Strona 20 z 23

Re: Jak to naprawić i czy ma to sens .....

: 10 maja 2019, 19:43
autor: Mika
Dzięki Mick...
U mnie ze znajomymi krucho gdy adoptowalam dzieci stałam się nie fajnym towarzystwem ja to nazywam nie oplacalnym na imprezy itp.
Za dużo nas było ....
I tak psełdo przyjaźnie się wykruszaly.
Nawet dalsza rodzina gdy byłam potrzebna to było super ale gdy ja chciałam chociażby dobrego słowa to nie ma nikogo.
Jest to bardzo przykre ale tak prawda ja zawsze byłam i jestem dla każdego ale odwrotnie to już inna melodia.
Nie chce się urzalac nas sobą.
Staram się być twarda zaradna.
Czasem brakuje tak jak napisałeś tej kolezanki.
Ale ok ....
Jak to mówią głowa do góry jutro znowu wstanie słońce...

Re: Jak to naprawić i czy ma to sens .....

: 10 maja 2019, 20:27
autor: JolantaElżbieta
Mika pisze: 10 maja 2019, 19:43 Dzięki Mick...
U mnie ze znajomymi krucho gdy adoptowalam dzieci stałam się nie fajnym towarzystwem ja to nazywam nie oplacalnym na imprezy itp.
Za dużo nas było ....
I tak psełdo przyjaźnie się wykruszaly.
Nawet dalsza rodzina gdy byłam potrzebna to było super ale gdy ja chciałam chociażby dobrego słowa to nie ma nikogo.
Jest to bardzo przykre ale tak prawda ja zawsze byłam i jestem dla każdego ale odwrotnie to już inna melodia.
Nie chce się urzalac nas sobą.
Staram się być twarda zaradna.
Czasem brakuje tak jak napisałeś tej kolezanki.
Ale ok ....
Jak to mówią głowa do góry jutro znowu wstanie słońce...
Mika - ja mam bardzo dużo koleżanek i dwie przyjaciółki, ale to na Sycharowej modlitwie, cztery lata temu przez Skype, poznałam kolejną - już dzisiaj mogę powiedzieć przyjaciółkę. Rozmawiamy codziennie - wspieramy się, modlimy, podnosimy, gdy któraś z nas upada, często modlimy się we dwie - co jest cudowne. I mimo, że ona mieszka na innym kontynencie, to gościłam ją przez dwa tygodnie. To był piękny czas - pojechałyśmy nawet razem na modlitwę wokół granicy, nad morze. Bo moje koleżanki i przyjaciółki w realu są cudowne, ale to ona wie o czym mówię i co czuję, dlatego, że przeszłyśmy przez takie same doświadczenia. Dołącz do której z modlitewnych grup jeśli masz ochotę :-)

Re: Jak to naprawić i czy ma to sens .....

: 15 maja 2019, 21:46
autor: Mika
Tak masz racje Jolanta Elżbieta...
Bo jest tak ...że najedzony nie zrozumie głodnego.

Ostatnio już sama się przylapałam na tym, że zastanawiam się nad tym co ze mną nie tak ....
Jedno małżeństwo ( anulowane)
Drugie wisi na włosku....
Czy naprawdę ze mną coś nie halo .....
Ja już chyba zaczynam fiksowac.

Modlę się do Boga o normalność jaką kolwiek i o spokój.
Pozdrawiam Ciepło

Re: Jak to naprawić i czy ma to sens .....

: 15 maja 2019, 22:22
autor: JolantaElżbieta
Mika pisze: 15 maja 2019, 21:46 Tak masz racje Jolanta Elżbieta...
Bo jest tak ...że najedzony nie zrozumie głodnego.

Ostatnio już sama się przylapałam na tym, że zastanawiam się nad tym co ze mną nie tak ....
Jedno małżeństwo ( anulowane)
Drugie wisi na włosku....
Czy naprawdę ze mną coś nie halo .....
Ja już chyba zaczynam fiksowac.

Modlę się do Boga o normalność jaką kolwiek i o spokój.
Pozdrawiam Ciepło
Każdy z nas ma jakieś "schizy". Jak się to zauwazy, to już połowa sukcesu. Potem trzeba się sprężyc i coś z nimi zrobić, nie obwiniając się, bo to jest niekonstruktywne. Nie mozna zmienic przeszłości, ale można zmienic przyszłość :-)

Re: Jak to naprawić i czy ma to sens .....

: 16 maja 2019, 7:02
autor: s zona
JolantaElżbieta pisze: 15 maja 2019, 22:22

Każdy z nas ma jakieś "schizy". Jak się to zauwazy, to już połowa sukcesu. Potem trzeba się sprężyc i coś z nimi zrobić, nie obwiniając się, bo to jest niekonstruktywne. Nie mozna zmienic przeszłości, ale można zmienic przyszłość :-)
Mika , a moze zapiszesz sie na Kroki przez internet ?
Sama tez cale zycie sie " sprezam ".. ale teraz dopiero teraz - podczas "Kroczenia" - widac te "schizy "...

Re: Jak to naprawić i czy ma to sens .....

: 16 maja 2019, 10:47
autor: Mika
Dzięki kochane ...
S zona zapisałam się już w listopadzie i czekam.....

Re: Jak to naprawić i czy ma to sens .....

: 08 lip 2019, 16:54
autor: Mika
Witam
Długo nic nie pisałam bo tez nic się nie dzieje ciekawego.
A w zasadzie jak zwykle zawieszenie
Mój mąż ma rodzinę gdzieś i korzysta z wolności ...
Może i ma Kowalska ze mną nie sypia a w celibacie na pewno nie żyje ( on nie z tych).
Lubi sex ...
Czasem mam tego dość takiej próżni. Bo nie wiesz co będzie jutro.
Ja staram się żyć dla siebie i dzieci na tym się skupiam.
Dajcie jakieś Wasze mądre rady jak dalej ....
Pozdrawiam

Re: Jak to naprawić i czy ma to sens .....

: 10 lip 2019, 8:32
autor: Porzucona
Nie uważasz, że to poprostu juz koniec i powinnaś otrząsnąć się i zacząć żyć dalej, bez oglądania się na niego?

Re: Jak to naprawić i czy ma to sens .....

: 10 lip 2019, 10:15
autor: Nirwanna
Porzucona pisze: 10 lip 2019, 8:32 Nie uważasz, że to poprostu juz koniec i powinnaś otrząsnąć się i zacząć żyć dalej, bez oglądania się na niego?
Porzucona, jaki koniec masz na myśli?

Re: Jak to naprawić i czy ma to sens .....

: 12 lip 2019, 7:51
autor: Porzucona
No koniec ze strony jej męża. Skoro on zaczął, jak twierdzi autorka, korzystać z wolności to i ona niech żyje dla siebie i dla dzieci. Do miłości nikogo zmusić nie można. Do poczucia się do odpowiedzialności też nie.
Analizując jego zachowanie, albo nie daj Boże śledząc jego poczynania Mika niepotrzebnie dokłada sobie udręk.
Może gdyby całkowicie się odcięła od myślenia o całej sytuacji, od oczekiwania byłoby jej łatwiej?

Re: Jak to naprawić i czy ma to sens .....

: 12 lip 2019, 13:41
autor: Mika
Witajcie ...
Porzucona nie mogę całkowicie się odciąć bo są dzieci i on przychodzi do malej fakt nic przy niej nie zrobi tylko sobie posiedzi.
Ale jest.
Ja męża czasem sama nie rozumiem staram się z nim rozmawiać tylko o dzieciach bo skoro chce być sam to nie ma sensu inaczej A gdy się nie odzywam to chodzi i pyta co się stało czemu nic nie gadam do niego i wogole.
Sama nie wiem czego on chce ....
Ja chce spokoju i równowagi i szczęścia dla dzieci i siebie ....

Re: Jak to naprawić i czy ma to sens .....

: 12 lip 2019, 19:02
autor: Uczciwa zona
Witam Kochani.
A ja mam takie pytanie z innej "beczki", czy ktoś z Was chodził na terapię malżenską? Jeśli tak to czy dobrze to wspomina? I czy te terapię są zawsze płatne czy NFZ coś takiego wogóle refunduje ? Z góry Serdeczne dzięki

Re: Jak to naprawić i czy ma to sens .....

: 13 lip 2019, 0:14
autor: Porzucona
Mika pisze: 12 lip 2019, 13:41 Witajcie ...
Porzucona nie mogę całkowicie się odciąć bo są dzieci i on przychodzi do malej fakt nic przy niej nie zrobi tylko sobie posiedzi.
Ale jest.
Ja męża czasem sama nie rozumiem staram się z nim rozmawiać tylko o dzieciach bo skoro chce być sam to nie ma sensu inaczej A gdy się nie odzywam to chodzi i pyta co się stało czemu nic nie gadam do niego i wogole.
Sama nie wiem czego on chce ....
Ja chce spokoju i równowagi i szczęścia dla dzieci i siebie ....
To może w takiej sytuacji zakomunikuj mu że odzywasz się wtedy kiedy masz coś do przekazania w temacie dzieci. Może jasny komunikat też da mu do zrozumienia, że jesteś ponad to, i że nie będziesz wiecznie po nim oczy wypłakiwać. A przecież zwierzac mu się nie musisz.

Pozdrawiam Cię ciepło.

Re: Jak to naprawić i czy ma to sens .....

: 17 lip 2019, 17:40
autor: Mika
Hej kochani ...
Uczciwa zono ..
Ja chodziłam prywatnie ale ponoć są może zapytaj w PCPR w twojej okolicy ....albo jakiegoś płatnego terapeuty on Ci powie tez gdzie szukać.
Porzucona ....
Masz racje tez tak robię i ma jeszcze większego Focha bo mam pracę ....
Ale mam to gdzieś on twierdzi ze mnie nie chce to co ja mam czekać aż zachce ...
O nie. 👎 już ponad rok go nie ma wiec żyjemy ...a co sobie myśli to już nie moja sprawa.

Re: Jak to naprawić i czy ma to sens .....

: 17 lip 2019, 20:41
autor: Uczciwa zona
Do Mika
Dziękuję za odpowiedz i serdecznie Cię pozdrawiam.