Re: Razem i co dalej?
: 14 wrz 2017, 15:59
Czytalam 5 jezykow milosci. Dalam ja tez mezowi. Przeczytal. Rozmawialismy o tym i ja sie trzymam tego i pokazuje mu milosc w taki sposob jaki on potrzebuje.
Tez mu mowilam, ze milosc to postawa a nie tylko fajerwerki. Ze emocje i uczucia opadaja a pozostaje postawa. Nie komentuje tego, bo on uwaza inaczej.
Kryzysu faktycznie nie przepracowalismy, bo on o wielu rzeczach milczy, twierdzi ze jakby mi wszystko opowiedzial, to nie wytrzymalabym psychicznie. I tak stanelo. Nie dopytuje na sile, bo to chyba nie ma wiekszego sensu.
Inna sprawa, ze ja nie jestem konsekwentna w swojej pracy nad soba. Jak jest gorsza chwila to wtedy na nowo zaczynam prace nad soba. I tak w kolko. Wiem, ze tutaj jest ewidentnie moja wina i moze oczekuje zbyt duzo, ale chcialabym widziec jakikolwiek efekt tego, miec choc cien nadziei...
Tez mu mowilam, ze milosc to postawa a nie tylko fajerwerki. Ze emocje i uczucia opadaja a pozostaje postawa. Nie komentuje tego, bo on uwaza inaczej.
Kryzysu faktycznie nie przepracowalismy, bo on o wielu rzeczach milczy, twierdzi ze jakby mi wszystko opowiedzial, to nie wytrzymalabym psychicznie. I tak stanelo. Nie dopytuje na sile, bo to chyba nie ma wiekszego sensu.
Inna sprawa, ze ja nie jestem konsekwentna w swojej pracy nad soba. Jak jest gorsza chwila to wtedy na nowo zaczynam prace nad soba. I tak w kolko. Wiem, ze tutaj jest ewidentnie moja wina i moze oczekuje zbyt duzo, ale chcialabym widziec jakikolwiek efekt tego, miec choc cien nadziei...