Zdrada męża - jak się podnieść?

Powrót to dopiero początek trudnej drogi...

Moderator: Moderatorzy

Kłapouszek
Posty: 90
Rejestracja: 03 gru 2019, 14:47
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Zdrada męża - jak się podnieść?

Post autor: Kłapouszek »

Od dwóch tygodni podczytuję posty na tym forum i wreszcie znalazłam odwagę, aby opisać moją historię. Cztery tygodnie temu, podczas wyjazdu z okazji 15 rocznicy poznania się, dowiedziałam się o tym, że mąż od 9 miesięcy mnie zdradza (odczytałam wiadomości pełne czułości, jakie do siebie pisali). Mąż przepraszał, obiecał zerwanie kontaktów i zmianę pracy. Jednak po powrocie do domu z wyjazdu stwierdził, że pracę trudno teraz zmienić, więc to nie wchodzi w grę, a zerwanie kontaktów polega na tym, że napisał do niej SMS, że to koniec, ale gdy do niego dzwoniła w sprawach służbowych, oczywiście odebrał. Dużo rozmawialiśmy, przeprosił, wie, że mnie skrzywdził, ale nie wie, czy zostać, czy odejść. Na pytanie, którą z nas kocha, odpowiada, że i ją, i mnie. To wszystko tak bardzo boli, że po tylu latach mój mąż nie wie, kogo wybrać. Stwierdził, że z nią wolał spędzać czas wolny, bo jest moim przeciwieństwem. Czuję się bezwartościowa i pusta. Mamy dwoje dzieci, które o wszystkim wiedzą.
Niestety, pomimo żalu do męża, nadal piorę, gotuję, rano ciepła herbatka i śniadanie. Do wczoraj spanie ( i nie tylko) w jednym łóżku. Zapytałam go znowu wczoraj, czy już się zdecydował, kogo wybiera, a on, że to nie jest takie proste, że ja kocha i musi zapomnieć, ale moje pytania mu tego nie ułatwiają i ciagle mu o niej przypominam.
Dodam, że tydzień temu napisałam do niej, ze zniszczyła nasze małżeństwo, uwodząc mojego męża i zapytałam, jakie ma plany wobec niego. Nic nie odpisała, tylko zadzwoniła do męża, ale nie mógł odebrać, więc napisała, ze go i mnie blokuje na telefonie. A co zrobił mój mąż? Zamiast napisać, że dobrze, bo tez chce zerwać kontakty, to napisał, ze prosi o kontakt!!! Gdy zapytałam, dlaczego, to powiedział, ze chce tylko wiedzieć, co ona teraz czuje po moich SMS.
Wczoraj kazałam mu się wyprowadzić i nie odpisuję na jego wiadomości, które pisze do mnie z wykładów. Nie potrafię poradzić sobie z tym, że mąż nie wie, kogo wybrać. Ona ma tyle zalet, a wady żadnej nie umie wskazać. Taki chodzący ideał. Nawet gdy powiedziałam mu, że gdy on jest teraz w kryzysie, to ona go nie wspiera, powiedział, ze to dlatego, ze ma dużo pracy w grudniu.
Awatar użytkownika
Nirwanna
Posty: 13319
Rejestracja: 11 gru 2016, 22:54
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Zdrada męża - jak się podnieść?

Post autor: Nirwanna »

Kłapouszku, witaj na forum,
Skoro nas czytasz, to pewnie pamiętasz o zachowaniu anonimowości i nie podawaniu szczegółów, aby Was można było rozpoznać.

Z listą Zerty się zapoznałaś? viewtopic.php?f=10&t=282
Warto - aby nie popełniać podstawowych błędów, jakkolwiek to trudne, bo w kryzysie wychodzą na wierzch i w całej okazałości wszystkie niefajne mechanizmy obronne, które Was do kryzysu doprowadziły.
Czuję się bezwartościowa i pusta.
Znam temat, z doświadczenia wiem teraz, że zwrócenie się do Boga, prośba aby to On wypełniał tę pustkę, aby to On nadawał mi wartość, i współpraca z Jego łaską, słuchanie Go - są drogą bardzo skuteczną.

Czy masz możliwość pójścia na spotkanie jednego z naszych Ognisk? www.sychar.org/ogniska
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
Kłapouszek
Posty: 90
Rejestracja: 03 gru 2019, 14:47
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Zdrada męża - jak się podnieść?

Post autor: Kłapouszek »

Zapoznałam się z listą Zerty i staram się ją stosować, ale dopiero od wczoraj, gdy zrozumiałam, że mąż ciagle myślami jest przy niej, a ciałem przy mnie. Niestety, czuję się tak, jakby mój cały świat legł w gruzach, wszystko to, co wspólnie tworzyliśmy i budowaliśmy nie ma jyz sensu dla niego.
Mój mąż nie powiedział mi wprost, że chce odejść, ale nie jest reż pewny, czy chce to małżeństwo ratować. Najbardziej boli to, że dostrzegałam kryzys w naszym związku już od stycznia. Często inicjowałam rozmowy, aby wszystko naprawić, uleczyć to, co nas od siebie oddala, ale mój mąż twierdził, że wszystko jest jak dawniej, że wymyślam niepotrzebne problemy, których nie ma. A w marcu rozpoczął swoją nową przygodę.
Jak twierdzi, myślał, ze w każdej chwili będzie mógł to zerwać, a teraz, gdy ona do niego nie pisze, uświadomił sobie, jak bardzo jest dla niego ważna, ale nie wie, czy zacząć z nią, bo zdaje sobie sprawę z tego, że ze mną przeżył 15 lat i zna mnie doskonale, a z nią to nie wie, jaka ona jest na co dzień, bo dotychczas były to kolacyjki, wspólne noce na wyjazdach służbowych i długie rozmowy telefoniczne i SMS.
Awatar użytkownika
Nirwanna
Posty: 13319
Rejestracja: 11 gru 2016, 22:54
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Zdrada męża - jak się podnieść?

Post autor: Nirwanna »

Kłapouszku, czy jesteście sakramentalnym małżeństwem?
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
Kłapouszek
Posty: 90
Rejestracja: 03 gru 2019, 14:47
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Zdrada męża - jak się podnieść?

Post autor: Kłapouszek »

Tak, sakramentalnym.
Awatar użytkownika
Nirwanna
Posty: 13319
Rejestracja: 11 gru 2016, 22:54
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Zdrada męża - jak się podnieść?

Post autor: Nirwanna »

Czy od stycznia próbowałaś zaprosić Pana Boga do tego ratowania?
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
Kłapouszek
Posty: 90
Rejestracja: 03 gru 2019, 14:47
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Zdrada męża - jak się podnieść?

Post autor: Kłapouszek »

Wtedy jeszcze nie, tak bezpośrednio nie zaprosiłam Pana Boga do rozwiązania problemu. Nie sądziłam, że jest aż tak źle. Mąż nagle przestał dzwonić i pisać z wyjazdów służbowych, ciagle pisał coś w telefonie, wychodził, żeby zadzwonić, zaczął też częściej pić. Myślałam, że to problemy w pracy, ale nigdy nie uwierzyłabym w to, że zdradzi mnie z inną. Ona dała mu spokój, dowartościowała go bardzo w trudnych chwilach, jest przebojowa i odważna życiowo. To go urzekło. Tak twierdzi. W SMS pisał, ze są sobie przeznaczeni i dopiero teraz on wie, że z nią buduje na skale.
Awatar użytkownika
Nirwanna
Posty: 13319
Rejestracja: 11 gru 2016, 22:54
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Zdrada męża - jak się podnieść?

Post autor: Nirwanna »

Kłapouszek pisze: 08 gru 2019, 15:08 Wtedy jeszcze nie, tak bezpośrednio nie zaprosiłam Pana Boga do rozwiązania problemu. Nie sądziłam, że jest aż tak źle.
A teraz?
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
Kłapouszek
Posty: 90
Rejestracja: 03 gru 2019, 14:47
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Zdrada męża - jak się podnieść?

Post autor: Kłapouszek »

Teraz już tak. Dziś razem z dziećmi modliliśmy się też w godzinie łaski. Dzieci są dla mnie ogromnym wsparciem, ale nie chcę, aby cierpiały.
Awatar użytkownika
Nirwanna
Posty: 13319
Rejestracja: 11 gru 2016, 22:54
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Zdrada męża - jak się podnieść?

Post autor: Nirwanna »

Więc teraz obrałaś dobry kierunek i Dobrego Współratownika.
Jednak pozostają konsekwencje poprzednich zaniechań. Nastaw się tu na maraton, sprintem raczej rzadko się zdarza.
Teraz Pana Boga zaprosiłaś, jednak wcześniej On nie był Panem waszej codzienności, każdego drobiazgu, szklanki, skarpetki i pieluchy. A z dużym prawdopodobieństwem tam właśnie siedzi korzeń kryzysu.
Potrzebujesz więc odgruzować Waszą przeszłość i przyjrzeć się, gdzie siedzą te początki kryzysu, tylko uwaga! - Bożym patrzeniem, tak jak patrzy Bóg.
Powtórzę jeszcze raz, a propos Twojego stwierdzenia, że czujesz się bezwartościowa i pusta. Tak się dzieje, gdy wartość i pełnię nadaje inny człowiek, przykładowo mąż. Mówimy czasami, że przyczyną kryzysu było m.in. zrobienie ze współmałżonka bożka.
Wspomina o tym m.in. ks. Dziewiecki w nagraniach z rekolekcji o przysiędze małżeńskiej: www.przysiega.sychar.org
Warto posłuchać. Również pod kątem osobistym - co we mnie takiego siedzi, że nie umiem wielbić Boga, za to wielbię męża. Lub coś/kogoś innego.
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
Kłapouszek
Posty: 90
Rejestracja: 03 gru 2019, 14:47
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Zdrada męża - jak się podnieść?

Post autor: Kłapouszek »

Niestety, w Twojej wypowiedzi jest wiele racji. To mój mąż był dla mnie zawsze najważniejszy: jego potrzeby, jego plany. Natomiast w drugą stronę to nie zawsze działało tak samo, gdyż zdarzało się, że „pomoc” kolegom i spędzenie z nimi czasu było ważniejsze niż my. Potem zawsze przepraszał, ale po jakimś czasie sytuacja się powtarzała.
Pod koniec poprzedniego roku mąż zaczął mieć trudniejszy okres w pracy, dlatego postanowiłam, pomimo, że sama też pracuję zawodowo, wyręczać go we wszystkim, nie angażowałam go w sprawy domu, dzieci, problemy, bo on musi mieć czas, żeby naprawić wszystko u siebie w pracy. Musiał tylko zająć się piecem w okresie grzewczym, tylko tyle. Reszta należała do mnie. Poza tym wszystko podane „na tacy”, aby całą energię mógł poświęcić na pracę. A jednak znalazł czas na inną kobietę. Często czułam się jak samotna matka, nawet mu to sygnalizowałam, że dom traktuje jak hotel, ale zawsze mówił, że wymyślam, że trudny okres w pracy.
Kłapouszek
Posty: 90
Rejestracja: 03 gru 2019, 14:47
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Zdrada męża - jak się podnieść?

Post autor: Kłapouszek »

Kiedyś dużo rozmawialiśmy, wspólnie podejmowaliśmy decyzje, radziliśmy sobie z największymi kryzysami, czuliśmy, że jesteśmy dobie przeznaczeni. Dziś odnoszę wrażenie, jakbym nie znała męża, zwłaszcza gdy przeczytałam to, co pisał do niej, jakie piękne wyznania, wspólne plany.
Teraz nagle nie wie, co robić, kogo kochać. Mam wrażenie, że chciałby zjeść ciastko i mieć ciastko, a tak się nie da. Powiedziałam mu, że to takie znęcanie się emocjonalne nade mną. Nie wiem czy zrozumiał. Jemu było po prostu wygodnie, w domu bez obowiązków, wszystko podane, tam kolacyjki, obiadki, nawet na Andrzejki umówił się z nią na dancing, a mi chciał powiedzieć, że to szkolenie z noclegiem.
Kłapouszek
Posty: 90
Rejestracja: 03 gru 2019, 14:47
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Zdrada męża - jak się podnieść?

Post autor: Kłapouszek »

Wczoraj po powrocie męża znowu doszło do kłótni. Niby bardziej zdecydowany, by zostać z nami, zapomnieć o tamtej, ale....Mam wrażenie, że to tylko na przeczekanie. Ona podobno się odsunęła na bok, bo nie chce słuchać o jego problemach, a gdyby zaczęła o niego walkę, to na pewno by ją wygrała- tak powiedziała do mojego męża jakiś czas temu.
s zona
Posty: 3079
Rejestracja: 31 sty 2017, 16:36
Płeć: Kobieta

Re: Zdrada męża - jak się podnieść?

Post autor: s zona »

Klapouszku,
nie wiem,czy cos Ci to rozjasni, ale nasunely mi sie slowa mojego meza,
kiedy pozniej pytalam,dlaczego mnie oklamywal ..
Uslyszalam ,ze "mowil mi to, co chcialam uslyszec " :shock:
I wierzylam .. bo tak bylo mi wygodnie.. balam sie cos z tym zrobic ..
Dopiero jakies granice zaczely przecierac dobra droge do naprawy..
https://www.tolle.pl/pozycja/granice-w- ... alzenskich
Ale u mnie to w latach mozna liczyc, nie w miesiacach .. i szkoda zdrowia...
Pomodle sie za Ciebie :)
Kwiatkowa
Posty: 97
Rejestracja: 20 wrz 2019, 15:01
Jestem: już po kryzysie
Płeć: Kobieta

Re: Zdrada męża - jak się podnieść?

Post autor: Kwiatkowa »

Witaj Klapoluszku,
Bardzo Ci współczuje..
Ale jak czytam Twoją historię to tak jakbym czytała początek swojej.
Tak jak wcześniej pisały Ci dziewczyny przygotuj się na maraton.. to straszne co przechodzisz..
I to niezdecydowanie męża i wybory...
Coś o tym wiem..
Zapewne Twój mąż jest w amoku zakochania i fascynacji kowalską... sporo tu o tym piszemy.
Nie wiele możesz zrobic ze swojej strony, awantury, proszenie i grożenie na nic się zda. Mąż zrobi co będzie chciał. Najlepiej skupić się teraz na sobie, dzieciach i relacji z Bogiem.
Próby tłumaczenia, że dzieci, dom, a nawet majątek i kilkunastoletnie małżeństwo też nie pomoże, co więcej otwiera agresje w człowieku owładniętym amokiem. Nic się nie liczy tylko kowalska i iluzja „wielkiej miłości„.
Proponuje żebyś się na maksa zatroszczyła teraz sobą, rób cokolwiek co poprawi Ci humor, co odciągnie Cię od załamania.. od całego tego horroru
Dobra książka, muzyka, kosmetyczka, fryzjer cokolwiek..
Jeśli jest coś co odkładałaś na później ze względu na pracę męża, rodzinę teraz jest czas żeby tym się zająć
Dzieci zostaw z mężem, umów się z przyjaciółmi lub z kimś bliskim komu możesz się wypłakać, to pomaga.
Skup się też na dzieciach, może zróbcie coś tylko we trójkę, wyjdźcie gdzieś albo zróbcie sobie jakiś fajny weekend..
Takie małe kroki mogą Ci pomóc w tzw. „Odwieszeniu” od męża i problemu...
Ja przeszłam to samo, moje piekło trwało ok 2 lat, były powroty, i porzucenia mnie dla kowalskiej..
W tym czasie pomogli mi bardzo przyjaciele i więź z dzieckiem, to był ogromny dla mnie motor do działania do niepodawania się, do wstawania rano..
Dobrze tez działa aktywność fizyczna.. ja biegałam i biegałam i biegałam.. rób teraz wszystko wyłącznie dla siebie fizycznie i duchowo, towarzysko
Trzymam kciuki
Pamiętaj (cokoliwiek będzie w przyszłości) masz siebie, masz dwoje dzieci, przetrwasz to..
Jest tu wiele osób po takich przejściach, dają radę Ty też dasz!
ODPOWIEDZ