Medjugorje

Pomogła Ci jakaś modlitwa? Któryś ze Świętych jest Ci szczególnie bliski?...

Moderator: Moderatorzy

tereska
Posty: 578
Rejestracja: 05 lut 2017, 10:07
Jestem: w trakcie rozwodu
Płeć: Kobieta

Re: Medjugorje

Post autor: tereska » 26 lis 2022, 18:23

34 Festiwal Młodych odbędzie się w Medziugorju w terminie od 26 do 30 lipca 2023 r., a temat Mladifestu, a także wszystkich międzynarodowych rekolekcji w Medziugorju w przyszłym roku, zaczerpnięty jest z Ewangelii św. Mateusza: „Oto moja matka i moi bracia!” (Mt 12,49).

https://www.centrummedjugorje.pl/PL-H4/ ... ZmDXJf2K3M
Człowiek nie jest tylko sprawcą swoich czynów, ale przez te czyny jest zarazem w jakiś sposób „twórcą siebie samego”. Jan Paweł II, ( Homilia Jana Pawła II wygłoszona podczas mszy św. na placu Zwycięstwa, Warszawa, 2 czerwca 1979.)

tereska
Posty: 578
Rejestracja: 05 lut 2017, 10:07
Jestem: w trakcie rozwodu
Płeć: Kobieta

Re: Medjugorje

Post autor: tereska » 26 lis 2022, 18:24

Rekolekcje dla par małżeńskich w Medziugorju
XXI Międzynarodowe rekolekcje dla par małżeńskich, które odbyły się w dniach 2-5 listopada zakończyły się Mszą św. w Medziugorju. Motto tych rekolekcji brzmiało: „Uczcie się ode mnie, a znajdziecie pokój” (Mt 11, 28-30). Wykładowcami na rekolekcjach byli o. Serđo Ćavar oraz małżeństwo Ivana i Dalibor Šarušić, które zajmuję się duszpasterstwem małżeństw, a koordynatorem był o. Zvonimir Pavičić, proboszcz medziugorski. W rekolekcjach wzięło udział ponad siedemdziesiąt par małżeńskich z 12 krajów świata. W ciągu ostatnich czterech dni uczestnicy wysłuchali katechez i wykładów, odmówili różaniec na Górze Objawień i odprawili drogę krzyżową na Kriżevacu,uczestniczyli w adoracji Najświętszego Sakramentu, adoracji krzyża, uczestniczyli w wieczornym programie modlitewno-liturgicznym w kościele św. Jakuba.
Człowiek nie jest tylko sprawcą swoich czynów, ale przez te czyny jest zarazem w jakiś sposób „twórcą siebie samego”. Jan Paweł II, ( Homilia Jana Pawła II wygłoszona podczas mszy św. na placu Zwycięstwa, Warszawa, 2 czerwca 1979.)

tereska
Posty: 578
Rejestracja: 05 lut 2017, 10:07
Jestem: w trakcie rozwodu
Płeć: Kobieta

Re: Medjugorje

Post autor: tereska » 26 gru 2022, 20:47

Orędzie z 25 listopada 2022 + wywiad z Marią

Orędzie z 25 listopada 2022 r.

 „Drogie dzieci! Najwyższy posłał mnie do was, abym uczyła was modlitwy. Modlitwa otwiera serca i daje nadzieję, rodzi się i umacnia wiara. Z miłością wzywam was, kochane dzieci, powróćcie do Boga, bo Bóg jest miłością i waszą nadzieją. Nie macie przyszłości jeśli nie zdecydujecie się na Boga i dlatego jestem z wami, aby was prowadzić, byście wybrali nawrócenie i życie a nie śmierć. Dziękuję wam, że odpowiedzieliście na moje wezwanie”.


Matka Boża przypomina, że Bóg jest z nami
 Wywiad OJCA LIVIO w Radio Maryja z MARIĄ PAVLOVIĆ-LUNETTI 25 listopada 2022 r.


O. Livio: Wydaje mi się, Mario, że dzisiejsze orędzie jest przebogate, zawiera wiele propozycji i duchowych wezwań.

Marija: Dokładnie tak, Ojcze Livio. Dzięki Bogu, Maryja nadal jest z nami, wciąż nas prowadzi i daje nam orędzia. Czekając na orędzie, jak zwykle, staramy się wypełnić modlitwą cały dzień. A dzisiaj, kiedy Matka Boża przekazała nam orędzie, pomyślałam z wdzięcznością, że tak wiele osób mogło przybyć do Medziugorja, że są ludzie, którzy zaczęli się modlić, a w ich sercach narodziła się wiara, że w innych ludziach wiara się umocniła, że tak wiele osób odnalazło Boga przyjeżdżając tutaj, że ci ludzie wracają do swoich domów i modlą się, starają się iść przez życie z Bogiem i z Maryją. To jest wezwanie dla nas wszystkich, byśmy coraz więcej się modlili, by nasze życie stawało się modlitwą, byśmy potrafili nieść innym tę Miłość, którą zawsze daje nam Matka Boża.

Dlatego zachęcam wszystkich, byśmy w czasie Adwentu, który jest także czasem łaski, powrócili do Boga, poświęcając czas na modlitwę, ponieważ Matka Boża powiedziała, że przyszła, aby uczyć nas modlitwy. Dzięki temu będziemy mogli otworzyć nasze serca. Zaczynam myśleć, że bardzo często nie trzeba zbyt wielu słów. Nasze słowa bywają zbyteczne, czasem mówimy zbyt dużo, a modlitwa pozostaje czymś bardzo konkretnym. Ten czas jest dla mnie zaproszeniem do modlitwy, które kieruję także do was wszystkich, ponieważ modlitwa czyni cuda.

Widzieliśmy to na przykładzie licznych świadectw. Także poprzez świadectwo naszego życia. Dlatego dziękuję Matce Bożej za Jej obecność wśród nas, za to, że przychodzi do nas niestrudzenie, aż do dziś. Podziękujmy dobremu Bogu za to, że Ją do nas posyła, że pozwala Jej być z nami, za to, że Maryja stała się naszą nauczycielką. Ona chce, byśmy wykonywali z miłością wszystko, cokolwiek czynimy. Sądzę, że bez miłości nie ma życia, stajemy się nędzarzami. Właśnie dlatego zachęcam wszystkich w tym czasie oczekiwania, w tym czasie łaski, w tym czasie miłosierdzia, byśmy otworzyli nasze serca i starali się żyć modlitwą, zwłaszcza teraz, kiedy wchodzimy w czas Adwentu, oczekując na przyjście Dzieciątka Jezus.

 

O.L.: Z pewnością, kiedy ktoś przyjeżdża do Medziugorja, modlitwa jest tym, co najbardziej uderza: wszędzie, nie tylko w kościele, na całym wielkim placu otaczającym kościół, na wzgórzach – z każdego miejsca nieustannie płynie modlitwa i to jest coś wspaniałego. Jednak chciałbym Cię o coś spytać. Matka Boża podkreśla, że najważniejszą modlitwą jest Msza Święta, podczas gdy my, w świecie zachodu, także we Włoszech – niestety – widzimy, że młodzi ludzie zupełnie przestają przychodzić na Mszę Świętą. Być może praktykują modlitwę osobistą, ale są nieobecni w kościele. Chyba, że należą do jakiejś wspólnoty. Na Mszy Świętej nie widać młodzieży i dzieci. Co można zrobić w tej sprawie?

M.: Módlmy się… módlmy się. Jestem przekonana, że powinniśmy coraz bardziej żyć modlitwą. Nie trzeba wiele mówić, zbyteczne są puste słowa, podobnie jak wiele naszych planów. Myślę, że modlitwa jest tym co się naprawdę liczy, jako łączność z Bogiem. Bóg wie, co robić, my nie – ale modlimy się sercem i wszyscy jesteśmy do tego zaproszeni, by zanosić modlitwy do Boga. Matka Boża mówi, że powinniśmy być modlitwą, powinniśmy być miłością. Przez modlitwę każdy z nas staje się miłością dla tych wszystkich, którzy jej potrzebują, szczególnie w naszych rodzinach.

Dzisiaj, kiedy rodzina jest niszczona, Matka Boża prosi właśnie o modlitwę, zwłaszcza w rodzinie, prosi, byśmy przywrócili wspólną modlitwę w rodzinie. Tam, gdzie nie ma modlitwy, nie ma miłości ani nadziei. Dlatego mówię, że to bardzo piękna chwila: możemy w tym czasie podjąć decyzję, w oczekiwaniu na Boże Narodzenie, tworząc kącik z szopką możemy utworzyć także przestrzeń modlitwy w naszym domu.

O.L.: Matka Boża mówiła już od samego początku, żebyśmy mieli w domu jakieś miejsce, które zachęca do modlitwy rodzinnej, byśmy umieścili tam Pismo Święte. Teraz, w czasie Adwentu, może to być wszystko, co stanowi znak Bożego Narodzenia. Wszystko to może nam pomóc, byśmy mogli przygotować się do świąt, byśmy mogli otworzyć swoje serce.

M.: Tak! Dla osób w pewnym wieku to może być przepiękne wspomnienie lat młodości i dzieciństwa. Pamiętam z czasów komunizmu, że Boże Narodzenie przeżywaliśmy w sposób o wiele bardziej intensywny niż obecnie. Teraz dzisiejszy świat sprowadza te święta do wielkich zakupów i prezentów. Materializm i konsumpcjonizm. Nie ma miejsca na wymiar duchowy, który odszedł w zapomnienie. Dlatego Matka Boża nas prowadzi, pomaga nam odkrywać na nowo ten wymiar duchowy, którego tak bardzo brakuje naszym rodzinom, szczególnie w zasobnych, żyjących w dostatku rodzinach Europy zachodniej. Dobrobyt sprawił, że mamy mniej wrażliwości i skłaniamy się ku materializmowi. A Maryja wzywa nas do życia duchowego, byśmy umieli oderwać się od rzeczy materialnych.

O.L.: Kiedyś mówiłaś o tym, że jeszcze do niedawna, parę dziesięcioleci temu, gdy kończyło się drugie tysiąclecie, przed Bożym Narodzeniem konfesjonały były oblężone, ludzie stali w długich kolejkach, by się wyspowiadać. Czyli teraz, gdy Matka Boża zaprasza nas, byśmy zdecydowali się na Boga i wybrali nawrócenie, ma na myśli także przygotowanie do przeżywania tych świąt przez dobrą spowiedź?

M.: Dokładnie tak! Chodzi o takie właśnie przygotowanie. U nas jest piękny zwyczaj, chodzi się wczesnym rankiem na Mszę Świętą, która nazywa się „zornica” (jutrznia, Msza Święta o świcie – sprawowana w Adwencie, jak w Polsce roraty. We Włoszech nie ma Mszy Świętej roratniej. Wszystko, co zostało z przeżywania Adwentu, to święto Niepokalanego Poczęcia. Nie ma ani pieśni adwentowych, ani rekolekcji). Kiedyś jedynym światłem były tylko świece, które paliły się na ołtarzu. Teraz ludzie bardzo wzięli sobie do serca ten zwyczaj. Tu u nas jest wiele osób, które przyjęły ten piękny zwyczaj. Byłoby dobrze, gdybyśmy wszyscy zaczęli przeżywać to spotkanie z Bogiem, wcześnie rano, byśmy głębiej przeżywali spotkanie z Jezusem w Najświętszym Sakramencie Ołtarza, w Eucharystii, w adoracji...

O.L.: Także jeśli chodzi o spowiedź w parafiach, może należałoby zachęcić ludzi do spowiedzi. Widzę, że w Medziugorju wszystko jest łatwiejsze… a kiedy wracamy do naszych parafii, jest o wiele trudniej. Odnoszę wrażenie, jakby sakrament spowiedzi został odsunięty na bok.

M.: Ojcze Livio! Matka Boża chce, byśmy brali wzór z parafii medziugorskiej, byśmy na jej przykładzie organizowali życie we własnej parafii. Przez obecność Maryi Bóg daje nam świętość, nawrócenie, miłość, byśmy mogli naprawdę przeżywać ten czas radości, czas prawdy – spotkanie z Bogiem, z Jezusem, który przychodzi na świat. Kiedyś Matka Boża powiedziała nam, żebyśmy przynieśli kwiat, jako dar serca dla Dzieciątka Jezus. Przez taki prosty gest także i my możemy stać się jak dzieci, we wnętrzu naszego serca, w naszych czynach, możemy stać się – jak powiedziała Maryja – bukietem kwiatów, który Ona che ofiarować swemu Synowi, Jezusowi.

O.L.: Matka Boża już wiele razy, w swoich orędziach z 25 dnia miesiąca, szczególnie w ostatnim czasie, także w dwóch ostatnich orędziach, dziś i w ubiegłym miesiącu, wciąż powtarza nam, że <bez Boga nie ma przyszłości>. To znaczy, Ona nieustannie nam to powtarza, tak jakbyśmy wcale Jej nie słuchali, w przekonaniu, że potrafimy sobie poradzić i bez Boga.

 

M.: Tak… Często mówię, że nawet nie próbuję komentować orędzia, bo jest na to za wcześnie, nie jestem gotowa… To orędzie jest bardzo zobowiązujące, a jednocześnie bardzo głębokie. Wiemy, że Maryja i Jej obecność to wielki dar. Trzeba przyswoić sobie te słowa, przemyśleć je na modlitwie, aby mógł się w nas narodzić ów duch maryjny, owa świadomość, że Najwyższy posłał do nas swoją Matkę, aby uczyła nas modlitwy, ponieważ modlitwa otwiera serce. Wolałabym nie mówić zbyt wiele, a raczej budzi się we mnie pragnienie modlitwy. Często powtarzam: zamiast tyle mówić, lepiej się pomódlmy. Jest w nas ta pokusa, żeby komentować, rozprawiać, coś robić, filozofować – a zapominamy o najważniejszej rzeczy, o którą prosi Matka Boża. A Ona mówi, żebyśmy otworzyli swoje serca przez modlitwę, bo to właśnie modlitwa otwiera serce, daje nadzieję i umacnia wiarę.

W pierwszych latach, pamiętam, że nie potrafiliśmy zbyt wiele, ale umieliśmy klęknąć do modlitwy, umieliśmy modlić się nieustannie, we dnie i w nocy… doświadczyliśmy czym jest modlitwa. Właśnie tego życzę każdemu z was, byście podczas modlitwy mogli doświadczyć osobistego spotkania z Bogiem. Sprzyja temu czas Adwentu, to odpowiedni moment dla każdego z nas: czas oczekiwania, okres Bożego Narodzenia, czas na spowiedź, czas przebaczenia i pojednania, w którym możemy odprawiać nowenny, odkrywać specjalne modlitwy, podejmować wyrzeczenia, dawać jałmużnę, być darem dla innych… Myślę, że w tym czasie, bardziej niż kiedykolwiek, możemy odkrywać także dar przebywania z własną rodziną.

W Europie zaczyna się zima. Ten czas sprzyja przebywaniu z rodziną, w cieple domowego ogniska. Niech to ciepło domowe stanie się miejscem, gdzie zapalimy świecę, umieścimy Pismo Święte, aby je wspólnie czytać i rozważać, gdzie możemy także porozmawiać ze sobą. Dzisiaj, niestety, w wielu rodzinach ludzie przestali ze sobą rozmawiać, nie mówiąc nawet o tym, żeby porozmawiać o Piśmie Świętym czy o Bogu. Bo uważają, że owszem - Bóg jest – ale gdzieś daleko. A Matka Boża przypomina, że Bóg jest z nami.

O.L.: Rzeczywiście, to zadziwiające, że nawet w rodzinie, między rodzicami i dziećmi, między mężem i żoną – ludzie obawiają się rozmawiać o Bogu i o sprawach religii. Rozmawia się o wszystkim – tylko nie o tym, tak jakby to była tylko sprawa osobista – i koniec. Jednak to jest bardzo niepokojące zjawisko.

M.: Owszem, niepokojące… ale przecież Pan Bóg posyła do nas swoją Matkę, a Ona mówi: nawracajcie się, powróćcie do Boga. Dlatego dziękujmy Jej za to, że jest z nami, z całego serca dziękujmy Jej za to, że odmieniła nasze życie i prowadzi nas do swego Syna, Jezusa. Moje życie jest nieustannym dziękczynieniem za ten ogromny dar! Nie tylko dlatego, że jest mi dane Ją widzieć, lecz przede wszystkim za to, czego nas uczy. Pragnę dziękować dobremu Bogu za każdą chwilę spędzoną z Matką Bożą, za każdą chwilę poświęconą wspólnej modlitwie na Wzgórzu Objawień, za każdą chwilę adoracji w kościele, na placu przed kościołem, późnym wieczorem czy nocą, kiedy byliśmy już bardzo zmęczeni, a jednak znajdowaliśmy na tyle siły by pójść, upaść na kolana przed Jezusem i powiedzieć Mu: Panie, Ty wiesz, Ty znasz nasze życie, nasze utrudzenie, całą naszą sytuację – Ty doskonale wiesz, czego nam potrzeba.

Kiedy otwieramy przed Bogiem nasze serce, często tak bardzo zranione, Bóg może działać, jednoczymy się z Jezusem poprzez modlitwę. Doświadczyłam tego po tysiąc razy w moim życiu, mówiąc: Panie Boże, posługuj się nami, ponieważ chcemy być Twoim narzędziem. Spraw, abyśmy z każdym dniem wielbili Cię coraz bardziej, by każdy dzień naszego życia był dziękczynieniem za to, że stworzyłeś każdego z nas, za to, że tu i teraz, w każdym momencie możemy własnym życiem świadczyć wobec tych wszystkich osób, które są daleko, które nie poznały jeszcze Miłości Bożej.

O.L.: Czytając orędzia Matki Bożej zachwycamy się ich pięknem. To są słowa z Nieba. Docierają do nas za Twoim pośrednictwem. A ty sama, jak to przeżywasz? Co czujesz?

M.: Za każdym razem przechodzę swego rodzaju kryzys, ponieważ czuję, że nie potrafię… Potrzebowałabym więcej czasu. Niekiedy staram się skrócić czas naszej rozmowy, ponieważ czuję potrzebę modlitwy. Po objawieniu chciałabym dłużej pozostać w ciszy, aby rozważać to wszystko, czym Bóg nas obdarza, za pośrednictwem swojej Matki. Uznaję doniosłość tego wielkiego daru, który otrzymałam, dla mojego własnego życia, dla parafii Medziugorje – lecz także dla innych ludzi. To dar całkowicie bezinteresowny. Pan Bóg działa posługując się nami, za sprawą tak wielu osób, które przyjęły orędzie Matki Bożej, a Ona zawsze nam przynosi swego Syna, Jezusa.

Powróciłam do sakramentów… my wszyscy powróciliśmy do sakramentów, ponieważ w pierwszych latach Maryja poleciła nam, byśmy znaleźli kierownika duchowego, byśmy zaczęli iść drogą świętości, w szkole modlitwy. Nie nauczyliśmy się tego do tej pory, nie potrafimy… ale staramy się ze wszystkich sił, całym naszym życiem, całym sercem… Dlatego nie przestaję dziękować Bogu z całego serca za ten przeogromny dar, nie tylko za obecność Matki Bożej, lecz także za to, że Maryja w sposób tak piękny, z tak wielką miłością, tak cierpliwie i niestrudzenie prowadzi nas do swego Syna Jezusa, cały czas, nieustannie.

O.L.: Mario… czyli będzie trzeba poświęcić cały miesiąc na rozważanie tych słów, a być może i to nie wystarczy… Jednak wydaje mi się, że jest pewna rzecz podstawowa. Zwykle pierwsze słowa wypowiedziane przez Matkę Bożą wskazują na treść całego przesłania. Tym razem mówi o modlitwie, o powrocie do Boga. Jak rozumiem, to jest rzecz najważniejsza w życiu każdej osoby. Teraz wchodzimy w czas Adwentu, a Maryja zaprasza nas do modlitwy. Wydaje mi się, że to najważniejsza nauka, którą powinniśmy przyjąć.

M.: Tak. W moim sercu i umyśle podzieliłam sobie to przesłanie na kilka części. Widzę, że mamy wiele do zrobienia, czeka nas wiele pracy. Mamy wybrać życie. To znaczy, mamy wybrać Jezusa Zmartwychwstałego. Spotykamy na co dzień wiele osób, które są jak chodzące trupy, mają w sobie serce martwe, zupełnie obumarłe – a Matka Boża mówi, byśmy wybrali życie a nie śmierć, wiele razy powtarzała, byśmy tęsknili za Niebem, myśląc o życiu wiecznym. Myślę, że jeśli będziemy więcej myśleć o życiu wiecznym, staniemy się lepsi, to dotyczy każdego z nas. A ten czas jest dla każdego z nas zaproszeniem, byśmy stawali się lepszymi ludźmi.

O.L.: Wiele razy mówiła, byśmy tęsknili za Niebem, że ludzkie życie jest jak kwiat, który rano się rozwija, a wieczorem więdnie i usycha. Powinniśmy powrócić do tej prostej wizji i takiego postrzegania świata.

M.: Także do prostej wiary, ponieważ bardzo często powinniśmy mniej mówić, a więcej się modlić. Odczuwam to coraz mocniej. Być może dlatego, że coraz bardziej zdaję sobie sprawę z tego, jak wielki jest ten dar, który możemy przeżywać, którym Bóg nas obdarza.

O.L.: Chciałbym podzielić się pewnym doświadczeniem. Matka Boża bardzo często prosiła nas o modlitwę. Kiedy człowiek zaczyna wypełniać swój dzień modlitwą, życie bez modlitwy staje się wręcz niemożliwością. To coś pięknego, kiedy możemy o tym świadczyć. Kiedy człowiek zacznie się modlić, modlitwa staje się nie tyle trudem i wysiłkiem, co przemożną potrzebą i radością.

M.: Matka Boża mówi, że na modlitwie odkryjemy coś jeszcze: rodzi się i umacnia wiara. Modlitwa pozwala odkrywać i pogłębiać wiarę. Człowiek, który się modli, otwiera swoje serce, umacnia się i wzrasta jego wiara.

O.L.: ...a jeśli nie, staje się jak ten kwiat, który więdnie i usycha.

M.: Dokładnie! Dlatego nabierzmy otuchy. Odwagi! Zaufajmy Bogu, ponieważ Pan Bóg doskonale wie, czego potrzebujemy. W tym czasie Adwentu łączmy się w modlitwie w sposób szczególny, ufajmy Panu Bogu, bo On jest miłosierny i szczodry, posyła do nas swoją i naszą Matkę, aby nas prowadziła. Nie tylko dla naszego własnego dobra, lecz dla dobra całej ludzkości. Wczoraj obchodziliśmy 22 rocznicę śmierci Ojca Slavko. Ojciec Slavko był człowiekiem, który przyjechał do Medziugorja, przyjął orędzie Matki Bożej i w konkretny, praktyczny sposób wprowadził je w życie. Ja też to przeżyłam, wzięłam wiele rzeczy od niego, właśnie od niego uczyłam się, jak postawić Boga i Matkę Bożą na pierwszym miejscu w moim życiu. Codziennie rano była wspólna modlitwa, na Wzgórzu Objawień albo na Górze Krzyża. Dla niego to było bardzo ważne.

O.L.: Ojciec Slavko dał nam przykład, jak należy się modlić. Był dla wielu osób mistrzem życia duchowego. Podsumowując Twoje refleksje, Mario, możemy powiedzieć, że wchodzimy w okres Adwentu, który ma stać się dla nas czasem modlitwy, że powinniśmy przygotować się do Świąt Bożego Narodzenia przez dobrą spowiedź. Zapewne Matka Boża w Dniu Bożego Narodzenia przyniesie nam Dzieciątko Jezus, Króla Pokoju.

M.: Oczekując przyjścia Dzieciątka Jezus, pozostawajmy zjednoczeni w modlitwie, przeżywajmy komunię i Świętych obcowanie, pamiętając o tym, że my również powinniśmy dążyć do świętości.

Marija i o. Livio odmówili na koniec Magnificat oraz Chwała Ojcu, i o. Livio udzielił błogosławieństwa

 
Człowiek nie jest tylko sprawcą swoich czynów, ale przez te czyny jest zarazem w jakiś sposób „twórcą siebie samego”. Jan Paweł II, ( Homilia Jana Pawła II wygłoszona podczas mszy św. na placu Zwycięstwa, Warszawa, 2 czerwca 1979.)

tereska
Posty: 578
Rejestracja: 05 lut 2017, 10:07
Jestem: w trakcie rozwodu
Płeć: Kobieta

Re: Medjugorje

Post autor: tereska » 26 gru 2022, 20:48

Orędzie, 25. grudnia 2022
„Drogie dzieci! Dzisiaj przynoszę wam mojego syna Jezusa, abyście byli Jego pokojem i odbiciem pogody i radości Nieba. Dziatki, módlcie się, abyście byli otwarci na przyjęcie pokoju, bo wiele serc jest zamkniętych na wezwanie światła, które zmienia serca. Jestem z wami i modlę się za was, abyście się otworzyli [na] przyjęcie Króla Pokoju, który wypełnia wasze serca ciepłem i błogosławieństwem. Dziękuję wam, że odpowiedzieliście na moje wezwanie.”
Człowiek nie jest tylko sprawcą swoich czynów, ale przez te czyny jest zarazem w jakiś sposób „twórcą siebie samego”. Jan Paweł II, ( Homilia Jana Pawła II wygłoszona podczas mszy św. na placu Zwycięstwa, Warszawa, 2 czerwca 1979.)

tereska
Posty: 578
Rejestracja: 05 lut 2017, 10:07
Jestem: w trakcie rozwodu
Płeć: Kobieta

Re: Medjugorje

Post autor: tereska » 26 gru 2022, 20:49

COROCZNE OBJAWIENIE MATKI BOŻEJ JAKOVOWI – 25 GRUDNIA 2022R.

W czasie ostatniego codziennego objawienia w dniu 12 września 1998 r. Matka Boża powiedziała Jakovowi Čolo, że będzie miał objawienia raz w roku w dniu Bożego Narodzenia – 25 grudnia. Tak też było w tym roku. Objawienie rozpoczęło się o 14:18 i trwało 8 minut. Matka Boża przyszła z Dzieciątkiem Jezus na ręku. Matka Boża przekazała następujące orędzie przez Jakova: „Drogie dzieci! Dziś kiedy światło narodzenia Jezusa rozświetla cały świat, z Jezusem na rękach w szczególny sposób modlę się, aby każde serce stało się betlejemską stajenką, w której narodzi się mój Syn i aby wasze życie stało się światłem Jego narodzin. Dziatki, żyjecie w niepokoju i strachu. Dlatego, dziatki, dziś w tym dniu łaski proście Jezusa, by umocnił waszą wiarę i stał się panem waszego życia, gdyż dzieci moje tylko z Jezusem w waszym życiu nie będziecie dostrzegać niepokoju, ale modlić się o pokój i żyć w pokoju i nie będziecie dostrzegać strachu, ale Jezusa, który nas wyzwala ze wszystkich lęków. Jestem waszą matką, która nieustannie czuwa nad wami i błogosławię was moim matczynym błogosławieństwem.”
Człowiek nie jest tylko sprawcą swoich czynów, ale przez te czyny jest zarazem w jakiś sposób „twórcą siebie samego”. Jan Paweł II, ( Homilia Jana Pawła II wygłoszona podczas mszy św. na placu Zwycięstwa, Warszawa, 2 czerwca 1979.)

tereska
Posty: 578
Rejestracja: 05 lut 2017, 10:07
Jestem: w trakcie rozwodu
Płeć: Kobieta

Re: Medjugorje

Post autor: tereska » 30 sty 2023, 9:15

Orędzie, 25. stycznia 2023
„Drogie dzieci! Razem ze mną módlcie się o pokój, bo szatan pragnie wojny i nienawiści w sercach i narodach. Dlatego módlcie się i ofiarujcie swoje dni poprzez post i pokutę, aby Bóg dał wam pokój. Przyszłość jest na rozdrożu, bo współczesny człowiek nie chce Boga. Dlatego ludzkość zmierza ku upadkowi. Wy, dziatki, jesteście moją nadzieją. Módlcie się razem ze mną, by się urzeczywistniło to, co rozpoczęłam w Fatimie i tutaj. Módlcie się i dawajcie świadectwo o pokoju w waszym otoczeniu i bądźcie ludźmi pokoju. Dziękuję wam, że odpowiedzieliście na moje wezwanie.”
Człowiek nie jest tylko sprawcą swoich czynów, ale przez te czyny jest zarazem w jakiś sposób „twórcą siebie samego”. Jan Paweł II, ( Homilia Jana Pawła II wygłoszona podczas mszy św. na placu Zwycięstwa, Warszawa, 2 czerwca 1979.)

tereska
Posty: 578
Rejestracja: 05 lut 2017, 10:07
Jestem: w trakcie rozwodu
Płeć: Kobieta

Re: Medjugorje

Post autor: tereska » 28 lut 2023, 19:53

Orędzie, 25. lutego 2023

Drogie dzieci! Nawracajcie się i przywdziejcie pokutne szaty oraz osobistą głęboką modlitwę i w pokorze proście Wszechmogącego o pokój. W tym czasie łaski Szatan chce was uwieść, ale wy, dzieci, spoglądajcie na mojego Syna i podążajcie za Nim na Kalwarię, poprzez wyrzeczenia i post. Jestem z wami, bo Wszechmogący mi pozwala, bym was kochała i prowadziła ku radości serca, w wierze, która wzrasta dla wszystkich tych, którzy Boga kochają ponad wszystko. Dziękuję wam, że odpowiedzieliście na moje wezwanie.
Człowiek nie jest tylko sprawcą swoich czynów, ale przez te czyny jest zarazem w jakiś sposób „twórcą siebie samego”. Jan Paweł II, ( Homilia Jana Pawła II wygłoszona podczas mszy św. na placu Zwycięstwa, Warszawa, 2 czerwca 1979.)

tereska
Posty: 578
Rejestracja: 05 lut 2017, 10:07
Jestem: w trakcie rozwodu
Płeć: Kobieta

Re: Medjugorje

Post autor: tereska » 28 lut 2023, 19:54

Komentarz Marii w rozmowie z o. Livio Fanzaga

Gdyby Bóg wezwał mnie teraz do siebie, czy jestem na to gotowy?

Dzisiejsze orędzie wprowadza nas w Wielki Post. Jednak odkąd śledzę orędzia Matki Bożej, nigdy nie słyszałem aż tak mocnych słów, także w orędziach z poprzednich lat, które były przekazywane na początku Wielkiego Postu. Ponadto pojawia się wiele nowych wyrażeń, dlatego warto przeanalizować je dokładnie, słowo po słowie.

Wyraźnie można wyodrębnić trzy różne części: na początku Matka Boża zaprasza nas do nawrócenia, w drugiej części przestrzega nas przed pokusami szatańskimi, nawiązuje do kuszenia Jezusa na pustyni i do Drogi Krzyżowej, którą szedł na Kalwarię, w trzeciej części mówi o tym, jaka jest Jej rola, że jest z nami z przyzwolenia Bożego, aby wstawiać się za nami i aby nas prowadzić ku zbawieniu. Taka jest struktura orędzia – przy czym każda część z osobna jest bardzo bogata w treść.

Nie traktujmy tych słów” „Drogie Dzieci!” - jakby to był zwyczajowy początek jakiegoś listu, bo kiedy Matka Boża je wypowiada, czyni to całym sercem, z całą macierzyńską czułością. Pamiętam jak kiedyś byłem w Medziugorju i był w grupie chłopiec, który mógł mieć 8-9 lat. Dałem mu do przeczytania orędzie Matki Bożej i spytałem, które słowa podobają mu się najbardziej. A on odpowiedział, że najbardziej spodobały mu się słowa „Drogie Dzieci!”. Potem dowiedziałem się, że był dzieckiem z rodziny rozbitej… być może właśnie dlatego te słowa tak do niego przemówiły. Te słowa przemówią do każdego, kto otworzy serce.

Orędzie zaczyna się od tego samego polecenia, które od samego początku towarzyszyło działalności publicznej Jezusa. Jezus zaczął swoją misję od słów: „Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię”. Matka Boża, na początku Wielkiego Postu powtarza te mocne słowa, powtarza je nieustannie od 42 lat. Powiedziała kiedyś, że nawrócenie jest rzeczą najważniejszą – i że przyszła po raz ostatni, aby wzywać ludzkość do nawrócenia. Niech te słowa nawróćcie się przeszyją nasze serca jak ostra strzała.

Matka Boża mówiła tutaj, w Medziugorju, że może być za późno dla tych, którzy odkładają nawrócenie na później albo czekają, aż pojawi się znak na wzgórzu, żeby wiedzieć, czy ma wierzyć czy nie. To nie znaczy, że chcemy stawiać jakieś granice Bożej Opatrzności, jednak powinniśmy przyjąć te słowa nawracajcie się jako pilny rozkaz. To coś więcej niż zachęta, to naglące wezwanie. W czasie tego Wielkiego Postu trzeba całkowitej przemiany naszego życia.

Oczywiście, chodzi o nawrócenie tych, którzy są daleko od Boga, to jest sprawa najważniejsza. Ci ludzie powinni powrócić do Boga. Matka Boża wiele razy powtarzała: „powróćcie do Boga”, „powróćcie do sakramentów”, „powróćcie do Bożych przykazań”. Tu chodzi o radykalną przemianę życia. Matka Boża powiedziała, że są ludzie, którzy stali się poganami. A zatem, musi się dokonać proces odwrotny. Niejednokrotnie Matka Boża mówiła o nawróceniu i jednocześnie o spowiedzi.

Istnieje tu pewne uderzające powiązanie, Matka Boża wskazuje konkretną drogę do nawrócenia i przemiany życia. Przede wszystkim jest to proces dokonujący się we wnętrzu człowieka, łaska Ducha Świętego, który do nas przychodzi a następnie prowadzi drogą żalu za grzechy, gdzie w pewnym momencie pojawia się spowiedź. My wszyscy musimy pójść tą drogą. To dotyczy także kapłanów, w tym znaczeniu, że musimy zapewnić naszym wiernym odpowiednie warunki, aby mogli przygotować się do przeżywania Wielkanocy przystępując do spowiedzi.

Jest to także inicjatywa Ojca Świętego: już od wielu lat w Bazylice św. Piotra odbywa się nabożeństwo pokutne. Jednak to musi być organizowane na szeroką skalę, także w poszczególnych parafiach, inaczej jest ryzyko, że bardzo wielu wiernych zostanie bez spowiedzi. To jest pierwszy punkt orędzia. Następnie Matka Boża pokazuje nam drogę na czas Wielkiego Postu wypowiadając słowa, które - o ile dobrze pamiętam - nie pojawiły się nigdy przedtem: przywdziejcie szaty pokutne.

Matka Boża przypomina o pokucie, która zalicza się do wielkich tradycji chrześcijaństwa i często przejawia się także na zewnątrz, przez widzialne znaki, takie jak wór pokutny, noszony przez wielu Ojców Pustyni czy pokutników, szczególnie w momentach wielkich klęsk, które zdarzały się na przestrzeni dziejów chrześcijaństwa. Organizowano wielkie procesje pokutne, ponieważ panowało powszechne przekonanie, że nieszczęścia takie jak dżuma czy różne klęski, powiązane są z ludzkim grzechem. Natomiast my przypisujemy to wszystko wyłącznie siłom natury, współczesny człowiek zrzuca z siebie własną odpowiedzialność.

Wystarczy podać prosty przykład: największa plaga, jaka dzisiaj może spaść na ziemię, to wojna, która może zniszczyć całą ludzkość i planetę, na której żyjemy. Tymczasem – w jaki sposób dochodzi do wojny? Wojna jest skutkiem ludzkiej gwałtowności, szatańskiej nienawiści, która rozsadza ludzkie serca, jest skutkiem żądzy posiadania, zazdrości, arogancji, przemocy i żądzy władzy. To prawda, że powinniśmy przywdziać szaty pokutne, z powodu klęsk, jakie na nas spadają, a których przyczyną jest zło zakorzenione w ludzkim sercu. Potem jest mowa o modlitwie osobistej.

Matka Boża od samego początku mówi, że ofiara Mszy Świętej jest najważniejsza, lecz także przypomina o modlitwie osobistej, o naszej relacji z Bogiem. Modlitwa osobista jest bardzo ważna. Powinna być głęboka. Co to znaczy? Tu nie chodzi o jakąś technikę stosowaną przez adeptów medytacji transcendentalnej czy inne tego typu praktyki. Nic z tych rzeczy. Tu chodzi o modlitwę chrześcijańską, która jest rozmową dziecka z ojcem. W głębokiej modlitwie chodzi o to, byśmy w świetle Bożym przyjrzeli się własnej duszy. Tu nie chodzi o modlitwę wywodzącą się z tradycji orientalnej, gdzie człowiek przygląda się sobie.

Modlitwa chrześcijańska polega na tym, że otwieramy swoje serce Bogu i pozwalamy, aby Jego światło wniknęło do naszego serca, ukazując nam wszystko, co je zaśmieca. W świetle Bożym człowiek dostrzega własną nędzę, a potem unosi oczy ku górze, aby w świetle Bożym wpatrywać się w Jego miłosierdzie. Matka Boża, mówiąc o modlitwie osobistej, wiele razy powtarzała, byśmy mocno uchwycili się krzyża, byśmy wpatrywali się w krzyż, byśmy modlili się przed krzyżem. Taka właśnie modlitwa, razem z Mszą Świętą i sakramentami powinna towarzyszyć naszemu przeżywaniu okresu Wielkiego Postu.

Wszyscy możemy znaleźć w ciągu dnia odrobinę czasu na modlitwę. Dniem i nocą powinniśmy pielęgnować w sobie żywą modlitwę nieustającą – jednak potrzebna jest chwila zastanowienia, aby zatrzymać się i pomyśleć: Gdyby Bóg wezwał mnie do siebie w tym momencie, czy jestem na to gotowy? To pytanie jest zawsze aktualne, teraz bardziej niż kiedykolwiek, bo widzimy jakie klęski spadają na świat z minuty na minutę. Z myślą o największej klęsce, która zagraża światu, Matka Boża mówi: w pokorze proście Najwyższego o pokój.

Bez niepotrzebnej polemiki, jest sprawą bardzo ważną, aby zauważyć te słowa Matki Bożej. Nie pomogą żadne debaty, marsze, manifestacje – to nie przyniesie nam pokoju. Pokój jest darem Boga. Trzeba w pokorze upaść na kolana, przyznać się do własnej grzeszności i prosić Boga o przebaczenie grzechów. My sami powinniśmy to uczynić jako pierwsi. Dzięki temu Bóg obdarzy nas darem pokoju duszy. To wielki skarb, który potem niesiemy naszym bliskim, osobom, z naszego otoczenia, z którymi się spotykamy – dajemy ten pokój światu. Serca pełne nienawiści przynoszą światu zagrożenie – a serca pełne pokoju sprawiają, że świat może trwać i dają nadzieję na przyszłość. Taka jest treść pierwszej części orędzia, w której jest mowa o przeżywaniu Wielkiego Postu i o podążaniu drogą nawrócenia, pokuty, modlitwy osobistej – wołania o pokój. Na płaszczyźnie osobistej, wszystko to konkretyzuje się w sakramencie spowiedzi.

Przejdźmy do drugiej części orędzia. W pierwszą niedzielę Wielkiego Postu słyszymy w kościele Ewangelię wg św. Mateusza o trzykrotnym kuszeniu Jezusa na pustyni. Spróbujmy zrozumieć taktykę szatana. Na początku szatan podsuwa Jezusowi pokusy, a potem – jako że nie udało mu się zwieść Jezusa pokusami – zaczyna Go prześladować, doprowadzając do męki i ukrzyżowania. W ten sposób usiłował się Go pozbyć. Szatan zawsze działa w taki sam sposób: najpierw zwodzi i kusi, bo jest fałszerzem i kłamcą - a jeśli to mu się nie powiedzie – wówczas staje się zabójcą.

Kuszenie Jezusa na pustyni jest swego rodzaju syntezą, lecz Jezus – jak pisze św. Łukasz – był kuszony na wszelkie sposoby. Wszystkie pokusy zmierzały do konkretnego celu: odwieść Jezusa od Jego misji. Szatan już miał pewność, że Jezus jest Mesjaszem. Kiedy wypędzał złe duchy, one głośno nazywały Go Synem Bożym. Otóż – w jaki sposób szatan kusił Jezusa w życiu publicznym? Jaka była główna pokusa, która pojawia się na kartach Ewangelii? Zaskoczyła nawet apostołów, którzy ulegając tej pokusie, rozproszyli się i uciekli po pojmaniu Jezusa.

To pokusa mesjanizmu w życiu doczesnym. Pokusa zbudowania raju na ziemi. Kusząc Jezusa, szatan oferuje mu bogactwo, władzę, chwałę ziemską – byle tylko oddał mu pokłon. To samo dzieje się i w naszych czasach – pokusy te nieustannie towarzyszą historii Kościoła i prowadzą do wykorzystywania religii do celów doczesnych. My również jesteśmy kuszeni sprawami ziemskimi, jesteśmy kuszeni rzeczami przemijającymi, jesteśmy kuszeni sławą, władzą, bogactwem, przyjemnościami. O tych pokusach Matka Boża powiedziała kiedyś: Szatan niszczy was tymi samymi rzeczami, które wam podsuwa. W tym momencie zaczynamy rozumieć, dlaczego tak ważny jest post i wyrzeczenia. Dzięki postowi i wyrzeczeniom zwiększa się nasza zdolność odrzucenia pokusy.

Kiedy odmawiamy sobie jedzenia i picia czy jakiejś przyjemności, wzmacniamy w ten sposób swoją wolę. Będzie nam łatwiej powiedzieć szatanowi „nie”, kiedy przyjdzie z pokusą, podsuwając nam zło, najczęściej zamaskowane pozorami dobra, aby zepchnąć nas na drogę grzechu. Post i wyrzeczenia są bardzo ważną bronią, która pozwala nam każdego dnia zwyciężać szatańskie pokusy. Pan Jezus właśnie po to pościł na pustyni 40 dni i 40 nocy, aby odepchnąć pokusy złego ducha. A zatem – zamiast słuchać podszeptów szatana, powinniśmy patrzeć na Syna Maryi i iść za Nim na Kalwarię.To jest prawdziwy mesjanizm – mesjanizm krzyża i upokorzenia, cierpienia – i tego wszystkiego, co możemy odnaleźć w męce Jezusa. Jest to zaprzeczenie owej szerokiej drogi, po której tak wielu zmierza ku zatraceniu.

Z kolei w trzeciej części orędzia Matka Boża mówi, jaka jest Jej rola. Maryja mówi, że została posłana przez Boga, ale jednocześnie daje do zrozumienia, że uczynił to na Jej prośbę. Przychodzi do nas, ponieważ Jezus pozwala Jej być z nami, i to Ona sama prosiła o to, by mogła z nami zostać: „Jestem z wami, bo Najwyższy pozwala mi, bym was kochała i prowadziła”.Matka Boża po raz pierwszy używa takich słów, które świadczą o gorącej miłości, jaką żywi do nas wszystkich.

Najwyższy pozwala mi, bym was kochała… To poruszające słowa. Jej macierzyńska miłość jest nieograniczona. Ona nie tylko chce darzyć nas miłością, lecz pragnie zbawienia naszych dusz. Poprosiła także o dłuższy czas przebywania z nami, ponieważ na samym początku objawień była mowa o tym, że po otrzymaniu 10 tajemnic skończą się codzienne objawienia wszystkich Widzących. A potem Matka Boża powiedziała, że będzie przychodziła nadal – jak zaświadczyła Vicka na antenie włoskiego Radia Maryja. Matka może mówi również, że przychodzi, aby nas prowadzić.

Żyjemy w czasach wielkiego zagubienia. Pojawia się wielu fałszywych pasterzy, fałszywych orędzi, fałszywych wizjonerów – mamy do czynienia z istną epidemią. A Królowa Pokoju przychodzi, aby nas prowadzić. To ogromna łaska. Maryja prowadzi nas do radości serca, do radości życia w Bogu, do radości Chrystusa i podążania za Nim. A zatem – mając taki punkt odniesienia, pozwólmy, by Matka Boża nas prowadziła! Bylibyśmy głupcami, gdybyśmy szukali czegoś więcej.

To orędzie stanowi wprowadzenie w czas Wielkiego Postu, bardzo aktualne, a jego niezrównane piękno nawiązuje do najlepszych tradycji Kościoła. Na końcu pojawia się myśl, której nigdy nie widziałem w książkach o duchowości, myśl o wierze, która wzrasta dla tych wszystkich, którzy Boga kochają ponad wszystko. Zwykle mówimy o wierze, która jest owocem modlitwy. Słyszeliśmy od Matki Bożej, że modlitwa jest jak woda, którą podlewamy kwiat, aby mógł się rozwijać. Tym kwiatem jest wiara. A wiara przynosi miłość Boga. Tymczasem tutaj Matka Boża wyraża coś o wiele głębszego. Mówi, że wiara wzrasta dla tych wszystkich, którzy Boga kochają ponad wszystko. Czyli: im bardziej kochasz Boga, tym większa jest twoja wiara. Stąd wniosek, że jeśli chwiejesz się w wierze, to dlatego, że zbyt mało kochasz Boga i masz w sobie dużo miłości własnej. To znaczy, że nie wykorzeniłeś swoich wad, które cię trzymają na uwięzi. Jeśli w człowieku wzrasta pragnienie Boga, poszukiwanie Boga, miłość Boga – wzrasta również jego wiara, która się umacnia i czyni go zdolnym do przetrwania każdej próby. A żyjemy w czasach, w których naszą wiarę czekają ciężkie próby. Dlatego powinniśmy przygotować się do tego, aby stawić tym próbom czoła, dla zbawienia dusz i przyszłości świata. Stańmy w tej walce po właściwej stronie.

Niech te słowa Matki Bożej będą dla nas światłem, niech prowadzą nas przez święty czas Wielkiego Postu. Amen.

o. Livio Fanzaga
Człowiek nie jest tylko sprawcą swoich czynów, ale przez te czyny jest zarazem w jakiś sposób „twórcą siebie samego”. Jan Paweł II, ( Homilia Jana Pawła II wygłoszona podczas mszy św. na placu Zwycięstwa, Warszawa, 2 czerwca 1979.)

tereska
Posty: 578
Rejestracja: 05 lut 2017, 10:07
Jestem: w trakcie rozwodu
Płeć: Kobieta

Re: Medjugorje

Post autor: tereska » 25 mar 2023, 20:26

Coroczne objawienie dla Mirjany Dragićević-Soldo

Widząca Mirjana Dragićević-Soldo miała codzienne objawienia od 24 czerwca 1981 do 25 grudnia 1982. Podczas ostatniego codziennego objawienia Matka Boża powierzając jej dziesiątą tajemnicę powiedziała, że ​​będzie się jej objawiać raz w roku, 18 marca. Tak było przez te wszystkie lata. Objawienie rozpoczęło się o 13:33 i trwało do 13:39"


„Drogie dzieci,
wzywam was, abyście poprzez modlitwę i miłosierdzie jak najlepiej poznali mego Syna. Abyście nauczyli się słuchać czystym i otwartym sercem. Abyście słuchali, co mój Syn wam mówi, abyście przejrzeli duchowo. Abyście jako jeden Boży naród w jedności z moim Synem, swoim życiem dawali świadectwo prawdzie. Módlcie się, moje dzieci, abyście razem z moim Synem wszystkim swoim braciom i siostrom mogli przynosić jedynie pokój, radość i miłość. Jestem z wami i błogosławię was matczynym błogosławieństwem.''
Człowiek nie jest tylko sprawcą swoich czynów, ale przez te czyny jest zarazem w jakiś sposób „twórcą siebie samego”. Jan Paweł II, ( Homilia Jana Pawła II wygłoszona podczas mszy św. na placu Zwycięstwa, Warszawa, 2 czerwca 1979.)

tereska
Posty: 578
Rejestracja: 05 lut 2017, 10:07
Jestem: w trakcie rozwodu
Płeć: Kobieta

Re: Medjugorje

Post autor: tereska » 25 mar 2023, 22:59

Orędzia Matki Bożej 25. marca 2023

„Drogie dzieci! Niech ten czas będzie [dla] was czasem modlitwy.”
Człowiek nie jest tylko sprawcą swoich czynów, ale przez te czyny jest zarazem w jakiś sposób „twórcą siebie samego”. Jan Paweł II, ( Homilia Jana Pawła II wygłoszona podczas mszy św. na placu Zwycięstwa, Warszawa, 2 czerwca 1979.)

tereska
Posty: 578
Rejestracja: 05 lut 2017, 10:07
Jestem: w trakcie rozwodu
Płeć: Kobieta

Re: Medjugorje

Post autor: tereska » 29 kwie 2023, 7:33

Orędzia Matki Bożej 25. marca 2023

„Drogie dzieci! Wzywam was wszystkich, abyście nieśli pokój i radość zmartwychwstałego Jezusa wszystkim, którzy są daleko od modlitwy, aby miłość Jezusowa, poprzez wasze życie, przemieniła ich w nowe życie nawrócenia i świętości. Dziękuję wam, że odpowiedzieliście na moje wezwanie. ”
Człowiek nie jest tylko sprawcą swoich czynów, ale przez te czyny jest zarazem w jakiś sposób „twórcą siebie samego”. Jan Paweł II, ( Homilia Jana Pawła II wygłoszona podczas mszy św. na placu Zwycięstwa, Warszawa, 2 czerwca 1979.)

tereska
Posty: 578
Rejestracja: 05 lut 2017, 10:07
Jestem: w trakcie rozwodu
Płeć: Kobieta

Re: Medjugorje

Post autor: tereska » 29 kwie 2023, 7:37

Orędzie z 25 marca 2023 + wywiad z Marią + komentarz o. Livio

Orędzie z 25 marca 2023

„Drogie dzieci. Niech ten czas będzie dla was czasem modlitwy”.

Słowa, które należy przyjąć z największą powagą

O.Livio: Mario! Dziś jest święto Zwiastowania. Jaka była dziś Matka Boża?

Marija: Dziś w Medziugorju wstaliśmy razem ze słońcem, pogoda była wspaniała. W momencie objawienia spodziewaliśmy się orędzia takiego jak zwykle - nieco dłuższego. Tymczasem Matka Boża przyszła w złotej szacie, bardzo dostojna. Nie była smutna, lecz pełna powagi. Kiedy przekazała to orędzie, byłam nieco zaskoczona. Myślę, że naprawdę mamy czas modlitwy i należy się skupić na modlitwie, nie tylko dlatego, że jest czas Wielkiego Postu, lecz także ze względu na to, że przeżywamy szczególny moment. My – chrześcijanie, uważający się za ludzi modlitwy, mamy w tej chwili szczególną okazję, aby ten czas był dla nas czasem modlitwy – jak mówi Matka Boża.

O.L.: Chyba nie powinniśmy się martwić...

M.: Matka Boża nie daje nam żadnego powodu do zmartwienia, tylko zachęca do modlitwy. Nie wiemy, czy ze względu na sytuację, jaka teraz panuje w świecie, czy ze względu na Wielki Post. Jedynie Bóg to wie.

O.L.: A zatem przejdźmy do modlitwy, bo to jest najważniejsze dla Matki Bożej – odmówmy Magnificat.

M.: Dziękuję, Ojcze Livio! Błogosławionych Świąt Wielkiej Nocy! Łączymy się w modlitwie, zwłaszcza w tym szczególnym czasie, gdy Matka Boża prosi o modlitwę. Łączę się ze wszystkimi słuchaczami Radia Maryja, przede wszystkim z chorymi i z tymi, którzy znajdują się w szczególnej potrzebie. Pozdrawiam wszystkich z Medziugorja.

O.L.: Dziękuję, Mario!



Chociaż orędzie jest wyjątkowo krótkie, pragnę pochylić się nad nim wraz z wami. To co najistotniejsze jest zawarte w orędziu – i powtórzyła to także Maria. Matka Boża nie była zasmucona, lecz poważna i dostojna. Dziś mamy uroczystość Zwiastowania, to dla Maryi dzień wielkiej radości. Po raz pierwszy świętowała ten dzień razem z nami 25 marca 1982 r.. O ile się nie mylę, opowiadała mi o tym Vicka lub Maria – tego dnia Matka Boża wypowiedziała słowa Magnificat niemal tańcząc z radości. Było to dla Maryi ogromne szczęście, gdy usłyszała słowa zwiastowania, a my jesteśmy szczęśliwi, że odpowiedziała tak.

Teraz przejdźmy do orędzia. Moje doświadczenie związane z orędziami medziugorskimi pozwala mi stwierdzić, że mamy do czynienia ze słowami, które należy przyjąć z największą powagą. Tym bardziej, że tym razem nie padły słowa, którymi zwykle Maryja kończy swe orędzie: Dziękuję, że odpowiedzieliście na moje wezwanie. A to oznacza, że nie zasłużyliśmy na podziękowanie. Była mowa o intensywnym przeżywaniu Wielkiego Postu jako czasu modlitwy i pokuty, tymczasem okazało się, że za mało się staraliśmy, że nie było to wystarczające. Zresztą, jak można zauważyć, niewiele zostało z tradycji wielkopostnych. I w samym Kościele – i poza Kościołem. Krótko mówiąc, staliśmy się wygodni i spoczęliśmy na laurach.

Teraz powinniśmy odpowiedzieć na orędzie Matki Bożej i przyjąć Jej słowa. W ciągu tych dwóch tygodni pamiętajmy o tym, co powiedziała Maryja: Niech ten czas będzie dla was czasem modlitwy. Dla tych, którzy odpowiedzieli na Jej wezwanie, powinien to być czas intensywnej modlitwy. Zróbmy sobie solidny rachunek sumienia, by przyjrzeć się temu, co robiliśmy do tej pory i zaplanować te dwa tygodnie w taki sposób, aby nadchodzące dni stały się dla nas czasem modlitwy. A to znaczy, że należy się wyciszyć i skupić się na serdecznej rozmowie z Bogiem.

Nawet jeśli będziemy zaabsorbowani sprawami materialnymi, nawet jeśli mamy wiele obowiązków, trzeba mieć serce otwarte, na wzór Serca Jezusowego i Niepokalanego Serca Maryi. Trzeba poświęcić czas na modlitwę. Matka Boża prosi nas o Mszę Świętą, w miarę możliwości także w dni powszednie. Zresztą, udział w Mszy Świętej niedzielnej to jedno z Bożych przykazań. Oprócz tego Różaniec Święty. Wszyscy możemy odmawiać Różaniec Święty przy odrobinie dobrej woli. Jako chrześcijanie powinniśmy także pamiętać o modlitwie osobistej. Nadchodzące dwa tygodnie muszą być bardzo intensywne, z tego punktu widzenia.

Nie chciałbym przedłużać, ale mam do powiedzenia coś interesującego. Zdarzyło się dwukrotnie, że Matka Boża przekazała nam orędzie bardzo krótkie – i bez końcowego podziękowania. Z tego co pamiętam, kiedy Matka Boża przekazywała orędzia czwartkowe, 19 kwietnia 1984 roku, był to Wielki Czwartek, powiedziała: „Drogie dzieci! Współodczuwajcie ze mną. Módlcie się, módlcie się, módlcie się”. I nie wypowiedziała słów podziękowania. Później, zupełnie innego dnia - 24.04.1984, w orędziu do Jeleny skarciła nas w dość ostrych słowach: „Zbyt wielu ludzi, po tym jak podjęli modlitwę i post, zaczęli nawracać się i pokutować tutaj w Medziugorju, po powrocie do domu szybko zapomina o swoich zobowiązaniach i wraca do złych nawyków” a 26 kwietnia, Maryja nie przekazała orędzia czwartkowego.

Wobec tego 30 kwietnia 1984 roku Maria spytała Matkę Bożą dlaczego w czwartek 26 kwietnia nie przekazała żadnego przesłania dla parafii. Wówczas Matka Boża odpowiedziała: „Nie pragnę nikogo zmuszać do tego, czego sam nie odczuwa i nie pragnie, chociaż miałam dla parafii specjalne orędzia, którymi chciałam pobudzić wiarę każdego wierzącego. Jedynie mała liczba osób przyjęła czwartkowe orędzia. Początkowo ludzi było dużo, lecz później orędzia jakby im spowszedniały. I teraz w ostatnim czasie niektórzy zapytują o orędzie z ciekawości, a nie z wiary i pobożności wobec mego Syna i Mnie”.

Jeszcze później: 31.05.1984, 14.06.1984, 28.06.1984, zdarzyło się, że Maryja nie przekazała żadnego orędzia dla parafii. W tym czasie o. Slavko, który od niedawna przybył do Medziugorja zorganizował ćwiczenia duchowne zwieńczone aktem poświęcenia się Niepokalanemu Sercu Maryi. Dla całej parafii było to niczym powiew Ducha Świętego. 10 maja Matka Boża powiedziała: „Mówię do was i pragnę dalej mówić. Wy jedynie starajcie się słuchać moich wskazówek”.

Potem gdy za sprawą Ojca Slavko nastąpiła fala duchowej odnowy, wiele osób poświęciło się Matce Bożej, w orędziu z 17 maja Maryja powiedziała: „Drogie dzieci! Dziś jestem bardzo uradowana, gdyż jest dosyć tych, którzy pragną Mi się poświęcić. Dziękuję wam! Nie zawiedziecie się. Mój Syn, Jezus Chrystus, pragnie przeze Mnie udzielić wam szczególnych łask. Dziękuję, że odpowiedzieliście na moje wezwanie”.

A co się wówczas działo na świecie? Przypomnijmy, że 13 maja 1984 roku na Morzu Północnym uległ zniszczeniu radziecki skład amunicji. W Siewieromorsku była baza okrętów atomowych. Mogło z niej wyjść uderzenie rozpoczynające III wojnę światową. Okręty tej floty miały opanować Atlantyk i przerwać zaopatrzenie i łączność Ameryki z Europą i uderzyć jako pierwsze. Głównym elementem tej strategii było użycie broni atomowej. Tymczasem - z niewyjaśnionych przyczyn - doszło do potężnego wybuchu, który uniemożliwił Moskwie jakiekolwiek działania zaczepne.

Oto dlaczego Matka Boża prosiła wówczas o intensywną modlitwę. A ludzie nie odpowiadali, pytali o orędzia tylko z ciekawości, podczas gdy Matka Boża potrzebowała modlitwy, aby zażegnać katastrofę zagrażającą całemu światu. Katastrofy udało się uniknąć dzięki interwencji Opatrzności Bożej, właśnie 13 maja. Dlatego 17 maja Matka Boża powiedziała: „Dziś jestem bardzo uradowana, gdyż jest dosyć tych, którzy pragną Mi się poświęcić. Dziękuję wam! Nie zawiedziecie się…”.

Nie chciałbym być źle zrozumiany, ale skoro wówczas Matka Boża nie wypowiedziała słów podziękowania, a teraz uczyniła tak samo – to znaczy, że potrzebuje naszych modlitw. To znaczy, że grozi nam niebezpieczeństwo i Matka Boża potrzebuje naszej modlitwy i nawrócenia, potrzebuje naszych wyrzeczeń i postu.

Wtedy musiała potrząsnąć parafią i nie przekazała orędzi, aby pobudzić nas do działania, ponieważ chciała uprosić u swojego Syna, aby oddalił katastrofę, która zagrażała wówczas całemu światu. I tak się stało. Dziś nie wiemy, co nam zagraża. Wtedy parafianie też nie wiedzieli, jakie były zagrożenia, ale my dobrze wiemy z historii jak doniosłe znaczenie miał wybuch w Siewieromorsku i jak wielkiej łaski dane nam było doświadczyć. A zatem, w ciągu tych 15 dni podejmijmy intensywną modlitwę i post – a kiedyś dowiemy się, jakie niebezpieczeństwa oddaliła od nas Matka Boża.

Modlitwa jest dobra dla naszej duszy, modlitwa zbawia dusze innych ludzi, dzięki modlitwie cuda Bożej Łaski dokonują się w świecie i w ludzkich sercach. A zatem nie lekceważmy tego. Nie poddawajmy się lękowi. Matka Boża chce nas obudzić, bo złodziej grasuje w naszym domu, a my sobie śpimy. Wiemy kim jest ten złodziej z piekła rodem, który chce ukraść jak najwięcej dusz i niszczyć ludzkie życie.

Mam nadzieję, że te wyjaśnienia pomogły wam zrozumieć wartość i doniosłość orędzia, które dała nam Matka Boża. Kiedy trzeba, Maryja potrafi być surową matką. Starajmy się być posłusznymi dziećmi Maryi, a nie będziemy tego żałować. Postarajmy się, aby te dwa tygodnie upłynęły w duchu prawdziwego Wielkiego Postu. Czyńmy to, czego Maryja od nas oczekuje, aby rozradowało się Jej serce – tak jak wtedy, na przełomie kwietnia i maja 1984 roku, kiedy losy całego świata zawisły na włosku. Niech w tym czasie modlitwy towarzyszy nam Boże błogosławieństwo.

Za wstawiennictwem Matki Najświętszej niech was błogosławi Bóg Ojciec Wszechmogący, Ojciec i Syn i Duch Święty. Amen.
Człowiek nie jest tylko sprawcą swoich czynów, ale przez te czyny jest zarazem w jakiś sposób „twórcą siebie samego”. Jan Paweł II, ( Homilia Jana Pawła II wygłoszona podczas mszy św. na placu Zwycięstwa, Warszawa, 2 czerwca 1979.)

tereska
Posty: 578
Rejestracja: 05 lut 2017, 10:07
Jestem: w trakcie rozwodu
Płeć: Kobieta

Re: Medjugorje

Post autor: tereska » 12 cze 2023, 18:44

"Coroczne objawienie dla Mirjany Dragićević-Soldo" 18 marca 2023.

Widząca Mirjana Dragićević-Soldo miała codzienne objawienia od 24 czerwca 1981 do 25 grudnia 1982. Podczas ostatniego codziennego objawienia Matka Boża powierzając jej dziesiątą tajemnicę powiedziała, że ​​będzie się jej objawiać raz w roku, 18 marca. Tak było przez te wszystkie lata. Objawienie rozpoczęło się o 13:33 i trwało do 13:39"

„Drogie dzieci,
wzywam was, abyście poprzez modlitwę i miłosierdzie jak najlepiej poznali mego Syna. Abyście nauczyli się słuchać czystym i otwartym sercem. Abyście słuchali, co mój Syn wam mówi, abyście przejrzeli duchowo. Abyście jako jeden Boży naród w jedności z moim Synem, swoim życiem dawali świadectwo prawdzie. Módlcie się, moje dzieci, abyście razem z moim Synem wszystkim swoim braciom i siostrom mogli przynosić jedynie pokój, radość i miłość. Jestem z wami i błogosławię was matczynym błogosławieństwem.''
Człowiek nie jest tylko sprawcą swoich czynów, ale przez te czyny jest zarazem w jakiś sposób „twórcą siebie samego”. Jan Paweł II, ( Homilia Jana Pawła II wygłoszona podczas mszy św. na placu Zwycięstwa, Warszawa, 2 czerwca 1979.)

tereska
Posty: 578
Rejestracja: 05 lut 2017, 10:07
Jestem: w trakcie rozwodu
Płeć: Kobieta

Re: Medjugorje

Post autor: tereska » 12 cze 2023, 18:45

Orędzie z 25 kwietnia 2023r.

„Drogie dzieci! Wzywam was wszystkich, abyście nieśli pokój i radość zmartwychwstałego Jezusa tym wszystkim, którzy są daleko od modlitwy, aby miłość Jezusa, poprzez wasze życie, przemieniła ich w nowe życie nawrócenia i świętości. Dziękuję wam, że odpowiedzieliście na moje wezwanie”.
Człowiek nie jest tylko sprawcą swoich czynów, ale przez te czyny jest zarazem w jakiś sposób „twórcą siebie samego”. Jan Paweł II, ( Homilia Jana Pawła II wygłoszona podczas mszy św. na placu Zwycięstwa, Warszawa, 2 czerwca 1979.)

tereska
Posty: 578
Rejestracja: 05 lut 2017, 10:07
Jestem: w trakcie rozwodu
Płeć: Kobieta

Re: Medjugorje

Post autor: tereska » 12 cze 2023, 18:45

Orędzie, 25 maja 2023 r

Drogie dzieci! Zapraszam was do pójścia na łono natury i modlitwy, aby Najwyższy przemówił do waszego serca i abyście poczuli moc Ducha Świętego, abyście byli świadkami miłości, jaką Bóg ma dla każdego stworzenia. Jestem z wami i oręduję za wami. Dziękuję wam, że odpowiedzieliście na moje wezwanie.
Człowiek nie jest tylko sprawcą swoich czynów, ale przez te czyny jest zarazem w jakiś sposób „twórcą siebie samego”. Jan Paweł II, ( Homilia Jana Pawła II wygłoszona podczas mszy św. na placu Zwycięstwa, Warszawa, 2 czerwca 1979.)

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości