Możliwość opini psychologa w procesie stwierdzenia nieważności małżeństwa

Powrót to dopiero początek trudnej drogi...

Moderator: Moderatorzy

Caliope
Posty: 3013
Rejestracja: 04 sty 2020, 12:09
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Możliwość opini psychologa w procesie stwierdzenia nieważności małżeństwa

Post autor: Caliope »

krzygo5 pisze: 30 maja 2021, 14:59
Caliope pisze: 30 maja 2021, 12:18
bardzo łaknęłam tego chociaż jednego dnia w tygodniu
Mialem dokładnie tak samo. Tez prosilem sie o pobycie troche razem sami bez calej otoczki. Ciagle słyszałem tata siostra tata siostra. Tata kazal tak zrobic, tata to, tata tamto. Pozatym siostra do ktorej ciagle patrzyla isc na kawe, plotki, papierosa. I ich dobre rady ktore zona usiłowała wdrozyc do naszego nie ich zycia. Siostra znala sie najlepiej a np. propozycje typu ze pojdzie zawolac siostre zeby zrobila lane ciasto do zupy bo ona robi dobre rozkladaly mnie na lopatki. Dodam ze oboje mamy z gastronomia wspolnego. No ale siostra najlepsza. Tego typu przykladow bylo mnóstwo w ciagu dnia. Albo do sklepu chciala brac siostre bo siostra doradzi tak jakby to siostrze mial sie zakup podobac. Do tego dochodzil temat dzieci siostry ktore lubily do nas przychodzic ale cale wieczory z kolacjami wlacznie to juz straciło przesadą. Sprawa bagatelizowana była przez żone.
Caliope pisze: 30 maja 2021, 12:18 A DDA które i tak jest skrzywdzone, po takiej akcji boi się jeszcze bardziej. Żona boi się, że straci swoją rodzinę pierwotną, bo jest odrzucona, a ty jej dołożyłeś swoje odrzucenie.
Zona przed slubem wrecz obwiniala ojca o cala tragedie w rodzinie. Miala z tego powodu depresje z powodu smierci mamy w związku z alkoholizmem. Wielokrotnie mowila ze jestem dla niej darem z nieba od mamy jako nagroda za prawie 20 lat upokorzen, cierpien, wstydu i walki z alkoholizmem. Po slubie ojciec nagle stal się wzorem a ja tym ktory ten niedobry no bo jak to stwierdziła " mam tylko ich" albo " ojciec jest juz starszy wiec musi mu pomagac". Mi natomiast juz niekoniecznie
Twoja żona nie wyszła z dzieciństwa, zrobi wszystko żeby tata był z niej dumny i oczekuje od niego doceniana co nie pozwala jej dorosnąć. Nie wiem jak wtedy ma czas dla kowalskiego jak nie miała go dla Ciebie. Obstawiam, że kowalski jest podobny do ojca, być może nadużywa alkoholu, to daje żonie adrenalinę. Przed terapią też tak miałam, każdy był nudny, bo potrzebowałam jak w domu przeżywać strach, niepewność, w tym czułam się dobrze. Teraz już tak nie mam, bo ma być normalnie w życiu.
krzygo5
Posty: 82
Rejestracja: 23 kwie 2021, 3:00
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Możliwość opini psychologa w procesie stwierdzenia nieważności małżeństwa

Post autor: krzygo5 »

Caliope sytuacja diametralnie sie zmienila poniewaz rozwód na klamstwach ojca siostry i kolezanki byl koncem września 2020 roku a w lutym 2021 teść zmarł na obecnie jedyną słuszną chorobe cov id. Słyszałem tez plotki ze troszke pozniej zachorowali rodzice "kowalskiego" i jego ojciec tez zmarł ale to tylko plotki. Jesli to prawda to kowalski mogł poprostu przeniesc jakies paskudztwo. Tak wiec trochę sie tam wsszystko pokomplikowalo. No ale jak sie klamstwami rozwodzilo małżeństwo. Szczerze troche sie martwię o stan zony bo wiem ze ciezko bylo jej wyjsc z depresji w związku z zyciorysem i smiercia mamy a tu doszla smierc ojca i sobie dolozyla zdradę a wątpię by była az tak cyniczna żeby przeszła nad tym do porządku dziennego zwlaszcza ze to mała wioska a rodzina troche powiazana jest z kościołem. Byc moze jest tak jak mówisz że potrzebowala tych emocji z dzieciństwa a tu jej sie trafił gość co ani nie pije ani nie grandzi a jedynie czego oczekiwał to zdrowiej hierarchii
krzygo5
Posty: 82
Rejestracja: 23 kwie 2021, 3:00
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Możliwość opini psychologa w procesie stwierdzenia nieważności małżeństwa

Post autor: krzygo5 »

Kolejny news. Kowalski ponoc wylecial z poprzedniej roboty bo niezbyt robotny był a w obecnej robocie juz ponoc na niego narzekają ze malo wydajny. Żona ponoc ok. Mowila mi o tym pewna pani co jest generalnie w temacie w tamtym środowisku. Więc wychodzi na to ze żona zamieniła " siekierke na kijek ". I będzie robic za dwoje.
Pingwinek
Posty: 2
Rejestracja: 22 gru 2020, 21:13
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Możliwość opini psychologa w procesie stwierdzenia nieważności małżeństwa

Post autor: Pingwinek »

Dzień dobry, ja dopiero zacznę 12 kroków, ale jak czytam maile Pana Krzygo to mi smutno, że się tak szamocze. Jeśli Pan traci nadzieję, to po co Pan pisze? Każdy dzień może być piękny i o tym właśnie mówi ks. Dziwiecki: "zadbaj o dzień dzisiejszy". Tak zresztą mówił i mówi Pan Jezus. Jeśli źle Panu z sobą samym, to jak musiało być żonie z Panem? Samotność może być przecież czymś pięknym i ożywczym: można się modlić, pracować nad sobą, pracować dla innych, rozwijać intelektualnie itd. Po co się zadręczać ideą fixe? Ten czas jest dla Pana. A jeśli chodzi o świadków w procesie o stwierdzenie nieważności małżeństwa, podobno można mieć ich do 20. Możliwe, że zależy to od diecezji. Z Panem Bogiem! Proszę pomyśleć, że wszystko jest po coś:)
krzygo5
Posty: 82
Rejestracja: 23 kwie 2021, 3:00
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Możliwość opini psychologa w procesie stwierdzenia nieważności małżeństwa

Post autor: krzygo5 »

Witam. Trace nadzieję bo widze jak żona brnie w fatalną droge i nie jest to głównie moja opinia a tych co łamią zmowę milczenia i mowią o całej sytuacji. Coś na zasadzie na złość mamie odmroże sobie uszy. Po co piszę? Z bezradności, żeby szukać jakiegokolwiek wyjaśnienia zrozumienia jak mozna było tak postąpić kilka miesiący po slubie? Nie wiem czy to az tak dziwne? Co to znaczy iż się szamocze?
Pingwinek pisze: 01 cze 2021, 19:35 Jeśli źle Panu z sobą samym, to jak musiało być żonie z Panenem
Ponieważ nie tak mialo wygladać nasze wspólne życie razem wiec czy to również jest tak dziwne że obecna pozycja tak boli?
Przez 4 lata związku było cudownie a tu nagle wszystko zle gdy zaczęły pojawiac sie dobre rady rodziny. Uczę się bycia sam ze sobą ale jest to nowa rzeczywistość i wszystko jest nowe. A przede wszystkim cholernie trudne.
[/quote]
Pingwinek pisze: 01 cze 2021, 19:35 Każdy dzień może być piękny i o tym właśnie mówi ks. Dziwiecki: "zadbaj o dzień dzisiejszy". Tak zresztą mówił i mówi Pan Jezus. Jeśli źle Panu z sobą samym, to jak musiało być żonie z Panem? Samotność może być przecież czymś pięknym i ożywczym: można się modlić, pracować nad sobą, pracować dla innych, rozwijać intelektualnie itd. Proszę pomyśleć, że wszystko jest po coś:)
Staram sie po pracy w czasie wolnym biore rower i duzo daje zmęczenie fizyczne, po drodze przeważnie wstępuje do kościoła na chwile rozmowy i modlitwy. Nadzieja że wszystko jest po cos trzyma mnie przy życiu. Pozdrawiam
Caliope
Posty: 3013
Rejestracja: 04 sty 2020, 12:09
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Możliwość opini psychologa w procesie stwierdzenia nieważności małżeństwa

Post autor: Caliope »

Pingwinek pisze: 01 cze 2021, 19:35 Dzień dobry, ja dopiero zacznę 12 kroków, ale jak czytam maile Pana Krzygo to mi smutno, że się tak szamocze. Jeśli Pan traci nadzieję, to po co Pan pisze? Każdy dzień może być piękny i o tym właśnie mówi ks. Dziwiecki: "zadbaj o dzień dzisiejszy". Tak zresztą mówił i mówi Pan Jezus. Jeśli źle Panu z sobą samym, to jak musiało być żonie z Panem? Samotność może być przecież czymś pięknym i ożywczym: można się modlić, pracować nad sobą, pracować dla innych, rozwijać intelektualnie itd. Po co się zadręczać ideą fixe? Ten czas jest dla Pana. A jeśli chodzi o świadków w procesie o stwierdzenie nieważności małżeństwa, podobno można mieć ich do 20. Możliwe, że zależy to od diecezji. Z Panem Bogiem! Proszę pomyśleć, że wszystko jest po coś:)
Pingwinku, to jest forum na którym każdy może pisać w kryzysie i się nie pyta go po co, dla mnie to nietaktowne. Żonie DDA jest źle ogólnie w życiu, więc też po co pisać i dokładać Krzygo5. Nikt nie chce być sam, nie zasługuje na to by ktoś za niego decydował, ale życie to weryfikuje.
Pingwinek
Posty: 2
Rejestracja: 22 gru 2020, 21:13
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Możliwość opini psychologa w procesie stwierdzenia nieważności małżeństwa

Post autor: Pingwinek »

Tak, Caliope, niepotrzebnie się wymądrzyłam. Chciałam dobrze. Z Panem Bogiem!
krzygo5
Posty: 82
Rejestracja: 23 kwie 2021, 3:00
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Możliwość opini psychologa w procesie stwierdzenia nieważności małżeństwa

Post autor: krzygo5 »

Myślałem ze jest lepiej. Nic nie jest lepiej. Prawie 2 lata a ja wlasnie zakończyłem spanie przed chwilą wybudzony snem. Czemu wciąż to tak boli? Wogole nie pamiętam bym beztrosko przespal calą noc lub jak dawniej pospal do np godz 10 gdy mialem możliwość. Teraz to niewykonalne. Tylko siąść i beczeć tylko ze juz dawno nie umiem lub zapomniałem jak to sie robi.
Awatar użytkownika
Nirwanna
Posty: 13319
Rejestracja: 11 gru 2016, 22:54
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Możliwość opini psychologa w procesie stwierdzenia nieważności małżeństwa

Post autor: Nirwanna »

Krzygo, trochę niepokojące jest to, co piszesz. Płacz potrafi skanalizować na bieżąco trudne emocje, upłynnia ból, to naturalny dar dany od Boga, Pan Jezus płakał niejednokrotnie, jak pokazują Ewangelie. Warto do tego daru wrócić, choć jeśli piszesz, że "juz dawno nie umiem lub zapomniałem jak to sie robi", to ta bezsenność i nieumiejętność płaczu, to może być wierzchołek góry lodowej.
Myślałeś o farmakoterapii i/lub psychoterapii?
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
Bławatek
Posty: 1625
Rejestracja: 09 maja 2020, 13:08
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Możliwość opini psychologa w procesie stwierdzenia nieważności małżeństwa

Post autor: Bławatek »

Ja długo myślałam, że dam sobie radę sama bez terapii. Ale jednak możliwość wygadania się i przegadania tematów jest bardzo pomocna w uzyskaniu spokoju. Niestety należysz do grona osób, którym w głowie się nie mieści, że osoba, której się ślubowało mogła i może przestać kochać i chcieć żyć własnym życiem. Ja ciągle mam momenty, że nie rozumiem działania męża i tego, że to może być już koniec, bo przecież mąż chce być wolny. Ja się długo broniłam przed tabletkami na sen, ale byłam już tak przemęczona bezsennymi nocami, wszystko mnie drażniło i ciągle się płakać mi chciało, aż ktoś z rodziny dał mi namiar na psychiatrę od którego dostałam recepty. Mi akurat wystarcza najmniejsza dawka. Ale nareszcie jestem w miarę wypoczęta i mogę funkcjonować. Aczkolwiek dalej wszystko przeżywam, bo nie jestem z tych osób, które kończą etap (małżeństwo) i zaczynają nowe życie (nowy związek).
krzygo5
Posty: 82
Rejestracja: 23 kwie 2021, 3:00
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Możliwość opini psychologa w procesie stwierdzenia nieważności małżeństwa

Post autor: krzygo5 »

Tez mnie to niepokoi bo są okresy lepsze są gorsze. Prochów nie chce jedynie jakies suplementy. Nad psychoterapią myślałem a właściwie nad wizytą u pani psycholog u ktorej na początku związku zona leczyła depresje bo ta pani wtajemniczona w temacie. Głównie chciałbym zrozumieć jak tak mozna było zrobić.
Nowiutka

Re: Możliwość opini psychologa w procesie stwierdzenia nieważności małżeństwa

Post autor: Nowiutka »

krzygo5 pisze: 03 cze 2021, 11:50Głównie chciałbym zrozumieć jak tak mozna było zrobić.
Ogólnie nie wszystko da się zrozumieć. Też pomaga mi zrozumienie. Duch Święty krąży gdzieś wokół mnie i pokazuje różne rzeczy po stronie męża i po mojej stronie. Ale mimo to wyjaśniają się toksyczności, reakcje, zachowania, oskarżenia a nie olanie przysięgi i pójście gdzie indziej. Jedyne co można zrozumieć to to, że każdy jest inny i podejmuje swoje decyzje na jakiejś tam podstawie i ani my ani Bóg nie ma nic do tego (może wzywać drugą stronę ale ona ma wolną wolę i może wezwania olać...).
Al la
Posty: 2671
Rejestracja: 07 lut 2017, 23:36
Jestem: w separacji
Płeć: Kobieta

Re: Możliwość opini psychologa w procesie stwierdzenia nieważności małżeństwa

Post autor: Al la »

Krzygo5, a zapoznałeś się z tym wątkiem? viewtopic.php?f=10&t=2299#p161838
Etapy przeżywania straty?

Nie wszystko trzeba zrozumieć, jedyna droga to przeżyć swój ból i cierpienie.
Nikt za Ciebie tego nie zrobi, każda osoba na tym forum ma swoją drogę krzyżową, a od Ciebie zależy, co będzie na jej końcu.

Pogody Ducha!
Ty umiesz to, czego ja nie umiem. Ja mogę zrobić to, czego ty nie potrafisz - Razem możemy uczynić coś pięknego dla Boga.
Matka Teresa
krzygo5
Posty: 82
Rejestracja: 23 kwie 2021, 3:00
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Możliwość opini psychologa w procesie stwierdzenia nieważności małżeństwa

Post autor: krzygo5 »

Niestety racja nie wszystko mozna zrozumieć. Nigdy tego nie zrozumiem. Ale biore to jakie jest. Al la tak zapoznalem dzieki. Mysle ze moge byc gdzies w okolicach Etap piąty: przetrwanie a Etap szósty: reintegracja
krzygo5
Posty: 82
Rejestracja: 23 kwie 2021, 3:00
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Możliwość opini psychologa w procesie stwierdzenia nieważności małżeństwa

Post autor: krzygo5 »

Witam. Bardzo dlugi czas nikt slowa o zwiazku zony nie pisna a teraz fala nowin splywa ostatnio. Szczesliwiec ( przepraszam za szyderczy ton ) to gosc ok 50 lat. W wieku podobnym do jej niedawno zmarlego ojca. Nie ogarniam juz tego moze to jakies zaburzenie w zwiazku z alkoholizmem ojca przez cale jej mlode zycie i znalazla se duzo starszego "zastepce". Moze ktos potrafi wyjasnic takie rzeczy z punktu widzenia psychologicznego
ODPOWIEDZ