Jak odbudować relację po zdradzie.

Powrót to dopiero początek trudnej drogi...

Moderator: Moderatorzy

Fiona
Posty: 1
Rejestracja: 10 maja 2023, 19:44
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Jak odbudować relację po zdradzie.

Post autor: Fiona »

Od 25 lat jesteśmy sakramentalnym małżeństwem, mamy dwoje dorosłych dzieci. Zawsze żyliśmy zgodnie, szczęśliwie, blisko Boga i Kościoła. Znajomi wiele razy podawali nas za przykład super małżeństwa i rodziny, niektórzy zazdrościli relacji i udanych dzieci. Byłam bardzo szczęśliwa w małżeństwie.
Dwa lata temu w październiku po raz pierwszy dowiedziałam, że mąż ma kochankę. Mąż stwierdził, że kończy tamtą relacje i spróbujemy żyć dalej normalnie. Niestety w styczniu ponownie odkryłam, że tamta relacja jesr nie skończona i romans trwał nadal. Mąż ponownie stwierdził, że to my jako rodzina jesteśmy najważniejsi i że teraz już napewno kończy tamtą relację. Wydawało się, że wszystko wróciło do normy i ponownie w lutym tego roku, córka odkryła maile męża z kochanką. Okazało się, że ten romans był tylko na krótkie okresy przerywany i cały czas trwał. Mąż najpierw stwierdził że zostaje, potem, że odchodzi, potem po rozmowie ze znajomym Księdzem przez miesiąc się zastanawiał co ma zrobić (mieszkał w tym czasie w domu, z nami) stwierdził, że teraz już definitywnie kończy tamten związek.
Jesteśmy razem, ale jest mi bardzo ciężko, czuję się bardzo źle z tą jego zdradą, z tym że przez 2 lata prowadził podwójne życie, okłamywał mnie i dzieci. Czuję się bezwartościowa, nieatrakcyjna, niekochana. Staram się przebaczyć, ale tak trudno zapomnieć i nie czuć obecności tej trzeciej osoby między nami. Straciliśmy niewinność naszego związku.
Pomóżcie. Co robic? Jak żyć?
Al la
Posty: 2740
Rejestracja: 07 lut 2017, 23:36
Jestem: w separacji
Płeć: Kobieta

Re: Jak odbudować relację po zdradzie.

Post autor: Al la »

Witaj Fiona.

Przebaczenie to proces, nie da się odfajkować przeszłości i powiedzieć: teraz będzie tylko dobrze. Dlatego mówimy, żeby zająć się sobą i swoim rozwojem, bo kryzysy najczęściej weryfikują to, co nieprzerobione i głęboko ukryte. Twój problem z bezwartościowością też zapewne ma inne podłoże niż niewierność męża. Polecam "Wartość człowieka" ks. Krzysztofa Grzywocza.

W moim małżeństwie było podobnie, paradoksalnie zdrada mojego męża otworzyła mi oczy na to, kim jestem i gdzie jestem ja prawdziwa, taka, jaką mnie stworzył Bóg, bo na pewno nie w oczach męża, w których z desperacją się przeglądałam.

Zapraszam do zapoznania się ze stroną pomocową http://sychar.org/pomoc/, znajdziesz tam konferencje z rekolekcji wspólnotowych, a także listę polecanych książek viewtopic.php?f=10&t=383

A może odwiedzisz ognisko Sycharu? Tu mapa ognisk https://www.google.com/maps/d/viewer?mi ... 698127&z=3

Pozdrawiam, mam nadzieję, że wesprą Cię nasi forumowicze.
Ty umiesz to, czego ja nie umiem. Ja mogę zrobić to, czego ty nie potrafisz - Razem możemy uczynić coś pięknego dla Boga.
Matka Teresa
Awatar użytkownika
Mała Księżniczka
Posty: 66
Rejestracja: 03 mar 2023, 22:04
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Jak odbudować relację po zdradzie.

Post autor: Mała Księżniczka »

Fiona pisze: 12 maja 2023, 13:41 Od 25 lat jesteśmy sakramentalnym małżeństwem, mamy dwoje dorosłych dzieci. Zawsze żyliśmy zgodnie, szczęśliwie, blisko Boga i Kościoła. Znajomi wiele razy podawali nas za przykład super małżeństwa i rodziny, niektórzy zazdrościli relacji i udanych dzieci. Byłam bardzo szczęśliwa w małżeństwie.
Witaj Fiona!
Dopiero od niedawna jestem na forum i jeszcze nie napisałam swojego wątku, ale Twoja relacja w szczególny sposób mnie poruszyła, dlatego zdecydowałam się podjąć twój temat.
Pod twoim początkiem mogłabym się podpisać, bo bardzo przypomina mi moje życie i też przeżyłam podobne sytuacje w związku ze zdradą męża.
Kiedy po raz pierwszy dowiedziałam się, że on mnie zdradził myślałam, że to był tylko taki "skok w bok". Mąż sam mi o tym powiedział, przeprosił i obiecał poprawę.
Potem zaczęło się coś dziać czego nie rozumiałam
Mąż był duchowo jakby nieobecny , dużo czasu spędzał przed telewizorem lub przed komputerem, nie był już dla mnie taki serdeczny i bliski jak wcześniej. Próbowałam z nim rozmawiać, ale był bardzo zamknięty w sobie. Pewnej nocy przypadkiem stałam się świadkiem jego rozmowy przez Skype z jakąś kobietą na temat seksu. Zamurowało mnie, przeżyłam szok, spakowałam walizkę i wyjachalam na weekend z domu. Miałam 2 dni na to, aby uspokoić emocje i pomyśleć co dalej. Postanowiłam, że jakoś się musimy dogadać, bo bardzo zależało mi na rodzinie i nie chciałam, aby dzieci cierpiały. I znowu były przeprosiny i obietnice poprawy. W ciągu następnych lat zaczęliśmy żyć obok siebie. Dużo czasu pochłaniała nam praca zawodowa i wychowanie dzieci. Wieczorem, kiedy dzieci spały, miałam czas na książki, słuchanie muzyki lub rozmowy telefoniczne z rodziną lub przyjaciółmi. Mąż siedział przed telewizorem lub komputerem .
Wtedy nie zdawałam sobie sprawy z tego, że takie życie obok siebie jest już początkiem kryzysu. Potem przyszedł cios, który mnie całkowicie zmiażdżył : mąż oznajmił mi, że od wielu lat mnie okłamuje i zdradza - i to z wieloma kobietami.
W pierwszej chwili wydawało mi się, że będę mogła sobie z tym wszystkim jakoś poradzić, ale przeliczyłam się z własnymi możliwościami. Pojawiły się u mnie uczucia i emocje, które bardzo utrudnialy nam wzajemną komunikację, takie jak : złość, gniew, żal, smutek i obrzydzenie. Po tym wszystkim nie byłam w stanie wyobrazić sobie, że jeszcze kiedyś będziemy mogli być razem. Czułam się bardzo zraniona i osamotniona. Nie wiedziałam z kim mogłabym na ten temat porozmawiać.
Mąż po zrzuceniu swojego ciężaru win na mnie, żył w miarę normalnie, mnie ten ciężar tak przygniótł do ziemi, że nie byłam w stanie się podnieść. Uczepiłam się pracy, aby jakoś funkcjonować, ale smutek i złość nie opuszczały mnie ani na krok. Uświadomiłam sobie, że niewiem, czy będę umiala mojemu mężowi przebaczyć i czy będę w stanie jemu kiedykolwiek zaufać. Mieszanie pod jednym dachem stało się nie do zniesienia i dzieci też bardzo nad tym cierpiały. Po jakimś czasie mąż postanowił się wyprowadzić. Prosiłam go, żeby ze względu na dzieci tego nie robił, ale on był już zamknięty na moją argumentację.
c d.n
"Nikt z nas nie żyje dla siebie i nikt nie umiera dla siebie: jeżeli bowiem żyjemy, żyjemy dla Pana; jeżeli zaś umieramy, umieramy dla Pana." (Rz, 14.7-8)
Lawendowa
Posty: 7695
Rejestracja: 30 sty 2017, 17:44
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Jak odbudować relację po zdradzie.

Post autor: Lawendowa »

Mała Księżniczko, a może chciałabyś założyć też swój wątek i tam napisać szerzej?
"Ty tylko mnie poprowadź, Tobie powierzam mą drogę..."
Awatar użytkownika
Mała Księżniczka
Posty: 66
Rejestracja: 03 mar 2023, 22:04
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Jak odbudować relację po zdradzie.

Post autor: Mała Księżniczka »

Lawendowa pisze: 13 maja 2023, 23:38 Mała Księżniczko, a może chciałabyś założyć też swój wątek i tam napisać szerzej?
Myślałam o tym, tylko nie wiem za bardzo jak pisać, żeby z jednej strony zachować anonimowość i nie podawać zbyt wiele szczegółów, a z drugiej strony móc szczerze przelać na papier to, o czym myślę i co czuję.
"Nikt z nas nie żyje dla siebie i nikt nie umiera dla siebie: jeżeli bowiem żyjemy, żyjemy dla Pana; jeżeli zaś umieramy, umieramy dla Pana." (Rz, 14.7-8)
ODPOWIEDZ