Jak to naprawić i czy ma to sens .....
Moderator: Moderatorzy
Re: Jak to naprawić i czy ma to sens .....
No i zobaczcie tak się awanturowaŁ o odwiedziny u małej a był 2 godziny.
Mała chciała wejść do babci na górę była tam 5 minut, a on sobie poszedł....
I powiedzcie czy to nie bezczelność...
Wiem, że to nie po katolicku ale niby o córkę się troszczy ale gdzie ta troska.....
Albo ja jestem jakaś z kosmosu albo coś tu nie halo..
Napiszcie co o tym myślicie ...
Pozdrawiam zostańcie z Bogiem
Mała chciała wejść do babci na górę była tam 5 minut, a on sobie poszedł....
I powiedzcie czy to nie bezczelność...
Wiem, że to nie po katolicku ale niby o córkę się troszczy ale gdzie ta troska.....
Albo ja jestem jakaś z kosmosu albo coś tu nie halo..
Napiszcie co o tym myślicie ...
Pozdrawiam zostańcie z Bogiem
Re: Jak to naprawić i czy ma to sens .....
Szczęść Boże
Moi kochani wybaczcie, że znowu piszę ale mam taki problem.
Dostałam dziś smsa od męża ze chcę ze mną porozmawiać i żebym do niego przyjechała.
Chciałabym Was zapytać co o tym myśleć i czy jechać i rozmawiać...
Odpisałam my o czym mamy rozmawiać to odpisał że o życiu....
Bardzo proszę o pomoc
Buziaki
Moi kochani wybaczcie, że znowu piszę ale mam taki problem.
Dostałam dziś smsa od męża ze chcę ze mną porozmawiać i żebym do niego przyjechała.
Chciałabym Was zapytać co o tym myśleć i czy jechać i rozmawiać...
Odpisałam my o czym mamy rozmawiać to odpisał że o życiu....
Bardzo proszę o pomoc
Buziaki
Re: Jak to naprawić i czy ma to sens .....
Mika, a co Ty sama o tym sądzisz? Czego Ty chcesz? Jaka jest Twoja potrzeba?
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
Jan Paweł II
Re: Jak to naprawić i czy ma to sens .....
Droga Nirwanno
Serce mi mówi idŹ porozmawiaj, a rozum ze nie.
Mama mówi mi że mam z nim nie gadać był wczoraj i nawet się nie odezwał więc co by niby miało się zmienić.
Sama nie wiem
Serce mi mówi idŹ porozmawiaj, a rozum ze nie.
Mama mówi mi że mam z nim nie gadać był wczoraj i nawet się nie odezwał więc co by niby miało się zmienić.
Sama nie wiem
Re: Jak to naprawić i czy ma to sens .....
Ok.
Zatem jakie serce ma argumenty za, a jakie rozum - przeciw?
Zatem jakie serce ma argumenty za, a jakie rozum - przeciw?
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
Jan Paweł II
Re: Jak to naprawić i czy ma to sens .....
Nirwanno
Serce ma za że kocha i ma nadzieję mała ale ma na zmianę sytuacji.
A rozum, że on i tak się nie zmieni i to kolejna jego zagrywka żeby mnie upokorzyć, oskarżyć wymyślać.
Więc nie wiem ....
Serce ma za że kocha i ma nadzieję mała ale ma na zmianę sytuacji.
A rozum, że on i tak się nie zmieni i to kolejna jego zagrywka żeby mnie upokorzyć, oskarżyć wymyślać.
Więc nie wiem ....
Re: Jak to naprawić i czy ma to sens .....
Moze przemodl to ,zrob tak ,jak czujesz ....jak potrzebujesz ....
ps mnie pomaga
http://skarbykosciola.pl/xix-wiek/maria ... hnij-mnie/
ps mnie pomaga
http://skarbykosciola.pl/xix-wiek/maria ... hnij-mnie/
Re: Jak to naprawić i czy ma to sens .....
Mika, alez tego co piszesz, wynika, że zarówno Twoje serce, jak i Twój rozum próbuje wejść w serce i rozum Twojego męża. Rozkminić co w nim jest.
Z doświadczenia powiem Ci, że to kanał jest. Głównie dlatego, że nie wejdziesz i nie rozkminisz, nierealne to jest. Nikt nie ma stuprocentowego wglądu w drugiego człowieka. Ma za to/może mieć - wgląd w siebie.
Dlatego zapytałam, czego TY potrzebujesz?
Z doświadczenia powiem Ci, że to kanał jest. Głównie dlatego, że nie wejdziesz i nie rozkminisz, nierealne to jest. Nikt nie ma stuprocentowego wglądu w drugiego człowieka. Ma za to/może mieć - wgląd w siebie.
Dlatego zapytałam, czego TY potrzebujesz?
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
Jan Paweł II
-
- Posty: 752
- Rejestracja: 14 wrz 2017, 8:03
- Płeć: Kobieta
Re: Jak to naprawić i czy ma to sens .....
No i w tym się ma rzecz cała, że wyglądasz i oczekujesz zmiany jak kania dżdżu. Niczego nie oczekuj - nastaw się na zmienianie siebie, żebyś nauczyła się nie oczekiwać. I poproś o zabranie Ci daru proroctwa, bo cię to krępuje i niszczy Ja bym nie wytrzymała z ciekawości czego ten mój mąż znowu chce - jakbym nie poszła, to dopiero zaczęłaby mi się jazda emocjonalo-myślowa. Dlatego posżłabym. Wzięłabym trzy głębokie oddechy, nie odzywała za wiele, skoro on poprosił o spotkanie - proszę bardzo, niech mówi - zresztą miałam już taką sytuację. Dałam radę - zachowałam się godnie i spokojnie - a że nie po myśli mojego męża? No cóż.
-
- Posty: 752
- Rejestracja: 14 wrz 2017, 8:03
- Płeć: Kobieta
Re: Jak to naprawić i czy ma to sens .....
I jeszcze przepraszam bardzo za sarkazm, ale i twojej mamie też trzeba odebrać dar prorokowania
https://www.youtube.com/watch?v=RF4M2ohXpaM
Ks. Piotr Pawlukiewicz : Nieważne kim i jaki jesteś, bądź sobą! - kazanie.
https://www.youtube.com/watch?v=RF4M2ohXpaM
Ks. Piotr Pawlukiewicz : Nieważne kim i jaki jesteś, bądź sobą! - kazanie.
-
- Posty: 34
- Rejestracja: 11 gru 2018, 18:49
- Jestem: w kryzysie małżeńskim
- Płeć: Mężczyzna
Re: Jak to naprawić i czy ma to sens .....
"i choć diabeł wmawiał mi że jesteś najstraszniejsza/szy , nigdy Cię nie opuszczę!"
Czy chcesz być szczęśliwy przez chwilę?
Zemścij się.
Czy chcesz być szczęśliwy zawsze?
Przebacz.
Zemścij się.
Czy chcesz być szczęśliwy zawsze?
Przebacz.
Re: Jak to naprawić i czy ma to sens .....
Dzięki Wam za rady ...
Ale Pan Bóg sam napisał scenariusz. Na prostej drodze (z śniegiem) zwichnelam kostkę i nici z wyjazdu. Powiedziałam mu że nie dam rady przyjechać bo stało się co się stało twierdzi że przyjedzie do małej to pogadamy.
I chyba tak lepiej...
Macie rację nakręca się jak szczerbaty na suchary...
I macie rację mojej matce trzeba nie ten jeden dar odebrać ale jeszcze i przeżycia życia za mnie i wyrażania się bez przerwy.
Dziękuję Wam
Pizdrawiam
Ale Pan Bóg sam napisał scenariusz. Na prostej drodze (z śniegiem) zwichnelam kostkę i nici z wyjazdu. Powiedziałam mu że nie dam rady przyjechać bo stało się co się stało twierdzi że przyjedzie do małej to pogadamy.
I chyba tak lepiej...
Macie rację nakręca się jak szczerbaty na suchary...
I macie rację mojej matce trzeba nie ten jeden dar odebrać ale jeszcze i przeżycia życia za mnie i wyrażania się bez przerwy.
Dziękuję Wam
Pizdrawiam
Re: Jak to naprawić i czy ma to sens .....
Witam kochani w ten zimowy wieczór..
Jutro idę na dzień próbny do pracy co prawda noga mnie boli ale damy radę....
Więc jeśli możecie to trzymcie kciuki.
Jutro też mam się niby dowiedzieć co mój mąż ma mi do powiedzenia. Jak stwierdził ucieszy mnie ta wiadomość...ale chyba wiem co ma na myśli...
Wyjedzie do rodziców.
Wiem nie powinnam mieć daru proroctwa.
Ale to da fakty bo on to stwierdził z takim sarkazmem.
No cóż jego wybór i tak myślałam że kiedyś to nastąpi.
Pozdrawiam Was serdecznie
Zostańcie z Bogiem
Jutro idę na dzień próbny do pracy co prawda noga mnie boli ale damy radę....
Więc jeśli możecie to trzymcie kciuki.
Jutro też mam się niby dowiedzieć co mój mąż ma mi do powiedzenia. Jak stwierdził ucieszy mnie ta wiadomość...ale chyba wiem co ma na myśli...
Wyjedzie do rodziców.
Wiem nie powinnam mieć daru proroctwa.
Ale to da fakty bo on to stwierdził z takim sarkazmem.
No cóż jego wybór i tak myślałam że kiedyś to nastąpi.
Pozdrawiam Was serdecznie
Zostańcie z Bogiem
Re: Jak to naprawić i czy ma to sens .....
To przynajmniej z pracą są dobre perspektywy - gratulacje i powodzenia!
A za męża się pomódl. O dary Ducha Świętego dla niego.
A za męża się pomódl. O dary Ducha Świętego dla niego.
Re: Jak to naprawić i czy ma to sens .....
Dziękuję Ukasz ..
Ta praca jest...i to na Plus.
Mąż był i nie pomyliłam się mówił o przeprowadzce do Opola.
Ale nie wiem co tym chciał osiągnąć bo mu powiedziałam na spokojnie ze to jego decyzja.
Później o rozwodzie powiedziałam ze spokojem ze na prawo wnieść pozew ale moje zdanie zna i się nie zmieniło.
No i został bez słowa...
Dodał ze sama tego chciałam bo kazałam mi się z domu wynieść. Więc ja na spokojnie ze nie będę mówiła oczymś co było 6 miesięcy temu
Ta praca jest...i to na Plus.
Mąż był i nie pomyliłam się mówił o przeprowadzce do Opola.
Ale nie wiem co tym chciał osiągnąć bo mu powiedziałam na spokojnie ze to jego decyzja.
Później o rozwodzie powiedziałam ze spokojem ze na prawo wnieść pozew ale moje zdanie zna i się nie zmieniło.
No i został bez słowa...
Dodał ze sama tego chciałam bo kazałam mi się z domu wynieść. Więc ja na spokojnie ze nie będę mówiła oczymś co było 6 miesięcy temu