Kłamstwa żony, nie wiem co robić.

Powrót to dopiero początek trudnej drogi...

Moderator: Moderatorzy

Michal_123
Posty: 13
Rejestracja: 26 maja 2022, 11:31
Jestem: szczęśliwym mężem
Płeć: Mężczyzna

Kłamstwa żony, nie wiem co robić.

Post autor: Michal_123 » 27 maja 2022, 12:45

Witajcie.
Nigdy nie sądziłem, że przyjdzie mi pisać na forum dotyczącym kryzysów małżeńskich.
Na wstępie coś o sobie/nas. Jestem wciąż szczęśliwym małżonkiem, od sakramentalnego "tak" minęło już 17 lat. Jesteśmy oboje po 40-tce.
Mamy trójkę wspaniałych dzieci w wieku od 12 do 15 lat. W dotychczasowym pożyciu były różne momenty, bywały gorsze dni ale zawsze staraliśmy oboje naprawiać co się da. Oboje pracujemy zawodowo, oboje mamy uzgodniony podział obowiązków domowych.
Zawsze byliśmy szczerzy, otwarci i dużo rozmawialiśmy. Ja staram się być jak najlepszym mężem i widzę, że żona przez lata robiła wszystko dla naszej rodziny. Myślę że kochamy się nadal choć oczywiście inaczej niż dawniej.

Niestety stanęliśmy u progu problemów finansowych, nie takich że nie ma co jeść ani za co robić opłat ale jednak musieliśmy drastycznie ograniczyć wydatki. Wspólny budżet został obcięty do najwazniejszych spraw. Taka sytuacja jest od pół roku, wspólnie staramy się ją jakoś rozwiązać. Niestety w trakcie zauważyłem, że mimo wspólnych uzgodnień żona zaczęła wydawać potajemnie pieniądze na "swoje" potrzeby. "Potajemnie" oznacza, że nagle pojawiła się u niej nowa część garderoby, gdy wyraziłem zainteresowanie okazywało się, że to "prezent od koleżanki". Trochę mnie to dziwiło, zwiększyłem czujność. Niestety sytuacja się powtórzyła. Nie wytrzymałem i przeszukałem jej rzeczy. Znalazłem paragon.
I tu zaczyna się problem. Nagle uzmysłowiłem sobie, że żona mnie najzwyczajniej w świecie okłamuje. Stałem się jeszcze bardziej podejrzliwy. Po 17 latach małżeństwa przestałem ufać żonie. Gdy powiedziałem jej o tym, że wiem że wydaje nasze wspólne pieniądze poza budżetem oskarżyła mnie o to, że ją szpieguję, nie ufam i że to moja wina bo o śledzę każdy jej krok.
Jednocześnie widzę, że zaczęła się jakoś mentalnie odsuwać ode mnie. Momentami mam wrażenie że ją drażnię, że nie chce przebywać ze mną w jednym pokoju. Jestem na 100% pewien, że to nie żadna zdrada ani chęć ale boję się że do tego może dojsć.

Jak powinienem się zachowywać w tym trudnym czasie, jaką postawę obrać by nie doprowadzić do kryzysu? Mam udawać, że tego nie widzę? może ktoś przechodził podobną sytuację? Proszę o pomoc.
Ostatnio zmieniony 28 maja 2022, 18:25 przez Al la, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: usunięto dane ze względu na zasady bezpieczeństwa

Al la
Posty: 2654
Rejestracja: 07 lut 2017, 23:36
Jestem: w separacji
Płeć: Kobieta

Re: Kłamstwa żony, nie wiem co robić.

Post autor: Al la » 28 maja 2022, 18:25

Witaj, Michał_123 na naszm forum.

Zapraszam Cię do wysłuchania konferencji z naszych rekolekcji, szczególnie tych, ks. Marka Dziewieckiego o pokonywaniu trudności w małżeństwie i rodzinie https://youtu.be/Zqz4LLsefNQ?list=PLobU ... XQqsf-vt2c.
Może usłyszysz o czymś, czego zabrakło w Waszym związku. Komunikacji między małżonkami, wsłuchania się w swoje potrzeby?

Pozdrawiam i mam nadzieję, że uzyskasz wsparcie od naszych forumowiczów.

Zwróć też uwagę na niepodawanie charakterystycznych szczegółów, internet nie jest anonimowy.
Ty umiesz to, czego ja nie umiem. Ja mogę zrobić to, czego ty nie potrafisz - Razem możemy uczynić coś pięknego dla Boga.
Matka Teresa

Ruta
Posty: 3297
Rejestracja: 19 lis 2019, 12:00
Jestem: w separacji
Płeć: Kobieta

Re: Kłamstwa żony, nie wiem co robić.

Post autor: Ruta » 29 maja 2022, 8:57

Witaj Michal,
A jak Wasza relacja z Bogiem? Rozumiem, że jesteście małżeństwem sakramentalnym?

Piszesz, że nie podejrzewasz żony o romans, ale że jednak się obawiasz, że to może się tak skonczyć. Nowe ubrania i odsuwanie się mogą, ale nie muszą oznaczać, że jest w otoczeniu twojej żony inny mężczyzna. Jeśli się pojawił, to wszedł w pustkę, w to miejsce gdzie zabrakło ciebie. Gdzie brakuje ciebie przy żonie?

Nie odpowiadaj na forum, ale zastanów się, czy żona ma zgodę w sobie na podjęte decyzje finansowe. Na ile brała w nich udział, a na ile została postawiona przed faktami dokonanymi? Bo być może twoja żona nie identyfikuje się z planem naprawy, jest zła na całą sytuację i przyjęte rozwiązania odbiera jako narzucone. Może czuje się rozczarowana? Może zabrakło przestrzeni na jej zdanie? Może plan nie uwzględnia jej potrzeb? Może ma poczucie, że koszty oszczędności dotykają jej mocniej niż ciebie?Z ilu rzeczy musiała zrezygnować żona, z ilu ty? Jeśli w żonie nie ma zgody, uznaje, że dzieje się jej niesprawiedliwość, będzie torpedować plan. Pewnie znaczenie ma także, kto przyczynił się bardziej do trudności finansowych.
Torpedowanie planu nie wyklucza wcale romansu. Wręcz przeciwnie, jeśli żona jest zraniona, czuje się potraktowana niesprawiedliwie, czuje, że zawiodłeś jej zaufanie, niestety czyni ją to bardziej podatną na takie pokusy.

Oczywiście to jedna z wielu możliwości. Nie usprawiedliwiam wchodzenia w romans, to zawsze odpowiedzialność osoby, która na taką drogę wchodzi. Jednak są pewne ścieżki, które do niej podprowadzają. Czasem jest jeszcze czas by zawrócić.

Michal_123
Posty: 13
Rejestracja: 26 maja 2022, 11:31
Jestem: szczęśliwym mężem
Płeć: Mężczyzna

Re: Kłamstwa żony, nie wiem co robić.

Post autor: Michal_123 » 30 maja 2022, 12:27

Ruta, dziękuję. W Twojej odpowiedzi przeczytałem więcej mądrych słów niż przez ostatnie dni w całym internecie.

Tak, jesteśmy małżeństwem sakramentalnym od 17 lat.
Nasza relacja z Bogiem jest powyżej "średniej krajowej" :-) Spowiadamy się, chodzimy na niedzielne i świąteczne msze święte ale skłamałbym jeśli nazwałbym nas szczególnie gorliwymi.

"Gdzie brakuje ciebie przy żonie?"
Nie wiem, zastanawiałem się pół nocy nad tym pytaniem. Jestem z tych mężów co się starają. Wpojono mi w dzieciństwie że o kobietę trzeba dbać, szanować i podziwiać. I tak też robię, nie jestem w tym doskonały, wiem. Ale wciąż się staram, wspólnie prowadzimy dom, wspólnie zajmujemy się dziećmi, dużo rozmawiamy, dużo czasu spędzamy razem. Raczej unikam konfliktów, jeśli widzę, że żona jest czymś zdenerwowana staram się nie dolewać oliwy do ognia a łagodzić. I tak przez wszystkie lata nawet teraz. Jednocześnie nie zabraniam żonie mieć swój czas, koleżanki a ona wykorzystuje to z umiarem.

"z ilu rzeczy musiała zrezygnować żona a z ilu ty?"
Tutaj jest zagadka. Dotychczas nie interesowałem się tym ile żona wydaje ze wspólnego konta na swoje potrzeby - ubrania, kosmetyki itp. Ja jestem dosyć samowystarczalny i prosty w obsłudze, na pewno przez te wszystkie lata wydawałem "na siebie" dużo mniej. Rzeczywiście można powiedzieć że "straciła" więcej.

To co nie daje mi spokoju to to, że dotychczas nawet bym nie pomyślał że żona w tak łatwy sposób potrafi kłamać w bzdurnej sprawie. Jednocześnie zaobserwowałem że potrafi skłamać też dzieciom (nie mogę podać szczegółów) w równie bzdurnej sprawie, ugrała tym jedynie to, że syn nie miał do niej żalu o coś co obiecała że zrobi a nie zrobiła bo zapomniała. To się powtarza, w różnych sytuacjach, kłamie albo racjonalizuje sobie nieprawdę jakby po to aby mieć "czyste" sumienie(!).

Aa i jeszcze jedno, zaobserwowałem też że ostatnio bardziej interesuje się innymi mężczyznami. Objawia się to tym, że często słyszę że ktoś jest przystojny, dobrze zbudowany albo bogaty, do tego ogląda się nawet w mojej obecności za innymi.
Kompletnie nie wiem jak reagować na to, na razie ignoruję.

Jednocześnie przeżyliśmy wspaniałą niedzielę, byliśmy razem na mszy św i spacerze, zbliżyliśmy się znów mentalnie. I teraz moje pytanie, co zrobić gdy odkryję kolejne kłamstwo? Jeśli zareaguję znów się pogorszy, żona zrzuci winę na mnie i się odsunie a już po ostatniej awanturze miałem wrażenie że coś w niej pęka i za chwilę usłyszę że się wyprowadza. Jednocześnie to odkrywanie kłamstw rzeczywiście wiąże się z tym, że ją kontroluję i sprawdzam.

Michal_123
Posty: 13
Rejestracja: 26 maja 2022, 11:31
Jestem: szczęśliwym mężem
Płeć: Mężczyzna

Re: Kłamstwa żony, nie wiem co robić.

Post autor: Michal_123 » 06 cze 2022, 8:45

Jakie to jest wszystko trudne...

Minął kolejny tydzień, znów przyłapałem żonę na kłamstwach ale zignorowałem je aby nie pogorszyć sytuacji.
Utrata zaufania spowodowała, że wdrożyłem dyskretnie totalny monitoring telefonu, komputera, dyktafon w domu, lokalizacja gps żony... Żadnych oznak "kogoś", nic.

Jednocześnie przypomniało mi się, że żona 5 miesiący temu poznała w pracy nową koleżankę. Być może tutaj jest klucz. Koleżanka w trakcie rozwodu, prowadząca bujne życie imprezowe, bardzo rozwiązła, bogata. Dużo z nią pisze po pracy, była kilka razy z nią na piwie. Moja żona zawsze była skromna, teraz widzę że jakby przejmuje cechy tej koleżanki (zaczyna się ubierać bardziej wyzywająco, częściej przeklina, odsuwa się ode mnie).

Poradźcie proszę, kompletnie nie wiem jak się zachować, modlę się codziennie za nią i za nas. Naczytałem się historii w których zdradzały kobiety i wygląda na to, że wszystko bardzo powoli zmierza w tym kierunku.

Wczoraj wyciągnąłem ją na spacer, usiedliśmy w kawiarni, nieopodal siedziało dwóch 35-40 latków, dobrze ubrani, zadbani, weseli. Połowę czasu patrzała na nich jak w obrazek, była nieobecna. Ja jednocześnie staram się też być wciąż uśmiechnięty, dbam o siebie, żartuję i staram się byc jeszcze lepszym mężem i ojcem ale to zaczyna mnie przerastać. Boję się.

kocimiętka
Posty: 95
Rejestracja: 24 mar 2019, 19:37
Płeć: Kobieta

Re: Kłamstwa żony, nie wiem co robić.

Post autor: kocimiętka » 06 cze 2022, 9:59

Hej Michal_123,
wiesz co, jeśli się modlisz, to spróbuj odmówić Nowennę do Matki Boskiej Rozwiązującej Węzły, tu masz instrukcje
http://rozwiazwezly.pl/o-nowennie.html
bo jeśli żona jest pod silnym wpływem koleżanki, która tak bardzo miesza jej w głowie to dobrze byłoby ten węzeł przeciąć przede wszystkim duchowo. Być może to co Cie teraz spotyka to walka duchowa po prostu. Diabeł jest królem mamony a Wy macie problemy finansowe, koleżanka bogata- wszystko się zgadza. Może żona ma jakieś grzechy niewyspowiadane, a między innymi one są furtką, żeby szatan się do takiej duszy dobrał.

Niesakramentalny3
Posty: 234
Rejestracja: 18 mar 2022, 23:38
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Kłamstwa żony, nie wiem co robić.

Post autor: Niesakramentalny3 » 06 cze 2022, 20:17

Michal_123 pisze:
06 cze 2022, 8:45
[...] staram się byc jeszcze lepszym mężem i ojcem ale to zaczyna mnie przerastać. Boję się. [...]
To może zmień kierunek? Skoro obrany nie działa.
Nadskakiwanie jak pokazuje wiele historii z tego forum, przynosi raczej odwrotny skutek.

Spróbuj tę energię zainwestować we własny rozwój.
To nie żona Cię "unieszczęśliwia" a Twoje własne uwieszenie na niej. Daj jej przestrzeń.
Odwieś się.

Pavel
Posty: 5131
Rejestracja: 03 sty 2017, 21:13
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Kłamstwa żony, nie wiem co robić.

Post autor: Pavel » 06 cze 2022, 21:08

Temat jest mi znany, moją żonę również zmieniło poznanie „psiapsiółki”.
Chociaż to w sumie nieprecyzyjne określenie.
Bardziej ta znajomość wydobyła z mojej żony, na wierzch, jej pogubienie, ukryte tęsknoty.

Podobnie jak Niesakramentalny vol. 3 polecam zajęcie się sobą.
Analizą i naprawą siebie, swojego udziału w kryzysie.
Zachęcam do nawrócenia, czyli zmiany myślenia.
Rozwój, czyli praca nad sobą, jest tego jednym z elementów.
Pozwoli ci to nabyć wiedzę, pozbyć się strachu, mądrzej działać.
Najlepiej we współpracy z Panem Bogiem, On bowiem najlepiej wie jak to mądrze zrobić.
"Bóg nie działa poza wolą człowieka i poza jego wysiłkiem.(...) Założenie, że jeśli się pomodlimy, to będzie dobrze, jest już wiarą w magię." ks. dr. Grzegorz Strzelczyk

Michal_123
Posty: 13
Rejestracja: 26 maja 2022, 11:31
Jestem: szczęśliwym mężem
Płeć: Mężczyzna

Re: Kłamstwa żony, nie wiem co robić.

Post autor: Michal_123 » 10 cze 2022, 8:34

kocimiętka pisze:
06 cze 2022, 9:59
Być może to co Cie teraz spotyka to walka duchowa po prostu.
Niesakramentalny3 pisze:
06 cze 2022, 20:17
To nie żona Cię "unieszczęśliwia" a Twoje własne uwieszenie na niej. Daj jej przestrzeń.
Odwieś się.
Pavel pisze:
06 cze 2022, 21:08
Bardziej ta znajomość wydobyła z mojej żony, na wierzch, jej pogubienie, ukryte tęsknoty.
....
Podobnie jak Niesakramentalny vol. 3 polecam zajęcie się sobą.
Dziękuję za bardzo mądre odpowiedzi.

Niestety sytuacja rozwija się, wczoraj żona wróciła z pracy do domu wieczorem, było czuć od niej alkohol. Rzuciła zdawkowe "byłam z koleżanką na piwie", nie raczyła wysłać mi jednego głupiego sms'a żebym się nie martwił. Zabolało.

Jesli to walka o duszę żony to dlaczego mam zająć się sobą? Czy nie dam w ten sposób ukrytego komunikatu "rób co chcesz już mi nie zależy" ?
Czy jako mężczyzna, mąż nie powinienem raczej walczyć ? od kiedy się znamy (a to już 22 lata) jestem wierny mojej żonie, jestem dobrym ojcem i szczęśliwym małżonkiem i nie rozumiem tego co się dzieje teraz. Moje potrzeby były zawsze ostatnie bo najważniejsze było dobro rodziny ale nie miałem z tym problemu, spełniałem się.
Mam teraz odpuścić i zająć się sobą? Nie zaniedbałem się, dużo czytam, utrzymuję dobrą kondycję fizyczną i staram sie rozwijać zawodowo. Co to znaczy "odwiesić się" od żony?

Niesakramentalny3
Posty: 234
Rejestracja: 18 mar 2022, 23:38
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Kłamstwa żony, nie wiem co robić.

Post autor: Niesakramentalny3 » 10 cze 2022, 11:01

Michal_123 pisze:
10 cze 2022, 8:34
Jesli to walka o duszę żony to dlaczego mam zająć się sobą? Czy nie dam w ten sposób ukrytego komunikatu "rób co chcesz już mi nie zależy" ?
Chodzi o to, że głównie wpływ mamy na siebie.
Żona pewnie jest pełnoletnia - więc co chcesz uczynić? Próbować "wychowywać"?
Oraz "z niewolnika nie ma pracownika" ... czyli potrzebna jest obopólna chęć "do bycia razem" ... a nie walka.

Michal_123 pisze:
10 cze 2022, 8:34
Czy jako mężczyzna, mąż nie powinienem raczej walczyć ? od kiedy się znamy (a to już 22 lata) jestem wierny mojej żonie, jestem dobrym ojcem i szczęśliwym małżonkiem i nie rozumiem tego co się dzieje teraz.
"powinienem walczyć?" - OK - Ale niby z kim?
Fajnie, że czujesz się szczęśliwym małżonkiem - pytanie, czy żona czuje się szczęśliwą żoną?

Michal_123 pisze:
10 cze 2022, 8:34
Moje potrzeby były zawsze ostatnie ...
A dlaczego? Zgaduję oczywiście, ale może Twoja żona chciałaby iść przez życie z mężczyzną, którego potrzeby są zaopiekowane.
Michal_123 pisze:
10 cze 2022, 8:34
Mam teraz odpuścić i zająć się sobą? Nie zaniedbałem się, dużo czytam, utrzymuję dobrą kondycję fizyczną i staram sie rozwijać zawodowo. Co to znaczy "odwiesić się" od żony?
Masz przede wszystkim coś zmienić, bo jak widać to co było i co trzymało Cię w iluzji bycia "szczęśliwym mężem szczęśliwej rodziny" nie do końca się sprawdziło. Nikt nie mówił o odpuszczeniu.

Chodzi o to, że to żona powinna chcieć być z Tobą.

Może na przykładzie - idziesz na randkę i co robiusz:

Opcja 1:
Wybierasz dzień, w którym masz więcej czasu - jesteś wypoczęty. Idziesz schudnie ubrany, czysty, może ciut wypachniony ;) może kwiatek - jakoś tam przygotowany. Spora szansa, że wybranka będzie miała ochotę spotkać się z Tobą ponownie.

Opcja 2:
Walka - idziesz na randkę wprost po morderczym dniu pracy w polu. Zamiast zająć się sobą i tym na co masz wpływ, zajmiesz się zmienianiem kobiety. Będziesz inwestować energię tak, aby ją zmienić i przemodelować jej aktualne uczucia i potrzeby. Uczynić tak, abyś Ty jej się podobał - taki jaki jesteś w danym momencie (np. po ciężkim dniu pracy fizycznej) - umorusany, średnio świeży... i generalnie skonany ;)

Raczej opcja nr 2 ma małe szanse na powodzenie - czyli próba zmiany tego, co druga osoba w danej chwili chce/potrzebuje.

Dlatego tak wiele mówi się o zajęciu sobą, bo próba zmiany drugiej osoby i jej potrzeb w 99% skazana jest na porażkę.
Michal_123 pisze:
10 cze 2022, 8:34
Co to znaczy "odwiesić się" od żony?
W moim przypadku to było tak, że żona stanowiła niejako niewidoczną oś mojego życia. Panowałem z nią wakacje, popołudnie, zakupy... wracając z pracy często kupowałem jakiś ciuch dla niej czy coś... generalnie była na pierwszym miejscu - wiele myśli w ciągu dnia o niej - ja byłem na niej uwieszony, a ona tego ciężaru (na dłuższym dystansie) nie była w stanie unieść.

Caliope
Posty: 3013
Rejestracja: 04 sty 2020, 12:09
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Kłamstwa żony, nie wiem co robić.

Post autor: Caliope » 10 cze 2022, 11:55

Michal_123 pisze:
10 cze 2022, 8:34
kocimiętka pisze:
06 cze 2022, 9:59
Być może to co Cie teraz spotyka to walka duchowa po prostu.
Niesakramentalny3 pisze:
06 cze 2022, 20:17
To nie żona Cię "unieszczęśliwia" a Twoje własne uwieszenie na niej. Daj jej przestrzeń.
Odwieś się.
Pavel pisze:
06 cze 2022, 21:08
Bardziej ta znajomość wydobyła z mojej żony, na wierzch, jej pogubienie, ukryte tęsknoty.
....
Podobnie jak Niesakramentalny vol. 3 polecam zajęcie się sobą.
Dziękuję za bardzo mądre odpowiedzi.

Niestety sytuacja rozwija się, wczoraj żona wróciła z pracy do domu wieczorem, było czuć od niej alkohol. Rzuciła zdawkowe "byłam z koleżanką na piwie", nie raczyła wysłać mi jednego głupiego sms'a żebym się nie martwił. Zabolało.

Jesli to walka o duszę żony to dlaczego mam zająć się sobą? Czy nie dam w ten sposób ukrytego komunikatu "rób co chcesz już mi nie zależy" ?
Czy jako mężczyzna, mąż nie powinienem raczej walczyć ? od kiedy się znamy (a to już 22 lata) jestem wierny mojej żonie, jestem dobrym ojcem i szczęśliwym małżonkiem i nie rozumiem tego co się dzieje teraz. Moje potrzeby były zawsze ostatnie bo najważniejsze było dobro rodziny ale nie miałem z tym problemu, spełniałem się.
Mam teraz odpuścić i zająć się sobą? Nie zaniedbałem się, dużo czytam, utrzymuję dobrą kondycję fizyczną i staram sie rozwijać zawodowo. Co to znaczy "odwiesić się" od żony?
Witaj Michale123, odwiesić się od żony, to przede wszystkim zająć się sobą, przypomnieć sobie, ze masz swoje potrzeby, pragnienia, zająć się hobby, pasją. Pojechac sobie gdzieś samemu, pójść samemu do kina przykładowo .Przestać myśleć cały czas o żonie, co robi, gdzie jest, to jej sprawa, jest dorosła. U mnie jest taki kolega, też ma zły wpływ na mojego męża, ale to mąż decyduje z kim się spotyka i jakie decyzje podejmuje pod jego wpływem. Odpuściłam, stawiam tylko granice jak mi się nie podoba i tyle.

Awatar użytkownika
ozeasz
Posty: 4347
Rejestracja: 29 sty 2017, 19:41
Jestem: w separacji
Płeć: Mężczyzna

Re: Kłamstwa żony, nie wiem co robić.

Post autor: ozeasz » 10 cze 2022, 15:55

Michal_123 pisze:
10 cze 2022, 8:34
Czy jako mężczyzna, mąż nie powinienem raczej walczyć ? od kiedy się znamy (a to już 22 lata) jestem wierny mojej żonie, jestem dobrym ojcem i szczęśliwym małżonkiem i nie rozumiem tego co się dzieje teraz. Moje potrzeby były zawsze ostatnie bo najważniejsze było dobro rodziny ale nie miałem z tym problemu, spełniałem się.
Skoro było tak dobrze dlaczego zaczyna być źle?

Oczywiście to duże uproszczenie, ale warto się zastanowić czego żonie brakuje, bo w moim rozumieniu czegoś jej brak, może być też tak, że to taki okres związany z kryzysem osobistym, a może być tak, że to Ty jesteś przekonany o swojej "właściwej" postawie wobec żony czy rodziny a jest coś, co kuleje?

Warto się zastanowić czy ma jakąś przestrzeń dla siebie, czy miała, ma czas zatęsknić za Tobą, czy nie jest tak że wypełniasz każdą przestrzeń jej życia i potrzebuje po prostu zrobić coś sama, ten wiek niesie ze sobą m.in refleksje dotyczące życia, przeszłości, wyborów, niektórzy dokonują bilansu inni zastanawiają się co by było gdyby np. nie byliby razem, ect. Warto być uważnym a zarazem nie udusić przez nachalność i wszechobecność, to takie moje spostrzeżenia z własnego podwórka.

Pozdrawiam serdecznie.
Miłości bez Krzyża nie znajdziecie , a Krzyża bez Miłości nie uniesiecie . Jan Paweł II

Michal_123
Posty: 13
Rejestracja: 26 maja 2022, 11:31
Jestem: szczęśliwym mężem
Płeć: Mężczyzna

Re: Kłamstwa żony, nie wiem co robić.

Post autor: Michal_123 » 17 cze 2022, 14:02

Niesakramentalny3 pisze:
10 cze 2022, 11:01
W moim przypadku to było tak, że żona stanowiła niejako niewidoczną oś mojego życia. Panowałem z nią wakacje, popołudnie, zakupy... wracając z pracy często kupowałem jakiś ciuch dla niej czy coś... generalnie była na pierwszym miejscu - wiele myśli w ciągu dnia o niej - ja byłem na niej uwieszony, a ona tego ciężaru (na dłuższym dystansie) nie była w stanie unieść.
Dokładnie tak samo (poza kupowaniem ciuchów) jest u mnie, ja z dobrego serca tak... :D
Caliope pisze:
10 cze 2022, 11:55
Witaj Michale123, odwiesić się od żony, to przede wszystkim zająć się sobą, przypomnieć sobie, ze masz swoje potrzeby, pragnienia, zająć się hobby, pasją. Pojechac sobie gdzieś samemu, pójść samemu do kina przykładowo .Przestać myśleć cały czas o żonie, co robi, gdzie jest, to jej sprawa, jest dorosła. ...
ozeasz pisze:
10 cze 2022, 15:55

Warto się zastanowić czy ma jakąś przestrzeń dla siebie, czy miała, ma czas zatęsknić za Tobą, czy nie jest tak że wypełniasz każdą przestrzeń jej życia i potrzebuje po prostu zrobić coś sama,..
Chyba trafiliście, długo myślałem nad tymi trzema postami i rzeczywiście jesteśmy uwieszeni na sobie.
Przez te wszystkie lata nie mieliśmy przed sobą żadnych tajemnic. NIGDY nie byliśmy osobno w kinie. Ja na spotkanie z kolegami to może wyszedłem z 5 razy a żona z koleżankami to moze 3 razy przez wszystkie lata. Oczywiście wychodziliśmy z domu do znajomych, na miasto itp. ale zawsze razem. Mówiliśmy sobie wszystko, opowiadaliśmy o pracy, rozmawialiśmy o dzieciach, planach itp. Niejako nie było "ja" i "ty" tylko zawsze "my". Gdy ktoś wychodził z domu zawsze mówił gdzie idzie i kiedy wróci. Rozmawialiśmy szczerze, nie wierzę że żonie to nie odpowiadało, widziałem że jest szczęśliwa. Niestety coś musiało być nie tak skoro problemy finansowe i wyzwolona koleżanka doprowadziły to tego co jest teraz. To już zrozumiałem.

Problem mam teraz z tym odwieszeniem, nie potrafię tak po prostu zająć się sobą (bardziej niż robiłem to zawsze). Wciąż to żona jest u mnie w głowie osią życia a ten kryzys włączył mi jeszcze jakiś program "ratunkowy" w podświadomości i już o niczym innym nie mogę myśleć tylko o żonie i jak być dla niej jeszcze lepszym, by zasłużyć choć na mikrouśmiech na jej twarzy.
Kiedyś dawno temu zostawiła mnie "pierwsza miłość". Nie potrafię opisać jak wtedy cierpiałem i co się ze mną działo. Teraz po latach jakby zaczynam odczuwać te emocje które były wtedy, Wpadam w panikę, boję się że to się znów powtórzy.

Czy są jakieś książki/miejsca w internecie które pomogłyby mi w tym odwieszeniu? Tak jak pisałem wcześniej jestem zadaniowcem, jeśli znajdę jakąś drogę i uznam (albo raczej mój mózg) że to jest dobra droga w tej sytuacji to pójdę za tym całym sobą. Możecie polecić coś na początek?

PS. sytuacja nie eskaluje na razie zbytnio, jest napięcie. Byliśmy wczoraj razem na Mszy Św. ale co z tego jak żona cały czas rozglądała się po Kościele jakby wypatrywała faceta w którego może wlepić gały a jak już znalazła to się gapiła. Normalnie wstyd, myślicie że robi to celowo żebym jakoś zareagował? czy rzeczywiście się "rozgląda"?

Sefie
Posty: 623
Rejestracja: 23 paź 2021, 23:01
Jestem: już po kryzysie
Płeć: Mężczyzna

Re: Kłamstwa żony, nie wiem co robić.

Post autor: Sefie » 17 cze 2022, 18:15

Michal_123 pisze:
17 cze 2022, 14:02
Możecie polecić coś na początek?
Zajęcie się sobą. Lektury z forum.

Polecam też zajęcie się sobą pod kątem wizerunku. Sam będąc w małżeństwie się zaniedbałem. Dopiero jak żona odeszła zacząłem dbać o siebie. Lepsza fryzura, zadbany zarost, siłownia, lepsza garderoba, perfumy.

Żona najwyraźniej jest karmiona bajkami z romansów i historiami jak fajni są inny faceci. Być może doszedł też kryzys wieku średniego, który kobiety też dotyka.
Miłości bez krzyża nie znajdziecie, a krzyża bez miłości nie uniesiecie.
Jan Paweł II

Niesakramentalny3
Posty: 234
Rejestracja: 18 mar 2022, 23:38
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Kłamstwa żony, nie wiem co robić.

Post autor: Niesakramentalny3 » 17 cze 2022, 18:47

Michal_123 pisze:
17 cze 2022, 14:02
(...) Byliśmy wczoraj razem na Mszy Św. ale co z tego jak żona cały czas rozglądała się po Kościele jakby wypatrywała faceta w którego może wlepić gały a jak już znalazła to się gapiła. Normalnie wstyd, myślicie że robi to celowo żebym jakoś zareagował? czy rzeczywiście się "rozgląda"?
To jest dobry przykład :)))

Po pierwsze - zamiast skupiać się na mszy i relacji z Bogiem, skupiasz się na żonie ;)
Po drugie - nawet jak się "gapiła"... to co za wielka różnica, z jakiego powodu? Nie ma sensu tracić energii na wchodzenie w jej głowę.
Po trzecie - dlaczego odczuwasz wstyd? Może masz silny program ogólnie zwany "co pomyślą inni..."

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości