Trudne chwile z zona

Powrót to dopiero początek trudnej drogi...

Moderator: Moderatorzy

jacek-sychar

Re: Trudne chwile z zona

Post autor: jacek-sychar »

karo17 pisze: 14 gru 2018, 19:00 Tylko czy szukanie dowodów coś tu pomoże?
To zależy od konkretnej sytuacji.
Jednym tak, a innym może nie. Ale mając dowody, mamy poważne argumenty w dalszej konfrontacji, prawdopodobnie nawet sądowej.

Tylko należy zaznaczyć, że czasami dowody są bardzo destrukcyjnie działające na osobę zdradzaną. Często oszukuje się ona jeszcze a dowody zmuszają ją do zderzenia się z bolesna prawdą.
Awatar użytkownika
karo17
Posty: 266
Rejestracja: 02 maja 2018, 17:47
Płeć: Mężczyzna

Re: Trudne chwile z zona

Post autor: karo17 »

I tu masz rację Jacek
s zona
Posty: 3079
Rejestracja: 31 sty 2017, 16:36
Płeć: Kobieta

Re: Trudne chwile z zona

Post autor: s zona »

karo17 pisze: 14 gru 2018, 19:00 Tylko czy szukanie dowodów coś tu pomoże? Twoja żona jest dorosła a czy przedstawienie dowodów jej przed nosem spowoduje że Cię przeprosi zmieni się i wróci z podkulonym ogonem? No raczej wątpliwe. Pewnie od dawna to wszystko się nawarstwiało. W pierwszym poście pisałeś że żona skarżyła się że nigdzie nie wychodzicie. W związku trzeba iść na jakieś kompromisy nawet jak wolałeś zostać w domu niż wychodzić. Ale to teraz nie ważne. Najlepsze co można Ci radzić to żebyś zajął się sobą, może jakaś siłownia żeby odreagować? Jak się będziesz tylko nakręcał nic dobrego z tego nie wyniknie. A na siłę nie zmusisz żony żeby wróciła...
Karo zgadzam sie odnosnie z Toba odnosnie zajecia sie soba i odreagowania .
Tylko zwaz prosze ,ze jesli jest zdrada wspolmalzonka ,
to czesto ten zdradzany moze stawac na rzesach a zdradzacz robi swoje ...

A moze jest to mylny trop i zona tylko chce " kozrystac z zycia " ,kiedy maz zapewnia oieke dzieciom ..
Nie wiem ,moze nie warto sie nakrecac na zapas ..

Ale warto to przemyslec /przemodlic ..
Jezyki milosci Chapmana tez nie zaszkodza ,moze nie jest za pozno ...
Mikki
Posty: 80
Rejestracja: 01 lis 2018, 13:09
Płeć: Mężczyzna

Re: Trudne chwile z zona

Post autor: Mikki »

s zona, wlasnie od kilku postow probuje wytlumaczyc, ze zona zrobila ze mnie nianie, wygodna i darmowa. Stawiam granice, staram sie przynajmniej. W dni ktore ona ma wolne, opiekuje sie domem. Ja ide do pracy, silownie itd, mam czas dla siebie. Ale mimo to bardzo czesto kombinuje zeby jednak gdzies sobie pojsc.
Karo, jesli faktycznie dojdzie do rozwodu, chce aby bylo orzeczenie o winie rozpadu malzenstwa przez zone.
Awatar użytkownika
Nirwanna
Posty: 13319
Rejestracja: 11 gru 2016, 22:54
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Trudne chwile z zona

Post autor: Nirwanna »

Mikki pisze: 14 gru 2018, 18:16 Nirwanna, przepraszam ze to pisze, ale nie dam sie ponizac, kopac w [,,,]. itd. Nie ma nawet takiej opcji.
Mikki, i ok, w sensie - stawianie granic jest ze wszech miar słuszne.
Pytanie - jak to robisz i co jest tego intencją?

Aby się lepiej poczuć? czy aby jeszcze dodatkowo uratować małżeństwo?
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
Mikki
Posty: 80
Rejestracja: 01 lis 2018, 13:09
Płeć: Mężczyzna

Re: Trudne chwile z zona

Post autor: Mikki »

Szczerze mowiac to nie wiem czy chce cokolwiek ratowac. Sposob w jaki mnie traktuje i co robi odbiera mi wiare, ze cokolwiek ma jeszcze sens.
Awatar użytkownika
Nirwanna
Posty: 13319
Rejestracja: 11 gru 2016, 22:54
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Trudne chwile z zona

Post autor: Nirwanna »

Ma sens, ponieważ jesteście sakramentalnym małżeństwem, więc między Wami zawsze jest Bóg. Jeśli tylko zechcecie Go zauważyć i zaprosić... On wtedy nadaje i pokazuje sens tego, co po ludzku sensu nie ma.
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
Mikki
Posty: 80
Rejestracja: 01 lis 2018, 13:09
Płeć: Mężczyzna

Re: Trudne chwile z zona

Post autor: Mikki »

Czyli co, nie wyprowadzac sie, dac sie wykorzystywac i liczyc na cud?
Awatar użytkownika
Nirwanna
Posty: 13319
Rejestracja: 11 gru 2016, 22:54
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Trudne chwile z zona

Post autor: Nirwanna »

A jak widzisz obecność Boga w swoim życiu? Do czego On Cię zaprasza?

W jaki sposób przemawia do Ciebie świadectwo Pavla?
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
jacek-sychar

Re: Trudne chwile z zona

Post autor: jacek-sychar »

Mikki pisze: 14 gru 2018, 19:43 Czyli co, nie wyprowadzac sie, dac sie wykorzystywac i liczyc na cud?
Można w różny sposób postępować.
Ja wyprowadziłem się, ale z najmłodszym synem. Starsze zostały w naszym poprzednim mieszkaniu. Chciały mieć więcej wolnego i go rzeczywiście miały, bo matka albo w pracy, albo gdzieś latała. Ja mieszkałem z synem i teraz mam z nim najlepszy kontakt. Wyprowadził się ode mnie, żeby mieć wolność, jak skończył 18 lat, ale znów głównie mieszka u mnie.
Teraz żałuję, że nie mieszkałem też ze starszymi dziećmi. Może mógłbym im więcej przekazać dobrych rzeczy. A tak było, minęło. :(
Mikki
Posty: 80
Rejestracja: 01 lis 2018, 13:09
Płeć: Mężczyzna

Re: Trudne chwile z zona

Post autor: Mikki »

Chodze do Kosciola, modle sie. Ciagle mam nadzieje, ze Bog ma jakis plan. I kiedys znow bede szczesliwy, tak czy siak.
Slowa Pavla sa akurat dla mnie, podobna sytuacja. Tylko moze Pavel mial wiecej sily? Nie wiem. Staram sie. Az nagle jest grzmot. Nie wiadomo skad i znienacka.
Jacek-sychar, czy z perspektywy czasu wyprowadzka byla dobrym pomyslem?
Awatar użytkownika
Nirwanna
Posty: 13319
Rejestracja: 11 gru 2016, 22:54
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Trudne chwile z zona

Post autor: Nirwanna »

Mikki pisze: 14 gru 2018, 20:01 Chodze do Kosciola, modle sie. Ciagle mam nadzieje, ze Bog ma jakis plan. I kiedys znow bede szczesliwy, tak czy siak.
Świetnie. Do jakich sposobów postępowania, do jakiego kierunku Bóg Cię zaprasza?
Slowa Pavla sa akurat dla mnie, podobna sytuacja. Tylko moze Pavel mial wiecej sily? Nie wiem. Staram sie. Az nagle jest grzmot. Nie wiadomo skad i znienacka.
Każdy z nas ma sił mikro, albo i jeszcze mniej. Po ludzku ciężko takie coś przejść. Wszelkie siły czerpiemy od Boga.
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
Lawendowa
Posty: 7663
Rejestracja: 30 sty 2017, 17:44
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Trudne chwile z zona

Post autor: Lawendowa »

Mikki pisze: 14 gru 2018, 17:53 Jesli ona tego nie robi bo wykozystuje czas ktory powinna poswiecac synowi i rodzinie na zdrady to tak, czuje sie wykozystywany. Bo kiedy ja jestem w domu, ona ma wolna reke. Do tej pory mijalismy sie bo pracowalismy na osobnych zmianach i podzial obowiazkow byl oczywisty i nie przeszkadzalo mi to w ogole. Teraz jest to jawne wykozystywanie.
Widzisz, to wyłącznie od Ciebie zależy co z tym zrobisz. Decydując się na małżeństwo wziąłeś też jakąś odpowiedzialność za syna żony. Dzieci potrzebują stabilnych rodziców i jeśli jedno z nich zawodzi, na drugim spoczywa jeszcze większa odpowiedzialność.

Mój mąż przerzucił wszystkie obowiązki wobec dzieci na mnie. Gdybym się zacięła i w "rewanżu" robiła to co on, nasze dzieci wylądowałyby w domu dziecka.
Znam w realu taki przypadek - rodzice usiłowali zrzucać opiekę nad dziećmi na siebie nawzajem tak długo, że w efekcie dzieci "zaliczyły" dom dziecka i ośrodki resocjalizacji.
"Ty tylko mnie poprowadź, Tobie powierzam mą drogę..."
jacek-sychar

Re: Trudne chwile z zona

Post autor: jacek-sychar »

Mikki pisze: 14 gru 2018, 20:01 Jacek-sychar, czy z perspektywy czasu wyprowadzka byla dobrym pomyslem?
Wyprowadzka nigdy nie jest dobrym pomysłem, gdy jest jakaś nadzieja.
U mnie było już tak źle, że nie dałem rady dalej tego ciągnąć.
Angela
Posty: 490
Rejestracja: 31 maja 2017, 1:34
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Trudne chwile z zona

Post autor: Angela »

Mikki pisze: 14 gru 2018, 19:18 wlasnie od kilku postow probuje wytlumaczyc, ze zona zrobila ze mnie nianie, wygodna i darmowa.
A dlaczego to co uważasz za wykorzystywanie nie przekuć na szansę. Ilu z obecnych na forum musi walczyć o opiekę nad dzieckiem, gdy żona wyprowadza się z nim do kochanka? Ty masz szansę przeżyć wspaniałą przygodę ojcostwa. Dobre relacje, które zbudujesz z synem i pasierbem, nie zostaną Ci odebrane. Poza tym wiele kobiet nie widząc wcześniej nic pozytywnego w mężu, zaczyna doceniać go jako najlepszego ojca dla swoich dzieci. Pokaż żonie, że opieka nad dziećmi to nie kara dla Ciebie i że się razem z dziećmi dobrze bawicie i rozumiecie.
ODPOWIEDZ