moje świadectwo

Wydarzył się cud uzdrowienia małżeństwa, a może tylko maleńki cudzik?...

Moderator: Moderatorzy

Elimelek
Posty: 2
Rejestracja: 12 mar 2017, 13:04
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

moje świadectwo

Post autor: Elimelek »

Witajcie,
wszedłem dzisiaj na forum, przeglądam, czytam i widzę, .....że nikt nie obchodzi rocznicy sakramentu małżeństwa.
Doprawdy nie wiem jak to się stało, ale ale to właśnie my obchodzimy dzisiaj naszą 20tą rocznicę!!!
Rok temu wylądowaliśmy w Sycharze. Trudno byłoby nazwać naszą sytuację kryzysem, bo to raczej było totalne tąpnięcie, eksplozja, armagedon etc. W zasadzie sytuacja zdawało by się - dla mnie nie ma ratunku - już pozamiatane.
..I to właśnie dzięki Sycharowi zawdzięczam, że moja żona nie wystawiła mnie z domu ( a mogłaby spokojnie to zrobić). W zasadzie cudem było to, że odpowiednia osoba wręczyła jej książkę "Ile warta jest twoja obrączka". Zaraz potem książkę przeczytałem ja.
Od tego się zaczęła przemiana i działa na zasadzie efektu kuli śnieżnej.
Rok czasu to raczej niewiele w stosunku do świadectw innych sycharków, ale dla mnie, już dzisiaj śmiało mogę to stwierdzić: ten rok to jest jak przełożenie dźwigni o 180 stopni:
- krok po kroku eliminuję zło z mojego życia: Pan Bóg wyłączył łaknienie na alkohol - 13-ty miesiąc nie piję i dobrze mi z tym.
Eliminuję z mojego życia kolejne chwasty grzechu które kiedyś głęboko zakorzenione i wzajemnie przeplecione ze sobą przygniatały mnie i powodowały permanentny stan przygnębienia obnażając moją słabość nałogowca.
Najważniejsze jednak jest to, że w moim sercu od wielu miesięcy nie ma już gniewu i złości (przede wszystkim do żony, oraz do wielu ludzi którzy wyrządzili mi krzywdy) w miejsce tego wprowadziła się miłość, przebaczenie i możliwość zdrowego i trzeźwego spojrzenia wstecz na te wszystkie lata mojego kryzysu.
Ten rok, to czas spędzony z wieloma lekturami, przed internetem z księdzem Markiem Dziewieckim i ojcem Adamem Szustakiem.
Zdaję sobie że to jest początek mojej drogi do całkowitej przemiany, bo zły nie odpuszcza i często celnie atakuje mnie i moją rodzinę, ale czuję w sobie radość i niesamowitą moc, że damy radę...
Bóg w swoim miłosierdziu sprawił, że nie upadłem do samego dna i w ostatniej chwili dostałem szansę, której nie zamierzam zmarnować. Ja z tej drogi już nie zbłądzę i mam serce pełne wiary że dla mojej rodziny zaczęło się nowe życie.
Tak mi dopomóż Bóg.
Kochani Bracia i Siostry w Sycharze ! Życzę Wam takiej samej radości w sercu, jakiej ja dzisiaj doświadczam w dniu naszej rocznicy sakramentu małżeństwa.
Szczęść Wam Boże

Elimelek
Awatar użytkownika
Nirwanna
Posty: 13319
Rejestracja: 11 gru 2016, 22:54
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: moje świadectwo

Post autor: Nirwanna »

Chwała Panu!
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
mare1966
Posty: 1579
Rejestracja: 04 lut 2017, 14:58
Płeć: Mężczyzna

Re: moje świadectwo

Post autor: mare1966 »

.... i żonie !
Pavel
Posty: 5131
Rejestracja: 03 sty 2017, 21:13
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: moje świadectwo

Post autor: Pavel »

Chwała Panu!!!
"Bóg nie działa poza wolą człowieka i poza jego wysiłkiem.(...) Założenie, że jeśli się pomodlimy, to będzie dobrze, jest już wiarą w magię." ks. dr. Grzegorz Strzelczyk
GosiaH
Posty: 1062
Rejestracja: 12 gru 2016, 20:35
Płeć: Kobieta

Re: moje świadectwo

Post autor: GosiaH »

Chwała Panu!

Elimelek, i dla mnie Sychar był (jest) liną ratunkową.
Pomodlę się za Wasze małżeństwo
"Nie mów ludziom o Bogu kiedy nie pytają, żyj tak, by pytać zaczęli" św. Jan Vianney
inga
Posty: 230
Rejestracja: 15 kwie 2017, 9:28
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: moje świadectwo

Post autor: inga »

to niesamowite kiedy rodzimy się na nowo..

Chwała Panu!

i wielu łask dla Was!
Awatar użytkownika
Dana
Posty: 18
Rejestracja: 08 maja 2017, 22:19
Płeć: Kobieta

Re: moje świadectwo

Post autor: Dana »

Dziękuję za Twoje świadectwo. Przywraca mi wiarę, ze można się zmienić ,walczyć i wygrywać!!
Chwała Panu!
"Patrzę na Jezusa w Jego Eucharystii. Czy jego miłość obmyśliła coś jeszcze piękniejszego? Skoro jest Chlebem i my bądźmy chlebem. Skąpy jest ten, kto nie jest jak On."(św.Brat Albert)
UŚPIONY
Posty: 180
Rejestracja: 01 lut 2017, 16:06
Jestem: szczęśliwym mężem
Płeć: Mężczyzna

Re: moje świadectwo

Post autor: UŚPIONY »

Chwała Panu Wszechmogącemu. Z Nim wszystko jest możliwe i w Nim wszystko jest.

"Siedem razy na dzień upadam.
Siedem razy na dzień powstaję.
Przegrywam walkę , kiedy się poddaję"
Marko42
Posty: 12
Rejestracja: 28 wrz 2017, 22:15
Jestem: w trakcie rozwodu
Płeć: Mężczyzna

Re: moje świadectwo

Post autor: Marko42 »

Chwała Panu :-)
Magnolia

Re: moje świadectwo

Post autor: Magnolia »

Chwała Panu!
Domini
Posty: 5
Rejestracja: 23 wrz 2018, 5:00
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: moje świadectwo

Post autor: Domini »

chwała Panu!
Awatar użytkownika
Pijawka
Posty: 272
Rejestracja: 12 wrz 2018, 15:01
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: moje świadectwo

Post autor: Pijawka »

Bogu niech będą dzięki!!
Uczciwa zona
Posty: 240
Rejestracja: 26 sty 2019, 8:54
Jestem: w separacji
Płeć: Kobieta

Re: moje świadectwo

Post autor: Uczciwa zona »

Chwała Panu a i zaraz wielki szacun dla Twojej Kochanej żony!
JEZU TY SIĘ TYM ZAJMIJ, PROSZĘ...
Pisk888
Posty: 13
Rejestracja: 01 mar 2019, 16:46
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: moje świadectwo

Post autor: Pisk888 »

Uczciwa zona pisze: 01 lut 2019, 11:58 Chwała Panu a i zaraz wielki szacun dla Twojej Kochanej żony!
Podpisuje sie pod tym, zony sa bardzo kochajace i potrafia wiele zniesc, aby ratowac zwiazek, lecz kiedys ta cierpliwosc sie skonczy :(
Awatar użytkownika
Nirwanna
Posty: 13319
Rejestracja: 11 gru 2016, 22:54
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: moje świadectwo

Post autor: Nirwanna »

Pisk, cierpliwość kończy się po ludzku. Gdy czerpiesz od Kogoś większego niż człowiek, dostajesz i wystarcza na co dzień w nadmiarze.
Podstawowym działaniem jednak jest to codzienne proszenie i otwieranie się na Ducha Świętego. A cierpliwość to wszak jeden z Jego owoców.
Żonie skończyła się? To się módl za żonę. Na mocy sakramentu małżeństwa masz wręcz taki obowiązek.
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
ODPOWIEDZ