Strona 1 z 1

dziwne to wszystko....

: 03 paź 2017, 0:05
autor: łajora
Jestem po rozwodzie od nastu lat. Ja zawsze miałam mniejszy lub większy kontakt z Bogiem, obecnie mój mąż bardzo się nawrócił, codziennie chodzi do kościoła co wiem i gorliwie się modli. Nie jesteśmy w innych związkach, mieszkamy w innych miejscowościach lecz z uwagi na dziecko mamy ze sobą kontakt nawet spędzamy wolny czas około tygodnia przez rok czasu. Coś się zmienia, powoli zaczynamy rozmawiać ważymy słowa aby nie ranić siebie - przynajmniej ja mam takie wrażenie. Próbowałam sobie ułożyć życie ,,na nowo,, ale dojrzewam do tego że co błogosławione to najwłaściwsze i jednak przysięgałam przed Bogiem wierność. Nie ukrywam że czasem tak miałam mojego męża dość i byłam pełna złości i w takim samym natężeniu go kocham i nigdy mi nie będzie ani nie był obojętny. Chciałabym z nim tej sytuacji porozmawiać ale też boję się pytać więc czekam na jego krok , na telefon ... Takie trwanie w obecnej sytuacji nie jest dobre. Wierzę że może to dobry początek takimi małymi kroczkami. Aby wszystko powróciło do normy trzeba dużej pokory,wiary, miłości i dojrzałości emocjonalnej. Co myślicie o tym wszystkim?

Re: dziwne to wszystko....

: 03 paź 2017, 7:06
autor: Nirwanna
Witaj, łajora, u nas na forum :-)
Tak myślę, na razie króciutko, że kiedy Pana Boga wpuszczamy do naszego życia, to On zaczyna działać. Również przez sakrament małżeństwa. Człowiek ma - tylko i aż - zacząć współpracować z tą łaską.... Wyście chyba zaczęli :-)

Re: dziwne to wszystko....

: 03 paź 2017, 9:21
autor: bosa
Polecam wątek Mirakulum na "starym " Forum.
ale nie umiem znaleźć linku :(

Re: dziwne to wszystko....

: 13 paź 2017, 20:15
autor: Magnolia
Dobrze się zapowiada... rokuje;-)
A rozwiniesz dlaczego uważasz że trwanie w tej sytuacji nie jest dobre?

Re: dziwne to wszystko....

: 14 paź 2017, 22:22
autor: Wiedźmin
Wow - ale byłoby ekstra jakby tak po nastu latach wrócić do siebie... kurcze... to trochę jak zaczynać od nowa :P
- taka "nowa dziewczyna" i taki "nowy chłopak" :) trzymam kciuki :)

Super - czuję tu dobrą energię :D

Re: dziwne to wszystko....

: 16 paź 2017, 5:17
autor: Filemon
łajora pisze: 03 paź 2017, 0:05 Coś się zmienia, powoli zaczynamy rozmawiać ważymy słowa aby nie ranić siebie - przynajmniej ja mam takie wrażenie.
Tego wlaśnie - Wam i nam wszystkim - potrzeba, czyli dialogu....

W kryzysie małżeńskim najczęściej albo toczymy zażarte dyskusje, albo nie rozmawiamy. Dyskusje często rozwalają nas. I co smutne i najgorsze - idac taką drogą, uświadomimy sobie kiedyś, często za późno, że można mieć rację (poparta argumentami, a jakże!), ale nie mieć już relacji. Zatem wciąż aktualne pytanie brzmi - racje czy relacje?

Dyskusja jest rywalizacją. Dialog jest współpracą.

Moim zdaniem, im więcej dialogu w małżeństwie, a mniej dyskusji, tym ono trwalsze. Co nie oznacza, że w małżeństwie nie ma miejsca na dyskusje. Rzecz w tym, aby tak prowadzić dyskusję, by nie tracić bliskości.

Nie teoretyzuję, choć moja obecna praktyka w ramach separacji jest trudna, a ostatnio często słyszę: "- Zostaw mnie w spokoju!". Ale przecież chrześcijanin jest człowiekiem nadziei :) Poza tym, nie zapominajmy, że "nie dał nam Bóg ducha bojaźni, ale mocy i miłości, i trzeźwego myślenia." (2T, 1,7).

Re: dziwne to wszystko....

: 06 sty 2018, 1:15
autor: łajora
Witaj Magnolia
Takie trwanie na dłuższą metę nie jest dobre, każda relacja aby była trwała musi się rozwijać. Stać w miejscu to cofać się.

Re: dziwne to wszystko....

: 06 sty 2018, 9:10
autor: jacek-sychar
Łajora
Magnolii nie ma już na naszym forum. Zlikwidowała konto, więc nie odpowie.

Re: dziwne to wszystko....

: 08 sty 2018, 4:20
autor: łajora
Aleksandrze to nie jest takie proste.... Moje ciało jest o 13 lat starsze więc wcale nie "nowa" dziewczyna...A powiem Wam że zaczyna cosik się rozkręcać to wszystko... Jak będzie odpowiedni czzas to podzielę się świadectwem. Jestem pełna ufności w Panu że zmierza to w dobrym kierunku Kosztuje mnie to ogromnym wkładem w pokorę, modlitwę i dystansem do pewnych emocji.