Kłamstwa żony, nie wiem co robić.
Moderator: Moderatorzy
Re: Kłamstwa żony, nie wiem co robić.
Michal_123,
Ja podsunąłem żonie test języków miłości w ostrej fazie kryzysu z pełnym przekonaniem, że mi powie abym się odfajkował. O dziwo rozwiązała.
Jeśli chodzi o domyślanie się, mając wiedzę, że kobiety oczekują domyślania się i uważają to za naturalne - po prostu zacząłem werbalizować, że ja się nie domyślę. Że potrzebuję jawnych komunikatów, bo inaczej przy największej dobrej woli - nie da rady.
Z humorem, ale konsekwentnie.
Podziałało.
A tak przy okazji fajnie się ciebie czyta, podoba mi się bardzo, że przeszedłeś do etapu konstruktywnego rozwiązywania problemów i nabywania wiedzy której niestety cię nie nauczono.
Znam to z autopsji - piękny czas wielkich odkryć. Czas smutku i radości
Ja podsunąłem żonie test języków miłości w ostrej fazie kryzysu z pełnym przekonaniem, że mi powie abym się odfajkował. O dziwo rozwiązała.
Jeśli chodzi o domyślanie się, mając wiedzę, że kobiety oczekują domyślania się i uważają to za naturalne - po prostu zacząłem werbalizować, że ja się nie domyślę. Że potrzebuję jawnych komunikatów, bo inaczej przy największej dobrej woli - nie da rady.
Z humorem, ale konsekwentnie.
Podziałało.
A tak przy okazji fajnie się ciebie czyta, podoba mi się bardzo, że przeszedłeś do etapu konstruktywnego rozwiązywania problemów i nabywania wiedzy której niestety cię nie nauczono.
Znam to z autopsji - piękny czas wielkich odkryć. Czas smutku i radości
"Bóg nie działa poza wolą człowieka i poza jego wysiłkiem.(...) Założenie, że jeśli się pomodlimy, to będzie dobrze, jest już wiarą w magię." ks. dr. Grzegorz Strzelczyk
Re: Kłamstwa żony, nie wiem co robić.
Caliope pisze: ↑15 lip 2022, 13:42Zastanów się też na tym, czy żona nie potrzebuje czegoś za to dogadzanie kulinarne i sprzątanie np. docenienia. Fajnie, że chociaż widzisz, że wkłada w to wszystko serce, a nie że leży. Pomagasz jej w tym ? Czy wszystko sama robi?Michal_123 pisze: ↑15 lip 2022, 11:38Na pewno nie dotyk ani słowa, jak się głębiej nad tym zastanawiam to wyróżniała się zawsze chęcią dogodzenia mi kulinarnie i sumiennym wykonywaniem obowiązków domowych. Widziałem że wkłada serce w takie czynności jak prasowanie czy sprzątanie. Może to ten język przysług ? Masakra, czuję się jabym na studia wrócił ale cieszę się że tak Bóg dał mi możliwość odkrycia tej wiedzy.
100% racji, to już się dzieje.Sefie pisze: ↑13 lip 2022, 19:58 Z kontrolą uważaj bo to broń obosieczna. Możesz to zacząć traktować jak telenowelę z dużą dozą niuansów i możesz zacząć wyciągać pochopne wnioski, odchodząc od zmysłów. W dodatku może zdarzyć Ci się wystrzelić jakiś faktem, o którym nie powinieneś wiedzieć i wtedy spróbuj się wytłumaczyć skąd coś wiesz.
W odniesieniu do pomagania w domu :
===================================
Przyjaciel przyszedł do mojego domu na kawę, usiedliśmy i rozmawialiśmy o życiu. W pewnym momencie rozmowy powiedziałem: „Zmyję naczynia i zaraz wrócę…"
Spojrzał na mnie tak, jakbym mu powiedział, że zamierzam zbudować kosmiczną rakietę. Potem powiedział mi z podziwem, ale trochę zakłopotany: „Cieszę się, że pomagasz swojej żonie, ja nie pomagam, bo kiedy to robię, moja żona mnie nie chwali. W zeszłym tygodniu umyłem podłogę i nie powiedziała nawet dziękuję. „
Wróciłem, aby usiąść z nim i wyjaśniłem, że nie „pomogłem” mojej żonie. W rzeczywistości moja żona nie potrzebuje pomocy, potrzebuje partnera. Jestem partnerem w domu, a nie jej pomocnikiem.
Nie pomagam mojej żonie w sprzątaniu domu, bo ja też tu mieszkam i muszę to też sprzątać.
Nie pomagam żonie gotować, bo chcę też jeść i muszę też gotować.
Nie pomagam mojej żonie zmywać naczynia po jedzeniu, ponieważ używam tych samych naczyń i chcę by do kolejnego posiłku były czyste.
Nie pomagam mojej żonie zajmować się dziećmi, ponieważ są one także moimi dziećmi, a moją pracą jest bycie ojcem.
Nie pomagam mojej żonie prać, rozkładać lub składać ubrania, ponieważ te ubrania również są moje.
Nie jestem pomocą w domu, jestem częścią tego domu. Mojego domu. Naszego domu.
A jeśli chodzi o pochwały, zapytałem przyjaciela, kiedy był ostatni raz po tym, jak jego żona skończyła sprzątanie domu, pranie, zmianę prześcieradeł, kąpanie dzieci, gotowanie, organizowanie itp. powiedział jej dziękuję?
Ale nie takie zwykłe „dzięki”.
Dziękuję typu: „Wow, kochanie!!! Jesteś fantastyczna!!!”
„Czy nie wydaje ci się to absurdalne?? Kiedy raz w życiu wyczyściłeś podłogę, spodziewałeś się co najmniej takiej nagrody jakbyś odbył podróż w kosmos i wrócił. Dlaczego? Nigdy o tym nie myślałeś, przyjacielu?
Może dlatego, że wychowano Cię w poczuciu, że obowiązki domowe są wyłącznie zadaniem kobiety?
A może uczono Cię, że wszystko to co się robi w domu, robi się bez konieczności poruszania palcem? Hmm…?
Mam zatem dla Ciebie dobrą radę. Chwal swoją żonę tak, jak chciałbyś być chwalony. Chwal ją w ten sam sposób, z taką samą intensywnością jak chciałbyś, by ona pochwaliła Cię za umycie tej podłogi. Ona robi to codziennie. Daj jej rękę, zachowuj się jak prawdziwy towarzysz, nie jak gość, który przychodzi tylko zjeść, spać, kąpać się i zaspokoić potrzeby. Poczuj się jak w domu. W Twoim domu. W Waszym domu!”
Prawdziwa zmiana naszego społeczeństwa zaczyna się w naszych domach…
Prawda?
-
- Posty: 13
- Rejestracja: 26 maja 2022, 11:31
- Jestem: szczęśliwym mężem
- Płeć: Mężczyzna
Re: Kłamstwa żony, nie wiem co robić.
Widzę że robi się jakiś poboczny wątek nie mający zbyt wiele wspólnego. Nigdzie nie napisałem, że w czymkolwiek pomagam lub nie pomagam żonie. Wręcz odwrotnie, pisałem że dzielimy obowiązki i wspólnie ustaliliśmy co do kogo należy, na tym polu nie ma i NIGDY NIE BYŁO nieporozumień a gdy są potrzeby aktualizujemy nasze ustalenia. Nie jest to sztywny układ jak akurat mam możliwość robię coś z "puli" obowiązków żony bo sprawia mi to przyjemność a ona cieszy się z tego. W drugą stronę nie było tak nigdy.
Re: Kłamstwa żony, nie wiem co robić.
Jakie to piękne i nieprawdziwe, ja nie jestem w stanie nawet sobie tego wyobrazić.
-
- Posty: 13
- Rejestracja: 26 maja 2022, 11:31
- Jestem: szczęśliwym mężem
- Płeć: Mężczyzna
Re: Kłamstwa żony, nie wiem co robić.
Dzięki Pavel, widzę że w opisie masz "Jestem szczęśliwym mężem" więc domyślam się że kryzys udało się zażegnać.Pavel pisze: ↑21 lip 2022, 8:11 Michal_123,
Ja podsunąłem żonie test języków miłości w ostrej fazie kryzysu z pełnym przekonaniem, że mi powie abym się odfajkował. O dziwo rozwiązała.
Jeśli chodzi o domyślanie się, mając wiedzę, że kobiety oczekują domyślania się i uważają to za naturalne - po prostu zacząłem werbalizować, że ja się nie domyślę. Że potrzebuję jawnych komunikatów, bo inaczej przy największej dobrej woli - nie da rady.
Z humorem, ale konsekwentnie.
Podziałało.
A tak przy okazji fajnie się ciebie czyta, podoba mi się bardzo, że przeszedłeś do etapu konstruktywnego rozwiązywania problemów i nabywania wiedzy której niestety cię nie nauczono.
Znam to z autopsji - piękny czas wielkich odkryć. Czas smutku i radości
To przekierowanie uwagi na genezę problemu to raczej taki akt samozachowawczy. Czytając książki nie zastanawiam się co ona teraz robi i o której wróci. Znalazłem przyczyny które raniły żonę, ale pogłębiając wiedzę znalazłem też wiele kamyków które do naszego ogródka wrzucała przez lata żona, ona tego nie widzi.
Ostatnio pojawiły się z jej strony nowe "atrakcje" tyle że ja też jestem silniejszy.
Pozdrawiam.
Re: Kłamstwa żony, nie wiem co robić.
Nie odniosłam tego bezpośrednio do Ciebie , ale ogólnie - fajny tekst ...Michal_123 pisze: ↑22 lip 2022, 9:03Widzę że robi się jakiś poboczny wątek nie mający zbyt wiele wspólnego. Nigdzie nie napisałem, że w czymkolwiek pomagam lub nie pomagam żonie. Wręcz odwrotnie, pisałem że dzielimy obowiązki i wspólnie ustaliliśmy co do kogo należy, na tym polu nie ma i NIGDY NIE BYŁO nieporozumień a gdy są potrzeby aktualizujemy nasze ustalenia. Nie jest to sztywny układ jak akurat mam możliwość robię coś z "puli" obowiązków żony bo sprawia mi to przyjemność a ona cieszy się z tego. W drugą stronę nie było tak nigdy.
Re: Kłamstwa żony, nie wiem co robić.
Michale ,ja tobie zycze wiele zdrowia, szczególnie psychicznego, spokoju emocjonalnego, ogólnie pojętej POGODY DUCHA.
Poco ci te myśli i nerwy. Pas poluzowany i do przodu.
Poco ci te myśli i nerwy. Pas poluzowany i do przodu.
-
- Posty: 13
- Rejestracja: 26 maja 2022, 11:31
- Jestem: szczęśliwym mężem
- Płeć: Mężczyzna
Re: Kłamstwa żony, nie wiem co robić.
Minął rok, zalogowałem się aby Wam wszystkim podziękować, przede wszystkim za szybkie i dosyć trafne, pomocne słowa, za modlitwę również jeśli była.
Jestem świadkiem cudu. Niestety nie mogę napisać szczegółów bo tych i tak jest już w mojej historii dużo.
W skrócie; gdy zacząłem zbliżać się do Boga niemal natychmiast żona zrobiła to samo i to ze zdwojoną siłą, tak jakby czuła podświadomie, że coś ją omija.
Nie musiałem do niczego przekonywać, namawiać. To niewyobrażalne wręcz, jak zmieniła się nasza relacja przez ten rok. Oczywiście jest wciąż nad czym pracować ale jestem już spokojny i mniej więcej wiem co robić.
Z Bogiem.
Jestem świadkiem cudu. Niestety nie mogę napisać szczegółów bo tych i tak jest już w mojej historii dużo.
W skrócie; gdy zacząłem zbliżać się do Boga niemal natychmiast żona zrobiła to samo i to ze zdwojoną siłą, tak jakby czuła podświadomie, że coś ją omija.
Nie musiałem do niczego przekonywać, namawiać. To niewyobrażalne wręcz, jak zmieniła się nasza relacja przez ten rok. Oczywiście jest wciąż nad czym pracować ale jestem już spokojny i mniej więcej wiem co robić.
Z Bogiem.
Re: Kłamstwa żony, nie wiem co robić.
Chwała Panu!
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
Jan Paweł II
Re: Kłamstwa żony, nie wiem co robić.
Chwała Panu!
Dużo radości na Bożej drodze dla Was
Dużo radości na Bożej drodze dla Was