Zdrada i co dalej?

Powrót to dopiero początek trudnej drogi...

Moderator: Moderatorzy

nałóg
Posty: 3328
Rejestracja: 30 sty 2017, 10:30
Jestem: szczęśliwym mężem
Płeć: Mężczyzna

Re: Zdrada i co dalej?

Post autor: nałóg »

Tak jeszcze do Hymnu o miłości.......
zamiast kropek wstaw swoje imię:
…………... cierpliwa/y jest,
…………… łaskawa/y jest.
………….... nie zazdrości,
………….... nie szuka poklasku,
…………… nie unosi się pychą;
……………. nie dopuszcza się bezwstydu,
……………. nie szuka swego,
……………. nie unosi się gniewem,
…………….. nie pamięta złego;
…………….. nie cieszy się z niesprawiedliwości, lecz wpółweseli się z prawdą.
…………….. wszystko znosi,
…………….. wszystkiemu wierzy,
…………….. we wszystkim pokłada nadzieję,
…………….. wszystko przetrzyma.
rose
Posty: 136
Rejestracja: 14 mar 2020, 11:39
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Zdrada i co dalej?

Post autor: rose »

Mam dość. Wróciłam, jestem już w domu. Przyszedł dzisiaj i mimo że nie odzywał się przez 1.5 tyg to liczyłam na rozmowę i na jakieś przełamanie. Dzieci ucieszone, on niby też zaangażowany w zabawę ale jakby obcy. Przyniósł kwiaty, ale zero skruchy. Na rozmowę też nie mam co liczyć "bo przecież już ten temat jest przerobiony". I jeszcze zdziwiony ze nie wskoczyłam z nim do łóżka. Był 2 godziny, już poszedł, nie płacze ale jestem wsciekla na niego. Mojego męża już nie ma, to jest obcy człowiek.
Ewuryca

Re: Zdrada i co dalej?

Post autor: Ewuryca »

Rose z całym szacunkiem ale ja nie widzę nic złego w zachowaniu męża, za to widzę w twoim. Dostałaś listę jak chce pracować nad waszym związkiem, dostałaś kwiaty, chce żyć z tobą jak z żona, on jest gotowy żeby zacząć od nowa, a ty chcesz uczepić się przeszłości. To są twoje uczucia i masz do nich prawo ale czy nie przyszło ci do głowy że to ty masz problem i że to ty powinnaś popracować nad sobą?
rose
Posty: 136
Rejestracja: 14 mar 2020, 11:39
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Zdrada i co dalej?

Post autor: rose »

Ewuryca co chwilę stawiasz mnie do pionu. Między innymi dzięki Tobie jestem już w domu, ciągle słyszę Twoje słowa że lepiej żałować ze coś się zrobiło niż że czegoś się nie zrobiło. Mam problem ze sobą i swoimi uczuciami, nie będę temu zaprzeczała. Ale ja tylko oczekuje szczerej rozmowy, żebyśmy usiedli porozmawiali i wyjaśnili sobie kilka kwestii które nas dotyczą. Czy to tak dużo? Czy ja mam całą przeszłośc zostawić za sobą, nie oglądać się i ślepo zaufać w to co mówi?
Ukasz

Re: Zdrada i co dalej?

Post autor: Ukasz »

Rose, to on Cię zranił. On powinien okazać skruchę. Wdzięczność za to, że ma prawo pobyć chwilę z Tobą i z dziećmi. Szczerze z Tobą porozmawiać. Wygląda jednak na to, że jeszcze do tego nie dojrzał. Nie mam pojęcia, jak miałabyś postąpić, żeby do tego doszło - czy w ogóle to jakoś zależy od Ciebie.
rose pisze: 23 kwie 2020, 16:32 Mojego męża już nie ma, to jest obcy człowiek.
Czy on po tym wieczorze, kiedy zobaczył się z Tobą pierwszy raz po rozłące, przyszedł z kwiatami, zaangażowany w zabawę z dziećmi, chciał okazać czułość i chciał doświadczyć jej z Twojej strony - nie pomyślał sobie, że jego żony już nie ma, to jest obcy człowiek?

Czy on na pewno wie, czego od niego oczekujesz?
Jak chcesz, żeby wyglądały Wasze relacje teraz, kiedy on jakoś chce je odbudowywać, ale jeszcze nie jest gotów spełnić Twoich słusznych oczekiwań?
Mam nadzieję, że nie wyczytasz w tych pytaniach sugestii, że masz postąpić tak czy owak. Ja Cię zachęcam tylko do tego, żeby się nad nimi zastanowić.
tata999
Posty: 1172
Rejestracja: 29 wrz 2018, 13:43
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Zdrada i co dalej?

Post autor: tata999 »

rose pisze: 23 kwie 2020, 22:16 Czy to tak dużo? Czy ja mam całą przeszłośc zostawić za sobą, nie oglądać się i ślepo zaufać w to co mówi?
Nie masz, nie musisz. Możesz chcieć lub nie chcieć. Możesz chcieć jeszcze coś innego. To Twój wybór. Twoje będą odpowiedzialność i konsekwencje.
Caliope
Posty: 3013
Rejestracja: 04 sty 2020, 12:09
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Zdrada i co dalej?

Post autor: Caliope »

Rose ja mam inne doświadczenia niż ty, ale widać u Twojego męża jakieś czyny, to krok do przodu. Mój nie robi nic, za dużo chciałam rozmawiać o nas i jestem bardzo do tyłu, tak z dwa miesiące, a powinnam go po prostu zostawić w spokoju po pierwszej rozmowie i zająć się sobą. Możesz mieć dystans jak ja i właśnie zostawić przeszłość, bo ona nie wróci, liczy się to co jest teraz i chwała Panu.
kocimiętka
Posty: 95
Rejestracja: 24 mar 2019, 19:37
Płeć: Kobieta

Re: Zdrada i co dalej?

Post autor: kocimiętka »

rose pisze: 23 kwie 2020, 16:32 Przyniósł kwiaty, ale zero skruchy. Na rozmowę też nie mam co liczyć "bo przecież już ten temat jest przerobiony". I jeszcze zdziwiony ze nie wskoczyłam z nim do łóżka.
Być może Twój mąż chce pojednania bez nawrócenia. Tylko skonfrontowanie swojego życia, dotychczasowych czynów i decyzji w kontekście Pana Boga, Jego Porządku oraz Bożej Miłości pokazuje prawdę o nas samych, a w konsekwencji rany jakie zadaliśmy innym, ich cierpienie i w końcu prawdziwy żal i skruchę. Ciężko o coś takiego jeśli nie ma się relacji z Bogiem. W dziale świadectwa 2 dni temu ukazało się super świadectwo Młodszego brata. Przeczytaj. Wyraźnie pisze, że gdy zaczał wracać do Boga odczuł zadane żonie rany i ciężar popełnionych grzechów.
contesempre
Posty: 216
Rejestracja: 08 sty 2020, 20:42
Jestem: w trakcie rozwodu
Płeć: Kobieta

Re: Zdrada i co dalej?

Post autor: contesempre »

rose pisze: 23 kwie 2020, 16:32 Mam dość. Wróciłam, jestem już w domu. Przyszedł dzisiaj i mimo że nie odzywał się przez 1.5 tyg to liczyłam na rozmowę i na jakieś przełamanie. Dzieci ucieszone, on niby też zaangażowany w zabawę ale jakby obcy. Przyniósł kwiaty, ale zero skruchy. Na rozmowę też nie mam co liczyć "bo przecież już ten temat jest przerobiony". I jeszcze zdziwiony ze nie wskoczyłam z nim do łóżka. Był 2 godziny, już poszedł, nie płacze ale jestem wsciekla na niego. Mojego męża już nie ma, to jest obcy człowiek.

Cześć Rose,
dziwnie bo dziwnie ale jakoś utożsamiam się z Twoim mężem, dlatego też pytałam wcześniej jakich zachowań byś od niego oczekiwała. Ty zaś zachowujesz sie jak mój mąż, zatrzymałaś sie na swoim bólu bez przepracowania go. Nie zależnie od tego co się stało w Twoim i moim małżeństwie ale schemat zachowań sie powtarza i choćby on góry przenosił to nic nie da dopóki Ty nie wybaczysz szczerze. Wiem to, bo sama chciałam tak jak Twój mąż naprawić wszystko po swojemu, po ludzku, bez wracania do przeszłości, chciałam sie od niej odciąć bo to bolało a mąż tylko o niej przypominał, zamiast zabliźniać to co przeminęło on to wykopywał i uważał, że jedyny ma racje. Dlatego nam się nie udało i raczej już się nie uda, odbudować małżeństwa - on mi nie wybaczył i będzie wracał do przeszłości do końca życia na wspomnienie o mnie. Jeśli będziesz nadal tkwiła w swoim bólu i zadanych ranach, nie skończy się dobrze. A jeśli oczekujesz czegoś od męża to mu o tym wprost powiedz. Faceci nie czytają w myślach, potrzebują jasnego przekazu a to co dla nas jest oczywiste dla nich moze być wspięciem się na Mount Everest intelektu. Serio!

Ściskam mocno i trzymam kciuki! Zaciśnij zęby i spójrz na te małe gesty z jego strony - mój mąż moich nie doceniał a później stwierdził, ze ich w ogóle nie było a jak podwoiłam natężenie starań po tym ja złożył pozew, stwierdził, ze dopiero wtedy zaczęłam się starać. Oby Was to nie spotkało.
tata999
Posty: 1172
Rejestracja: 29 wrz 2018, 13:43
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Zdrada i co dalej?

Post autor: tata999 »

contesempre pisze: 24 kwie 2020, 9:17 Faceci nie czytają w myślach, potrzebują jasnego przekazu a to co dla nas jest oczywiste dla nich moze być wspięciem się na Mount Everest intelektu. Serio!
Jestem zdumiony takim wyrazem pogardy dla osób płci męskiej. Myślę, że nie doceniłaś wspaniałości mężczyzn, dzieci bożych tak samo ważnych i godnych poszanowania, jak inne osoby, niezależnie od płci i różnic (tu: intelektualnych). Zwłaszcza w odniesieniu do najbliższych nam osób, o których mowa: mężów i żon (nie faceta i nie baby).
nałóg
Posty: 3328
Rejestracja: 30 sty 2017, 10:30
Jestem: szczęśliwym mężem
Płeć: Mężczyzna

Re: Zdrada i co dalej?

Post autor: nałóg »

Rose, w ostrej fazie kryzysu nawiązywać kontakt, relację najłatwiej jest zaczynać od tematów które nie dzielą a łączą...od takich lekkich tematów..... nawet emocjonalnie obojętnych. PO CO? aby nauczyć się nawiązywać kontakt.
Tak po ludzku to mogę zrozumieć Twoje oczekiwania w stosunku do męża...lecz Wy jesteście w kryzysie . Daj mężowi i sobie czas..... naucz się rozmawiać bez przemocy...... chociaż podstawy...... polecam poradnik o komunikacji -co prawda z dziećmi, lecz bardzo pomocny i w relacjach z dorosłymi- "Jak mówić by nas dzieci słuchały, jak słuchać by do nas mówiły" Faber i Mazlish.
TY dla własnego dobra staraj się pracować nad sobą....a męża? na dziś zostaw .....oddaj go Bogu i cierpliwie(cierpliwość jest cnotą) poczekaj. Tyle lat psuliście...... a chciałbyś naprawić w ciągu jednego dnia czy tygodnia....
PD
contesempre
Posty: 216
Rejestracja: 08 sty 2020, 20:42
Jestem: w trakcie rozwodu
Płeć: Kobieta

Re: Zdrada i co dalej?

Post autor: contesempre »

tata999 pisze: 24 kwie 2020, 10:49
contesempre pisze: 24 kwie 2020, 9:17 Faceci nie czytają w myślach, potrzebują jasnego przekazu a to co dla nas jest oczywiste dla nich moze być wspięciem się na Mount Everest intelektu. Serio!
Jestem zdumiony takim wyrazem pogardy dla osób płci męskiej. Myślę, że nie doceniłaś wspaniałości mężczyzn, dzieci bożych tak samo ważnych i godnych poszanowania, jak inne osoby, niezależnie od płci i różnic (tu: intelektualnych). Zwłaszcza w odniesieniu do najbliższych nam osób, o których mowa: mężów i żon (nie faceta i nie baby).

Nie jest to żadna pogarda! Jestem bardzo daleka od tego by kimkolwiek gardzić.

Chodziło mi raczej o to, by jasno komunikować swoje potrzeby i oczekiwania bo facet - czytaj mężczyzna (nie wydaje mi się to obraźliwą formą, ja nie obrażam sie jak ktoś mówi na mnie baba) nie zależnie czy to jest mąż, ojciec, brat czy ktokolwiek inny, nie myśli w taki sam sposób jak my. To co dla nas wydaje się być oczywiste, czego chcemy, to jakich zachowań oczekujemy nie jest tak samo oczywiste dla płci przeciwnej i jeśli nie zakomunikujemy wprost, to ta druga strona choćby na rzęsach stawała nie będzie wiedziała o co chodzi. O tym samym piszę też Gary Chapman w 5 językach miłości - jeśli czegoś oczekujesz od męża to mu o tym powiedz wprost, bo sam się niczego nie domyśli. Jestem przekonana, że wielu facetów pomyślało sobie nie raz "nigdy bym na to nie wpadł", gdyby ich partnerki w pewnym momencie nie powiedziały wprost czego oczekują.

Więc teraz to ja jestem zdumiona tak niepohamowanie szybkim wydawaniem opinii - błędnych!
nałóg
Posty: 3328
Rejestracja: 30 sty 2017, 10:30
Jestem: szczęśliwym mężem
Płeć: Mężczyzna

Re: Zdrada i co dalej?

Post autor: nałóg »

Utożsamiam się ze zdaniem Tata odnośnie określeń „ facet” w stosunku do mężczyzn.To takie lekceważące i - ja tak czasami odbieram- dwuznaczne .A co do komunikowania kobiecych potrzeb to masz rację...... a tak bez uogólnień to czy Ty zawsze wiesz czego chcesz?
tata999
Posty: 1172
Rejestracja: 29 wrz 2018, 13:43
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Zdrada i co dalej?

Post autor: tata999 »

contesempre pisze: 25 kwie 2020, 18:06 Nie jest to żadna pogarda! Jestem bardzo daleka od tego by kimkolwiek gardzić.
Nie przekonuje mnie do tego fragment, który jeszcze raz przytaczam:
contesempre pisze: 24 kwie 2020, 9:17 Faceci nie czytają w myślach, potrzebują jasnego przekazu a to co dla nas jest oczywiste dla nich moze być wspięciem się na Mount Everest intelektu. Serio!
Gdyby ktoś napisał, że dla "bab coś jest wspięciem się na Mount Everest intelektu" to brzmiałoby to dla Ciebie elegancko?
contesempre
Posty: 216
Rejestracja: 08 sty 2020, 20:42
Jestem: w trakcie rozwodu
Płeć: Kobieta

Re: Zdrada i co dalej?

Post autor: contesempre »

tata999 pisze: 25 kwie 2020, 23:28
contesempre pisze: 25 kwie 2020, 18:06 Nie jest to żadna pogarda! Jestem bardzo daleka od tego by kimkolwiek gardzić.
Nie przekonuje mnie do tego fragment, który jeszcze raz przytaczam:
contesempre pisze: 24 kwie 2020, 9:17 Faceci nie czytają w myślach, potrzebują jasnego przekazu a to co dla nas jest oczywiste dla nich moze być wspięciem się na Mount Everest intelektu. Serio!
Gdyby ktoś napisał, że dla "bab coś jest wspięciem się na Mount Everest intelektu" to brzmiałoby to dla Ciebie elegancko?
Na pewno nie zachowałabym sie tak jak Ty wyrażając jak bardzo dotknęło to Twojego ego. :? Więc przepraszam będę mówiła do Ciebie - mężczyzno. A słowa facet radze poszukać w słowniku - na pewno znajdziesz tam definicję i może przestanie to dla Ciebie być obraźliwe. Zauważyłam, ze odbierasz wszystko bardzo personalnie - może warto się temu przyjrzeć? Powiem to ostatni raz, nikim nie gardzę. Słowo facet jest dla mnie równoważne z mężczyzną i odwrotnie, luźno rzucony synonim a Ty doszukujesz się jakiegoś drugiego dna, bo poczułeś się urażony. Ale to nie ja Ciebie uraziłam.

Nałogu - Ciebie tez przepraszam jeśli to słowo Cie uraziło. Nie wiedziałam, ze mamy tu takich wrażliwych fac... mężczyzn ;) a co do Twojego pytania czy wiem czego chce, tak, wiem czego chce. Zawsze. Ale nie zawsze to co chcę, pokrywa sie z moimi możliwościami do spełnienia tego.
ODPOWIEDZ