Proszę o pomoc.

Powrót to dopiero początek trudnej drogi...

Moderator: Moderatorzy

Awatar użytkownika
Nirwanna
Posty: 13301
Rejestracja: 11 gru 2016, 22:54
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Proszę o pomoc.

Post autor: Nirwanna » 27 lip 2022, 6:33

Sarah, na szczęście to jest jedynie Twoje zdanie, bazujące na jednostkowym doświadczeniu Twojego życia.
Fakty są takie, że małżeństwa, które wracają do siebie, faktycznie mówią o nowej jakości związku, tu najnowsze przykładowe nagrania:
https://www.youtube.com/watch?v=gY756UHZueg
https://www.youtube.com/watch?v=v65jCAyqmQ0
https://www.youtube.com/watch?v=AV409eWPZxc
https://www.youtube.com/watch?v=ov5n9LwId4o
Oprócz tego świadectwa pojawiające się na forum od kilkunastu lat, np można zacząć stąd: http://archiwum.server243133.nazwa.pl/viewforum.php?f=3

No i kwestia tego, kiedy do siebie wracają ;-) Jeśli liczyć np. rok od zdrady i kryzysu, to faktycznie 99 procent małżonków jeszcze może być w kryzysie, a nie w procesie pojednania. Ale jeśli założymy zakres czasowy kilka-kilkanaście lat, wówczas obstawiam, że ten procent będzie jednak niższy. A gdy założymy podobną cezurę czasową jak sakramentalnego małżeństwa (tj. "dopóki śmierć nas nie rozłączy"), wtedy może ten procent być jeszcze znacząco mniejszy.
Kwestia tego, ile małżonków faktycznie uwierzy Słowu Ewangelii, i zechce poczekać na lepsze wino.
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II

Caliope
Posty: 3013
Rejestracja: 04 sty 2020, 12:09
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Proszę o pomoc.

Post autor: Caliope » 27 lip 2022, 10:14

Sarah pisze:
26 lip 2022, 11:51
A ja myślę, że po zdradzie związek w może 99 procentach (i tak ta liczba jest bardzo optymistyczna) przypadków jest już niemożliwy. Małżeństwo sakramentalne oczywiście trwa (o ile sąd biskupi nie orzeknie inaczej), gdy nie ma innego wyjścia to możliwy jest układ logistyczno-mieszkaniowo-opiekuńczy i tyle. Gadki o "nowym, lepszym związku" to coachingowe bzdury niemające wiele wspólnego z rzeczywistością.
Z tym sie nie zgodzę, żadne małżeństwo z mojego otoczenia nie wróciło do siebie po zdradzie, więc odsetek jest sporo mniejszy. Choć na pewno łatwiej na takiej podstawie odbudować popsute, inaczej jest kiedy powodem do rozwodu są kłopoty finansowe. Nawet jak ich już nie będzie, odbudowa małżeństwa jest bardzo trudna, bo jest dużo większy żal za to, że nic złego się nie zrobiło temu drugiemu, a on nie chce naprawić co zepsuł. Jeśli OBOJE chcemy dalej być razem, związek ma szansę być inny, lepszy, a jak się nie da, to tylko układ tak jak piszesz i on po pewnym czasie np. 4 lat się znudzi.

Potrzebująca pomocy
Posty: 18
Rejestracja: 11 lip 2022, 12:11
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Proszę o pomoc.

Post autor: Potrzebująca pomocy » 28 lip 2022, 6:10

Mam do Was pytanie. Terapeuta mówi, że ja już nic oprócz tego, że będę wypełniać swoje obowiązki domowe, nie mogę zrobić.
mam być opiekunką domowego ogniska.
Żadne słowa tu nie pomogą.
Ja jednak boję się, że mąż mnie znienawidzi.
Jak się zachowywać w sytuacjach, gdy mówi, że go zniszczyłam jako mężczyznę, ojca, człowieka, gdy wyzywa od najgorszych?
Jak reagować?

Caliope
Posty: 3013
Rejestracja: 04 sty 2020, 12:09
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Proszę o pomoc.

Post autor: Caliope » 28 lip 2022, 10:12

Potrzebująca pomocy pisze:
28 lip 2022, 6:10
Mam do Was pytanie. Terapeuta mówi, że ja już nic oprócz tego, że będę wypełniać swoje obowiązki domowe, nie mogę zrobić.
mam być opiekunką domowego ogniska.
Żadne słowa tu nie pomogą.
Ja jednak boję się, że mąż mnie znienawidzi.
Jak się zachowywać w sytuacjach, gdy mówi, że go zniszczyłam jako mężczyznę, ojca, człowieka, gdy wyzywa od najgorszych?
Jak reagować?
Znasz listę Zerty? ona bardzo pomaga w kryzysie. Zastanowiłaś się już jakie masz i miałaś braki i deficyty? możesz się podzielić, bo dzięki temu zrozumiesz, że to nie jest tylko twoja wina. Kryzys macie oboje, a mąż nie jest taki super jeśli teraz potrafi wyzywać od najgorszych. Bóg dawno ci wybaczył, teraz wybaczył sobie, jesteś człowiekiem i popełniasz błędy, to chyba nie stało się dla zabawy by komuś dokuczyć.

Wojtek
Posty: 22
Rejestracja: 24 paź 2019, 9:47
Jestem: szczęśliwym mężem
Płeć: Mężczyzna

Re: Proszę o pomoc.

Post autor: Wojtek » 29 lip 2022, 9:50

Sarah pisze:
26 lip 2022, 11:51
A ja myślę, że po zdradzie związek w może 99 procentach (i tak ta liczba jest bardzo optymistyczna) przypadków jest już niemożliwy.
Zazwyczaj małżeństwa nie dzielą się ze wszystkimi dookoła że mimo zdrady, nadal są razem. Natomiast informacji o tych nieudanych uzdrowieniach małżeństwa, nie da się już ukryć. Ja o udanym powrocie do żony w przeszłości mojego przyjaciela, dowiedziałem się dopiero przy okazji mojego kryzysu.
Od Kowalskiej na odchodne usłyszałem, że i tak, wcześniej czy później, na 100% wrócę do niej, i podała przykład znajomych, gdzie mąż zostawił swoją żonę i wrócił do kochanki, mimo, że w międzyczasie w ramach uzdrawiania relacji z zoną postarali się o dziecko. Ale nawet jeśli istnieje jedynie promil szansy na uzdrowienie mojego małżeństwa po zdradzie zamierzam go wykorzystać.
A i tak najważniejsze są te statystyki dotyczące naszych małżeństw. Według moich jest 100% udanych powrotów - perspektywa kilku lat. Modle się i pracuję nad tym, żeby tą perspektywę stale wydłużać.
Ostatnio zmieniony 29 lip 2022, 10:16 przez Niepozorny, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: poprawiono cytowanie

Potrzebująca pomocy
Posty: 18
Rejestracja: 11 lip 2022, 12:11
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Proszę o pomoc.

Post autor: Potrzebująca pomocy » 30 sie 2022, 11:44

Witajcie. Mam do Was jeszcze pytanie. Mój mąż uważa, że jeżeli pozostanie ze mną, to będzie to tak jakbym nie poniosła kary za to co zrobiłam.
Mówiłam mu, że moją karą jest to, że skrzywdziłam jego, dzieci, siebie, że dotknęłam dna z którego nie mogę się podnieść, że czuję przeogromny wstyd, bo ludzie w moim mieście wiedzą co się stało, że utraciłam miłość i zaufanie męża, których już mogę nie odzyskać.
On się z tym nie zgadza.
Co mogę zrobić?

nałóg
Posty: 3291
Rejestracja: 30 sty 2017, 10:30
Jestem: szczęśliwym mężem
Płeć: Mężczyzna

Re: Proszę o pomoc.

Post autor: nałóg » 30 sie 2022, 13:42

Niewiele lub nic, bo to jego myślenie a na nie nie masz prawie wcale wpływu.

Awatar użytkownika
ozeasz
Posty: 4347
Rejestracja: 29 sty 2017, 19:41
Jestem: w separacji
Płeć: Mężczyzna

Re: Proszę o pomoc.

Post autor: ozeasz » 02 wrz 2022, 20:37

Potrzebująca pomocy pisze:
30 sie 2022, 11:44
Witajcie. Mam do Was jeszcze pytanie. Mój mąż uważa, że jeżeli pozostanie ze mną, to będzie to tak jakbym nie poniosła kary za to co zrobiłam.
Mówiłam mu, że moją karą jest to, że skrzywdziłam jego, dzieci, siebie, że dotknęłam dna z którego nie mogę się podnieść, że czuję przeogromny wstyd, bo ludzie w moim mieście wiedzą co się stało, że utraciłam miłość i zaufanie męża, których już mogę nie odzyskać.
On się z tym nie zgadza.
Co mogę zrobić?
Możesz zmieniać swoje myślenie, kochać ze wszystkich sił, przede wszystkim siebie później męża, bez pomocy Boga to może być niemożliwe w waszej sytuacji.

Możesz przeanalizować swoje myślenie i zachowanie które doprowadziło Cię do tej sytuacji, co może być źródłem tego co napisałaś:
Potrzebująca pomocy pisze:
18 lip 2022, 8:54
Kocham męża a mimo to go zdradziłam.
w moim rozumieniu jest to w pewien sposób nielogiczne i wzajemnie się wykluczające więc
co oznacza dla Ciebie miłość, skąd takie zachowanie "pomimo miłości", czego szukałaś i jakie pragnienia ( a raczej potrzeby) doprowadziły Cię do tak drastycznego ich zrealizowania?

Moja żona zdradzała mnie wiele lat z wieloma, dużo czasu zajęło mi uświadomienie sobie, że to jak oceniam Jej zachowanie nie ma nic wspólnego z nią a z tym co się dzieje we mnie, ból i cierpienie w znakomitej większości jest efektem mojej percepcji oraz potrzeb które są moją i każdego immanentną cechą.

To nie znaczy że czyny nie mają moralnego ciężaru, to znaczy że jakość przeżywania danej sytuacji jest efektem posiadanego zaplecza psychicznego, duchowego, "kodeksu wartości", poczucia wartości i pewności siebie, samoświadomości, ilości doświadczenia i choćby ilości i jakości przyjacielskich relacji które na ten czas posiadam, nie mówiąc o fundamentalnej relacji którą dla mnie jest więź z Bogiem.

Wracając do Twojej sytuacji, na dzień dzisiejszy możesz stawiać granice, pozwalanie na złe traktowanie, pomiatanie, wulgaryzmy, przedmiotowe traktowanie nie tylko rani Ciebie ale i męża oraz dzieci których nie da się ich oszukać, ponadto degraduje również Waszą i tak osłabioną już więź.

Każdy może upaść, tu nie ma wyjątków, to jest wpisane w naturę człowieka, nie każdy upada w tym samym miejscu, ale na nic się zdaje licytacja który upadek jest gorszy.

Możesz zachować i pielęgnować miłość, z jednej strony zadośćuczynić ( i tutaj warto jasno i rzeczowo porozmawiać jak mąż to widzi i jak to widzisz Ty wyznaczyć granice zadośćuczynienia wynikające z potrzeb ale również zakładające obopólny szacunek) i wyjaśnić sobie wzajemnie na czym ma polegać okazywanie sobie miłości i wsparcia w danej sytuacji.

To co się stało nie uprawnia męża do ranienia Ciebie i złego traktowania z drugiej strony formą zadośćuczynienia z Twojej strony może być szczególna cierpliwość i delikatność wobec męża w tym trudnym dla Was czasie, ale wg mnie jasne granice muszą zostać zwerbalizowane, nie można bólu i zranienia naprawiać następnym bólem i zranieniem, im wcześniej powiesz stop takiemu wyzywaniu Twojej osoby i wyżywaniu się na Tobie, przy jednoczesnej chęci towarzyszenia i wsparcia ze świadomością co mąż może przeżywać tym lepiej.

Pozdrawiam serdecznie, życzę pogody ducha.
Miłości bez Krzyża nie znajdziecie , a Krzyża bez Miłości nie uniesiecie . Jan Paweł II

dabo
Posty: 49
Rejestracja: 25 lut 2017, 11:56
Jestem: już po kryzysie
Płeć: Mężczyzna

Re: Proszę o pomoc.

Post autor: dabo » 11 wrz 2022, 19:27

UUUUUUUUUhhhhh Sarah nie wiem czy to meska czy zenska podpiska aleś mi podpadło w złe tryby. Swoje madrości mozesz podpierać swoimi teoriami swioch zródeł, nie siegłąś jednak obszerniejszych danych, danych które są starsze niż ja i ty, niż nasz wiek, i epoka. Ja D[...] nie daje ci prawa do oczerniania, stawiania diagnozy, i konfabulacji nad życiem ,ponad Twoim życiem
A ja D[...] potwierdzam że po zdradzie z obydwu stron jest możliwy udany i sześliwy zwiazek dwojga inteligentnych ludzi.
Ba. ten związek jest mądrzejszy, dostojniejszy, miejący wiecej mocy.
Uklad logistzczno /mieszkanianiowy??? co to kruca za pojęcie???
Te, ja royumiem że masz nerwy ,
Nie daje ci prawa obrażac mnie i mojej rodziny za skorzystania z instytucji bycia w "nowym, lepszym związku"
D[...]
Ostatnio zmieniony 12 wrz 2022, 20:38 przez Nirwanna, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Skrócono imię do inicjału

Sarah
Posty: 372
Rejestracja: 01 maja 2020, 13:46
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Proszę o pomoc.

Post autor: Sarah » 13 wrz 2022, 12:32

Czuję się zniesmaczona i uważam, że taka wypowiedź nie powinna raczej przejść przez moderację. Widzę, że wypowiedzi użytkownika dabo są specyficzne, ale ta moim zdaniem spełnia kryteria personalnej "dowalanki", która nie powinna mieć miejsca na takim forum. Naprawdę nie jest trudne dla przeciętnego użytkownika internetu sprawdzenie w wyszukiwarce z kim pisze, dlatego używanie jakichś dziwacznych form gramatycznych odbieram jako niepotrzebną złośliwość. Niechlujny styl, masa błędów ortograficznych i literówek (jeśli ktoś ma problem może przecież włączyć korektę) też nie świadczy o szacunku dla współużytkowników forum.
"Zamiast ciągle na coś czekać, zacznij żyć, właśnie dziś. Jest o wiele później niż ci się wydaje". Ks. Jan Kaczkowski

dabo
Posty: 49
Rejestracja: 25 lut 2017, 11:56
Jestem: już po kryzysie
Płeć: Mężczyzna

Re: Proszę o pomoc.

Post autor: dabo » 13 wrz 2022, 22:09

OK. Sarah potwierdzilas ze jestes kobieta plci zenskiej i spoko,. Mi w tv ,radiu i necie narzucaja tolerownie homoneiwiadomo, czemu odierasz mi bycie odmiencem ortograficznym???? Czemu zazucasz mi bycie niechlujem??? Taki jestem!!!
Nie wszystko zloto co sie swieci?????????????
Pozatym Piszac ,bardziej chcialem dodac otuchy "Potrzebujacej Pomocy" nawiazujac ze mozna, ze trzeba, ze da sie, niz wchodzic w puste dysputy z forumowiczami . Tudziesz urazilo mnie tak pesymistyczne podejscie do odbudowy, kture jest mozliwe!!!! i te odbudowy odbywaja sie w tle, w ciszy, bez rozglosu, bo MILOSC nie potrzebuje krzyku i reklamy. Milosc cierpliwa jest,laskawa jest,milosc nie zazdrosci,nie szuka poklasku, nie unosi sie pycha,nie dopuszcza sie bezwstydu, nie szuka swego,nie unosi sie gniewem, nie pamieta zlego, nie cieszy sie z niesprawiedliwosci,lecz wspolweseli sie z prawda!!!!

Pavel
Posty: 5131
Rejestracja: 03 sty 2017, 21:13
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Proszę o pomoc.

Post autor: Pavel » 13 wrz 2022, 23:39

Sarah pisze:
13 wrz 2022, 12:32
Czuję się zniesmaczona i uważam, że taka wypowiedź nie powinna raczej przejść przez moderację. Widzę, że wypowiedzi użytkownika dabo są specyficzne, ale ta moim zdaniem spełnia kryteria personalnej "dowalanki", która nie powinna mieć miejsca na takim forum. Naprawdę nie jest trudne dla przeciętnego użytkownika internetu sprawdzenie w wyszukiwarce z kim pisze, dlatego używanie jakichś dziwacznych form gramatycznych odbieram jako niepotrzebną złośliwość. Niechlujny styl, masa błędów ortograficznych i literówek (jeśli ktoś ma problem może przecież włączyć korektę) też nie świadczy o szacunku dla współużytkowników forum.
Na początku napiszę, że z treścią postu dabo który cię tak uderzył się w pełni identyfikuję.
Mi również nie spodobał się twój (nie pierwszy zresztą) wpis w którym deprecjonujesz możliwość szczęśliwego funkcjonowania w małżeństwie po kryzysie.
Podobnie jak u dabo - moje osobiste doświadczenie jest dowodem, że twoje teorie nie są prawdziwe. Na szczęście i ku pokrzepieniu serc użytkowników tego forum.

Dziwię się natomiast, że o ile formy swoich wpisów nie traktujesz jako możliwie odartych z szacunku w stosunku do takich ludzi jak ja (czy dabo), a błędy ortograficzne (nie każdy jest orłem, a są wśród nas i dyslektycy) czy też styl pisania są dla ciebie personalną dowalanką czy brakiem szacunku.
O ile preferuję poprawną polszczyznę, o tyle to nie forum polonistyczne. Nie obniżamy tu chyba oceny za błędy ortograficzne, stylistyczne, interpunkcyjne. Czyli chyba istotniejsza jest treść, taką mam przynajmniej nadzieję.
Do tej natomiast się nie odniosłaś, a szkoda.

Chciałbym przy okazji zapytać, jako moderator, co w poście dabo cię konkretnie uraziło, prosiłbym o cytat/cytaty.
Post ten bowiem czytałem bardzo uważnie i nie potrafię znaleźć nic w jego powyższej treści przez co miałby zostać odrzucony przez moderację.
W moim odbiorze zaprotestował przeciw twoim kategorycznym twierdzeniom stojącymi w sprzeczności z jego osobistym doświadczeniom i doświadczeniom wielu innych ludzi.
Nieco mi z tego wychodzi konkluzja, że moderacja na internetowym forum Sychar (warto sprawdzić motto wspólnoty) powinna puszczać posty w których deprecjonuje się możliwość szczęśliwego małżeństwa po zdradzie/kryzysie, ale stanowczych sprzeciwów wobec takich twierdzeń, popartych własnym świadectwem już nie.
Gdyby tak było, pora by zwijać się z forum po mojemu ;)
"Bóg nie działa poza wolą człowieka i poza jego wysiłkiem.(...) Założenie, że jeśli się pomodlimy, to będzie dobrze, jest już wiarą w magię." ks. dr. Grzegorz Strzelczyk

Sarah
Posty: 372
Rejestracja: 01 maja 2020, 13:46
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Proszę o pomoc.

Post autor: Sarah » 14 wrz 2022, 9:45

dabo pisze:
11 wrz 2022, 19:27
nie wiem czy to meska czy zenska podpiska aleś mi podpadło
dabo pisze:
11 wrz 2022, 19:27
Te, ja royumiem
Najbardziej to.
"Zamiast ciągle na coś czekać, zacznij żyć, właśnie dziś. Jest o wiele później niż ci się wydaje". Ks. Jan Kaczkowski

Sarah
Posty: 372
Rejestracja: 01 maja 2020, 13:46
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Proszę o pomoc.

Post autor: Sarah » 14 wrz 2022, 10:03

Natomiast jeżeli chodzi o moje poglądy, to mam jako człowiek wolny do nich prawo - jeśli nie pasują do linii forum, to po prostu odrzucajcie moje posty i tyle (zresztą nie raz i nie dwa się tak zdarzyło). Moje poglądy są poparte nie tylko moim jednostkowym doświadczeniem, ale też tym, co widzę wokół, w realu i w internecie. Rozumiem, że to nie forum dyskusyjne tylko pomocowe, ale uważam, że pomocą nie musi być głaskanie po główce, a próba pokazania komuś w czym tkwi też może być cenna. Zresztą nie napisałam, że nie wierzę w udane powroty, tylko uważam, że jest ich skrajnie mało. Bo np. takie sytuacje jak u wujka i ciotki mojego sakramentalnego męża - liczne zdrady, odejście na około 20 lat, a po tym czasie TADAM! powrót do ciotki na kilka lat przed śmiercią, gdy wujek był już inwalidą z amputowaną stopą cukrzycową i dom biednej ciotki zamienił się w szpital... (Ostatnio czytałam, że podobna sytuacja miała miejsce u rodziców poety K. K. Baczyńskiego). Dla mnie to nie są udane powroty, tylko ostateczne wykorzystanie porzuconej żony.
"Zamiast ciągle na coś czekać, zacznij żyć, właśnie dziś. Jest o wiele później niż ci się wydaje". Ks. Jan Kaczkowski

Monti
Posty: 1260
Rejestracja: 21 mar 2018, 18:14
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Proszę o pomoc.

Post autor: Monti » 14 wrz 2022, 15:15

dabo pisze:
13 wrz 2022, 22:09
OK. Sarah potwierdzilas ze jestes kobieta plci zenskiej i spoko,. Mi w tv ,radiu i necie narzucaja tolerownie homoneiwiadomo, czemu odierasz mi bycie odmiencem ortograficznym???? Czemu zazucasz mi bycie niechlujem??? Taki jestem!!!
Możesz być niechlujem, ale np. ja to odbieram jako przejaw braku szacunku dla pozostałych forumowiczów. Nawet jeśli ktoś ma dysortografię czy inne dysfunkcje, może wrzucić tekst do Worda i mu podkreśli błędy. Jak widzę tekst napisany w ten sposób, to po prostu mi się nie chce czytać (i szczerze współczuję moderacji, która musi nie tylko przeczytać, ale i zrozumieć). Nie adresuję tego wpisu tylko do Ciebie, bardziej jako uwagę ogólną, bo niestety nie jest to odosobniony przypadek.
"Szukaj pokoju, idź za nim" (Ps 34, 15)

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości