Zdrada emocjonalna Żony

Powrót to dopiero początek trudnej drogi...

Moderator: Moderatorzy

Firekeeper
Posty: 807
Rejestracja: 24 maja 2021, 19:46
Płeć: Kobieta

Re: Zdrada emocjonalna Żony

Post autor: Firekeeper »

town78 pisze: 03 maja 2023, 23:11 I wciąż pojawia się w mojej głowie pytanie czy przeprosiła mnie za to, że zdradziła, że zbyt zaangażowała się w tą relację. Czyli, że to poczuła. Czy za to, że ja się z tą sytuacją poczułem zdradzony. Czyli, że to moje uczucia a żona aż tak wiele sobie nie zarzuca... Czy mam zapytać o to żonę wprost? Gubię się w tym wszystkim... To trudne. I czy w zasadzie to różnica za co mnie przeprosiła?
Ja pomimo moich najszczerszych założeń, że porozmawiam sobie z mężem i wszystko wyjaśnimy, na spokojnie, bez zarzutów, bez konfliktu praktycznie zawsze skończyło się jeszcze większą wojną. Dopóki jesteś w emocjach. Masz dużo myśli, wątpliwości i pytań nie dasz rady porozmawiać ,,na spokojnie".

Najpierw zaczynasz od siebie. Nabierz dystansu, daj sobie czas.

Myślę, że nie potrzebna jest Ci odpowiedź żony czy to była zdrada, czy nie i czy coś poczuła. Odpowiedź jest prosta wasza relacja nie jest dobra. Coś w niej szwankuje. Czegoś brakuje, takie pytania sobie zadawaj. Do siebie. Czy jest coś co mogę zrobić, zmienić abym miał lepszą relację z moją żoną? Piszesz, że jak wyjeżdżasz kontakt się zrywa, bo dzieci, bo praca może tu potrzeba jakieś zmian. Podobnie Twoja żona musi rozpracować czego jej brakuje. Każdy z nas ma jakieś braki i często przy pomocy innych osób te braki chcemy załatać, oczekujemy od męża, żony, że będą nam te potrzeby realizować. A to właśnie my musimy sobie z tymi brakami poradzić i przede wszystkim je odkryć.

Dla przykładu. Mąż mnie zdradzał emocjonalnie, więc postanowiłam się odgryźć. Odmówiłam kontakty z kimś kto jeszcze przed mężem mnie interesował. Spotykałam się w restauracji. Chodziłam na spacery. Kontakt co dziennie. Udało mi się go nawet zaciągnąć do mojego domu. Czułam się świetnie, bo w końcu wyszłam z domu, mogłam ubrać się i zjeść coś na mieście, bez dzieci. Poczułam się kobietą, ale jednocześnie do białej gorączki doprowadzało mnie to, że mój mąż zamiast być zazdrosny to jeszcze mnie do tego potencjalnego kochanka zawoził. Z jednej strony robił to, bo przecież on był nie lepszy więc chciał pokazać mi, że w małżeństwie każdy może się spotykać z kim chce i on może mieć koleżanki, a ja kolegów i jemu to nie będzie przeszkadzać. A z drugiej strony mój mąż zawsze godził się na wszystko co wymyśliłam. Wiedział, że brakuje mi wyjść więc nie przeszkadzało mu to, że wychodzę nie z nim, a z kimś innym. Cała ta sytuacja brzmi i wygląda głupio i absurdalnie. A zakończyła się tak, że ja straciłam do siebie resztki szacunku i byłam jeszcze bardziej rozwalona emocjonalnie, a mój mąż dalej miał koleżanki. Ja zrezygnowałam z pomysłu szukania sobie kochanka.

Moim głównym brakiem było brak poczucia własnej wartości, którą mierzyłam tym na ile mój mąż zwraca na mnie uwagę i czy widzi we mnie kobietę i czy podobam się innym. Brak ten chciałam załatać jak nie mężem to kimś innym. Na początku działało czułam się świetnie. Pół dnia myślałam co założę, jak będę wyglądać. Siedziałam w restauracji i flirtowałam. Czułam się zakochana, szczęśliwa. Ale to chwilowe. Dlatego, że poczucie własnej wartości powinnam odbudować w sobie sama, a nie przy pomocy innych ludzi. A do tego potrzebna mi była wiedza i szkolenia.

W waszym małżeństwie i w Was samych też są takie braki. Coś się odzywa, coś po latach wychodzi. Tym warto się zająć. Tym co jest głębiej, a nie na wierzchu.
Julit
Posty: 143
Rejestracja: 08 wrz 2021, 21:41
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Zdrada emocjonalna Żony

Post autor: Julit »

Witaj Town78,
dobrze, że tu jesteś i czujesz, że dostajesz wsparcie.
Na Twoim miejscu nie dręczyłabym siebie i żony rozmowami. Jeśli masz potrzebę pytać i drążyć przemyśl na spokojnie jakie są tego intencje i jakie mogą być tych rozmów konsekwencje. Z mojego doświadczenia mogę napisać, że nie słowa mają znaczenie, ale postawa i czyny. Ważna jest też mądrze wybrana terapia małżeńska lub choćby spotkanie z mądrym człowiekiem, który uporządkuje albo skonfrontuje Wasze myślenie o tym co się wydarzyło i nazwie rzeczy po imieniu. Dziś, z perspektywy ponad dwóch lat kryzysu, bliższa jest mi postawa rozważania w ciszy, niż 'wylewania' kawy na ławę. W mojej historii rozmowy w ostrej fazie kryzysu nie przyniosły nic dobrego. Zajmij się sobą i daj sobie i żonie przestrzeń na oddech. Bądź czujny i kochaj mądrze, ale to ostatnie to już wyższa szkoła jazdy...
Życzę Wam powodzenia i Bożego Prowadzenia!
town78
Posty: 34
Rejestracja: 05 kwie 2023, 9:33
Płeć: Mężczyzna

Re: Zdrada emocjonalna Żony

Post autor: town78 »

Obawiam się powrotu do domu...
Z tego samego miejsca, tego samego lotniska.Te myśli będą wracać.
Myślę, że żona ma nadzieję, że kiedy wrócę będzie tylko dobrze, choć może się mylę.Nie chcę 'zmarnować' tego czasu po powrocie. Jeszcze nie wiem jak będzie.
Modlę się do Boga o siłę, zmianę w moim sercu.
Jestem już tym zmęczony. A myśli wciąż są obecne.

Boże, dodaj mi sił abym godził się z tym czego nie mogę zmienić
Odwagi, abym zmieniał to co mogę zmienić
I mądrości, abym odróżniał jedno od drugiego.
niedoceniajacy
Posty: 98
Rejestracja: 03 kwie 2023, 8:27
Płeć: Mężczyzna

Re: Zdrada emocjonalna Żony

Post autor: niedoceniajacy »

town78 pisze: 04 maja 2023, 23:15 Nie chcę 'zmarnować' tego czasu po powrocie.
Nie wypominaj Jej nic, nie wbijaj szpilek. Uwierz mi, nie warto drążyć tematu - przez głupią aluzje, jakiś przypadkowy tekst możesz całkowicie popsuć atmosferę na kilka dni. Nie mów jej nic o tamtym człowieku, a jak ona będzie coś mówiła to tylko się uśmiechnij.
To bardzo trudne czasami, ale naprawdę zastanów się zanim coś palniesz :)
Lawendowa
Posty: 7694
Rejestracja: 30 sty 2017, 17:44
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Zdrada emocjonalna Żony

Post autor: Lawendowa »

Taki tryb życia, jaki związany jest z Twoją pracą, nie służy budowaniu wspólnoty małżeńskiej i rodzinnej. To ogromne wyzwanie dla wszystkich. Czy całe Wasze wspólne życie tak wyglądało? Czy mieliście taki czas, gdy żyliście razem w codzienności, a nie od wyjazdu do wyjazdu?
Warto przyjrzeć się jak funkcjonowaliście z żoną w tych cyklach związanych z Twoją pracą.
"Ty tylko mnie poprowadź, Tobie powierzam mą drogę..."
Bławatek
Posty: 1675
Rejestracja: 09 maja 2020, 13:08
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Zdrada emocjonalna Żony

Post autor: Bławatek »

Witaj Town78

Nie chcę usprawiedliwiać twojej żony, ale może w tych tygodniach gdy nie ma ciebie w domu, twoja żona czuje się samotna i "mając dość" tylko kontaktu z dziećmi szuka dorosłego towarzystwa. Dużo lepiej by było, gdyby miała koleżankę, przyjaciółkę z którą by mogła pogadać, miło spędzać czas. Bo o ile fajnie spędza się czas z dziećmi na zabawie to jednak wychowywanie i obowiązki potrafią przytłoczyć i potrzebna jest odskocznia. Ja, mimo, że mąż chciał dziecko od razu po ślubie, ze wszystkim zostałam sama i mimo, że zawsze chciałam mieć gromadkę dzieci to jednak "samotne" wychowywanie, działanie, stres związany z chorobami syna skutecznie zniechęciły mnie do większej liczby dzieci (czego żałuję do dziś) - były okresy, że spałam tylko po 3 godziny i zazwyczaj w piątek zasypiałam na stojąco i byłam wrakiem człowieka. Wtedy marzyłam o tym by odpocząć i się wyspać. Na pomoc męża nie mogłam liczyć bo nawet gdy mu o tym mówiłam to nie reagował. A z racji tego, że mój mąż jest małomówny i zawsze uciekał w swoje hobby niż z nami spędzać czas, to moja praca pomagała mi w realizacji moich potrzeb rozmów, spotkań i okazji do śmiechu, więc ja nie potrzebowałam szukać "kogoś" do spotkań, rozmów.

Czy będąc w domu angażujesz się w obowiązki, czy znajdujesz czas tylko dla żony np. na wspólne wyjście na spacer do restauracji, czy pokazujesz, że żona jest dla ciebie ważna?

I najważniejsze - czy znasz potrzeby żony i lubisz je realizować? Bo mój mąż chętnie korzystał gdy ja o niego dbałam, ale sam nie był zainteresowany aby realizować moje potrzeby.

Warto poznać język miłości żony i w związku z tym poznać jej potrzeby, bo może się okazać, że ty dbasz o żonę, ale w obszarach, których ona nie dostrzega i nie potrzebuje. Ty "spełniasz swoją misję" ale ona ma ciągle braki. Warto sięgnąć do książki "5 języków miłości". A i pewnie w necie w tej tematyce da się znaleźć co nieco.
town78
Posty: 34
Rejestracja: 05 kwie 2023, 9:33
Płeć: Mężczyzna

Re: Zdrada emocjonalna Żony

Post autor: town78 »

Był czas kiedy zawodowo byłem na lądzie. Własna firma. Czasu było chyba jeszcze mniej niż teraz..
Ale to prawda, żona z pewnością jest przytłoczona obowiązkami wszelkimi kiedy mnie nie ma. Dom, dzieci, praca...
Jeśli chodzi o mnie, to mogę szczerze powiedzieć, że po powrocie do domu jestem tam 100%. Zajmuję się dziećmi, wstaję przed wszystkimi, budzę je do szkoły żeby żona mogła pospać, śniadanie, potem obiad, jakieś domowe obowiązki, lekcje z dziećmi po szkole, jakieś wyjścia na świeże powietrze. Nie siedzę w fotelu z piwem w ręku. Jestem typem, który żeby żyć musi coś robić. Może w tym wszystkim brakuje mi czasu dla żony. Nie wiem..
Ale z drugiej strony kiedy próbowałem wyciągnąć żonę na spacer to jakoś jej bywało trudno a kiedy mnie nie było spacerowała z psem i wisiała ma telefonie z mężczyzną po drugiej stronie...
Wszystko to niełatwe. Jestem świadomy tego co zaniedbałem, ale mam za złe żonie, że wybrała kogoś innego w pewnym momencie. I wciąż mam poczucie, że nie powiedziała mi całej prawdy. Tylko czy ja chciałbym ją usłyszeć? A może sobie coś dorysowuję.
Wybaczcie, że przynudzam. Tu mogę się wygadać.
town78
Posty: 34
Rejestracja: 05 kwie 2023, 9:33
Płeć: Mężczyzna

Re: Zdrada emocjonalna Żony

Post autor: town78 »

Bławatek pisze: 05 maja 2023, 9:58 .

Warto poznać język miłości żony i w związku z tym poznać jej potrzeby, bo może się okazać, że ty dbasz o żonę, ale w obszarach, których ona nie dostrzega i nie potrzebuje. Ty "spełniasz swoją misję" ale ona ma ciągle braki. Warto sięgnąć do książki "5 języków miłości". A i pewnie w necie w tej tematyce da się znaleźć co nieco.
Dzięki Bławatku,
Spróbuję znaleźć tę książkę. :)
Firekeeper
Posty: 807
Rejestracja: 24 maja 2021, 19:46
Płeć: Kobieta

Re: Zdrada emocjonalna Żony

Post autor: Firekeeper »

town78 pisze: 05 maja 2023, 13:45
Jeśli chodzi o mnie, to mogę szczerze powiedzieć, że po powrocie do domu jestem tam 100%. Zajmuję się dziećmi, wstaję przed wszystkimi, budzę je do szkoły żeby żona mogła pospać, śniadanie, potem obiad, jakieś domowe obowiązki, lekcje z dziećmi po szkole, jakieś wyjścia na świeże powietrze. Nie siedzę w fotelu z piwem w ręku. Jestem typem, który żeby żyć musi coś robić. Może w tym wszystkim brakuje mi czasu dla żony. Nie wiem..
Poznałam kiedyś kobietę. Jej mąż pracował jako kierowca. Wyjeżdżał w długie trasy, potem wracał do domu i znów wyjeżdżał. Ta kobieta zwierzyła się, że przez pierwsze dwa dni ona i dzieciaki cieszą się, że mąż wrócił do domu. A po tych dwóch dniach marzą o tym, żeby znów pojechał. Mieszkając sami mieli już swoje nawyki, co dzienne sprawy były poukładane. Kiedy wracał mąż kobieta miała poczucie, że dezorganizuje jej czas. Przeszkadzało jej jak je, śpi, spędza czas ogólnie dużo takich właśnie co dziennych czynności. Gdzieś ta bliskość między nimi rozmyła się. Może to jest ten problem. Żona będąc sama radzi sobie. Nauczyła się funkcjonować ale gdzieś w tym wszystkim czegoś brakuje. Może oczekuje od Ciebie czegoś innego?
Ale z drugiej strony kiedy próbowałem wyciągnąć żonę na spacer to jakoś jej bywało trudno a kiedy mnie nie było spacerowała z psem i wisiała ma telefonie z mężczyzną po drugiej stronie...
Ja też nie lubię chodzić z mężem na spacer, ale jak jestem sama to nikt inny tego psa za mnie na spacer nie wyciągnie. 🤷
Wszystko to niełatwe. Jestem świadomy tego co zaniedbałem, ale mam za złe żonie, że wybrała kogoś innego w pewnym momencie. I wciąż mam poczucie, że nie powiedziała mi całej prawdy. Tylko czy ja chciałbym ją usłyszeć? A może sobie coś dorysowuję.
Wybaczcie, że przynudzam. Tu mogę się wygadać.
Nie będę się powtarzać. Ale z takim nastawieniem wątpię, że jesteś wstanie wrócić do domu i spokojnie porozmawiać. Ale też wiem jak jest ciekawość zawsze bierze niestety górę.
town78
Posty: 34
Rejestracja: 05 kwie 2023, 9:33
Płeć: Mężczyzna

Re: Zdrada emocjonalna Żony

Post autor: town78 »

Zapisałem nas na rekolekcje dla małżeństw. Przygotowuję się też do spowiedzi generalnej.
Wierzę, że zbudujemy siebie na nowo. I chociaż myśli wciąż powracają to staram się je odpędzać - nie jest łatwo...
Czytam "5 języków miłości". Gdzieś po drodze zagubiliśmy siebie i siebie nawzajem.
Pavel
Posty: 5131
Rejestracja: 03 sty 2017, 21:13
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Zdrada emocjonalna Żony

Post autor: Pavel »

Zakładam, że „Pięć języków…” już skonczyłeś.
Chciałbym ci polecić kolejne lektury/konferencje.
Mam na myśli konkretnego autora - Pana Jacka Pulikowskiego. Ufam, że jego książki i/lub konferencje, wydatnie mogą pomóc ci w analizie siebie i małżeństwa. Mi pomogły.
Znajdziesz je tu:
viewtopic.php?f=10&t=383
"Bóg nie działa poza wolą człowieka i poza jego wysiłkiem.(...) Założenie, że jeśli się pomodlimy, to będzie dobrze, jest już wiarą w magię." ks. dr. Grzegorz Strzelczyk
town78
Posty: 34
Rejestracja: 05 kwie 2023, 9:33
Płeć: Mężczyzna

Re: Zdrada emocjonalna Żony

Post autor: town78 »

Dzięki Pavel,
P. Jacka oglądałem już wcześniej, chyba prawie wszystko...
Dzisiaj mnie znowu myśli napadły.. Czy to , że moja żona wysłała tego " pożegnalnego" SMSa dopiero pod moim naciskiem, czy to coś znaczy? Czy ona wciąż widzi to inaczej? Wydaje mi się, że ją do tego zmusilem a chciałbym żeby było to z jej własnej woli. Przygniata mnie to.
Awatar użytkownika
Niepozorny
Posty: 1567
Rejestracja: 24 maja 2019, 23:50
Jestem: w separacji
Płeć: Mężczyzna

Re: Zdrada emocjonalna Żony

Post autor: Niepozorny »

town78 pisze: 11 maja 2023, 5:22 Dzisiaj mnie znowu myśli napadły.. Czy to , że moja żona wysłała tego " pożegnalnego" SMSa dopiero pod moim naciskiem, czy to coś znaczy? Czy ona wciąż widzi to inaczej? Wydaje mi się, że ją do tego zmusilem a chciałbym żeby było to z jej własnej woli.
Oczywiście, że to coś znaczy a dokładniej, że za dużo myślisz. W moim małżeństwie też przechodziłem zdradę emocjonalną i też po jej odkryciu kazałem żonie zakończyć tą znajomość. Moja żona nie widziała problemu w tym, że usuwała wszystkie SMSy i połączenia w zabezpieczonym hasłem telefonie. Problemem nie było też to, że rozmawiała z jakimś obcym facetem, którego miała zapisanego pod żeńskim imieniem. Jej zdaniem mój zakaz, to było odebranie jej przyjaciela.
Moim zdaniem za bardzo skupiasz się na skutkach waszego kryzysu a nie przyczynach. Jak ktoś jest chory i ma np. kaszel, to oczywiście może stale brać syrop przeciwkaszlowy, ale w ten sposób choroby nie wyleczy (zakładając, że organizm sam jej nie zwalczy).
Z braku rodzi się lepsze!
Pavel
Posty: 5131
Rejestracja: 03 sty 2017, 21:13
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Zdrada emocjonalna Żony

Post autor: Pavel »

Zgadzam się z Niepozornym, mam podobne doświadczenia. Bywa czasem tak, że zdradzająca osoba sama się reflektuje, natomiast w moim przypadku również pomogły dopiero stanowcze granice.
Dość oczywistym jest dla mnie, że zauroczona i romansująca żona nie jest zachwycona zakazywaniem kontaktu z kowalskim.
To nawet po mojemu niemałe coś, gdy takiego kontaktu, wbrew aktualnym uczuciom, nie kontynuuje. Warto to wg mnie docenić, zamiast oczekiwać mało realnego nagłego przebudzenia i przerzucenia uczuć z powrotem na ciebie.
To tak bowiem działa głównie w filmach i serialach.
Jacek Pulikowski sporo o takich rzeczach mówił, więc może warto powtórzyć i wsłuchać w to jak kobieta działa, funkcjonuje?
Życzeniowe myślenie prowadzi bowiem najczęściej ku frustracji.
"Bóg nie działa poza wolą człowieka i poza jego wysiłkiem.(...) Założenie, że jeśli się pomodlimy, to będzie dobrze, jest już wiarą w magię." ks. dr. Grzegorz Strzelczyk
town78
Posty: 34
Rejestracja: 05 kwie 2023, 9:33
Płeć: Mężczyzna

Re: Zdrada emocjonalna Żony

Post autor: town78 »

Pavel i Niepozorny,
Dziękuję wam panowie za wasze posty.
Z jednej strony mógłbym chyba nawet powiedzieć, choć z ogromnym bólem serca, że to dobrze, że to się wydarzyło. Odkryło bowiem, że od jakiegoś czasu nasza relacja, małymi, prawie niezauważalnymi kroczkami zaczęła się walić.
A z drugiej strony pojawia się żal, ból, cierpienie, że w pewnym momencie żona wybrała inny numer, nie mój. A przecież mogła zadzwonić do mnie, powiedzieć mi wszystko. Z tym nie mogę sobie poradzić. Tutaj szukam wyjścia, pomocy.
Jak wy panowie sobie z tym radziliście? Czasem czuję, że błądzę po omacku w tym wszystkim.
ODPOWIEDZ