dziwne to wszystko....
Moderator: Moderatorzy
dziwne to wszystko....
Jestem po rozwodzie od nastu lat. Ja zawsze miałam mniejszy lub większy kontakt z Bogiem, obecnie mój mąż bardzo się nawrócił, codziennie chodzi do kościoła co wiem i gorliwie się modli. Nie jesteśmy w innych związkach, mieszkamy w innych miejscowościach lecz z uwagi na dziecko mamy ze sobą kontakt nawet spędzamy wolny czas około tygodnia przez rok czasu. Coś się zmienia, powoli zaczynamy rozmawiać ważymy słowa aby nie ranić siebie - przynajmniej ja mam takie wrażenie. Próbowałam sobie ułożyć życie ,,na nowo,, ale dojrzewam do tego że co błogosławione to najwłaściwsze i jednak przysięgałam przed Bogiem wierność. Nie ukrywam że czasem tak miałam mojego męża dość i byłam pełna złości i w takim samym natężeniu go kocham i nigdy mi nie będzie ani nie był obojętny. Chciałabym z nim tej sytuacji porozmawiać ale też boję się pytać więc czekam na jego krok , na telefon ... Takie trwanie w obecnej sytuacji nie jest dobre. Wierzę że może to dobry początek takimi małymi kroczkami. Aby wszystko powróciło do normy trzeba dużej pokory,wiary, miłości i dojrzałości emocjonalnej. Co myślicie o tym wszystkim?
Re: dziwne to wszystko....
Witaj, łajora, u nas na forum
Tak myślę, na razie króciutko, że kiedy Pana Boga wpuszczamy do naszego życia, to On zaczyna działać. Również przez sakrament małżeństwa. Człowiek ma - tylko i aż - zacząć współpracować z tą łaską.... Wyście chyba zaczęli
Tak myślę, na razie króciutko, że kiedy Pana Boga wpuszczamy do naszego życia, to On zaczyna działać. Również przez sakrament małżeństwa. Człowiek ma - tylko i aż - zacząć współpracować z tą łaską.... Wyście chyba zaczęli
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
Jan Paweł II
Re: dziwne to wszystko....
Polecam wątek Mirakulum na "starym " Forum.
ale nie umiem znaleźć linku
ale nie umiem znaleźć linku
Kocham Cię Panie, i jedyna łaska o jaką Cię proszę ,to kochać Cię wiecznie.. św.Jan Maria Vianney
Re: dziwne to wszystko....
Dobrze się zapowiada... rokuje;-)
A rozwiniesz dlaczego uważasz że trwanie w tej sytuacji nie jest dobre?
A rozwiniesz dlaczego uważasz że trwanie w tej sytuacji nie jest dobre?
Re: dziwne to wszystko....
Wow - ale byłoby ekstra jakby tak po nastu latach wrócić do siebie... kurcze... to trochę jak zaczynać od nowa
- taka "nowa dziewczyna" i taki "nowy chłopak" trzymam kciuki
Super - czuję tu dobrą energię
- taka "nowa dziewczyna" i taki "nowy chłopak" trzymam kciuki
Super - czuję tu dobrą energię
Re: dziwne to wszystko....
Tego wlaśnie - Wam i nam wszystkim - potrzeba, czyli dialogu....
W kryzysie małżeńskim najczęściej albo toczymy zażarte dyskusje, albo nie rozmawiamy. Dyskusje często rozwalają nas. I co smutne i najgorsze - idac taką drogą, uświadomimy sobie kiedyś, często za późno, że można mieć rację (poparta argumentami, a jakże!), ale nie mieć już relacji. Zatem wciąż aktualne pytanie brzmi - racje czy relacje?
Dyskusja jest rywalizacją. Dialog jest współpracą.
Moim zdaniem, im więcej dialogu w małżeństwie, a mniej dyskusji, tym ono trwalsze. Co nie oznacza, że w małżeństwie nie ma miejsca na dyskusje. Rzecz w tym, aby tak prowadzić dyskusję, by nie tracić bliskości.
Nie teoretyzuję, choć moja obecna praktyka w ramach separacji jest trudna, a ostatnio często słyszę: "- Zostaw mnie w spokoju!". Ale przecież chrześcijanin jest człowiekiem nadziei Poza tym, nie zapominajmy, że "nie dał nam Bóg ducha bojaźni, ale mocy i miłości, i trzeźwego myślenia." (2T, 1,7).
Re: dziwne to wszystko....
Witaj Magnolia
Takie trwanie na dłuższą metę nie jest dobre, każda relacja aby była trwała musi się rozwijać. Stać w miejscu to cofać się.
Takie trwanie na dłuższą metę nie jest dobre, każda relacja aby była trwała musi się rozwijać. Stać w miejscu to cofać się.
Re: dziwne to wszystko....
Łajora
Magnolii nie ma już na naszym forum. Zlikwidowała konto, więc nie odpowie.
Magnolii nie ma już na naszym forum. Zlikwidowała konto, więc nie odpowie.
Re: dziwne to wszystko....
Aleksandrze to nie jest takie proste.... Moje ciało jest o 13 lat starsze więc wcale nie "nowa" dziewczyna...A powiem Wam że zaczyna cosik się rozkręcać to wszystko... Jak będzie odpowiedni czzas to podzielę się świadectwem. Jestem pełna ufności w Panu że zmierza to w dobrym kierunku Kosztuje mnie to ogromnym wkładem w pokorę, modlitwę i dystansem do pewnych emocji.