Dzieki Utka za diagnoze ,motam sie podobnie ,jak Hania ..Utka2 pisze: ↑30 mar 2017, 23:38no to nie mów ... ani nie stajesz sie bardziej wiarygodna, ani bardziej zrównoważona w jego oczach... poza tym mąż ma rację - takie słowa rzucane bez podjęcia rękawicy to tylko szantaż. Jak widać mało skuteczny.
Spróbuj się odciać emocjonalnie od sytuacji, daj sobie czas na poobserwowanie siebie w jakich momentach najbardziej sie wściekasz, dołujesz, załamujesz, jakie zdarzenia, słowa, braki - najbardziej Cie dotykają. I pozastanawiaj sie dlaczego, spróbuj dojść do prawdziwych powodów, tych pierwotnych. I zostaw to Bogu.
Zanieś cały ten mętlik pod krzyż.
pomimo tego ,ze poszlam juz dalej (wniosek o alimenty i separacje)
ale Twoje rady maja sens...
dzieki