Nie bylem na rozmowie ale z informacji ogólnodostępnych wiadomo ze konieczni są świadkowie a skoro sytuacje dzialy sie u zony w domu wiec kogo mam podac siostre zeby swiadczyla ze od malego wykorzystywala zone i traktowa jak " chlopca na posylki " . Juz w sadzie naklamala z ojcem i jeszcze koleżanka. Wiec tu prawdy tez bym sie nie spodziewal a wrecz powtorki z rozrywkiCzy Ty już byłeś na rozmowie w Kurii, że tak wszystko wiesz?
Czy to są raczej twoje wyobrażenia na temat?
Oczywiście, możesz nigdzie o nic nie pytać (skoro znasz wszystkie odpowiedzi). Twoje życie i twoje prawo.
O pracy nad sobą, to widzę, że raczej mowy nie ma. Ty tylko w kółko analizujesz żonę.
Możliwość opini psychologa w procesie stwierdzenia nieważności małżeństwa
Moderator: Moderatorzy
Re: Możliwość opini psychologa w procesie stwierdzenia nieważności małżeństwa
Ostatnio zmieniony 17 cze 2021, 15:16 przez Nirwanna, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: poprawiono cytowanie
Powód: poprawiono cytowanie
Re: Możliwość opini psychologa w procesie stwierdzenia nieważności małżeństwa
Po to są dostępne takie instytucje jak infirmacja w Kurii, żeby z nich korzystać. A nie snuć domysły.krzygo5 pisze: ↑17 cze 2021, 14:21Nie bylem na rozmowie ale z informacji ogólnodostępnych wiadomo ze konieczni są świadkowie a skoro sytuacje dzialy sie u zony w domu wiec kogo mam podac siostre zeby swiadczyla ze od malego wykorzystywala zone i traktowa jak " chlopca na posylki " . Juz w sadzie naklamala z ojcem i jeszcze koleżanka. Wiec tu prawdy tez bym sie nie spodziewal a wrecz powtorki z rozrywkiCzy Ty już byłeś na rozmowie w Kurii, że tak wszystko wiesz?
Czy to są raczej twoje wyobrażenia na temat?
Oczywiście, możesz nigdzie o nic nie pytać (skoro znasz wszystkie odpowiedzi). Twoje życie i twoje prawo.
O pracy nad sobą, to widzę, że raczej mowy nie ma. Ty tylko w kółko analizujesz żonę.
Po to są prawnicy, żeby petent nie błądził, tylko skorzystal z wiedzy fachowca.
Prawda?
Idź się dowiedzieć jak na prawdę jest.
Być może jest coś, z czego istnienia nie zdajesz sobie sprawy.
Warto mieć pewność pochodząca że źródła a nie miejskiej legendy i pism kolorowych.
Jeżeli zaś nie widzisz potrzeby tego faktycznie rozeznać, to wygląda, że tylko gadasz. A z gadania nic nie wynika.
A co z twoją pracą nad sobą?
Uwazasz, że ten temat dla Ciebie nie istniej? Nie dotyczy?
Re: Możliwość opini psychologa w procesie stwierdzenia nieważności małżeństwa
Wcale tak nie uwazam tylko co konkretnie mialbym robic bo nie bardzo rozumiem
Re: Możliwość opini psychologa w procesie stwierdzenia nieważności małżeństwa
Od czasu " przebojów " wzialem sie za siebie by nie zwariowac. Zrzucilem 20 kg nadwagi, stalem sie bardziej otwarty do ludzi bo sytuacja z tamtego okresu powodowala ciagla frustracje i zlosc na to jakim prawem ojciec z siostra ukladaja nam zycie i szkola zone co bylo wrecz jawne. Walczylem w poradni rodzinnej i u psychologa o zdrowe relacje. Nic niestety to nie dalo. Uzaleznienie stwierdzone wtedy przez pania psycholog wygralo. A tak naprawde sprawa byla z gory przegrana bo jak sie teraz dowiaduje kochanek pojawil sie niedlugo po slubie. Kochanek to mocno na wyrost bo gosc 50+ to chyba inna role ma pelnic
Re: Możliwość opini psychologa w procesie stwierdzenia nieważności małżeństwa
Pytanie nie dotyczyło twojej żony i jej rodziny.
Nie dotyczyło też tego, co zrobiłeś kiedyś tam.
Pytanie dotyczy twojej pracy nad sobą TERAZ.
Coś robisz że, sobą?
Coś zrobić zamierzasz?
Co konkretnie?
Psycholog lub terapeuta - terapia. Dla Ciebie.
Tylko, że tego trzeba samemu chcieć...
Ale, oprócz tego - ile przeczytałeś książek, wysłuchałeś konferencji, wykładów...?
Jest masa b dobrych materiałów w internecie, w różnej formie (co kto lubi i woli) na temat dysfunkcji, DDA, DDD, zaburzeń, problemów...
Trzeba tylko czuć potrzebę zrozumienia samego siebie.
A Ty z w każdym wpisie, w każdej odpowiedzi (o ile jej udzielasz) piszesz 3 słowa o sobie i 3 zdania o żonie (jaka ona zła, że przez nią i jej rodzinę wszystko...)
MY ROZMAWIAMY Z TOBĄ
O TOBIE
Zona jest tu naprawdę tematem pobocznym. Wręcz marginesem.
Jak pojawi się tu ona, to porozmawiają ludzie z nią o niej. A póki co jesteś tu Ty i rozmawiamy o Tobie z Tobą.
Naprawdę nie widzisz, że masz w sobie sporo do przepracowania?
Że szukasz winy wyłącznie poza sobą?
Że zawsze coś usprawiedliwia twoje zachowania?
Ty idealny, z dobrą naturą...
Wiem, że piszę ostro.
Ale jesteś facetem. Nie potrzebujesz niańki.
Potrzebujesz, moim zdaniem, obudzic się.
Nie dotyczyło też tego, co zrobiłeś kiedyś tam.
Pytanie dotyczy twojej pracy nad sobą TERAZ.
Coś robisz że, sobą?
Coś zrobić zamierzasz?
Co konkretnie?
Psycholog lub terapeuta - terapia. Dla Ciebie.
Tylko, że tego trzeba samemu chcieć...
Ale, oprócz tego - ile przeczytałeś książek, wysłuchałeś konferencji, wykładów...?
Jest masa b dobrych materiałów w internecie, w różnej formie (co kto lubi i woli) na temat dysfunkcji, DDA, DDD, zaburzeń, problemów...
Trzeba tylko czuć potrzebę zrozumienia samego siebie.
A Ty z w każdym wpisie, w każdej odpowiedzi (o ile jej udzielasz) piszesz 3 słowa o sobie i 3 zdania o żonie (jaka ona zła, że przez nią i jej rodzinę wszystko...)
MY ROZMAWIAMY Z TOBĄ
O TOBIE
Zona jest tu naprawdę tematem pobocznym. Wręcz marginesem.
Jak pojawi się tu ona, to porozmawiają ludzie z nią o niej. A póki co jesteś tu Ty i rozmawiamy o Tobie z Tobą.
krzygo5 pisze: ↑03 cze 2021, 11:50 Tez mnie to niepokoi bo są okresy lepsze są gorsze. Prochów nie chce jedynie jakies suplementy. Nad psychoterapią myślałem a właściwie nad wizytą u pani psycholog u ktorej na początku związku zona leczyła depresje bo ta pani wtajemniczona w temacie. Głównie chciałbym zrozumieć jak tak mozna było zrobić.
Nie będę cytować więcej...krzygo5 pisze: ↑29 maja 2021, 20:45 Odrzucany przez zone, bagatelizowanie moich potrzeb, stawianie potrzeb rodziny ponad potrzeby meza, bycie ciagle na koncu a nie priorytetem. W naszą relacje wprost idealnie wstrzelił sie o. Szustak w filmiku na Youtube " jak stracic męża ". Nie wiem skąd to wiedział ale tak jakby opisal nasze małżeństwo wiec jak chcesz ratować małżeństwo to przeanalizuj prosze te punkty bo byc moze z punktu widzenia kobiet to bzdury ale w nas to niszczy pomalu wszystko. Zablokowałem tzn zacząłem swiadomie bądź nie traktować żonę z wzajemnością. Przyznam szczerze ze zadziałało i zona troche starala sie poprawic niestety albo przesadzilem z "odwetem" albo urazona duma doprowadzila do zaslepienia i zabrnąłem tu gdzie zabrnąłem tzn pojawil sie ktos kto uzupelnil te lukę. Ja w takiej sytuacji trwalem zona niestety nie ale byc moze kwestia natury
Naprawdę nie widzisz, że masz w sobie sporo do przepracowania?
Że szukasz winy wyłącznie poza sobą?
Że zawsze coś usprawiedliwia twoje zachowania?
Ty idealny, z dobrą naturą...
Wiem, że piszę ostro.
Ale jesteś facetem. Nie potrzebujesz niańki.
Potrzebujesz, moim zdaniem, obudzic się.
Re: Możliwość opini psychologa w procesie stwierdzenia nieważności małżeństwa
A czemu w poradni rodzinnej, nie u psychoterapeuty i zmieniać siebie nie innych? Dlatego to nic nie dało, bo pod Ciebie nikt nie będzie żył i się dla Ciebie zmieniał. To ty siebie możesz zmienić, nie tylko zrzucić kilogramy, poukładać sobie w głowie. Masz dużo do pracy nad sobą na swojej terapii, żonę i innych zostaw i zajmij się sobą.krzygo5 pisze: ↑17 cze 2021, 20:11 Od czasu " przebojów " wzialem sie za siebie by nie zwariowac. Zrzucilem 20 kg nadwagi, stalem sie bardziej otwarty do ludzi bo sytuacja z tamtego okresu powodowala ciagla frustracje i zlosc na to jakim prawem ojciec z siostra ukladaja nam zycie i szkola zone co bylo wrecz jawne. Walczylem w poradni rodzinnej i u psychologa o zdrowe relacje. Nic niestety to nie dalo. Uzaleznienie stwierdzone wtedy przez pania psycholog wygralo. A tak naprawde sprawa byla z gory przegrana bo jak sie teraz dowiaduje kochanek pojawil sie niedlugo po slubie. Kochanek to mocno na wyrost bo gosc 50+ to chyba inna role ma pelnic
Re: Możliwość opini psychologa w procesie stwierdzenia nieważności małżeństwa
Niezla mi sie przygoda zorganizowala. Znam przyklady setek dupków dookola ktorzy np pija, bija, robia grandy, zdradzaja itd itd itd i jakos nikt im nie robi takich fajerwerkow. A ja mam sobie jeszcze robic jakies psychoanalizy jakbym byl nie wiadomo kto. Wiadomo popelnilem bledy tylko ze kazdy pies jak sie go " szczypie " to w koncu gryzie. Wiem teraz mi napiszecie ze nie widze w sobie problemu tylko w calym swiecie. Gdyby w nasze malzenstwo nikt sie nie mieszal to bylo by dobrze i to jest opinia osob trzecich nie moja. Wiec czemu swiat jest postawiony na glowie i na zasadzie " winna gwaltu jest kobieta bo prowokowala " to tu winny jestem ja bo ojcu nagle po 30 latach sie wlaczylo ojcowanie, siostrze nagle sie wlaczylo pomaganie siostrze "dobrymi radami", a zonie szukanie ojcowskiej reki nr 2 bo związek z tyle starszym facetem trudno nazwac normalnym
Re: Możliwość opini psychologa w procesie stwierdzenia nieważności małżeństwa
Dla mnie nikt nie będzie zyl ale juz w druga strone jest ok. Ja mialem zyc dla kogos i nic nie mowic a druga osoba absolutnie bo nikt dla mnie zyl nie bedzie. A ja glupi myślałem ze to wszystko na kompromisach polega a nie poddanstwu.
Ostatnio zmieniony 18 cze 2021, 19:03 przez Nirwanna, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: poprawiono cytowanie
Powód: poprawiono cytowanie
Re: Możliwość opini psychologa w procesie stwierdzenia nieważności małżeństwa
Witaj
Cytuje bo nie mogę się tego nauczyć
„Gdyby w nasze malzenstwo nikt sie nie mieszal to bylo by dobrze i to jest opinia osob trzecich nie moja”
Gdyby w waszym małżeństwie było dobrze to nikt by nie zdołał w nim namieszać! Kropka.
Lub inaczej…
Gdyby nie było braków to by żona nie szukała przyjaciela, partnera, siostry, ojca - gdyby miała oparcie w tobie
Gdybys był taki cudowny żona nie szukała by innego. Aniołów się nie zdradza. A Ty jeszcze robiłeś odwet ?
Jak tak można jeśli się kocha i jeśli konus zlezy na szczęściu współmałżonka ? Wybacz, ale tu chyba nie tylko ja tego nie rozumiem.
Domyślam się ze żadnych materiałów i konferencji nie przesłuchałes polecanych tu. Podejrzewam ze już po kilku zmienił bys postrzeganie istoty problemu. Jestem niemal pewna.
Szukał bys rozwiązania a nie wskzywal na żonę
Mądra Kobieta pisze ze Ty wkoło 3 słowa o sobie a o żonie 3 zdania
Zobacz wskazujesz n żonę palcem a ile palców wskazuje C I E B I E ?
Cytuje bo nie mogę się tego nauczyć
„Gdyby w nasze malzenstwo nikt sie nie mieszal to bylo by dobrze i to jest opinia osob trzecich nie moja”
Gdyby w waszym małżeństwie było dobrze to nikt by nie zdołał w nim namieszać! Kropka.
Lub inaczej…
Gdyby nie było braków to by żona nie szukała przyjaciela, partnera, siostry, ojca - gdyby miała oparcie w tobie
Gdybys był taki cudowny żona nie szukała by innego. Aniołów się nie zdradza. A Ty jeszcze robiłeś odwet ?
Jak tak można jeśli się kocha i jeśli konus zlezy na szczęściu współmałżonka ? Wybacz, ale tu chyba nie tylko ja tego nie rozumiem.
Domyślam się ze żadnych materiałów i konferencji nie przesłuchałes polecanych tu. Podejrzewam ze już po kilku zmienił bys postrzeganie istoty problemu. Jestem niemal pewna.
Szukał bys rozwiązania a nie wskzywal na żonę
Mądra Kobieta pisze ze Ty wkoło 3 słowa o sobie a o żonie 3 zdania
Zobacz wskazujesz n żonę palcem a ile palców wskazuje C I E B I E ?
Re: Możliwość opini psychologa w procesie stwierdzenia nieważności małżeństwa
Rozumiem Twoją frustrację, bo też czasem się zastanawiam, jak to jest, że wielu moich kolegów, którzy mają dużo więcej "za uszami", ma w miarę udane życie rodzinne. Pewnie większość z nas miała takie "rozkminy". To myślenie jednak do niczego nie prowadzi. Ludzie mają różne krzyże (sporo osób dużo cięższe). Niektórzy mówią, że każdy ma idealnie taki, jaki jest w stanie unieść. Z pewnością jednak to, co w naszym życiu się dzieje, ma jakiś sens. Dziś jeszcze nie wiemy jaki, ale z perspektywy czasu pewnie zobaczymy to inaczej (a z perspektywy życia wiecznego już na pewno). Popatrz na ten kryzys jako na szansę, by uporządkować swoje życie w różnych aspektach.krzygo5 pisze: ↑18 cze 2021, 16:21 Niezla mi sie przygoda zorganizowala. Znam przyklady setek dupków dookola ktorzy np pija, bija, robia grandy, zdradzaja itd itd itd i jakos nikt im nie robi takich fajerwerkow. A ja mam sobie jeszcze robic jakies psychoanalizy jakbym byl nie wiadomo kto. Wiadomo popelnilem bledy tylko ze kazdy pies jak sie go " szczypie " to w koncu gryzie. Wiem teraz mi napiszecie ze nie widze w sobie problemu tylko w calym swiecie. Gdyby w nasze malzenstwo nikt sie nie mieszal to bylo by dobrze i to jest opinia osob trzecich nie moja. Wiec czemu swiat jest postawiony na glowie i na zasadzie " winna gwaltu jest kobieta bo prowokowala " to tu winny jestem ja bo ojcu nagle po 30 latach sie wlaczylo ojcowanie, siostrze nagle sie wlaczylo pomaganie siostrze "dobrymi radami", a zonie szukanie ojcowskiej reki nr 2 bo związek z tyle starszym facetem trudno nazwac normalnym
"Szukaj pokoju, idź za nim" (Ps 34, 15)
Re: Możliwość opini psychologa w procesie stwierdzenia nieważności małżeństwa
Nie żyłeś pod kogoś skoro nie spełniłeś oczekiwań żony. Oczywiście to akurat jest dobre, bo się żyje jak się chce, ale nie byłeś też święty, bo my DDA boimy się odrzucenia i my żyjemy pod kogoś ze strachu. A żeby decydować się odejść to już naprawdę musi coś się stać bardzo złego, żeby DDA się wycofało.
U mnie w małżeństwie niesakramentalnym był brak bliskości, brak dzieci, 7 długich lat, gdzie już nie wytrzymałam, a teraz w sakramentalnym o to walczę.
Re: Możliwość opini psychologa w procesie stwierdzenia nieważności małżeństwa
A no właśnie... Źle myślałeś
To nie polega na kompromisach. Ani poddamstwie. Ani obowiązku. Ani wyrzeczeniu. Ani poświęceniu. Ani niczym podobnym.
To polega na MIŁOŚCI W WOLNOSCI
Re: Możliwość opini psychologa w procesie stwierdzenia nieważności małżeństwa
Co nazywasz "niezłą przygodą"?krzygo5 pisze: ↑18 cze 2021, 16:21 Niezla mi sie przygoda zorganizowala. Znam przyklady setek dupków dookola ktorzy np pija, bija, robia grandy, zdradzaja itd itd itd i jakos nikt im nie robi takich fajerwerkow. A ja mam sobie jeszcze robic jakies psychoanalizy jakbym byl nie wiadomo kto. Wiadomo popelnilem bledy tylko ze kazdy pies jak sie go " szczypie " to w koncu gryzie. Wiem teraz mi napiszecie ze nie widze w sobie problemu tylko w calym swiecie. Gdyby w nasze malzenstwo nikt sie nie mieszal to bylo by dobrze i to jest opinia osob trzecich nie moja. Wiec czemu swiat jest postawiony na glowie i na zasadzie " winna gwaltu jest kobieta bo prowokowala " to tu winny jestem ja bo ojcu nagle po 30 latach sie wlaczylo ojcowanie, siostrze nagle sie wlaczylo pomaganie siostrze "dobrymi radami", a zonie szukanie ojcowskiej reki nr 2 bo związek z tyle starszym facetem trudno nazwac normalnym
Rozpad małżeństwa czy pobyt tu na forum?
Tak, moim zdaniem właśnie Ty powinieneś zrobić sobie "psychoanalizy". Bo najwyraźniej nie znasz siebie i siebie nie rozumiesz.
Czy możesz nam powiedzieć dlaczego wybrales sobie tak pogubioną kobietę za żonę?
Re: Możliwość opini psychologa w procesie stwierdzenia nieważności małżeństwa
Ale to nie chodzi w życiu i małżeństwie żeby żyć POD kogoś
Jesteś mężczyzna mężem i masz swoje prawa. Ale i obowiązki
Tak samo żona.
Pięknie to jest tłumaczone w konferencjach za free na YouT
Czy KOCHAŁEŚ swoją żonę ?
Czy zdobywałeś swoją żonę ? Czy czuła się adorowana ? Kochana ? Czy czuła się bezpiecznie dobrze przy Tobie? To sobie odpowiedz sam szczerze.
A czy mówiłeś jej językiem miłości ?
Jesteś mężczyzna mężem i masz swoje prawa. Ale i obowiązki
Tak samo żona.
Pięknie to jest tłumaczone w konferencjach za free na YouT
Czy KOCHAŁEŚ swoją żonę ?
Czy zdobywałeś swoją żonę ? Czy czuła się adorowana ? Kochana ? Czy czuła się bezpiecznie dobrze przy Tobie? To sobie odpowiedz sam szczerze.
A czy mówiłeś jej językiem miłości ?