Echo Słowa

Pomogła Ci jakaś modlitwa? Któryś ze Świętych jest Ci szczególnie bliski?...

Moderator: Moderatorzy

Ukasz

Re: Echo Słowa

Post autor: Ukasz »

https://brewiarz.pl/i_20/0301w1/czyt.php3
PIERWSZE CZYTANIE (1 J 3, 7-10)

Chrześcijanin nie może grzeszyć, bo narodził się z Boga

Czytanie z Pierwszego Listu Świętego Jana Apostoła.

Dzieci, nie dajcie się zwodzić nikomu; ten, kto postępuje sprawiedliwie, jest sprawiedliwy, tak jak On jest sprawiedliwy. Kto grzeszy, jest dzieckiem diabła, ponieważ diabeł trwa w grzechu od początku. Syn Boży objawił się po to, aby zniszczyć dzieła diabła.
Ktokolwiek narodził się z Boga, nie grzeszy, gdyż trwa w nim nasienie Boże; taki nie może grzeszyć, bo się narodził z Boga. Dzięki temu można rozpoznać dzieci Boga i dzieci diabła: kto postępuje niesprawiedliwie, nie jest z Boga, jak i ten, kto nie miłuje swego brata.

Oto słowo Boże.


PSALM RESPONSORYJNY (Ps 98, 1bcde. 7-8. 9)

Refren: Ziemia ujrzała swego Zbawiciela.

Niech szumi morze i wszystko, co w nim żyje, *
albowiem uczynił cuda.
Zwycięstwo Mu zgotowała Jego prawica *
i święte ramię Jego.

Refren: Ziemia ujrzała swego Zbawiciela.

Ujrzały wszystkie krańce ziemi *
krąg ziemi i jego mieszkańcy.
Rzeki niech klaszczą w dłonie, *
góry niech razem wołają z radości.

Refren: Ziemia ujrzała swego Zbawiciela.

W obliczu Pana, który nadchodzi, *
aby osądzić ziemię.
On będzie sądził świat sprawiedliwie *
i ludy według słuszności.

Refren: Ziemia ujrzała swego Zbawiciela.


ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ (Por. Hbr 1, 1-2a)

Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.

Wielokrotnie przemawiał niegdyś Bóg do ojców przez proroków,
a w tych ostatecznych dniach przemówił do nas przez Syna.

Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.


EWANGELIA (J 1, 35-42)

Znaleźliśmy Mesjasza

Słowa Ewangelii według Świętego Jana.

Jan stał wraz z dwoma swoimi uczniami i gdy zobaczył przechodzącego Jezusa, rzekł: «Oto Baranek Boży». Dwaj uczniowie usłyszeli, jak mówił, i poszli za Jezusem.
Jezus zaś odwróciwszy się i ujrzawszy, że oni idą za Nim, rzekł do nich: «Czego szukacie?».
Oni powiedzieli do Niego: «Rabbi! – to znaczy: Nauczycielu – gdzie mieszkasz?».
Odpowiedział im: «Chodźcie, a zobaczycie». Poszli więc i zobaczyli, gdzie mieszka, i tego dnia pozostali u Niego. Było to około godziny dziesiątej.
Jednym z dwóch, którzy to usłyszeli od Jana i poszli za Nim, był Andrzej, brat Szymona Piotra. Ten spotkał najpierw swego brata i rzekł do niego: «Znaleźliśmy Mesjasza» – to znaczy: Chrystusa. I przyprowadził go do Jezusa.
A Jezus wejrzawszy na niego, powiedział: «Ty jesteś Szymon, syn Jana; ty będziesz nazywał się Kefas» – to znaczy: Piotr.

Oto słowo Pańskie.
Znów Pismo mówi o początku, ale tym razem o zupełnie innym: o początku zła. Diabeł też ma swój początek i jego działanie może być początkiem. Rodzi grzech i jego owoc – śmierć.
Nie mógłbym grzeszyć, gdybym narodził się z Boga? Przecież jestem Jego dzieckiem, a grzeszę. Tu chyba nie chodzi o jednorazowy akt, raz na całe życie, tylko o te ponowne narodziny, o których Jezus rozmawiał z Nikodemem (J 3, 1-21). Za każdym razem, gdy rodzę się na nowo w Bogu, gdy pozwalam zakiełkować Jego nasieniu we mnie, idę ku Niemu, ku dobremu. Owocem tej decyzji i tego uczynku nie może być grzech. Jeżeli za mój początek obiorę Boga, pozwolę Mu, aby dał mi nowe imię, pójdę za Nim i pozostanę u Niego.
Ukasz

Re: Echo Słowa

Post autor: Ukasz »

II niedziela po Narodzeniu Pańskim
https://www.paulus.org.pl/czytania?data=2020-1-5
Dzisiejsze czytania zachęcają nas do mądrości. Wskazują także drogę, która do niej prowadzi.
Czytanie z Mądrości Syracha.
Mądrość wychwala sama siebie, chlubi się pośród swego ludu. Otwiera usta na zgromadzeniu Najwyższego i chlubi się przed Jego potęgą.
Wtedy przykazał mi Stwórca wszystkiego, Ten, co mnie stworzył, wyznaczył mi mieszkanie i rzekł: «W Jakubie rozbij namiot i w Izraelu obejmij dziedzictwo!».
Przed wiekami, na samym początku mnie stworzył i już nigdy istnieć nie przestanę.
W świętym przybytku, w Jego obecności, zaczęłam pełnić służbę i przez to na Syjonie mocno stanęłam. Podobnie w mieście umiłowanym dał mi odpoczynek, w Jeruzalem jest moja władza.
Zapuściłam korzenie w sławnym narodzie, w posiadłości Pana, w Jego dziedzictwie.
Oto słowo Boże.

Skąd pochodzi mądrość?

Od Boga. A czy ludzie mogą być mądrzy?

Tak. A czy człowiek naprawdę mądry ma tę mądrość sam z siebie czy od Boga?

Od Boga. choć nie zawsze o tym wie. Czasem ma mądrość Bożą i wydaje mu się, że to jego własna. Czasem wydaje mu się, że jest mądry, a jest wprost przeciwnie. A czasem świadomie czerpie mądrość z Boga i właśnie to jest droga uczniów Chrystusa.
A jak to się dzieje, że my możemy mieć mądrość Bożą?

Ponieważ Bóg nam ją daje. Bóg obdarza nas Swoją mądrością.
Refren: Słowo Wcielone wśród nas zamieszkało.

Oznajmił swoje słowo Jakubowi, *
Izraelowi ustawy swe i wyroki.
Nie uczynił tego dla innych narodów, *
nie oznajmił im swoich wyroków.

Refren: Słowo Wcielone wśród nas zamieszkało.
Czy Bóg wszystkim tak samo daje Swoją mądrość? Czy wszystkim objawia się w taki sam sposób i w tym samym czasie?

Nie. Kiedyś najpierw objawił się narodowi wybranemu, a dopiero potem innym narodom. Wtedy, żeby poznać Boga, ludzie z innych narodów musieli przyjść do Żydów i od nich uczyć się, kim jest Bóg. I wielu to robiło.

Czy w Starym Testamencie Bóg objawiał jednej osobie, czy całemu narodowi?

Zdarzało się, że jednej osobie, ale jeżeli nawet tak było, to to objawienie było przeznaczone dla całego narodu. Drogą do poznania Boga jest wspólnota. Kiedyś jej symbolem była Jerozolima. A co jest teraz Nową Jerozolimą?

Kościół. Bóg objawia się przede wszystkim i najpełniej w Kościele.
Czytanie z Listu Świętego Pawła Apostoła do Efezjan.
Usłyszawszy o waszej wierze w Pana Jezusa i o miłości względem wszystkich świętych, nie zaprzestaję dziękczynienia, wspominając was w moich modlitwach. Proszę w nich, aby Bóg Pana naszego, Jezusa Chrystusa, Ojciec chwały, dał wam ducha mądrości i objawienia w głębszym poznawaniu Jego samego. Niech da wam światłe oczy serca, byście wiedzieli, czym jest nadzieja, do której On wzywa, czym bogactwo chwały Jego dziedzictwa wśród świętych.
Oto słowo Boże.
Dlaczego warto być mądrym? Na czym polega mądrość?

Na wyborze tego, co dla mnie dobre. A Bóg przygotował dla mnie to, co najlepsze. Mądrość polega przede wszystkim na tym, żeby odkryć, do czego Bóg mnie wzywa, czym jest nadzieja, do której On mnie wzywa, jak wspaniała jest Jego nagroda – żeby pójść tą drogą, którą On przygotował dla mnie. Po prostu pójść za Jego słowem.
Słowa z Ewangelii według Świętego Jana.
Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, i Bogiem było Słowo. Ono było na początku u Boga. Wszystko przez Nie się stało, a bez Niego nic się nie stało, z tego, co się stało.
W Nim było życie, a życie było światłością ludzi, a światłość w ciemności świeci i ciemność jej nie ogarnęła.
Była światłość prawdziwa, która oświeca każdego człowieka, gdy na świat przychodzi.
Na świecie było Słowo, a świat stał się przez Nie, lecz świat Go nie poznał. Przyszło do swojej własności, a swoi Go nie przyjęli. Wszystkim tym jednak, którzy Je przyjęli, dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w imię Jego – którzy ani z krwi, ani z żądzy ciała, ani z woli męża, ale z Boga się narodzili.
A Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród nas. I oglądaliśmy Jego chwałę, chwałę, jaką Jednorodzony otrzymuje od Ojca, pełen łaski i prawdy.
Oto słowo Pańskie.

Co tu znaczy Słowo? Czy chodzi o jakiś jeden wyraz?

Greckie słowo logos znamy z wielu słów polskich, najczęściej jako druga część różnych wyrazów w formie -logia. Znacie jakieś słowo, które tak się kończy?

Logos oznacza przede wszystkim pewien porządek, ład. Jeżeli urządzicie swój pokój według słowa taty, to wszystko będzie tam, gdzie tata chciał. Jeśli według swojego słowa, to tam, gdzie wy sami chcecie. A jak jest urządzony świat?

Według Słowa Taty. My wciąż robimy w nim bałagan i często trudno jest odróżnić, co jest według Słowa Taty, czyli Boga, a co jest już naszym, kiepskim pomysłem. Mądrość Boża jest zapisana w świecie, w całym stworzeniu. Naszym zadaniem jest ją odkrywać – z Bożą pomocą.
W jaki sposób możemy poznać mądrość Bożą?

Z nauczania Kościoła, z Pisma Świętego, od innych, mądrych ludzi, z nauki, która poznaje świat. Mądrość Boża to nie jest jednak jakaś wiedza zapisana zwykłym tekstem: On sam jest mądrością. Drogą do tego, żeby być mądrym, jest przede wszystkim jak najbliższa więź z Bogiem. Przez modlitwę, sakramenty, dobre uczynki.
Ukasz

Re: Echo Słowa

Post autor: Ukasz »

Uroczystość Objawienia Pańskiego
https://www.paulus.org.pl/czytania?data=2020-1-6
Co to znaczy objawienie? Że Bóg się objawił?

Posłuchajcie uważnie, jakie wydarzenie zapowiada prorok Izajasz. Po przeczytaniu tego fragmentu spróbujemy opowiedzieć to krótko własnymi słowami.
Czytanie z Księgi proroka Izajasza. (Iz 60, 1-6)
Powstań! Świeć, Jeruzalem, bo przyszło twe światło i chwała Pańska rozbłyska nad tobą. Bo oto ciemność okrywa ziemię i gęsty mrok spowija ludy, a ponad tobą jaśnieje Pan, i Jego chwała jawi się nad tobą.
I pójdą narody do twojego światła, królowie do blasku twojego wschodu. Rzuć okiem dokoła i zobacz: Ci wszyscy zebrani zdążają do ciebie. Twoi synowie przychodzą z daleka, na rękach niesione są twe córki.
Wtedy zobaczysz i promienieć będziesz, a serce twe zadrży i rozszerzy się, bo do ciebie napłyną bogactwa zamorskie, zasoby narodów przyjdą ku tobie. Zaleje cię mnogość wielbłądów – dromadery z Madianu i z Efy. Wszyscy oni przybędą z Saby, zaofiarują złoto i kadzidło, nucąc radośnie hymny na cześć Pana.
Oto słowo Boże.
Czym, w tym proroctwie, różni się Jerozolima od reszty świata?

Nad nią rozbłyska chwała Pańska, Jerozolima świeci, a reszta ziemi jest w ciemności.
Co robią w takim razie mieszkańcy innych krain?

Idą do Jerozolimy. A ona, opisana tu tak, jakby była człowiekiem, będzie się z tego powodu cieszyć czy martwić?

Będzie promienieć, jej serce zadrży i rozszerzy się z radości. A dlaczego?

Bo ci wszyscy ludzie przyniosą dary - promienieć będziesz, bo do ciebie napłyną bogactwa zamorskie – właśnie tak to sobie wyobrażało wiele osób za czasów Jezusa. Do Jerozolimy będą płynąć bogactwa całego świata, bo ona będzie stolicą wielkiego państwa, wszyscy będą musieli im płacić, a oni będą bardzo bogaci. Prorok podaje jednak na początku i na końcu inne, ważniejsze przyczyny radości. Ci wszyscy zebrani zdążają do ciebie. Twoi synowie przychodzą z daleka, na rękach niesione są twe córki. Najbardziej ukochane, wytęsknione osoby wrócą do domu. To będzie radosne spotkanie kochających się osób. I co one będą robić poza przyniesieniem ze sobą całego swojego dobytku?

Będą radośnie nucić hymny na cześć Pana. Bo tą Jerozolimą jest w tym proroctwie sam Bóg. To Jego dostrzegą ludzie, do Niego przyjdą, Jemu złożą dary, Jego będą wielbić. I to On, Bóg, będzie promienieć na ten widok, Jego serce zadrży i rozszerzy się z radości. Właśnie tak cieszy się Bóg, gdy przychodzimy do Niego.
(Ps 72, [1b-2. 7-8. 10-11.] 12-13)
Refren: Uwielbią Pana wszystkie ludy ziemi.
Wyzwoli bowiem biedaka, który Go wzywa, *
i ubogiego, który nie ma opieki.
Zmiłuje się nad biednym i ubogim, *
nędzarza ocali od śmierci.
Refren: Uwielbią Pana wszystkie ludy ziemi.
Komu objawi się Bóg? Komu Bóg obiecuje, że przyjdzie do niego i objawi mu Swoje zmiłowanie, Swoje ocalenie?

Biedakowi, ubogiemu, nędzarzowi. Takiemu, który nic nie ma, i jest zdany na łaskę innych. A czy my jesteśmy zdani na czyjąś łaskę? Czy jej potrzebujemy?

Tak. Bez łaski nie możemy być zbawieni. Potrzebujemy Bożej łaski. Każdy z nas jest takim biedakiem, nędzarzem przed Panem, zdanym na Jego łaskę. To nas Bóg ocali od śmierci.
Czytanie z Listu Świętego Pawła Apostoła do Efezjan. (Ef 3, [2-3a.] 5-6)
Bracia: Słyszeliście przecież o udzieleniu przez Boga łaski danej mi dla was, że mianowicie przez objawienie oznajmiona mi została ta tajemnica. Nie była ona oznajmiona synom ludzkim w poprzednich pokoleniach, tak jak teraz została objawiona przez Ducha świętym Jego apostołom i prorokom, to znaczy, że poganie już są współdziedzicami i współczłonkami Ciała, i współuczestnikami obietnicy w Chrystusie Jezusie przez Ewangelię.
Oto słowo Boże.
Komu Bóg się objawił – o jakim objawieniu pisze św. Paweł w tym liście?

Poganom. Tym, którzy wcześniej nie znali Boga. Czy oni wtedy byli bardzo ubodzy, mieli mało pieniędzy?

Jedni tak, inni nie, i nie to było ważne. Byli ubodzy, bo nie znali Boga. Nie byli współdziedzicami Królestwa Bożego, nie byli uczestnikami obietnicy zbawienia, jaką daje Jezus. Nie mieli największego bogactwa, jakie może mieć człowiek. Można powiedzieć, że byli ubodzy, bo nie umieli odróżnić prawdziwego bogactwa – czyli bliskości z Bogiem – od tego pozornego, czyli od pieniędzy.

Porównajmy teraz pierwsze czytanie z tym drugim. W pierwszym była mowa o tym, że Jerozolima, czy Bóg, rozbłyśnie światłem i przyjdą do niej ludzie z wszystkich krain. Tu jest mowa o tym, że tajemnica zbawienia została objawiona, rozbłysła dla ludzi wszystkich krain, także pogańskich, a nie tylko dla narodu wybranego. Tam miały do Jerozolimy popłynąć bogactwa. Tutaj poganie zostają obdarzeni wielkim bogactwem – stają się dziedzicami i uczestnikami największego bogactwa. A to jest to samo wydarzenie.
Słowa z Ewangelii według Świętego Mateusza.
Gdy Jezus narodził się w Betlejem w Judei za panowania króla Heroda, oto mędrcy ze Wschodu przybyli do Jerozolimy i pytali: «Gdzie jest nowo narodzony Król żydowski? Ujrzeliśmy bowiem Jego gwiazdę na Wschodzie i przybyliśmy oddać Mu pokłon».
Skoro to usłyszał król Herod, przeraził się, a z nim cała Jerozolima. Zebrał więc wszystkich arcykapłanów i uczonych ludu i wypytywał ich, gdzie ma się narodzić Mesjasz.
Ci mu odpowiedzieli: «W Betlejem judzkim, bo tak zostało napisane przez Proroka: A ty, Betlejem, ziemio Judy, nie jesteś zgoła najlichsze spośród głównych miast Judy, albowiem z ciebie wyjdzie władca, który będzie pasterzem ludu mego, Izraela».
Wtedy Herod przywołał potajemnie mędrców i wywiedział się od nich dokładnie o czas ukazania się gwiazdy. A kierując ich do Betlejem, rzekł: «Udajcie się tam i wypytajcie starannie o Dziecię, a gdy Je znajdziecie, donieście mi, abym i ja mógł pójść i oddać Mu pokłon». Oni zaś wysłuchawszy króla, ruszyli w drogę.
A oto gwiazda, którą widzieli na Wschodzie, postępowała przed nimi, aż przyszła i zatrzymała się nad miejscem, gdzie było Dziecię. Gdy ujrzeli gwiazdę, bardzo się uradowali. Weszli do domu i zobaczyli Dziecię z Matką Jego, Maryją; padli na twarz i oddali Mu pokłon.
A otworzywszy swe skarby, ofiarowali Mu dary: złoto, kadzidło i mirrę. A otrzymawszy we śnie nakaz, żeby nie wracali do Heroda, inną drogą udali się z powrotem do swojego kraju.
Oto słowo Pańskie.
Dlaczego świętujemy objawienie się Boga właśnie na pamiątkę tego wydarzenia? Czy wcześniej, przed złożeniem darów przez mędrców, Bóg nie był objawiony? Czego wcześniej nie było wiadomo?

Po pierwsze tego, że Bóg jest Bogiem wszystkich ludzi, a nie tylko narodu wybranego. Kto się o tym dowiedział?

Józef, Maryja, Herod, arcykapłani i uczeni – czyli naród wybrany. Dowiedzieli się, że ich Bóg jest także Bogiem wszystkich ludów. To było, jak słyszeliśmy, zapowiedziane przez proroków, ale trudno im było to przyjąć. Czego jeszcze dowiedzieli się wszyscy, a przede wszystkim sami mędrcy? Jak myślicie, co ich zdziwiło?

Gdzie oni szukali nowego króla?

W stolicy, w pałacu królewskim. A gdzie znaleźli?

W zwykłym, pewnie ubogim domu, może nawet wciąż w tej szopie czy stajence. Ubogiego, bez dworzan, bogatych szat, bez wojska, bez pałacu. Zobaczyli, że to jest zupełnie inny król. I co zrobili?

Złożyli swe cenne dary, padli na twarz i oddali Mu pokłon. Uwierzyli w Jego władzę królewską – tak dokonało się Objawienie Pańskie. Bóg objawił to, że jest Bogiem wszystkich i że jego panowanie nie jest ziemską potęgą, bogactwem i przepychem, lecz pokorą i uniżeniem, że Jego królestwo nie jest z tego świata.
Ukasz

Re: Echo Słowa

Post autor: Ukasz »

https://brewiarz.pl/i_20/0301w1/czyt.php3
PIERWSZE CZYTANIE (1 J 3, 22 – 4, 6)

Badajcie duchy, czy są z Boga

Czytanie z Pierwszego Listu Świętego Jana Apostoła.

Najmilsi:
O co prosić będziemy, otrzymamy od Boga, ponieważ zachowujemy Jego przykazania i czynimy to, co się Jemu podoba.
Przykazanie zaś Jego jest takie, abyśmy wierzyli w imię Jego Syna, Jezusa Chrystusa, i miłowali się wzajemnie tak, jak nam nakazał. Kto wypełnia Jego przykazania, trwa w Bogu, a Bóg w nim; a to, że trwa On w nas, poznajemy po Duchu, którego nam dał.
Umiłowani, nie każdemu duchowi dowierzajcie, ale badajcie duchy, czy są z Boga, gdyż wielu fałszywych proroków pojawiło się na świecie. Po tym poznajecie Ducha Bożego: każdy duch, który uznaje, że Jezus Chrystus przyszedł w ciele, jest z Boga. Żaden zaś duch, który nie uznaje Jezusa, nie jest z Boga; i to jest duch antychrysta, który – jak słyszeliście – nadchodzi i już teraz przebywa na świecie.
Wy, dzieci, jesteście z Boga i zwyciężyliście ich, ponieważ większy jest Ten, który w was jest, od tego, który jest w świecie. Oni są ze świata, dlatego mówią od świata, a świat ich słucha. My jesteśmy z Boga. Ten, kto zna Boga, słucha nas. Kto nie jest z Boga, nas nie słucha. W ten sposób poznajemy ducha prawdy i ducha fałszu.

Oto słowo Boże.


PSALM RESPONSORYJNY (Ps 2, 7-8. 10-12a)

Refren: Dam Ci narody w Twoje posiadanie.

Wyrok Pański ogłoszę: †
On rzekł do mnie: «Ty jesteś moim Synem, *
Ja zrodziłem dziś Ciebie.
Żądaj, a dam Ci w dziedzictwo narody *
i krańce ziemi w posiadanie Twoje».

Refren: Dam Ci narody w Twoje posiadanie.

A teraz, królowie, zrozumcie, *
nauczcie się, sędziowie ziemi.
Służcie Panu z bojaźnią, *
z drżeniem całujcie Mu stopy.

Refren: Dam Ci narody w Twoje posiadanie.


ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ (Por. Mt 4, 23)

Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.

Jezus głosił Ewangelię o królestwie
i leczył wszelkie choroby wśród ludu.

Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.


EWANGELIA (Mt 4, 12-17. 23-25)

Bliskie jest królestwo niebieskie

Słowa Ewangelii według Świętego Mateusza.

Gdy Jezus posłyszał, że Jan został uwięziony, usunął się do Galilei. Opuścił jednak Nazaret, przyszedł i osiadł w Kafarnaum nad jeziorem, na pograniczu ziem Zabulona i Neftalego. Tak miało się spełnić słowo proroka Izajasza:
«Ziemia Zabulona i ziemia Neftalego, na drodze ku morzu, Zajordanie, Galilea pogan! Lud, który siedział w ciemności, ujrzał światło wielkie, i mieszkańcom cienistej krainy śmierci wzeszło światło».
Odtąd począł Jezus nauczać i mówić: «Nawracajcie się, albowiem bliskie jest królestwo niebieskie».
I obchodził Jezus całą Galileę, nauczając w tamtejszych synagogach, głosząc Ewangelię o królestwie i lecząc wszelkie choroby i wszelkie słabości wśród ludu. A wieść o Nim rozeszła się po całej Syrii. Przynoszono więc do Niego wszystkich cierpiących, których nękały rozmaite choroby i dolegliwości: opętanych, epileptyków i paralityków. A On ich uzdrawiał. I szły za Nim liczne tłumy z Galilei i z Dekapolu, z Jerozolimy, z Judei i z Zajordania.

Oto słowo Pańskie.
Głosił Ewangelię o królestwie i leczył wszelkie choroby. Abyśmy wierzyli w imię Jego Syna, Jezusa Chrystusa, i miłowali się wzajemnie. Duch, który uznaje, że Jezus Chrystus przyszedł w ciele, jest z Boga. Ja zrodziłem dziś Ciebie.
Dwie rzeczywistości splecione tak ściśle, że oddzielenie ich je niszczy. Wiara – ale w Syna, który przyszedł w ciele, w Jego imię, które otrzymał w ciele. Uczynki miłości – jako działanie Jego ducha. Wiara wyrażająca się w uczynkach miłości. Narodzony Bóg.
Moje życie tutaj jest życiem w ciele. Moja miłość ma obejmować ciało i duszę. I wolę, wybór, i moje uczucia, i pragnienie cielesnej bliskości. Moje człowieczeństwo jest duchowe i cielesne. Moje powołanie to wezwanie dla ciała i ducha.
Chyba świat przynosi mi pokusę koncentracji na samym ciele. Gdzieś z drugiej strony czai się myśl, że tylko dusza jest ważna, tylko życie duchowe. A Bóg mnie wzywa, żebym był człowiekiem z krwi i kości. I z Boga.
Ukasz

Re: Echo Słowa

Post autor: Ukasz »

https://brewiarz.pl/i_20/0301w1/czyt.php3
PIERWSZE CZYTANIE (1 J 4, 7-10)

Bóg jest miłością

Czytanie z Pierwszego Listu Świętego Jana Apostoła.

Umiłowani, miłujmy się wzajemnie, ponieważ miłość jest z Boga, a każdy, kto miłuje, narodził się z Boga i zna Boga. Kto nie miłuje, nie zna Boga, bo Bóg jest miłością.
W tym objawiła się miłość Boga ku nam, że zesłał Syna swego Jednorodzonego na świat, abyśmy życie mieli dzięki Niemu.
W tym przejawia się miłość, że nie my umiłowaliśmy Boga, ale że On sam nas umiłował i posłał Syna swojego jako ofiarę przebłagalną za nasze grzechy.

Oto słowo Boże.


PSALM RESPONSORYJNY (Ps 72,1b-2. 3-4b. 7-8)

Refren: Uwielbią Pana wszystkie ludy ziemi.

Boże, przekaż Twój sąd królowi, *
a Twoją sprawiedliwość synowi królewskiemu.
Aby Twoim ludem rządził sprawiedliwie *
i ubogimi według prawa.

Refren: Uwielbią Pana wszystkie ludy ziemi.

Niech góry przyniosą pokój ludowi, *
a wzgórza sprawiedliwość.
Otoczy opieką ubogich z ludu, *
będzie ratował dzieci biedaków.

Refren: Uwielbią Pana wszystkie ludy ziemi.

Za dni Jego zakwitnie sprawiedliwość *
i wielki pokój, zanim księżyc nie zgaśnie.
Będzie panował od morza do morza, *
od Rzeki aż po krańce ziemi.

Refren: Uwielbią Pana wszystkie ludy ziemi.


ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ (Por. Łk 4, 18)

Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.

Pan posłał Mnie, abym ubogim niósł dobrą nowinę,
więźniom głosił wolność.

Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.


EWANGELIA (Mk 6, 34-44)

Rozmnażając chleb, Jezus objawia swoją moc

Słowa Ewangelii według Świętego Marka.

Gdy Jezus ujrzał wielki tłum, zlitował się nad nimi, byli bowiem jak owce nie mające pasterza. I zaczął ich nauczać o wielu sprawach.
A gdy pora była już późna, przystąpili do Niego uczniowie i rzekli: «Miejsce to jest pustkowiem, a pora już późna. Odpraw ich. Niech idą do okolicznych osiedli i wsi, a kupią sobie coś do jedzenia».
Lecz On im odpowiedział: «Wy dajcie im jeść!».
Rzekli Mu: «Mamy pójść i za dwieście denarów kupić chleba, żeby im dać jeść?».
On ich spytał: «Ile macie chlebów? Idźcie, zobaczcie!».
Gdy się upewnili, rzekli: «Pięć i dwie ryby».
Wtedy polecił im wszystkim usiąść gromadami na zielonej trawie. I rozłożyli się, gromada przy gromadzie, po stu i po pięćdziesięciu.
A wziąwszy pięć chlebów i dwie ryby, spojrzał w niebo, odmówił błogosławieństwo, połamał chleby i dawał uczniom, by podawali im; także dwie ryby rozdzielił między wszystkich. Jedli wszyscy do syta i zebrali jeszcze dwanaście pełnych koszów ułomków i resztek z ryb. A tych, którzy jedli chleby, było pięć tysięcy mężczyzn.

Oto słowo Pańskie.
Dzisiejsze czytania obudziły we mnie dwa spostrzeżenia. Pierwsze dotyczy psalmu. Bóg jest tam ukazany jako potężny władca nad całym czasem (aż księżyc nie zgaśnie) i nad całą przestrzenią (od morza do morza, od Rzeki aż po krańce ziemi). Jednak prawdziwą miarę wielkości tej władzy jest to, że będzie ratował dzieci biedaków. Najmniejszych spośród najmniejszych, najsłabszych spośród najsłabszych, zdane na łaskę tych, którzy sami byli zdani na cudzą łaskę. Jeżeli cokolwiek w życiu osiągnę, dostrzegę w sobie jakąś wielkość, to zawsze mogę i powinienem spojrzeć na to osiągnięcie od tej strony: czy wciąż widzę to i tych, którzy są najmniejsi.
Drugie spostrzeżenie to paralelność pierwszego czytania i Ewangelii. Bóg jest miłością, zsyła na ziemię Siebie samego, Syna swego Jednorodzonego, aby nas wszystkich obdarzyć życiem, nakarmić Sobą, miłością. Jezus ujrzał wielki tłum i nakarmił tych ludzi Słowem i chlebem. Wszyscy jedli do sytości i pozostało mnóstwo ułomków.
Po drodze pojawiają się jednak uczniowie. Najpierw ich rozumna troska o potrzeby ciała tego tłumu, chleby i ryby, które mieli ze sobą, ich posłuszeństwo w wykonaniu polecenia Mistrza, a wreszcie ich zdziwienie: jak to, my mamy nakarmić ten wielki tłum?
Tak, to ja mam nakarmić Bożą miłością tych wszystkich, którzy są wokół mnie. Bóg mi ją daje i ona zaczyna się cudownie rozmnażać, gdy nawet wbrew rozumowi, ale zgodnie z Jego słowem zaczynam ją dawać, by była dawana dalej.
Tak sobie myślę, że to początkowe zdziwienie i nawet pewien opór jest ważnym etapem. Pomaga w utrzymaniu świadomości, że choć cząstka mnie jest w tym działaniu potrzebna, to nie rozdaję siebie, tylko Jego.
Ukasz

Re: Echo Słowa

Post autor: Ukasz »

https://brewiarz.pl/i_20/0301w1/czyt.php3
PIERWSZE CZYTANIE (1 J 4, 11-18)

Jeżeli miłujemy się wzajemnie, Bóg trwa w nas

Czytanie z Pierwszego Listu Świętego Jana Apostoła.

Umiłowani, jeśli Bóg tak nas umiłował, to i my winniśmy się wzajemnie miłować. Nikt nigdy Boga nie oglądał. Jeżeli miłujemy się wzajemnie, Bóg trwa w nas i miłość ku Niemu jest w nas doskonała. Poznajemy, że my trwamy w Nim, a On w nas, bo udzielił nam ze swego Ducha.
My także widzieliśmy i świadczymy, że Ojciec zesłał Syna jako Zbawiciela świata. Jeśli ktoś wyznaje, że Jezus jest Synem Bożym, to Bóg trwa w nim, a on w Bogu. My poznaliśmy i uwierzyliśmy miłości, jaką Bóg ma ku nam. Bóg jest miłością: kto trwa w miłości, trwa w Bogu, a Bóg trwa w nim.
Przez to miłość osiąga w nas kres doskonałości, iż będziemy mieli pełną ufność w dzień sądu, ponieważ tak, jak On jest w niebie, i my jesteśmy na tym świecie. W miłości nie ma lęku, lecz doskonała miłość usuwa lęk, ponieważ lęk kojarzy się z karą. Ten zaś, kto się lęka, nie wydoskonalił się w miłości.

Oto słowo Boże.


PSALM RESPONSORYJNY (Ps 72, 1b-2. 10-11. 12-13)

Refren: Uwielbią Pana wszystkie ludy ziemi.

Królowie Tarszisz i wysp przyniosą dary, *
królowie Szeby i Saby złożą daninę.
Aby Twoim ludem rządził sprawiedliwie *
i ubogimi według prawa.

Refren: Uwielbią Pana wszystkie ludy ziemi.

Niech góry przyniosą pokój ludowi, *
a wzgórza sprawiedliwość.
I oddadzą Mu pokłon wszyscy królowie, *
wszystkie narody będą Mu służyły.

Refren: Uwielbią Pana wszystkie ludy ziemi.

Wyzwoli bowiem biedaka, który Go wzywa, *
i ubogiego, który nie ma opieki.
Zmiłuje się nad biednym i ubogim *
nędzarza ocali od śmierci.

Refren: Uwielbią Pana wszystkie ludy ziemi.


ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ (Por. 1 Tm 3, 16)

Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.

Chrystus został ogłoszony narodom,
znalazł wiarę w świecie, Jemu chwała na wieki.

Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.


EWANGELIA (Mk 6, 45-52)

Jezus chodzi po wodzie

Słowa Ewangelii według Świętego Marka.

Kiedy Jezus nasycił pięć tysięcy mężczyzn, zaraz przynaglił swych uczniów, żeby wsiedli do łodzi i wyprzedzili Go na drugi brzeg, do Betsaidy, zanim sam odprawi tłum. Rozstawszy się więc z nimi, odszedł na górę, aby się modlić.
Wieczór zapadł, łódź była na środku jeziora, a On sam jeden na lądzie. Widząc, jak się trudzili przy wiosłowaniu, bo wiatr był im przeciwny, około czwartej straży nocnej przyszedł do nich, krocząc po jeziorze, i chciał ich minąć.
Oni zaś, gdy Go ujrzeli kroczącego po jeziorze, myśleli, że to zjawa, i zaczęli krzyczeć. Widzieli Go bowiem wszyscy i zatrwożyli się. Lecz On zaraz przemówił do nich: «Odwagi, to Ja jestem, nie bójcie się!». I wszedł do nich do łodzi, a wiatr się uciszył. Wtedy oni tym bardziej zdumieli się w duszy, nie zrozumieli bowiem zajścia z chlebami, gdyż umysł ich był otępiały.

Oto słowo Pańskie.
Gdy już rysował mi się jakiś kształt wrażeń z dzisiejszych czytań, postanowiłem sprawdzić, czy już ich przypadkiem nie komentowałem. I dobrze, bo pewnie bym powtórzył myśli sprzed roku:
https://www.kryzys.org/viewtopic.php?f ... start=390
Zatrzymam się więc tylko jednym szczególe: lęku i ufności w miłości.
To dość oczywiste, że powinienem wyzbyć się wszelkiego lęku w stosunku do Boga i Jego miłości. Że jej mogę zaufać w pełni. Że pokochanie Boga jest bezpieczne, On nigdy nie zawiedzie, nigdy nie odrzuci, nie porzuci, nie zrani.
Nie da się jednak tekstu z Listu św. Jana odnieść wyłącznie do miłości względem Boga: jeżeli miłujemy się wzajemnie, Bóg trwa w nas i miłość ku Niemu jest w nas doskonała. Drogą do pokochania Boga jest pokochanie człowieka. I to ono również, a może nawet przede wszystkim, ma być wolne od lęku: kto się lęka, nie wydoskonalił się w miłości, w miłości nie ma lęku, doskonała miłość usuwa lęk. A przecież człowiek nie tylko może, ale nawet w pewnym stopniu musi zawieść. Im bardziej kocham, tym bardziej się odsłaniam, tym bardziej narażam na ból. Przecież tak dobrze to znamy! Czy gdybym kochał doskonale, podeptanie tej miłości by nie bolało? Czy Bóg nie cierpi, gdy grzeszę? I czy Jezus nie odczuwał lęku przed cierpieniem? W Ogrójcu modlił się pogrążony w udręce, a Jego pot był jak gęste krople krwi, sączące się na ziemię (Łk 22, 44). Czy to była miłość bez lęku?
W Jezusie była i doskonała miłość i ludzki ból i lęk przed cierpieniem – ale to nie ten lęk zwyciężył, lecz ufność Ojcu: Jednak nie moja wola, lecz Twoja niech się stanie! (Łk 22, 42b) Tak miłość usunęła lęk, zwyciężyła nad nim.
Nie wstydzę się mojego bólu porzucenia. Nie tłamszę go, nie wypieram. Nie wmawiam sobie, że nie ma żadnego lęku. Jak przychodzi, to pozwalam mu przysiąść się obok na ławeczce i posiedzieć ze mną. Przyjrzę mu się, jaki jest i co ma mi do powiedzenia. A potem ten gość ma sobie pójść. Nie będzie mną rządzić. Nie będzie zatruwać jasnych, radosnych chwil i dni, którymi obdarza mnie Bóg. A jakbym jednak dał mu się omotać i zapadł się w trudzie, bólu i strachu, to Jezus to zobaczy, przyjdzie w środku burzy i zawoła: odwagi, nie bój się, to Ja jestem! Tak właśnie u mnie się stało i chwała Ci Panie za to, że mnie wybawiłeś. I wciąż wybawiasz.
Monti
Posty: 1260
Rejestracja: 21 mar 2018, 18:14
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Echo Słowa

Post autor: Monti »

PIERWSZE CZYTANIE (1 J 4, 19 – 5, 4)

Kto miłuje Boga, niech miłuje brata

Czytanie z Pierwszego Listu Świętego Jana Apostoła.

Najmilsi:
My miłujemy Boga, ponieważ Bóg sam pierwszy nas umiłował. Jeśliby ktoś mówił: «Miłuję Boga», a brata swego nienawidził, jest kłamcą, albowiem kto nie miłuje brata swego, którego widzi, nie może miłować Boga, którego nie widzi. Takie zaś mamy od Niego przykazanie, aby ten, kto miłuje Boga, miłował też i brata swego.
Każdy, kto wierzy, że Jezus jest Mesjaszem, z Boga się narodził; i każdy miłujący Tego, który dał życie, miłuje również tego, kto życie od Niego otrzymał. Po tym poznajemy, że miłujemy dzieci Boże, gdy miłujemy Boga i wypełniamy Jego przykazania, albowiem miłość względem Boga polega na spełnianiu Jego przykazań, a przykazania Jego nie są ciężkie. Wszystko bowiem, co z Boga zrodzone, zwycięża świat; tym właśnie zwycięstwem, które zwyciężyło świat, jest nasza wiara.

Oto słowo Boże.


PSALM RESPONSORYJNY (Ps 72, 1b-2. 14 i 15bc. 17)

Refren: Uwielbią Pana wszystkie ludy ziemi.

Boże, przekaż Twój sąd królowi, *
a Twoją sprawiedliwość synowi królewskiemu.
Aby Twoim ludem rządził sprawiedliwie *
i ubogimi według prawa.

Refren: Uwielbią Pana wszystkie ludy ziemi.

Wybawi ich od krzywdy i przemocy, *
gdyż krew ich cenna jest w Jego oczach.
Zawsze będą się modlić za niego, *
nieustannie błogosławić mu będą.

Refren: Uwielbią Pana wszystkie ludy ziemi.

Niech Jego imię trwa na wieki; *
jak długo świeci słońce, niech trwa Jego imię.
Niech Jego imieniem wzajemnie się błogosławią. *
Niech wszystkie narody życzą mu szczęścia!

Refren: Uwielbią Pana wszystkie ludy ziemi.


ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ (Por. Łk 4, 18)

Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.

Pan posłał Mnie, abym ubogim niósł dobrą nowinę,
więźniom głosił wolność.

Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.


EWANGELIA (Łk 4, 14-22a)

Jezus jest Mesjaszem zapowiedzianym przez proroków

Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza.

Jezus powrócił mocą Ducha do Galilei, a wieść o Nim rozeszła się po całej okolicy. On zaś nauczał w ich synagogach, wysławiany przez wszystkich.
Przyszedł również do Nazaretu, gdzie się wychował. W dzień szabatu udał się swoim zwyczajem do synagogi i powstał, aby czytać.
Podano Mu księgę proroka Izajasza. Rozwinąwszy księgę, natrafił na miejsce, gdzie było napisane: «Duch Pański spoczywa na Mnie, ponieważ Mnie namaścił i posłał Mnie, abym ubogim niósł dobrą nowinę, więźniom głosił wolność, a niewidomym przejrzenie; abym uciśnionych odsyłał wolnymi, abym obwoływał rok łaski Pana».
Zwinąwszy księgę, oddał słudze i usiadł; a oczy wszystkich w synagodze były w Nim utkwione.
Począł więc mówić do nich: «Dziś spełniły się te słowa Pisma, które słyszeliście». A wszyscy przyświadczali Mu i dziwili się pełnym łaski słowom, które płynęły z ust Jego.

Oto słowo Pańskie.
Dziś rano w kościele usiadł koło mnie pewien człowiek, którego znam z widzenia,bo niemal codziennie żebrze po każdej mszy (mimo, że wygląda na zdrowego i zdolnego do pracy faceta). Poczułem ostry zapach potu pomieszanego z dymem papierosowym i odsunąłem się trochę, złorzecząc w duchu, że jest tyle pustych ławek, a on musiał usiąść akurat obok mnie. Zaraz usłyszałem w pierwszym czytaniu, że kto nie miłuje brata swego, którego widzi, nie może miłować Boga, którego nie widzi. No tak, pomyślałem sobie, łatwo jest miłować kogoś, kto jest gdzieś daleko, wysyłać pieniądze dla dzieci w Afryce, ale prawdziwym wyzwaniem jest miłować tego, kto jest obok mnie.
Przenosząc to na grunt spraw kryzysowych - trudno miłować współmałżonka, który krzywdzi, którego zachowania widzimy i one nas ranią. A miłować kowalskiego - to już wyżyny chrześcijaństwa.
"Szukaj pokoju, idź za nim" (Ps 34, 15)
Pantop
Posty: 3167
Rejestracja: 19 lis 2017, 20:50
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Echo Słowa

Post autor: Pantop »

Jezus powrócił mocą Ducha do Galilei
Prosta informacja.
Mogę tylko zgadywać, że chodzi o teleportację (bo przecież nie o podróż łodzią czy o marsz na piechotę).

Mała rzecz - a cieszy :D


ps
Monti pisze:Dziś rano w kościele usiadł koło mnie pewien człowiek, którego znam z widzenia,bo niemal codziennie żebrze po każdej mszy (mimo, że wygląda na zdrowego i zdolnego do pracy faceta). Poczułem ostry zapach potu pomieszanego z dymem papierosowym i odsunąłem się trochę, złorzecząc w duchu, że jest tyle pustych ławek, a on musiał usiąść akurat obok mnie.
Kilka tygodni temu siedziałem w ławce mniej więcej w jej środku. Ławka była pusta.
Gdy rozpoczęła się msza do ławki dosiadł się facet, wokół którego unosiła się aura wypalonego na szybko przed wejściem do świątyni pecika.
Minęła minuta, potem trzecia a ten odór trwał.
Nie będąc zainteresowanym ewentualnym testem utrzymywanie się tego stanu rzeczy - ostentacyjnie zwiększyłem odległość o 1 metr.
Kiedy stwierdziłem, że jeszcze coś tam do mnie dociera, przesunąłem się znów stwierdzając z zadowoleniem że tyle jest optymalnie.
Czy myślałem źle o tej sytuacji?
Neutralnie.
Natomiast chroniłem swój interes - w tym przypadku interes skupienia na tym co trzeba.
Ukasz

Re: Echo Słowa

Post autor: Ukasz »

https://brewiarz.pl/i_20/0301w1/czyt.php3
PIERWSZE CZYTANIE (1 J 4, 19 – 5, 4)

Kto miłuje Boga, niech miłuje brata

Czytanie z Pierwszego Listu Świętego Jana Apostoła.

Najmilsi:
My miłujemy Boga, ponieważ Bóg sam pierwszy nas umiłował. Jeśliby ktoś mówił: «Miłuję Boga», a brata swego nienawidził, jest kłamcą, albowiem kto nie miłuje brata swego, którego widzi, nie może miłować Boga, którego nie widzi. Takie zaś mamy od Niego przykazanie, aby ten, kto miłuje Boga, miłował też i brata swego.
Każdy, kto wierzy, że Jezus jest Mesjaszem, z Boga się narodził; i każdy miłujący Tego, który dał życie, miłuje również tego, kto życie od Niego otrzymał. Po tym poznajemy, że miłujemy dzieci Boże, gdy miłujemy Boga i wypełniamy Jego przykazania, albowiem miłość względem Boga polega na spełnianiu Jego przykazań, a przykazania Jego nie są ciężkie. Wszystko bowiem, co z Boga zrodzone, zwycięża świat; tym właśnie zwycięstwem, które zwyciężyło świat, jest nasza wiara.

Oto słowo Boże.


PSALM RESPONSORYJNY (Ps 72, 1b-2. 14 i 15bc. 17)

Refren: Uwielbią Pana wszystkie ludy ziemi.

Boże, przekaż Twój sąd królowi, *
a Twoją sprawiedliwość synowi królewskiemu.
Aby Twoim ludem rządził sprawiedliwie *
i ubogimi według prawa.

Refren: Uwielbią Pana wszystkie ludy ziemi.

Wybawi ich od krzywdy i przemocy, *
gdyż krew ich cenna jest w Jego oczach.
Zawsze będą się modlić za niego, *
nieustannie błogosławić mu będą.

Refren: Uwielbią Pana wszystkie ludy ziemi.

Niech Jego imię trwa na wieki; *
jak długo świeci słońce, niech trwa Jego imię.
Niech Jego imieniem wzajemnie się błogosławią. *
Niech wszystkie narody życzą mu szczęścia!

Refren: Uwielbią Pana wszystkie ludy ziemi.


ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ (Por. Łk 4, 18)

Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.

Pan posłał Mnie, abym ubogim niósł dobrą nowinę,
więźniom głosił wolność.

Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.


EWANGELIA (Łk 4, 14-22a)

Jezus jest Mesjaszem zapowiedzianym przez proroków

Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza.

Jezus powrócił mocą Ducha do Galilei, a wieść o Nim rozeszła się po całej okolicy. On zaś nauczał w ich synagogach, wysławiany przez wszystkich.
Przyszedł również do Nazaretu, gdzie się wychował. W dzień szabatu udał się swoim zwyczajem do synagogi i powstał, aby czytać.
Podano Mu księgę proroka Izajasza. Rozwinąwszy księgę, natrafił na miejsce, gdzie było napisane: «Duch Pański spoczywa na Mnie, ponieważ Mnie namaścił i posłał Mnie, abym ubogim niósł dobrą nowinę, więźniom głosił wolność, a niewidomym przejrzenie; abym uciśnionych odsyłał wolnymi, abym obwoływał rok łaski Pana».
Zwinąwszy księgę, oddał słudze i usiadł; a oczy wszystkich w synagodze były w Nim utkwione.
Począł więc mówić do nich: «Dziś spełniły się te słowa Pisma, które słyszeliście». A wszyscy przyświadczali Mu i dziwili się pełnym łaski słowom, które płynęły z ust Jego.

Oto słowo Pańskie.
Jezus objawił w rodzinnym mieście swoją godność mesjańską. Przeczytał proroctwo i stwierdził, że ono się spełniło. A ono opowiada o Mesjaszu w sposób szczególny, jest swego rodzaju listą zadań do wykonania. Klamrą je spinającą są dwie czynności w sferze ducha: niesienie dobrej nowiny i obwoływanie roku łaski od Pana. Pierwsza z nich jest jednak ograniczona, bo adresatem nowiny nie mają być wszyscy, lecz jedynie ubodzy. Większość zadań polega na konkretnej pomocy różnym kategoriom potrzebujących: więźniowe dostają wolność, podobnie jak inni uciśnieni, a niewidomi wzrok. Po prostu każdy otrzymuje to, co mu jest najbardziej potrzebne, i to niekoniecznie w sferze ducha, lecz również, a może przede wszystkim w życiu doczesnym. Przyjście Mesjasza objawia się tym, potrzebujący doczekują się wsparcia.
To się dokonuje w imię Boże, mocą Jego ducha. Źródłem i celem jest zbawienie, ale drogą uczynki względem ciała. Tak objawił się Bóg na ziemi: świadectwem Jego obecności była konkretna pomoc, której towarzyszyło Słowo.
Psalm mówi o wiecznym panowaniu i o cenie krwi. Jest więc powszechnie odnoszony do Jezusa. Pewnie słusznie, ale jednocześnie bardzo wyraźnie mówi on o człowieku. Będą się modlić za niego – przecież nie za Boga. I to nie jego krew jest cenna w oczach Bożych, lecz krew ubogich w oczach tego człowieka. Nie ma wątpliwości, że oczekiwanie na Mesjasza najpierw polegało na pragnieniu silnego króla, który zapewni dobrobyt krajowi i jego mieszkańcom, a dopiero potem, stopniowo, przez wieki, nabierało charakteru duchowego i proces ten wcale nie był zakończony, gdy Jezus przyszedł na ziemię.
Dla mnie ma to o tyle znaczenie, że cały ów obraz pomagania ludziom jest listą zadań nie tylko dla Mesjasza. I to przenikanie się znaczeń i sensów nie jest tylko procesem historycznym. To misja dla Chrystusa i jest to misja dla mnie, ale właśnie w Chrystusie. Każdy, kto wierzy, że Jezus jest Mesjaszem, z Boga się narodził; i każdy miłujący Tego, który dał życie, miłuje również tego, kto życie od Niego otrzymał. Wejście w tę rolę to narodziny z Boga, to wejście w rzeczywistość Jezusa. Jego obecność w tym działaniu jest źródłem i celem. Jest budową relacji z Nim, jest niezbędną częścią tej relacji. Jest nierozerwalnie spleciona z wiarą, że On jest Mesjaszem, Synem Bożym. Nie ma wiary bez tej służby ludziom, bez miłości wobec człowieka – i nie ma prawdziwej miłości ani owocnej służby bez trwania w Bogu.
Mogę rozpoznać, że jestem na dobrej drodze, jeśli wokół mnie zacznie dziać się dobro. Konkretne, namacalne. Przez Niego i przeze mnie zarazem. Takie, do którego ja sam na pewno nie byłbym zdolny.
Ukasz

Re: Echo Słowa

Post autor: Ukasz »

https://www.paulus.org.pl/czytania?data=2020-1-11
PIERWSZE CZYTANIE (1 J 5,5-13)

Jezus jest Synem Bożym

Czytanie z Pierwszego listu świętego Jana Apostoła.

Najmilsi:
Kto zwycięża świat,
jeśli nie ten, kto wierzy,
że Jezus jest Synem Bożym?
Jezus Chrystus jest tym,
który przyszedł przez wodę i krew, i Ducha,
nie tylko w wodzie,
lecz w wodzie i we krwi.
Duch daje świadectwo,
bo Duch jest prawdą.
Trzej bowiem dają świadectwo:
Duch, woda i krew, a ci trzej w jedno się łączą.
Jeśli przyjmujemy świadectwo ludzi,
to świadectwo Boże więcej znaczy,
ponieważ jest to świadectwo Boga,
które dał o swoim Synu.
Kto wierzy w Syna Bożego,
ten ma w sobie świadectwo Boga,
kto nie wierzy Bogu, uczynił Go kłamcą,
bo nie uwierzył świadectwu,
jakie Bóg dał o swoim Synu.
A świadectwo jest takie:
że Bóg dał nam życie wieczne,
a to życie jest w Jego Synu.
Ten, kto ma Syna, ma życie,
a kto nie ma Syna Bożego,
nie ma też i życia.
O tym napisałem do was,
którzy wierzycie w imię Syna Bożego,
abyście wiedzieli,
że macie życie wieczne.

Oto słowo Boże.


PSALM RESPONSORYJNY (Ps 147,12-13,14-15,19-20)

Refren: Kościele święty, chwal swojego Pana.

Chwal, Jerozolimo, Pana, *
wysławiaj twego Boga, Syjonie.
Umacnia bowiem zawory bram twoich *
i błogosławi synom twoim w tobie.

14Zapewnia pokój twoim granicom *
i wyborną pszenicą hojnie ciebie darzy.
15Śle swe polecenia na krańce ziemi, *
a szybko mknie Jego słowo.

Oznajmił swoje słowo Jakubowi, *
Izraelowi ustawy swe i wyroki.
Nie uczynił tego dla innych narodów. *
Nie oznajmił im swoich wyroków.


ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ (Mt 4,23)

Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.

Jezus głosił Ewangelię o królestwie
i leczył wszelkie choroby wśród ludu.

Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.


EWANGELIA (Łk 5,12-16)

Jezus cudownie uzdrawia

Słowa Ewangelii według świętego Łukasza.
Gdy Jezus przebywał w jednym z miast, zjawił się człowiek cały pokryty trądem. Gdy ujrzał Jezusa, upadł na twarz i prosił Go: „Panie, jeśli chcesz, możesz mnie oczyścić”. Jezus wyciągnął rękę i dotknął go, mówiąc: „Chcę, bądź oczyszczony”. I natychmiast trąd z niego ustąpił.
A On mu przykazał, żeby nikomu nie mówił: „Ale idź, pokaż się kapłanowi i złóż na ofiarę za swe oczyszczenie, jak przepisał Mojżesz, na świadectwo dla nich”.
Lecz tym szerzej rozchodziła się Jego sława, a liczne tłumy zbierały się, aby Go słuchać i znaleźć uzdrowienie ze swych niedomagań. On jednak usuwał się na miejsce pustynne i modlił się.

Oto słowo Pańskie.
Duch, woda i krew – rozwinięcie tych kluczy, odnajdywanie ich w mojej sytuacji, szczególnie małżeńskiej, wyciąganie z tego wzniosłych aktów... Takie coś przychodzi mi bardzo łatwo, zbyt łatwo, sprawia frajdę, staje się zabawą. A tu Bóg mówi do mnie i chce mi przekazać coś ważnego.
Dlatego tym razem wolę pójść inny tropem, zatrzymać się nad szczegółem, który powraca wiele razy na kartach Ewangelii i wciąż jest dla mnie tajemnicą.
A On mu przykazał, żeby nikomu nie mówił. Jezus dokonał cudu i nie chce, żeby to rozgłaszać. To dobro było dla tego człowieka. Ma wykonać wszystko zgodnie z przepisami prawa i cieszyć się swoim zdrowiem. Zachować ten cud w sobie, doświadczyć go w pełni. W ciszy, milczeniu i posłuszeństwie. Jezus pokazuje to zresztą także sam sobą – idzie na pustynię na modlitwę. Żeby spotkać się z Ojcem w ciszy i intymności, bez wiwatujących tłumów.
Błogosławieństwo Boże ukazane w psalmie to pokój na granicach i dobre plony. Spokojne życie. To też cisza, też radosna, też skierowana do środka. Chyba jakoś promienieje na zewnątrz – ale to sam Bóg śle swe polecenia na krańce ziemi, szybko mknie Jego słowo. To już On. A ja mam po prostu wierzyć w Syna Bożego,
i mieć w sobie świadectwo Boga. W sobie, niekoniecznie na zewnątrz. Tu się z Nim spotkać.
Ukasz

Re: Echo Słowa

Post autor: Ukasz »

Niedziela Chrztu Pańskiego, 11 stycznia 2020 r.
https://www.paulus.org.pl/czytania?data=2020-1-12
Dziś porozmawiamy o sakramentach. Sacramentum po łacinie to coś świętego, uroczystego, niezwykłego. W Kościele sakrament to szczególny dar Boży.
Posłuchajmy najpierw proroka Izajasza: co Bóg nam obiecuje.
Czytanie z Księgi proroka Izajasza. (Iz 42,1-4.6-7)
To mówi Pan: „Oto mój Sługa, którego podtrzymuję, Wybrany mój, w którym mam upodobanie. Sprawiłem, że Duch mój na Nim spoczął; On przyniesie narodom Prawo.
Nie będzie wołał ni podnosił głosu, nie da słyszeć krzyku swego na dworze. Nie złamie trzciny nadłamanej, nie zagasi knotka o nikłym płomyku.
On z mocą ogłosi Prawo, nie zniechęci się ani nie załamie, aż utrwali Prawo na ziemi, a Jego pouczenia wyczekują wyspy. Ja, Pan, powołałem Cię słusznie, ująłem Cię za rękę i ukształtowałem, ustanowiłem Cię przymierzem dla ludzi, światłością dla narodów, abyś otworzył oczy niewidomym, ażebyś z zamknięcia wypuścił jeńców, z więzienia tych, co mieszkają w ciemności”.
Oto słowo Boże.
Co nam Bóg obiecuje w tym czytaniu?

Że przyjdzie ktoś ukochany – wybrany mój, w którym mam upodobanie.
Jak on przyjdzie? Z mocą czy delikatnie?

Jednocześnie bardzo, bardzo delikatnie, tak, że bez wiary można tego nie zauważyć - a jednocześnie z taką mocą, że dokona czegoś wielkiego, czegoś niemożliwego tylko ludzkimi siłami, czego oczekują wszyscy, czego bardzo pragną. Będzie na przykład taką światłością, że otworzy oczy niewidomym. A nawet więcej: weźmie za rękę i tak ukształtuje, tak zmieni człowieka, że to on stanie się światłością.

Tak jest z sakramentami: przychodzi w nich ktoś ukochany, sam Pan Bóg, bierze nas za rękę. Przychodzi bardzo delikatnie, wręcz niezauważalnie, ale przynosi wielkie dobro – takie, którego człowiek najbardziej potrzebuje. Zmienia człowieka, kształtuje go, czyni go lepszym.
Teraz posłuchajmy, jak to się dokonuje.
PSALM RESPONSORYJNY (Ps 29, 3ac-4,3b)
Refren: Pan ześle pokój swojemu ludowi.
Ponad wodami głos Pański, *
Pan ponad wód bezmiarem!
Głos Pana potężny, *
głos Pana pełen dostojeństwa.
Refren: Pan ześle pokój swojemu ludowi.
O czym mówi ten psalm?

O wodzie i o potężnym, dostojnym, uroczystym głosie Pana, który unosi się nad tymi wodami. Całe Pismo Święte zaczyna się od takich słów, od takiego obrazu: od obrazu świata na samym początku stworzenia: Duch Boży unosił się nad wodami.
Ten głos, to Słowo, Logos, a którym mówiliśmy ostatnio – to sam Bóg.
Czytanie z Dziejów Apostolskich. (Dz 10,37-38a)
Wiecie, co się działo w całej Judei, począwszy od Galilei, po chrzcie, który głosił Jan. Znacie sprawę Jezusa z Nazaretu, którego Bóg namaścił Duchem Świętym i mocą.
Oto słowo Boże.
Tu wreszcie słyszymy wprost o chrzcie. Co się stało po chrzcie, który głosił i którego udzielał św. Jan Chrzciciel?

Bóg namaścił Jezusa Duchem Świętym i mocą. Posłuchajmy, jak to się dokonało.
Słowa z Ewangelii według Świętego Mateusza (Mt 3,13-17).
Jezus przyszedł z Galilei nad Jordan do Jana, żeby przyjąć chrzest od niego. Lecz Jan powstrzymywał Go, mówiąc:
„To ja potrzebuję chrztu od Ciebie, a Ty przychodzisz do mnie?”
Jezus mu odpowiedział: „Pozwól teraz, bo tak godzi się nam wypełnić wszystko, co sprawiedliwe”. Wtedy Mu ustąpił.
A gdy Jezus został ochrzczony, natychmiast wyszedł z wody.
A oto otworzyły Mu się niebiosa i ujrzał Ducha Bożego zstępującego jak gołębicę i przychodzącego na Niego. A głos z nieba mówił: „Ten jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie”.
Oto słowo Pańskie.
Jezus został ochrzczony. Jak to się stało?

Wszedł do wody, zanurzył się. Czy tego chciał?

Tak. Zdecydowanie miał wolę, żeby poddać się temu. Potem nastąpił znak – zanurzenie w wodzie. Ten znak jest ważny: Jezus mówi wyraźnie, że godzi się wypełnić wszystko, co sprawiedliwe, co jest w Prawie Bożym. A co stało się wskutek tego znaku wykonanego z wiarą i zgodnie z Prawem?

Na Jezusa zstąpił Duch Święty, Bóg namaścił Jezusa Duchem Świętym i mocą.
To są najważniejsze wydarzenia podczas każdego sakramentu. Najpierw jest wiara i wola przystąpienia do niego – to może być wiara tej osoby lub jej rodziców. Potem jest znak, zgodny z liturgią, z Bożym Prawem, którem zawsze towarzyszy Słowo: głos, który przywołuje Boga, i w którym Bóg jest. A potem przychodzą owoce tego sakramentu: na człowieka spływa szczególna Boża łaska.
A jaką łaskę przynosi chrzest?

Odpuszczenie grzechu pierworodnego i wszystkich innych grzechów. Wszyscy ci, których chrzcił św. Jan Chrzciciel, po wejściu do wody wyznawali swoje grzechy. A Pan Jezus od razu wyszedł z wody – on nie miał swoich grzechów. On wziął na siebie wszystkie grzechy ludzi i siebie samego złożył w ofierze krzyża, aby odkupić każdego z nas. Dlatego przez chrzest stajemy się członkami Kościoła, czyli Ciała Chrystusa, zostajemy szczególnie włączeni w Niego, połączeni z nim. Można powiedzieć, że przez chrzest nasiąkamy Bogiem.
Co się dzieje z człowiekiem, który cały zanurzy się w wodzie?

Jest mokry, całe jego ubranie i włosy są nasiąknięte wodą. Przez sakrament nasza dusza nasiąka Bogiem: zanurzamy się w Nim i On w nas zostaje, nasza dusza jest jak gąbka przesiąknięta wodą życia, która przynosi uzdrowienie ze wszystkiego, co złe.

W pierwotnym Kościele, w czasach apostolskich, nie znano jeszcze sakramentu spowiedzi. Odpuszczenie grzechów następowało raz – gdy ta osoba uwierzyła w Pana Jezusa i dostępowała chrztu. Potem już miała nie grzeszyć, a w każdym razie nie popełniać grzechów tak ciężkich, żeby odłączyć się od Boga. Dlatego w wyznaniu wiary, które odmawia się trakcie mszy świętej, jest mowa o jednym chrzcie na odpuszczenie grzechów.
[W czasie tej mszy św. był udzielany chrzest, więc w rozmowie z dziećmi odwoływałem się również do tego, co przed chwilą widziały i co miały zaraz zobaczyć.]
Monti
Posty: 1260
Rejestracja: 21 mar 2018, 18:14
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Echo Słowa

Post autor: Monti »

PIERWSZE CZYTANIE (1 Sm 1,1-8)

Niedola niepłodnej Anny

Początek Pierwszej Księgi Samuela.

Był pewien człowiek w Ramataim, Sufita z górskiej okolicy Efraima, imieniem Elkana, syn Jerochama, syna Elihu, syna Tochu, syna Sufa Efratyty. Miał on dwie żony: jednej było na imię Anna, a drugiej Peninna. Peninna miała dzieci, natomiast Anna była bezdzietna.
Corocznie człowiek ten udawał się z miasta swego, aby oddać pokłon i złożyć ofiarę Panu Zastępów w Szilo. Byli tam dwaj synowie Helego: Chofni i Pinchas, kapłani Pana.
Pewnego dnia Elkana składał ofiarę. Dał wtedy żonie swej Peninnie, wszystkim jej synom i córkom po części ze składanej ofiary. Również Annie dał część, lecz podwójną, gdyż Annę bardzo miłował, mimo że Pan zamknął jej łono. Jej rywalka zasmucała ją bardzo w tym celu, aby się trapiła, że Pan zamknął jej łono.
I tak działo się przez wiele lat. Ile razy szła do świątyni Pana, dokuczała jej w ten sposób. Anna więc płakała i nie jadła. I rzekł do niej jej mąż, Elkana: „Anno, czemu płaczesz? Dlaczego nie jesz? Czemu się smuci twoje serce? Czyż ja nie znaczę dla ciebie więcej niż dziesięciu synów?”

Oto słowo Boże.


PSALM RESPONSORYJNY (Ps 116B,12-13.14 i 17.18-19)

Refren: Złożę Ci, Boże ofiarę pochwalną.

Czym się Panu odpłacę *
za wszystko, co mi wyświadczył?
Podniosę kielich zbawienia *
i wezwę imienia Pana.

Wypełnię me śluby dla Pana *
przed całym Jego ludem.
Tobie złożę ofiarę pochwalną *
i wezwę imienia Pana.

Wypełnię me śluby dla Pana *
przed całym Jego ludem.
W dziedzińcach Pańskiego domu, *
pośrodku ciebie, Jeruzalem.


ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ (Mk 1,15)

Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.

Bliskie jest królestwo Boże.
Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię.

Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.


EWANGELIA (Mk 1,14-20)

Jezus wzywa ludzi do nawrócenia i powołuje pierwszych Apostołów

Słowa Ewangelii według świętego Marka.

Gdy Jan został uwięziony, Jezus przyszedł do Galilei i głosił Ewangelię Bożą. Mówił: „Czas się wypełnił i bliskie jest królestwo Boże. Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię”.
Przechodząc brzegiem Jeziora Galilejskiego ujrzał Szymona i brata Szymonowego, Andrzeja, jak zarzucali sieć w jezioro; byli bowiem rybakami. Jezus rzekł do nich: „Pójdźcie za Mną, a sprawię, że się staniecie rybakami ludzi”. I natychmiast zostawili sieci i poszli za Nim.
Idąc nieco dalej ujrzał Jakuba, syna Zebedeusza, i brata jego, Jana, którzy też byli w łodzi i naprawiali sieci. Zaraz ich powołał, a oni zostawili ojca swego, Zebedeusza, razem z najemnikami w łodzi i poszli za Nim.

Oto słowo Pańskie.
Dzisiejsze pierwsze czytanie jest bardzo sycharowskie, opisuje problemy rodzinne, które aktualne są także dzisiaj, pomimo upływu tysięcy lat.
Pierwszy problem to niepłodność. Problem szczególnie mi bliski i dotyczący obecnie wielu par, a jednocześnie okoliczność sprzyjająca powstaniu kryzysu małżeńskiego.
Drugi aspekt to rywalizacja między dwiema kobietami. Zjawisko to występuje też bardzo często, z tym, że - przynajmniej w naszej kulturze - nie w przypadku dwóch prawowitych żon, bardziej w aspekcie żony i kowalskich.
I wreszcie jest Elkana - typowy facet, egoista, skoncentrowany na sobie, który nie potrafi w żaden sposób wczuć się w dramat, jaki przeżywa jego żona, o czym świadczy fakt, że pociesza ją bardzo nieudolnie. Jego postawa może symbolizować wszelkie problemy w komunikacji małżeńskiej, zamknięcie się na to, co przeżywa druga osoba, mówienie niewłaściwym językiem miłości.
Anna reaguje na swoje problemy bardzo prawidłowo, bo zwraca się do Boga, o czym dowiemy się w jutrzejszym czytaniu. Z tym, że również w tej przestrzeni "kościelnej" spotyka się z niezrozumieniem kapłana Helego, który oskarża ją o nadużycie alkoholu. To też można odczytać jako paralelę pewnego wykluczenia w społeczeństwie (również we wspólnocie Kościoła), z jaką spotykają się osoby w kryzysie.
"Szukaj pokoju, idź za nim" (Ps 34, 15)
Ukasz

Re: Echo Słowa

Post autor: Ukasz »

https://www.paulus.org.pl/czytania
PIERWSZE CZYTANIE (1 Sm 1,1-8)

Niedola niepłodnej Anny

Początek Pierwszej Księgi Samuela.

Był pewien człowiek w Ramataim, Sufita z górskiej okolicy Efraima, imieniem Elkana, syn Jerochama, syna Elihu, syna Tochu, syna Sufa Efratyty. Miał on dwie żony: jednej było na imię Anna, a drugiej Peninna. Peninna miała dzieci, natomiast Anna była bezdzietna.
Corocznie człowiek ten udawał się z miasta swego, aby oddać pokłon i złożyć ofiarę Panu Zastępów w Szilo. Byli tam dwaj synowie Helego: Chofni i Pinchas, kapłani Pana.
Pewnego dnia Elkana składał ofiarę. Dał wtedy żonie swej Peninnie, wszystkim jej synom i córkom po części ze składanej ofiary. Również Annie dał część, lecz podwójną, gdyż Annę bardzo miłował, mimo że Pan zamknął jej łono. Jej rywalka zasmucała ją bardzo w tym celu, aby się trapiła, że Pan zamknął jej łono.
I tak działo się przez wiele lat. Ile razy szła do świątyni Pana, dokuczała jej w ten sposób. Anna więc płakała i nie jadła. I rzekł do niej jej mąż, Elkana: „Anno, czemu płaczesz? Dlaczego nie jesz? Czemu się smuci twoje serce? Czyż ja nie znaczę dla ciebie więcej niż dziesięciu synów?”

Oto słowo Boże.


PSALM RESPONSORYJNY (Ps 116B,12-13.14 i 17.18-19)

Refren: Złożę Ci, Boże ofiarę pochwalną.

Czym się Panu odpłacę *
za wszystko, co mi wyświadczył?
Podniosę kielich zbawienia *
i wezwę imienia Pana.

Wypełnię me śluby dla Pana *
przed całym Jego ludem.
Tobie złożę ofiarę pochwalną *
i wezwę imienia Pana.

Wypełnię me śluby dla Pana *
przed całym Jego ludem.
W dziedzińcach Pańskiego domu, *
pośrodku ciebie, Jeruzalem.


ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ (Mk 1,15)

Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.

Bliskie jest królestwo Boże.
Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię.

Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.


EWANGELIA (Mk 1,14-20)

Jezus wzywa ludzi do nawrócenia i powołuje pierwszych Apostołów

Słowa Ewangelii według świętego Marka.

Gdy Jan został uwięziony, Jezus przyszedł do Galilei i głosił Ewangelię Bożą. Mówił: „Czas się wypełnił i bliskie jest królestwo Boże. Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię”.
Przechodząc brzegiem Jeziora Galilejskiego ujrzał Szymona i brata Szymonowego, Andrzeja, jak zarzucali sieć w jezioro; byli bowiem rybakami. Jezus rzekł do nich: „Pójdźcie za Mną, a sprawię, że się staniecie rybakami ludzi”. I natychmiast zostawili sieci i poszli za Nim.
Idąc nieco dalej ujrzał Jakuba, syna Zebedeusza, i brata jego, Jana, którzy też byli w łodzi i naprawiali sieci. Zaraz ich powołał, a oni zostawili ojca swego, Zebedeusza, razem z najemnikami w łodzi i poszli za Nim.

Oto słowo Pańskie.
To są bardzo rodzinne czytania – i bardzo różne. Ewangelia ukazuje nam powołanie czterech spośród dwunastu apostołów. Są to dwie pary braci i to takich, którzy prowadzą wspólne gospodarstwo. Na pewno ta wiadomość zawarta w Piśmie nie jest przypadkiem, lecz ważnym przesłaniem. Jezus nie powołuje ludzi tylko jako jednostki, lecz także w relacjach rodzinnych. Mówi im przy tym, że nadal będą rybakami – ale już rybakami ludzi. Pozostaną sobą, ale niejako w innym wymiarze. Myślę, że można to odnieść również do ich więzi braterskich: pozostaną braćmi, będą nimi nawet jeszcze bardziej, ale w Chrystusie. Gdy Bóg mnie powołuje, nie zrywa moich dobrych więzów z najbliższymi, ale je przemienia w sposób, którego ja bym nie umiał nawet sobie wyobrazić.
Powtórzona dwukrotnie w psalmie deklaracja wierności ślubom oczywiście nie musi się odnosić do ślubu w sensie małżeństwa i jest wręcz pewne, że autor biblijny miał na myśli zupełnie inne zobowiązania. To nie zmienia faktu, że ja składałem przed panem tylko ten jeden ślub i to Słowo budzi we mnie coś więcej niż wspomnienie. To jest piękna, potężna modlitwa na chwile zwątpienia, czy w tym moim ślubie wytrwam.
I jest wreszcie, idąc do tyłu, historia niepłodnej (przynajmniej w tym fragmencie) Anny. Jest to znów bez wątpienia obraz rodziny, wydobywający z niej to, co w oczach ówczesnych ludzi było w niej najważniejsze – potomstwo. Anna ma miłość męża i jest głęboko nieszczęśliwa, bo nie to jest dla niej najważniejsze. Elkana próbuje odwrócić to myślenie swej żony. Możemy sobie pogdybać, jakie byłyby relacje między nimi, gdyby mieli tylko siebie i Anna nie musiała dzielić męża z inną. Jednak ta sytuacja wielożeństwa jest tu chyba potrzebna mi dla lepszego uświadomienia sobie, jak odległe od mojego były w tamtej kulturze wyobrażenia o rodzinie. Elkana na próżno starał się pocieszyć żonę przez swoją miłość, zachęcając ją do zobaczenia własnej wielkości w oczach męża. To kierunek dokładnie przeciwny temu, który staramy się obrać tutaj. Może więc warto odwrócić w pewien sposób także ostatnie pytanie tego ustępu i włożyć je w usta Boga. To On sam pytanie teraz: Czemu płaczesz? Czemu się smuci twoje serce? Czyż Ja nie znaczę dla ciebie więcej niż współmałżonek i dzieci?
Monti
Posty: 1260
Rejestracja: 21 mar 2018, 18:14
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Echo Słowa

Post autor: Monti »

Monti pisze: 13 sty 2020, 20:16 I wreszcie jest Elkana - typowy facet, egoista, skoncentrowany na sobie, który nie potrafi w żaden sposób wczuć się w dramat, jaki przeżywa jego żona, o czym świadczy fakt, że pociesza ją bardzo nieudolnie. Jego postawa może symbolizować wszelkie problemy w komunikacji małżeńskiej, zamknięcie się na to, co przeżywa druga osoba, mówienie niewłaściwym językiem miłości..
Ukasz pisze: 13 sty 2020, 22:45 Elkana próbuje odwrócić to myślenie swej żony. Możemy sobie pogdybać, jakie byłyby relacje między nimi, gdyby mieli tylko siebie i Anna nie musiała dzielić męża z inną. Jednak ta sytuacja wielożeństwa jest tu chyba potrzebna mi dla lepszego uświadomienia sobie, jak odległe od mojego były w tamtej kulturze wyobrażenia o rodzinie. Elkana na próżno starał się pocieszyć żonę przez swoją miłość, zachęcając ją do zobaczenia własnej wielkości w oczach męża. To kierunek dokładnie przeciwny temu, który staramy się obrać tutaj. Może więc warto odwrócić w pewien sposób także ostatnie pytanie tego ustępu i włożyć je w usta Boga. To On sam pytanie teraz: Czemu płaczesz? Czemu się smuci twoje serce? Czyż Ja nie znaczę dla ciebie więcej niż współmałżonek i dzieci?
Zestawienie tych dwóch fragmentów pokazuje, jak różnie można interpretować ten sam fragment Pisma Świętego. Ja zrobiłem z Elkana egoistę, a dla Ukasza facet miał po prostu dobrze ułożoną hierarchię wartości i wiedział, że żona jest ważniejsza od dzieci :)
Niesamowite jest bogactwo Biblii, dzięki któremu można ten sam fragment czytać na różne sposoby. Nawet wracając do znanych już fragmentów, można wyciągać z nich coraz to nowe treści.Ponadto, jak to ujął któryś święty - Słowo rośnie wraz z czytającym. Za 10 lat pewnie każdy będzie inaczej interpretował ten tekst, bo będziemy już na innym etapie życia.
"Szukaj pokoju, idź za nim" (Ps 34, 15)
Ukasz

Re: Echo Słowa

Post autor: Ukasz »

Monti pisze: 14 sty 2020, 0:08 dla Ukasza facet miał po prostu dobrze ułożoną hierarchię wartości i wiedział, że żona jest ważniejsza od dzieci
Ukasz pisze: 13 sty 2020, 22:45 Elkana na próżno starał się pocieszyć żonę przez swoją miłość, zachęcając ją do zobaczenia własnej wielkości w oczach męża. To kierunek dokładnie przeciwny temu, który staramy się obrać tutaj.
Jak widać różnie interpretujemy nie tylko Słowo, ale również nasze słowa. W pewnym sensie moje spojrzenie na tamtą relację, Elkany i Anny, rzeczywiście nie jest jednoznaczne. Słowa męża, że kocha swoją żonę mimo jej niepłodności, szczególnie w tamtej kulturze, były czymś wielkim i warto je docenić. Ja jednak zwracałem uwagę na co innego: Anna postrzegała swoją wartość poprzez zdolność do rodzenia, a mąż jej mówił, że powinna czerpać poczucie wartości z jego miłości. To może trochę lepsze, ale na pewno nie do końca właściwe. Moja wartość nie zależy od tego, jak mnie postrzegają inni. Nie chcę tu wchodzić w subtelne rozróżnienie, czy to dowartościowanie powinno płynąć ze spojrzenia na samego siebie czy na Boga i godność Jego dziecka - chyba byłoby najlepiej, gdyby te dwie perspektywy stały się jednością.

https://www.paulus.org.pl/czytania
PIERWSZE CZYTANIE (1 Sm 1,9-20)

Narodzenie się Samuela

Czytanie z Pierwszej Księgi Samuela.

Gdy w Szilo skończono ucztę po ofierze, Anna wstała. A kapłan Heli siedział na krześle przed bramą przybytku. Ona zaś smutna na duszy zanosiła do Pana modlitwy i płakała nieutulona. Uczyniła również obietnicę, mówiąc:
„Panie Zastępów! Jeżeli łaskawie wejrzysz na poniżenie służebnicy twojej i wspomnisz na mnie, i nie zapomnisz służebnicy twojej, i dasz mi potomka płci męskiej, wtedy oddam go dla Pana na wszystkie dni jego życia, a brzytwa nie dotknie jego głowy”.
Gdy się tak żarliwie modliła przed obliczem Pana, Heli przyglądał się jej ustom. Anna zaś mówiła tylko w głębi swego serca, poruszała wargami, lecz głosu nie było słychać. Heli sądził, że była pijana. Heli odezwał się do niej: „Dokąd będziesz pijana? Wytrzeźwiej od wina”.
Anna odrzekła: „Nie, panie mój. Jestem nieszczęśliwą kobietą, a nie upiłam się winem ani sycerą. Wylałam tylko duszę moją przed Panem. Nie uważaj swej służebnicy za córkę Beliala, gdyż z nadmiaru zmartwienia i boleści duszy mówiłam cały czas”.
Heli odpowiedział: „Idź w pokoju, a Bóg Izraela niech spełni prośbę twoją, jaką do Niego zaniosłaś”.
Odpowiedziała: „Obyś był życzliwy dla służebnicy twojej!” I poszła sobie ta kobieta: jadła i nie miała już twarzy tak smutnej jak przedtem.
Wstali o zaraniu, i oddawszy pokłon Panu, wrócili i udali się do domu swego w Rama. Elkana zbliżył się do żony swojej, Anny, a Pan wspomniał na nią. I stało się, że po upływie dni Anna poczęła i urodziła syna nazywając go imieniem Samuel, ponieważ mówiła: „Uprosiłam go od Pana”.

Oto słowo Boże.


PSALM RESPONSORYJNY (1 Sm 2, 1.4-5.6-7.8)

Refren: Całym swym sercem raduję się w Panu.

Raduje się me serce w Panu, *
moc moja dzięki Panu się wznosi,
rozwarły się me usta na wrogów moich, *
gdyż cieszyć się mogę Twoją pomocą.

Łuk mocarzy się łamie, *
a słabi przepasują się mocą,
za chleb najmują się syci, a głodni odpoczywają, *
niepłodna rodzi siedmioro, a wielodzietna więdnie.

To Pan daje śmierć i życie, *
wtrąca do otchłani i zeń wyprowadza.
Pan uboży i wzbogaca, *
poniża i wywyższa.

Z pyłu podnosi biedaka, *
z barłogu dźwiga nędzarza,
by go wśród możnych posadzić, *
by dać mu tron chwały.


ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ (1 Tes 2,13)

Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.

Przyjmijcie słowo Boże nie jako słowo ludzkie,
ale jak jest naprawdę, jako słowo Boga.

Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.


EWANGELIA (Mk 1,21-28)

Jezus naucza jak ten, kto ma władzę

Słowa Ewangelii według świętego Marka.

W mieście Kafarnaum Jezus w szabat wszedł do synagogi i nauczał. Zdumiewali się Jego nauką: uczył ich bowiem jak ten, który ma władzę, a nie jak uczeni w Piśmie.
Był właśnie w synagodze człowiek opętany przez ducha nieczystego. Zaczął on wołać: „Czego chczesz od nas, Jezusie Nazarejczyku? Przyszedłeś nas zgubić. Wiem, kto jesteś: Święty Boży”.
Lecz Jezus rozkazał mu surowo: „Milcz i wyjdź z niego”. Wtedy duch nieczysty zaczął go targać i z głośnym krzykiem wyszedł z niego.
A wszyscy się zdumieli, tak że jeden drugiego pytał: „Co to jest? Nowa jakaś nauka z mocą. Nawet duchom nieczystym rozkazuje i są Mu posłuszne”. I wnet rozeszła się wieść o Nim wszędzie po całej okolicznej krainie galilejskiej.

Oto słowo Pańskie.
Uczył ich bowiem jak ten, który ma władzę, a nie jak uczeni w Piśmie. Jak Bóg, a nie jak człowiek. Zwykle w Słowie szukam drogi do naśladowania Chrystusa. Tu widzę zachętę do przeciwnej refleksji: pamiętaj, że nie jesteś Bogiem, nie masz własnej mocy, nie masz władzy.
Wiem, że akceptacja tego faktu przeze mnie wcale nie jest łatwa. Wypowiadam ją codziennie w Modlitwie Pańskiej – bądź wola Twoja – ale pokusa przypisania sobie mocy sprawczej wraca nieustannie. Jest jak uporczywy chwast, trudny do wyrwania, który wciąż odrasta, jak nie w tym miejscu, to obok.
Uważam, że to poczucie panowania nad moim losem, przekonanie, że mam pod kontrolą swoje szczęście, bardzo się przyczyniło do kryzysu w moim małżeństwie. Ta pewność siebie. Samozadowolenie. Brak zgody na to, że wszystko jest w Jego rękach. Wyrwanie z tego stanu było bardzo bolesne i zostawiło głębokie rany. A było dla mnie konieczne, teraz nie mam co do tego wątpliwości.
Łatwiej mi chyba zaufać Bogu w nieszczęściu niż w szczęściu. Teraz, gdy nie boję się straty. Zaakceptować możliwość, że tak już zostanie, i jednocześnie być otwartym na zmianę. Nie przesłaniać teraźniejszości oczekiwaniami, ale jednocześnie nie porzucać nadziei, i to nie tylko na niebo, ale na jego skrawki jeszcze tu na ziemi. Czytając wiele głosów na forum i słuchając wypowiedzi porzuconych małżonków w realu często widzę, jak te osoby boleśnie odczuwają brak takiej otwartości: wiem, że nigdy nie wróci. To taka sama głupota i pycha jak stwierdzenie, że na pewno potrafię skłonić drugą stronę do powrotu. Ta przyszłość ani nie podlega mojej władzy, ani nawet wiedzy. Nie wiem, jak będzie.
Pierwsze czytanie i psalm pokazują sugestywnie owoce zawierzenia Bogu, oddania Mu przyszłości, zdania się na Jego wolę. To jest radość i moc: Raduje się me serce w Panu, moc moja dzięki Panu się wznosi. Anna przestała być smutna nie wtedy, gdy poczęła syna, lecz gdy uświadomiła sobie wszechmoc Boga. Doświadczenie słabości uzdalnia do przyjęcia mocy od Niego. Więcej: sam akt zaufania Mu, jest świadectwem przyjęcia takiego daru. Oddanie Mu należnej czci, usunięcie z piedestału mnie samego i zdanie się na Jego wolę to nie jest bierność, brak działania. To wielki akt woli i wysiłek, niezwykła odpowiedzialność i odwaga – największe działanie, jakiego Bóg ode mnie oczekuje.
Zablokowany