mam identycznie! Motywy chęci poznania wszystkiego - te same.
Zachowanie i słowa męża - te same.
90% tego co napisałaś to są te moje słowa.
Z małym wyjątkiem (poza wątkami osobistymi rzecz jasna). Ja nie tłumaczę zdrady męża manipulacją k. To dorosły mężczyzna, obdarzony rozumem i wolną wolą i zrobił to, bo chciał. Gdyby nie chciał, stada kowalskich mogłyby mu się wić u nóg i nic.
Dla mnie poznanie szczegółów to uwolnienie się od domysłów, które nie dają spać, a nawet żyć. Wolę najgorszą prawdę od zamęczania się wizjami. Mój bagaż wiedzy na ten temat przygniótłby średniej wielkości słonia, ale wizje przygniatały bardziej. Domysły były dla mojej psychiki zakażoną, gnijąca raną. Nie umiałam tak funkcjonować.
Wiem co wiem, strasznie boli, ale kiedyś się zagoi. I oczywiście chciałabym wiedzieć więcej.
Kowalskiej mojego męża osobiście nie znam. Znam ją tylko ze zdjęcia, z jego opisów i z przypadkowego spotkania na ulicy (ona mnie nie widziała).
I mam powody, aby mieć kompleksy na punkcie mojej urody. Rozumiem Just co czujesz.
DOKŁADNIE TAK!!!