Zdrada

Powrót to dopiero początek trudnej drogi...

Moderator: Moderatorzy

Arek
Posty: 1
Rejestracja: 05 sty 2018, 20:23
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Zdrada

Post autor: Arek »

Witam
Jestem tutaj nowy.Mam pytanie jak sobie poradzić po zdradzie żony.Jak zaufać , wierzyć, rozmawiać?Czy jest tutaj na forum osoba która przechodzi to samo co ja lub przeszła ta ciezka drogę? Dziekuje za wszystkie odpowiedzi
M91
Posty: 90
Rejestracja: 20 gru 2017, 10:42
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Zdrada

Post autor: M91 »

Hej. Ja przechodzę przez to i sam nie wiem co mam już robić... Nie wiem ile czasu zniosę to traktowanie mnie jak powietrze...nie rozumiem co się dzieje z tymi ludźmi. Nie mają już żadnych wartości? Najlepiej poznać kogoś nowego i niszczyć wszystko.
Kto Cię pokocha ?
Kto będzie walczył ?
Kto upadnie dotrzymując kroku ?
jacek-sychar

Re: Zdrada

Post autor: jacek-sychar »

Witaj Arku na naszym forum.
Arek pisze: 06 sty 2018, 20:06 Czy jest tutaj na forum osoba która przechodzi to samo co ja lub przeszła ta ciezka drogę?
Czy są? :shock: Tylko tacy są. :lol:
Arek pisze: 06 sty 2018, 20:06 Mam pytanie jak sobie poradzić po zdradzie żony.
No, niestety z tym zawsze jest problem. Wszystko do rozwiązania tego problemu jest w Tobie.
Arek pisze: 06 sty 2018, 20:06 Jak zaufać , wierzyć, rozmawiać?
Tutaj znowu zależy to od tego, czy Twoja żona miała chwilowy romans, czy jest to dłuższa sprawa, oraz czy kowalski (tak nazywamy tutaj kochanków - ale pisane z małej litery, żeby nie urazić prawdziwych Kowalskich) jeszcze jest. Ważna jest również postawa Twojej żony. Czy żałuje, czy idzie w zaparte.
Gdybyś trochę uściślił, to byłoby łatwiej odpowiedzieć na Twoje pytania.
Gdybyś chciał sam zgłębiać ten problem, to polecę Ci literaturę:
viewtopic.php?f=10&t=383
szczególnie dział "Rozwód rozstanie" oraz "Kryzys małżeństwa", szczególnie:
Jerzy Grzybowski, Romans, zdrada i co dalej, Wydawnictwo W drodze, Poznań 2009

Jesteśmy forum katolickim, więc nie zalecamy rozwodów. Zawsze staramy się ratować małżeństwa sakramentalne.

Pamiętaj jednak, żebyś pisząc nie podawał danych, które pozwolą zidentyfikować Ciebie i Twoją rodzinę.
jacek-sychar

Re: Zdrada

Post autor: jacek-sychar »

M91 pisze: 06 sty 2018, 20:14 Najlepiej poznać kogoś nowego i niszczyć wszystko.
Cóż M91, niektórzy uważają, że zdrada się nie wyda i nie zniszczą wszystkiego.
Nie widzą, jakie spustoszenia zdrada robi również w zdradzającym.
łajora
Posty: 13
Rejestracja: 29 wrz 2017, 2:45
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Zdrada

Post autor: łajora »

Witaj! n
Nawet nie potrafię sobie wyobrazić jaki ból czujesz w sercu, połączony z żalem i złością. Wiem jednak jedno czas leczy rany. Ty nie masz żadnego wpływu na postępowanie Twojej żony błaganie czy ubliżanie tylko moim zdaniem jeszcze rozgrzebie ranę. Zdrada jest jak nowotwór na początku bezobjawowy, niszczy związek a póżniej daje przeżuty na relację z dziećmi, rodziną, wspólnymi przyjaciółmi itd..... A nawet jak go się uda zwalczyć zostaje trauma, niepewność. Wytrwaj to, oddaj się Bogu i okazuj jej żonie szacunek. Dużo tu nie wiemy faktycznie jaki przebieg ma ta zdrada. Rozmawiaj o byle czym z nią czasem z rozmowy tematu o pogodzie ona zacznie rozmowę o tym kowalskim, kobiety z natury są gadułami i lubią się zwierzać jak nie będzie widzieć w Tobie wroga, sędziego, ofiarę itp... to może być początek ogarnięcia tej sytuacji.
rak
Posty: 995
Rejestracja: 30 wrz 2017, 13:41
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Zdrada

Post autor: rak »

Arek,

ja też przez to przechodzę, jesteśmy w separacji, ale staramy się jakoś to łatać, jest wysiłek z obu stron, co b. doceniam, ale jest dużo buty, braku skruchy i innych zachowań, które mnie skutecznie blokują przed wybaczeniem i możliwością ponownego zaufania.

Mi dobrzy przyjaciele powiedzieli (nawet nie z kręgów chrześcijańskich), że jeśli widzę jakiekolwiek szanse to powinienem próbować, nawet jeśli sam cierpię przez rozdrapywanie, bo warto ... Niektórzy też przechodzili podobne historie i mówią, że jest lepiej niż było kiedykolwiek (wręcz sielankowo mimo innych problemów), choć pamięć czasami powraca nawet po nastu latach...
Tutaj jeszcze dostajesz oparcie w Bogu, co pomaga poradzić sobie z samym sobą, ale też z perspektywą działania i wysiłku, bo do tego wątpliwości to na pewno masz i będziesz miał potężne.
Rozmawiać na pewno trzeba, choć nie w kółko o jednym i troszczyć się, żeby były inne tematy i dobre wspólne chwilę, wiem że ciężko.
Nieważne jest, gdzie jesteś, ale wszędzie tam, gdzie przyjdzie ci się znaleźć, ważne jest, jak żyjesz - Henri J.M.Nouwen
milenka
Posty: 20
Rejestracja: 26 lis 2017, 23:54
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Zdrada

Post autor: milenka »

Niestety temat bardzo mi znany. Z tym, że mój mąż idzie w zaparte i odszedł z kowalską 5 miesięcy temu. Nadal wszystko bardzo boli. Mi pomaga Różaniec i czas. Z czasem można przyzwyczaić się do tej sytuacji.
" Co Bóg złączył, człowiek niech nie rozdziela".
Pantop
Posty: 3167
Rejestracja: 19 lis 2017, 20:50
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Zdrada

Post autor: Pantop »

Do: Arek
Mam pytanie jak sobie poradzić po zdradzie żony.Jak zaufać , wierzyć, rozmawiać?
Powolutku panie Arku.
Bardzo powolutku.
Dowiadujesz się właśnie, że wspólnik dmuchnął kasę i jest w Argentynie.
Jak zaufać a tym bardziej wierzyć?
Jest taka opcja - tutaj na forum, na spotkaniu Sycharu w realu.
Żona - póki co - będzie dostawcą innych wrażeń i emocji.
Trzymaj się człowieku, wszyscy będą Ci tu pomagać na wszelkie możliwe sposoby (nawet ja :P )
Mea_
Posty: 24
Rejestracja: 17 paź 2017, 20:50
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Zdrada

Post autor: Mea_ »

Witajcie!
Postanowiłam napisać w tym temacie, bo temat ważny...prośba człowieka w potrzebie...szukającego pomocy...Jakoś niestety marnie się rozwinął :( Może dlatego, że temat jest ciągle tutaj na topie? A może niektórym wydaje się, że wszystko w temacie zostało już powiedziane i doradzone...Niestety będą przychodzić coraz to nowe osoby, oszołomione, że temat właśnie ich dotknął. Dla nich to będzie "grom z jasnego nieba". Druga sprawa...każdy jest inny...każdy małżonek szukającego pomocy inaczej postrzega i patrzy na świat...więc tematów i wątków mogłoby tu być nieskończenie wiele...
Czytając ostatnimi czasy wiele na ten temat i w różnych miejscach dostrzegam, że po pomoc przychodzą i zdradzani i zdradzający. Dodatkowo w każdej z tej grup można wydzielić masę przeróżnych wątków i odrębnych problemów.
Myślę, że czasami te polemiki pomiędzy osobami, które chcą służyć radą wynikają ze zbyt pośpiesznego podejścia do osoby, która szuka pomocy.
Ujmę to tak. Inaczej trzeba podejść do osoby, której małżonek szukał ciepła i zrozumienia, w małżeństwie w którym był poważny kryzys i jego zachowanie było oznaką pogubienia i zauroczenia się osobą, która jego zdaniem zaczęła mu rekompensować wszystkie braki jego osobowości. Inaczej natomiast do osoby, której małżonek prowadził z premedytacją podwójne życie, stwarzając ze swego drugiego życia hobby ( np. znajomości internetowe, uzależnienia od randek pozamałżeńskich, odwiedzanie nałogowe agencji towarzyskich, szukanie perwersyjnych znajomości seksualnych ).
Często czytam opinie, że osoba zdradzająca się pogubiła i wymaga pomocy...i owszem. Czasami są jednak sytuacje kryzysu małżeńskiego, gdzie to nie osoba pogubiona i odczuwająca problemy zdradza...Czasami osoba odczuwająca samotność i raniona w małżeństwie, jeszcze dodatkowo może odkryć, że jest oszukiwana i zdradzana.
Powiem szczerze, że mnie bardzo pomógł wątek zdrada i jej konsekwencje. Dobrze, że odzywają się zdradzający i szukają pomocy dla swych małżonków. Opisują dziwne zachowania swoich małżonków, którzy mają problem z wybaczeniem, z huśtawkami nastrojów po odkryciu zdrady i wiele dziwnych dla zdradzanego zachowań. Osoby zdradzane opisując tam swoje emocje, przy okazji pomogą innym, którzy odczuwają podobnie a wydaje im się, że może te ich reakcje są nieodpowiednie czy chore.
Reasumując...piszcie proszę o swoich emocjach, uczuciach problemach i jedni i drudzy.
Masę tu osób czytających, może takich, którzy nie są w stanie się otworzyć...ale czytanie, że ktoś odczuwa jak ja...naprawdę może bardzo pomóc...pewnie wielu z Was na własnej skórze przekonało się jak bardzo.
Otulam modlitwą wieczorną wszystkich szukających tu dzisiaj pomocy!
Nie jesteście sami...jesteście z braćmi i siostrami w biedzie! Jak to prawdziwie tu brzmi.
Bóg z nami!
Pozdrawiam wszystkich!
"Kocha się naprawdę i do końca tylko wówczas, gdy kocha się na zawsze w radości i smutku bez względu na dobry czy zły los."
JAN PAWEŁ II
Utka2
Posty: 222
Rejestracja: 29 sty 2017, 22:47
Płeć: Kobieta

Re: Zdrada

Post autor: Utka2 »

Mea_ pisze: 18 mar 2018, 18:31 Witajcie!
Postanowiłam napisać w tym temacie, bo temat ważny...prośba człowieka w potrzebie...szukającego pomocy...Jakoś niestety marnie się rozwinął :( Może dlatego, że temat jest ciągle tutaj na topie? A może niektórym wydaje się, że wszystko w temacie zostało już powiedziane i doradzone...

a może dlatego że autor od 06.stycznia nie pojawił się już w swoim wątku?
Mea_
Posty: 24
Rejestracja: 17 paź 2017, 20:50
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Zdrada

Post autor: Mea_ »

A może on należy do osób przychodzących bardziej poczytać niż popisać?
Nie każdy ma ochotę wyciągać i opisywać swoją bolesną historię. Może szuka bardziej ludzi, którzy przeżyli coś podobnego i od których usłyszy, że jest nadzieja...???
Chciałam napisać posta na temat zdrady i mogłam umieścić go w różnych miejscach...wątków w tym temacie jest sporo...
Wybrałam ten. Mam nadzieję, że ktoś jeszcze napisze ...coś...
Chciałam zachęcić do pisania tych, którym łatwiej się otwierać i dzięki opisywaniu swoich przeżyć i swojej codziennej walki, pomagają innym.
"Kocha się naprawdę i do końca tylko wówczas, gdy kocha się na zawsze w radości i smutku bez względu na dobry czy zły los."
JAN PAWEŁ II
Lawendowa
Posty: 7662
Rejestracja: 30 sty 2017, 17:44
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Zdrada

Post autor: Lawendowa »

Utka2 pisze: 18 mar 2018, 19:48
Mea_ pisze: 18 mar 2018, 18:31 Witajcie!
Postanowiłam napisać w tym temacie, bo temat ważny...prośba człowieka w potrzebie...szukającego pomocy...Jakoś niestety marnie się rozwinął :( Może dlatego, że temat jest ciągle tutaj na topie? A może niektórym wydaje się, że wszystko w temacie zostało już powiedziane i doradzone...
a może dlatego że autor od 06.stycznia nie pojawił się już w swoim wątku?
Dokładnie tak.
Mea_ pisze: 19 mar 2018, 19:46 A może on należy do osób przychodzących bardziej poczytać niż popisać?
Nie każdy ma ochotę wyciągać i opisywać swoją bolesną historię. Może szuka bardziej ludzi, którzy przeżyli coś podobnego i od których usłyszy, że jest nadzieja...???
Chciałam napisać posta na temat zdrady i mogłam umieścić go w różnych miejscach...wątków w tym temacie jest sporo...
Wybrałam ten. Mam nadzieję, że ktoś jeszcze napisze ...coś...
Chciałam zachęcić do pisania tych, którym łatwiej się otwierać i dzięki opisywaniu swoich przeżyć i swojej codziennej walki, pomagają innym.
Jeśli ktoś chce tylko poczytać, tak ogólnie, bez odniesienia do jego sytuacji, to ma sporo do czytania na tym forum. Na archiwalnym czytania jest tyle, że zakładając, że człowiek pracuje i ma jakiekolwiek obowiązki to kilka tygodni mu to zajmie.

Nauczyłam się nie zgadywać czego inny człowiek oczekuje, bo to zwykle trafia jak kulą w płot. Szanujmy siebie i swój czas. Jeśli ktoś chce pomocy nie musi się od razu wywnętrzać, ale daje przynajmniej znać, że czyta.
"Ty tylko mnie poprowadź, Tobie powierzam mą drogę..."
Mea_
Posty: 24
Rejestracja: 17 paź 2017, 20:50
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Zdrada

Post autor: Mea_ »

hmmm....
Nie zajęło mi szukanie dłużej niż 1 minutę by znaleźć temat i post osoby, której nikt nie odpowiedział już ponad miesiąc.
Zerknijcie - temat "Co zrobić" i autor adas1972. Wydawał się zagubiony i szukający pomocy.
Czemu ma służyć ta przepychanka?
"Kocha się naprawdę i do końca tylko wówczas, gdy kocha się na zawsze w radości i smutku bez względu na dobry czy zły los."
JAN PAWEŁ II
krople rosy

Re: Zdrada

Post autor: krople rosy »

Mea_ pisze: 19 mar 2018, 22:25 hmmm....
Nie zajęło mi szukanie dłużej niż 1 minutę by znaleźć temat i post osoby, której nikt nie odpowiedział już ponad miesiąc.
Zerknijcie - temat "Co zrobić" i autor adas1972. Wydawał się zagubiony i szukający pomocy.
Odpowiedz zatem i doradź coś autorowi tego wątku zamiast koncentrować się na wytykaniu błędów forumowiczom.
Każdy z nas pisze tutaj z dobrej woli , a nie dlatego że musi. I nie we wszystkich tematach czuje się kompetentny czy silny by coś doradzić.
Mea_
Posty: 24
Rejestracja: 17 paź 2017, 20:50
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Zdrada

Post autor: Mea_ »

Nie przyszłam tutaj wytykać błędy. Namawiałam tylko innych do pisania bo to pomaga osobom, które wchodzą tu szukając pomocy.
Arku...jeśli tu jeszcze zaglądasz, zapraszam na priv. Chętnie porozmawiam, na razie otulam modlitwą.
"Kocha się naprawdę i do końca tylko wówczas, gdy kocha się na zawsze w radości i smutku bez względu na dobry czy zły los."
JAN PAWEŁ II
ODPOWIEDZ