Witajcie.Nie wiem gdzie umiescić post....najwyzej przeniesiecie.
Pojawiłam sie tu chyba w 2006 roku,rozżalona z depresją ,bez sił do życia.
Mąz zdradzacz .
Naprawa trwała kilka lat,było ciężko....bardzo.
Dziś wciaż jesteśmy razem,bywaja spięcia,ale radze sobie.
Zycie po zdradzie jest możliwe i może być fajne,ale to zależy tylko od nas samych.
Wróciłam z sentymnentu
Moderator: Moderatorzy
Wróciłam z sentymnentu
lena50....dawniej lena
Re: Wróciłam z sentymnentu
Witaj, leno, ponownie
Przenieśliśmy do działu Świadectwa
Przenieśliśmy do działu Świadectwa
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
Jan Paweł II
Re: Wróciłam z sentymnentu
Napisz proszę na czym polegała "naprawa".
Im więcej napiszesz tym lepiej
Twoje pozytywne świadectwo jest dla mnie ważne.
Im więcej napiszesz tym lepiej
Twoje pozytywne świadectwo jest dla mnie ważne.