Zdrada kłamstwa i jeszcze raz kłamstwa

Post autor: Monti »

Niegodny pisze: 25 paź 2021, 7:37 Ok Monti ja chyba rozumiem co mówisz ale czy można postawić Boga w centrum i jednocześnie żyć w stałym grzechu?
To jest dobre pytanie, dlatego trzeba szukać dróg rozwiązania tej sytuacji. Jedną z nich może być wnioskowanie o stwierdzenie nieważności małżeństwa (o ile są ku temu podstawy). Warto także poczytać adhortację "Amoris Laetitia" Franciszka i wcześniejszą "Familiaris consortio" Jana Pawła II oraz poszukać mądrego towarzysza duchowego. Tu nie ma jednej odpowiedzi, trzeba rozeznawać. Poza tym, nawet jeśli dostęp do sakramentów masz na ten moment utrudniony, warto pamiętać, że Bóg działa też innymi drogami (adoracja, uczynki miłosierdzia itp.).
"Szukaj pokoju, idź za nim" (Ps 34, 15)
Ruta
Posty: 3297
Rejestracja: 19 lis 2019, 12:00
Jestem: w separacji
Płeć: Kobieta

Re: Zdrada kłamstwa i jeszcze raz kłamstwa

Post autor: Ruta »

Niegodny pisze: 25 paź 2021, 7:37 Ok Monti ja chyba rozumiem co mówisz ale czy można postawić Boga w centrum i jednocześnie żyć w stałym grzechu?
Pytanie nie jest do mnie. Ale mam swoje osobiste doświadczenie, które mówi, że tak się nie da. Próbowałam. Nie raz.

Natomiast jest też prawdą, że Bóg mnie nie opuścił. Był przy mnie, gdy raz po raz grzeszyłam, czyli waliłam głową w mur, a jeśli poprosiłam dostawałam od Niego zimny okład. Ale gdy wpadałam na pomysł, by teraz zamiast trzasnąć głową, to całą sobą wbiec na mur, nie zatrzymywał mnie. Czekał cierpliwie, aż sama dojdę do wniosku, że wbieganie na mur nie jest dobrym pomysłem. Walenie w niego głową, pięścią, i kopanie też nie. Bóg naprawdę dał nam wolną wolę i naprawdę ją szanuje. Potrzebowałam się nauczyć, że grzech boli. Jedni wierzą na słowo. Inni lubią sprawdzić. Ja sprawdzam. Dokąd sprawdzasz, tak myślę, jest nie najlepiej, ale okej. Gorzej chyba jak wiesz już wszystko, a biegasz dalej. Bo lubisz ten pęd. To upodobanie w grzechu.

Ktoregoś dnia zrozumiałam, że ten mur w który tak niemiłosiernie tłukę to Jezus. Uderzam w niego czy raczej w Niego każdym grzechem. Ale On stoi twardo jak mur i nie pozwala bym przeleciała na drugą stronę.

Teraz dla odmiany sprawdzam jak to jest żyć tak na całego przy Bogu, jak najbliżej. Pełny odjazd. Zawsze się martwiłam, że to będzie "nuda". Nudy nie ma. To znaczy jest, ale tylko dla tych co lubią spokój i nudę. Ja nie lubię. Jestem jeszcze mocno pokręcona i potrzebuję, żeby "się działo". A Bóg to widzi. Zajrzałeś w te Dzieje Apostolskie?
Tam jak się przyjrzeć to masz bandę chłopaków, którzy lubią żeby się działo. A Bóg nie zamienia ich na stadko rozmodlonych uczesanych chłopców. Nie każe im rezygnować z siebie. Bierze ich i kocha jakimi są. Tylko uczy ich jak dobrze żyć. Miłości uczy.

Jestem też już pewna, że jeśli chodzi o moje życie, to pomysły typu będę w grzechu ciężkim, ale na Msze będę chodzić, kwiatuszki sypać i codziennie mówić paciorek, to kpina. Ja wiem, że teraz jest inne podejście, bądź sobie w grzechu, ale mów paciorek to Bóg cię zbawi. Bóg nie mowi nawrócę was, tylko nawracajcie SIĘ. Każdy tą robotę potrzebuje zrobić sam. Ale na szczęście Jezus uczy jak.

To wszystko nie znaczy, że uważam, że osoby w grzechu mają nie przychodzić do Kościoła. Wręcz przeciwnie. Ale to nie nordic-walking. Do Kościoła idziemy się nawracać, a na zasiadywać ławki i tłumaczyć Bogu, że się trochę pomylił, że już są inne czasy, nowoczesne. Taka nowoczesność była już i cztery tysiące lat temu. Nowoczesność to koncepcja bardzo ale to bardzo przestarzała. Raz po raz zdarzali się ludzie co chcieli być nowocześni. O skutkach nowoczesności możemy poczytać w Biblii. Ale w zwykłych książkach do historii też. Ostatnio nowoczesność wprowadzał Związek Radziecki, małżeństwa przeżytek, rodzina przeżytek. Polskę ominęła radykalna rewolucja obyczajowa. Ale o tym co się działo w CCCP można poczytać. Narody też wbiegają czasem radośnie na mur. Boli. Historia Kraju Rad to pokazuje dobitnie.

Każdy ma swoją drogę nawrócenia, każdy jest na innym etapie tej drogi. Nie oceniam cię Niegodny, bo ja idę tą samą drogą. I nawet jeśli chwilowo wspięłam się wyżej, co też wcale nie jest pewne, to zaraz mogę na najmniejszym kamieniu się wyłożyć i zlecieć na sam dół. Mam tylko nadzieję, że wtedy wstanę i zacznę wspinaczkę od nowa. A może ktoś wyżej poda mi rękę, albo i linę zrzuci i podciągnie. My się nawzajem możemy podciągać. Jesteśmy w końcu ludem pielgrzymującym do Królestwa Niebieskiego.

Za to mogę i chcę cię gorąco zachęcać, by iść właśnie tą drogą. Po prostu to najfajniejsza z dróg, a przemierzyłam ich sporo. Nie jest łatwo, raczej niesamowicie.

Ale jeśli na razie potrzebujesz jeszcze powbiegać na mur, biegaj. Nie mówię tego złośliwie, z serca mówię i serdecznie. Zapamiętaj tyle, by w razie czego głośno krzyczeć do Boga. Nie ma nikogo, kto byłby niegodny, do każdego i zawsze przychodzi.

Mam taką intuicję co do ciebie, jak cię czytam, że jesteś podzielony. Dawny ja i nowy ja. Przeszłość mam za sobą. Byłem taki, ale już nie jestem. No i wtedy trzeba dużo biegać, by od siebie uciekać. A się uciec nie da. Znowu mur. I znowu boli. Ja też się odcinałam, biegałam i wiele osób tak robi.
Całkiem niedawno miałam taką rozmowę wewnętrzną z Bogiem: No dobrze, a gdy tak robiłaś, to gdzie wtedy byłaś? No tam byłam. Ja. Nikt inny. Ta sama ja co teraz. Epokowe odkrycie. Stanąć w prawdzie o sobie. Można się zdziwić.

Znasz tą historię z Piotrem który chodził z Jezusem po wodzie? Przeczytaj tak sobą. Zapamiętaj dwa słowa: Panie ratuj!
Awatar użytkownika
ozeasz
Posty: 4368
Rejestracja: 29 sty 2017, 19:41
Jestem: w separacji
Płeć: Mężczyzna

Re: Zdrada kłamstwa i jeszcze raz kłamstwa

Post autor: ozeasz »

Ja sobie tak myślę, że stosowana obecnie mentalność szukania "swego szczęścia" w stwierdzeniu nieważności sakramentu małżeństwa, ma duże odzwierciedlenie w tym co działo się też za czasów Jezusa oraz wcześniej, dawania mojżeszowych listów rozwodowych.
Przypuszczam, to jest oczywiście moje przekonanie wynikające z wiary, ale też relacji która ja mam z Jezusem, a który też nieraz mi pokazywał jak marne jest to co chętnie nazywam miłością :do", i że On pomoże mi iść tą drogą, która zwykle jest " drogą krzyżową" miłość w swoim życiu czynić na Jego obraz, że to nie kwestia możliwości prawa ludzkiego które i wtedy i dzisiaj daje furtkę, ale serca o którym mówił Jezus a które On zna doskonale. Serce zatwardziałe, tłumacząc to na dzisiejsze myślenie jaką to miałoby nazwę, ego-centryzm( w opozycji do Teo- centryzmu, a może Chrysto-centryzmu) egoizm, uparte dążenie do tylko własnego szczęścia ?j
Niegodny ja od dziesięciu lat jestem w nieformalnej separacji, daleko od tej którą kocham, a przyjęcie tego nicku który mam nie jest przypadkowe, ale jest wynikiem " na tamten czas " walki z Bogiem" i Jego wizją miłości w moim małżeństwie... oraz ciągłej aktualizacji mojej na to zgody, i to nie tak, że ja wtedy się nawracałem (choć tak naprawdę, jeśli to na być prawdziwe, to jest to raczej permanentny proces, a nie jednorazowa akcja) bo ja zaprosiłem Jezusa do swojego życia (podobnie jak i żona) kiedy braliśmy ślub, a było to 27 lat temu. Byliśmy po niedługim czasie członkami wspólnoty odnowy w Duchu Św. , Domowego Kościoła, byliśmy ludźmi którzy podjęli decyzję świadomego pójścia za Bogiem. Oboje naszych dzieci jest wymodlone, na pierwsze długo czekaliśmy i bylo duże niebezpieczeństwo przykrych konsekwencji dla żony, dla Jej zdrowia a nawet życia.
Tak jak można się do Boga nawrócić, tak można się od Niego odwrócić i to nie jest kwestia moralności i zasad, a serca i tego za czym ono "idzie".
O tym mówi całe Pismo Święte, warto chcąc poznać Boga, Jezusa zacząć tam szukać "Jego wizji na życie" czy miłość.
Mnie przekonał, żeby pokochać kobietę która (na tamten czas kiedy odchodziłem w separację) "kocha" innego, bo Jego miłość właśnie taka jest, a w mojej wierze On jest źrodłem prawdziwej miłości, ciągle się o tym przekonuje. I na koniec jeszcze słowa JP2 jedne z tych które mnie motywują, i z którymi się konfrontuję chcąc być człowiekiem odpowiedzialnym, wolnym i kochającym:" wymagajcie od siebie nawet choćby inni od was nie wymagali oraz co jest dla mnie drogą na szczyt Himalajski: nie ma miłości bez wolności. "
Rozumiem że moje słowa mogą nie przynieść spokoju, ale spokój to coś innego niż pokój i jest on mam takie przekonanie i doświadczenie owocem łaski, ale też podjęcia wyzwań które po ludzku nie dają szczęścia a prowadzą na krzyż, ot taki paradoks Bożej miłości i życia, żeby żyć trzeba umrzeć dla siebie...
Miłości bez Krzyża nie znajdziecie , a Krzyża bez Miłości nie uniesiecie . Jan Paweł II
Piter1978
Posty: 8
Rejestracja: 21 paź 2020, 11:32
Płeć: Mężczyzna

Re: Zdrada kłamstwa i jeszcze raz kłamstwa

Post autor: Piter1978 »

Cześć. Wiem co czujesz i co masz w głowie. Przerobiłem analogiczna sytuację. Zdrada żony bardzo boli. Miałem w głowie mętlik, nienawiść i chęć wielkiej bliskości. Chciałem dowodów miłości każdego wieczora. Wiem jakie obrazy masz w głowie. Ja otarłem się o depresję i myśli samobójcze.
Ale jedna rozmowa, z moją sąsiadka, która jest razem z mężem w poradnictwie rodzinnym (przechodzili swoje kryzysy) zmieniła moje zachowanie o 180 stopni.
Usłyszałem takie słowa, NIE JESTEŚ CIAMAJDA!!! Jesteś dzieckiem KRÓLA!!!
Wiem, że to w sumie nic wielkiego, ale zły wmawiał mi, że nie jestem nic wart. Tak kierował moim życiem, że było do bani.
Wiesz ja teraz staram się w codziennym życiu robić malutkie gesty, typu rano wstawię zmywarkę, ogarnę kuchnie, przytulę, zawiozę dziecko do szkoły. Zdejmuje z żony cześć obowiązków, które ona robiła latami.
Lista Zerty, polecam. Oddaj wszystko w ręce Chrystusa, niech on się tym zajmie.
Pisz śmiało jeśli będziesz miał jakieś pytania. Chętnie pomogę.
ODPOWIEDZ