Niedługo odejdzie.

Powrót to dopiero początek trudnej drogi...

Moderator: Moderatorzy

tygrysekkk21
Posty: 9
Rejestracja: 24 kwie 2017, 3:54
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Niedługo odejdzie.

Post autor: tygrysekkk21 »

Słuchajcie, taki nawał informacji to ciężko będzie naraz przetrawić :-) dzięki raz jeszcze za porady i za linki. Jesteście wielcy :-) zarażacie optymizmem i zaszczepione motywację, narazie ściągłem pdf, w nocy w pracy mam nadzieję usiąść przy lekturze. Mam pytanie co do ognisk, znalazłem coś w pobliżu (Rychwałd) - wystarczy że pojawię się na mszy? Czy muszę się jakoś zapisać? Pozdrawiam.
jacek-sychar

Re: Niedługo odejdzie.

Post autor: jacek-sychar »

Nie musisz się zapisywać. Przychodzisz i jesteś. Pierwszy raz nic nie musisz nawet mówić. No, może imię? ;)
Możesz się przysłuchiwać. Odezwiesz się wtedy, jak do tego dojrzejesz. :P
Niezapominajka
Posty: 393
Rejestracja: 06 kwie 2017, 11:07
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Niedługo odejdzie.

Post autor: Niezapominajka »

I pamiętaj, że nie jesteś sam, nam tu wszystkim cieżko. Kazdy cos niesie na plecach co doprowadza do rozpaczy. Wszyscy za pózno zrozumieliśmy wlasne błędy i tak to się porobiło. Sama rozmowa z kimś, choćby z forum pomaga. Lektury, aby bardziej zrozumieć swoją sytuację, a przede wszystkim modlitwa, to największa siła dla nas. Trzymaj się.
tygrysekkk21
Posty: 9
Rejestracja: 24 kwie 2017, 3:54
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Niedługo odejdzie.

Post autor: tygrysekkk21 »

Jestem już po pierwszej lekturze, niestety również po kolejnej awanturze :-( Nadal nie potrafię sobie poradzić z jej atakami agresji. Mam poprostu zbyt słaby charakter. Tak łatwo w jednej chwili można podciąć skrzydła. W sekundzie cała determinacja, motywacja i chęć działania przechodzi w rozpacz. Spróbuje, wiem że warto popracować nad sobą- mam nadzieję że żona jeszcze kiedyś otworzy się na mnie, dostrzeże moją przemianę bądź chociaż moje starania. Może znajdę jakiś sposób aby zmotywować ją też do działania. Jeśli nie uda się, może będe na tyle silny aby pogodzić się z jej decyzją. Z pewnością pojawię się na najbliższym spotkaniu ogniska.
bosa
Posty: 356
Rejestracja: 29 sty 2017, 22:55
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Niedługo odejdzie.

Post autor: bosa »

Tygrysek, masz tyle do czytania, ze nie bedzie czasu na czcze rozmyslania.:) Nie zapomnij o modlitwie i rozmowach z kims zyczliwym.
Pozdrawiam i bede z modlitwa.
Kocham Cię Panie, i jedyna łaska o jaką Cię proszę ,to kochać Cię wiecznie.. św.Jan Maria Vianney
Unicorn2
Posty: 373
Rejestracja: 05 mar 2017, 14:07
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Niedługo odejdzie.

Post autor: Unicorn2 »

Tygrysek nie daj się sprowokować ,moja źona mnie prowokowała a potem to wszystko nagrywała.
Tak jak napisał mare , nie daj sobie odebrać dzieci bardzo ładnie Ci to wyliczył ile to kosztuje.
Idz do dobrego prawnika i dowiedz się co masz robić aby się nie dać wykiwać.
Z trójką dzieci nie bedzie zbyt atrakcyjna dla kowalskiego,
moźe być jak u mnie źe jak załatwiła alimenty to jest cały tydzień u swojego dyrektora.
mare1966
Posty: 1579
Rejestracja: 04 lut 2017, 14:58
Płeć: Mężczyzna

Re: Niedługo odejdzie.

Post autor: mare1966 »

Unicorn2 napisał :
Z trójką dzieci nie będzie zbyt atrakcyjna dla kowalskiego .

Tu się nie zgodzę . :)
W tym wypadku akurat 500+ zachęca kobietę do rozwodu .
( 3 x 500 = 1500 zł )
Do tego alimenty od "frajera" ( jak dzieci małe to płacisz na "twoje dzieci" )
do 20-25 lat , czyli prawie do emerytury .
A sędziowie hojnie dają nie ze swojego i są wyobcowani z rzeczywistości .
Do tego ten stereotyp ojca alkoholika , krętacza , zdradzacza , przemocowca itd.
Jednym słowem , strach się dziś w ogóle żenić ,
bo jak się pani odmieni , to jesteś w ........( niedomówienie ) .

W Polsce sędzia z sądu rejonowego (dane na rok 2016) miesięcznie zarabia od 7 tys. 902,50 zł do 9 tys. 637,20 zł brutto. W sądzie okręgowym od 9 tys. 97,52 zł do 11 tys. 256, 25 zł brutto, a w sądzie apelacyjnym od 10 tys. 600,92 zł do 12 tys. 451,26 zł brutto. W tym momencie należy również zaznaczyć, że od wynagrodzenia sędziów nie odprowadza się składek na ubezpieczenie społeczne (ZUS), co oznacza, że wypłata otrzymywana przez nich „do ręki” jest wyższa od np. wypłaty samorządowca zarabiającego brutto tyle samo. Co więcej, oprócz wynagrodzenia zasadniczego sędziowie otrzymują również dodatki funkcyjne i za długoletnią pracę.
jacek-sychar

Re: Niedługo odejdzie.

Post autor: jacek-sychar »

mare1966 pisze: 07 maja 2017, 11:23 Tu się nie zgodzę .
W tym wypadku akurat 500+ zachęca kobietę do rozwodu .
( 3 x 500 = 1500 zł )
Mare

Zapomniałeś, że na pierwsze dziecko pieniądze zwykle nie przysługują, więc będzie tylko: 2 x 500 = 1000 zł

Z alimentami też bywa różnie, co nie znaczy, że zawsze jest dobrze.
Wystarczy przypomnieć choćby jednego znanego sędziego z Krakowa, który ma zasądzone alimenty w wysokości po 500 zł na każde dziecko. A ma ich tylko dwoje (na które płaci alimenty).
Unicorn2
Posty: 373
Rejestracja: 05 mar 2017, 14:07
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Niedługo odejdzie.

Post autor: Unicorn2 »

Jacku ja dodam jeszcze źe na troje dzieci moźe być 1900 zł 3×5oo+ i jeszcze 400zł rodzinnego , tyle brała moja źona do stycznia.Do tego minimum 1500 alimentów a jak ktoś ma wykształcenie wyźsze to minimum2000.
No i niech się jeszcze ktoś daje sprowokować to będą alimenty na źone.
Wystarczy źe kobieta ma dobrego adwokata i nie ma sumienia i ma tygrysek pozamiatane.
jacek-sychar

Re: Niedługo odejdzie.

Post autor: jacek-sychar »

Unicorn2 pisze: 07 maja 2017, 12:46 ja dodam jeszcze źe na troje dzieci moźe być 1900 zł 3×5oo+ i jeszcze 400zł rodzinnego
Może być, ale tylko wtedy, gdy dochody są wystarczające niskie.
Napisałem przecież.
jacek-sychar pisze: 07 maja 2017, 11:45 na pierwsze dziecko pieniądze zwykle nie przysługują
Podkreślę zwykle.
Jeżeli jednak ktoś opiera swoją przyszłość tylko na programie 500+ i na alimentach, co zrobi, jak dzieci dorosną? :shock:
Pavel
Posty: 5131
Rejestracja: 03 sty 2017, 21:13
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Niedługo odejdzie.

Post autor: Pavel »

jacek-sychar pisze: 07 maja 2017, 12:54
Jeżeli jednak ktoś opiera swoją przyszłość tylko na programie 500+ i na alimentach, co zrobi, jak dzieci dorosną? :shock:
A kto by tam wybiegał tak daleko w przyszłość Jacku. Raczej nie prące do rozwodu osoby, one żyją jednak tu i teraz, ewentualnie nabliższą przyszłością.

Ważną rzecz napisał Unicorn:
Unicorn2 pisze: 07 maja 2017, 12:46 No i niech się jeszcze ktoś daje sprowokować to będą alimenty na źone.
Wystarczy źe kobieta ma dobrego adwokata i nie ma sumienia i ma tygrysek pozamiatane.
Dlatego warto zdobyć legalne dowody zdrady żony. Aby móc ochronić siebie w razie takowych roszczeń.

Natomiast z tym:
Unicorn2 pisze: 07 maja 2017, 9:53 Tygrysek nie daj się sprowokować ,moja źona mnie prowokowała a potem to wszystko nagrywała.
Się nie do końca zgadzam. Jeżeli nagrywa bez wiedzy i zgody nie może to być traktowane jako dowód, wręcz można mieć problemy po zaprezentowaniu takich dowodów. To nie jest legalny dowód, ze względu na możliwość manipulacji nim właśnie.
Poza tym, warto pracować nad sobą aby nie dawać się tak łatwo prowokować.
"Bóg nie działa poza wolą człowieka i poza jego wysiłkiem.(...) Założenie, że jeśli się pomodlimy, to będzie dobrze, jest już wiarą w magię." ks. dr. Grzegorz Strzelczyk
tygrysekkk21
Posty: 9
Rejestracja: 24 kwie 2017, 3:54
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Niedługo odejdzie.

Post autor: tygrysekkk21 »

Witajcie, dawno nie zaglądałem, no tak na prędce to tak, hmmm. Dziękuję za przedstawione mi lektury. Niestety niedawno zaistniała sytuacja zmusiła mnie do zarzucenia lektury. Ale PBP już znam :-) No cóż, w sobotę moje pierwsze ognisko, cieszę się że będę mógł w nim uczestniczyć. Zostawiłem Bogu moje małżeństwo ale i tak ciężko mi z tym zwalonym na łeb światem. Będę miał sprawę z uznaniem winy. Mojej. Ma dobrego adwokata. Nie wiem w sumie poco to pisze, może tak tylko aby się wyżalić, niewiem. Pomódlcie się ze mną o opamiętanie dla mojego skarba. Proszę.
Awatar użytkownika
Nirwanna
Posty: 13319
Rejestracja: 11 gru 2016, 22:54
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Niedługo odejdzie.

Post autor: Nirwanna »

Tygrysek, koniec biadolenia i powróć do lektur, bardzo sugeruję. Na pewno Ci ciężko, spora część z nas zna ten etap. Świetnie, że idziesz na Ognisko :-) Bo widzisz, może w ten sposób masz stać się Tygrysem....?
Wielu z nas po dłuższym czasie stwierdza, że kryzys był nam potrzebny, bo inaczej wciąż i do śmierci byśmy tkwili w mrokach niewiedzy, zadufania, pychy, niedojrzałości, i paru innych niefajnych rzeczy. I za ten kryzys, za wyrwanie z tego stanu - jesteśmy wdzięczni, jesteśmy w stanie Bogu podziękować.
Chodzi jednak o to, aby etap kryzysu wykorzystać maksymalnie do zmiany siebie współpracując z Panem Bogiem, bo dopiero wtedy zmiany we mnie i wokół mnie dzieją się wg Bożego planu, czyli są najlepsze. Czyli warto mieć świadomość, że rozwód niczego nie kończy, jasne - ma konkretne konsekwencje cywilno-prawne. Ale wciąż jest i będzie to Twoja żona, którą przysięgałeś kochać dopóki Was śmierć nie rozłączy. I teraz właśnie masz etap nauki kochania w "złej doli".
Więc wiesz - pazury na wierzch, i do przodu! :-D
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
mare1966
Posty: 1579
Rejestracja: 04 lut 2017, 14:58
Płeć: Mężczyzna

Re: Niedługo odejdzie.

Post autor: mare1966 »

Tygrysek
"Pomódlcie się ze mną o opamiętanie dla mojego skarba."

Obawiam się , że jesteś kotkiem
a nie tygryskiem . :)

"Skarba" ?
Masz zaburzone poczucie rzeczywistości ?
Sychar sycharem , ale oprzytomnij
bo i z kotka nic nie zostanie .
tygrysekkk21
Posty: 9
Rejestracja: 24 kwie 2017, 3:54
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Niedługo odejdzie.

Post autor: tygrysekkk21 »

Witajcie- dawno mnie tu nie było. Chciałem tylko napisać co nowego u mnie- być może ktoś mi kibicuje. Gdy czytam to co pisałem wcześniej- oczom własnym nie wierzę. Co nowego- próba ogniowa jest za mną, nowenna pompejańska również- do tego zdiagnozowano u mnie ciężką depresję i napady paniki. Leczenie powoli- ale daje jakieś rezultaty. Czeka mnie terapia. Jakie rezultaty tego wszystkiego... praktycznie całe wakacje spędziliśmy osobno. Teraz wróciła do domu- wiadomo- dzieci i szkoła. Niestety- wprost mi powtarza że nie ma już dla nas szans. Ja jednak nie poddaje się- powtarzam jej często że wciąż czekam na nią, pracuje nad sobą i mam nadzieję że nam się ułoży, mimo tego- że wciąż patrzy przyjaciół, telefonu, rozrywek, mnie obwiniając za tą całą sytuację i zmarnowane szanse. Tylko dlaczego robi wszystko i mówi wszystko aby tylko zadać mi ból. Nie rozumiem skąd w niej ten "potwór"
ODPOWIEDZ